Opis1. Ogólnie jazda.<br />Podjeżdża jak każdy inny, o ile się ma kondycję, a takową sobie wypracowałem przez zimę.<br />- mocniej pompuje przy podjeżdżaniu, zamulanie zawieszenia wskazane. W wirtualu było to mniej dokuczliwe.<br />Zjazd (w porónaniu do nomada 2)<br />+ stabilniejszy na stromych zjazdach.<br />+ szybka rąbanka, koło 29" faktycznie lepiej to łyka.<br />+ zwrotniejszy, tutaj krótki tył tak gloryfikowany przez Speca faktycznie sprawdza się. Pomimo większej bazy kół, rower jest zwrotniejszy.<br /><br />2. Napęd<br />+ Oval HCC - dla mnie bajka, sporo już o tym napisane, więc nie będę się rozpisywał dlaczego - pasuje mi to . Zęby NW - napinacz i sprzęgło nie potrzebne.<br />+ manetka - poprzednio jeździłem na SRAM'ie, po przejściu na Shimano doceniam możliwość zrzucenia biegu o "2" (szczególnie przy napędzie 1x11)<br />+ zębatka 46z - dzięki niej mam przełożenia jak w napędzie 2x10 (dotyczy młynka), przełożenie na 11z nie ma dla mnie znaczenia <br />+ przerzutka - ładnie ogarnia wszystkie biegi, pod warunkiem wyłączenia sprzęgła.<br /><br />3. Hamulce.<br />+ Dawno nie miałem tak trafionego zakupu. Wahałem się 4 czy 2 tłoczki - 2 w zupełności wystarczają. Modulacja i siłą hamowania jest rewelacyjna, wręcz zastanawiam się nad przejściem na tarcze 180/160 .
To właśnie też był mój pierwszy "dorosły" rower, który teraz stał się moim jedynym W ogóle kilka MX-ów widziałem wciąż na ulicach, więc stare Scotty wciąż są na chodzie.
Wymiana amortyzatora "no name" 63mm na 130mm Duro. Czy to może tak finalnie wyglądać? Luzów w sterach nie ma. Dolna bieżnia/adapter/reduktor, założona, ale nowy amortyzator, ma jeszcze jakby dodatkowy pierścień na samym dole. Poprzednia rama (Dragstar 14" z 2005) miała ramę taperowaną, stąd może ta różnica.