Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Cześć. Co myślicie o kołach Mavic Crossmax XL S?
  3. 25 lat temu byl juz internet, skype i inne komunikatory, streamingowe filmy (to troche pozniej), wiec nie konserwowlem jezyka z przed cwierc wieku Ja spotykam ludzi ktorzy 50 lat wieku mieszkaja w Niemczech. Po polsku mowia jezykiem z przed pol wieku. Jak jeszcze dodasz do tego gware slaska lub goralska, to naprawde nie jest latwo zrozumiec jezyk polski. A to tylko jak do Polski przyjezdzaja , w DE uzywaja co drugie slowo polskie . Ja mieszkam w DE dopieo trzy lata, wiec jeszcze nie mam takich manier Moje juz dorosle dzieci, dorastaly poza PL, ale mowia bardzo dobrze po polsku. Nawet nie maja jakigos obcego akcentu, ale moze dlatego ze wychowywaly sie w roznych krajach.
  4. Cześć. Chcę wymienić standardowy zestaw mostek + kierownica na zintegrowąną kierownicę z karbonu. Pytanie czy mogę zostawić moje obecne dystanse aluminiowe czy powienienem je wymienić na karobonowe? Rura sterowa aluminiowa. Rower Giant Trance 29.
  5. @JWO Bo Wy, którzy ćwierć wieku już nie żyjecie w naszym pięknym kraju nad Wisłą ciągle używacie języka sprzed 25 lat, a, jak sam napisałeś, język żyje Z innej beczki, często przyjeżdżają do mnie turyści z Badeni-Wirtenbergi czy innych niemieckich landów, urodzeni i wychowani w Polsce, którzy wyjechali tam ćwierć wieku, 10 lat temu czy 40, nieważne, i jak oni pięknie zapomnieli języka polskiego, co drugie słowo po niemiecku, jak się spotkają dwa takie małżeństwa na korytarzu czy przed wejściem do domu to między sobą po niemiecku rozmawiają, ba, nawet małżeństwa między sobą po niemiecku rozmawiają Nie chcę już przedłużać ale taka sama historia jest z językiem angielskim i różnicami między angielskim w Ameryce i UK (w znaczeniu tylko tej części europejskiej). W Ameryce pozostał język angielski z czasów kolonizacji i rozwijał się oddzielnie niż angielski w Europie, który dzięki rewolucji przemysłowej, bogaceniu się przemysłowców i ich chęci bycia elitą rozwijał się w zupełnie innym kierunku, że tak to określę: "more sophisticated"
  6. Dzisiaj
  7. Nie to ze mnie wkurza, ale skad sie wzielo to 'na powrocie'? Ja wiem ze jezyk zyje, a juz cwierc wieku nie mieszkam w RP, ale powiem ze jakos slabo to brzmi w moich uszach. A to 'na' zaczyna byc uzywane coraz czesciej.
  8. Wczoraj
  9. Tak, chodzi o blat, pisałem do producenta, bez odezwu... Poniżej jak to wygląda w oryginale.
  10. Z 38 na 22 da się, ale sznurówki już wkręciłem. Czasami też uda się zrzucić ustawiając na kasecie 42 i kręcąc do tyłu, ale potrzebne wspomaganie w postaci nierówności(przerzutka bez sprzęgła). Te 22 na korbie to takie awaryjne jak noga spuchnie i pęknę, zamiast pchania roweru. Zwykle 38 na 42 wystarcza przy kole 26".
  11. W sensie chodzi o wielkość blatu? Bo wiele rowerów "górskich" nie ma miejsca na 1 blat większy niż te 38T. Sama korba po to ma Q-factor 178mm, żeby spokojnie Ci weszła. Cues do MTB są szerokie, a to nie jest żaden fatbike. Napisz zwyczajnie do dystrybutora, czasem wiedzą takie rzeczy.
  12. bo... to się nazywa AUTOSTRADA DO KRAKOWA!
  13. Ja w niedzielę w dzień miałem podobną sytuację jadąc szosą, już na powrocie, w mieście. Jechałem jak bozia przykazała ddr-em wzdłuż ulicy, zbliżam się do podporządkowanej, na której pięknie na czerwono wymalowany przejazd dla rowerów wzdłuż przejścia dla pieszych. Ja w czerwonej bluzie, czerwonym kasku i ze światłem dziennym, błyskającym 200 lm z przodu - ciężko nie zauważyć. Samochód jadący podporządkowaną w kierunku głównej widzi mnie, zwalnia i zatrzymuje się przed przejściem. Ja też zwolniłem ale widząc, że on się zatrzymał, przyśpieszam i jak już byłem na przejeździe to nagle dziadek, chyba z 80 lat, jadący główną z naprzeciwka skręcił w prawo w podporządkowaną tuż przede mną. Nawet nie spojrzał na mnie, pewnie w ogóle nie zanotował mojej tam obecności...
  14. "Mało widoczny" to duże niedomówienie - po ciemku, bez oświetlenia rowerzysta jest niewidoczny. Wielokrotnie zarówno jako kietowca, jako rowerzysta i jako pieszy spotykałem takich idiotów, bo inaczej ich nazwać nie można. I tylko szkoda tych kierowców, którzy takich idiotów potrącą bo to oni mają problemy i traumę
  15. Pociągnę temat gamoni na drogach. Zapowiadał się fajny dzień. @Sobek82 wpadł z wizytą. Pogadaliśmy trochę. Ogarnąłem dzieciaki i wygrzebałem chwilkę wolnego. Szybki obiad i na rower. Znacie mnie, zawszę walę w teren. No niestety, żeby w ten teren dojechać trzeba jednak liznąć asfaltu. No i... Ja wiem, że po 17 już uj widać. Ja wiem, że lecąc przez teren zabudowany wszystkiego można się spodziewać. Ale mam nadzieję, że jedna pinda dzisiaj będzie miała pod górkę zanim zaśnie. Taka sytuacja: jestem na powrocie z lasu. Cisnę szybciutko do domu. Droga gminna, całkiem miły standard, teren zabudowany, oświetlony (słabo, ale jakieś lampy stoją). I tak cisnę. Żeby nie było rower oświetlony. Jeden zawodnik chce wyjechać z posesji tyłem, ja go widzę, on mnie widzi, jest git. 150 dalej podobna sytuacja, ale spoko. Pan kierowca mnie widzi, nie wyjeżdża. 50m dalej patrzę kula się jakieś kombi z naprzeciwka z lewym kierunkiem. Zbliżam się, a ta gapa jak nie pociścnie w lewo prosto na mnie... już dawno tak nie wydarłem na kogoś ryja. Szybki hebel, odbicie na szuter drogi dojazdowej do posesji, powrót na asfalt. Prawie jak manewr z łosiem. Centymetrów brakowało do dzwona. Korek na całą drogę. Stanąłem jakieś 10 dalej i oglądam się za siebie z myślą będę mordował. Pańcia stoi w poprzek drogi przerażona i chyba czeka, aż podjadę ją przeprosić. Już się chcę odpalić, ale słyszę kierowcę z dostawczaka, który jechał za pańcią, jak ją w sposób niewybredny wyjaśnia. Że jak ślepa pi...da, to niech prawko do chipsów schowa, a samochód utopi w stawie na posesji - dla bezpieczeństwa wszystkich. "No nie widziałam", "Jak, k...a pani nie widziała, jak wszyscy na ulicy widzieli, że rower jedzie". Splunąłem w rów i pojechałem dalej z bałaganem w głowie. Postanowienie: Strobo z Bontrager Ion 200 RT, widoczne z kosmosu, nie dało rady. Czas na coś większego z szuflady. I teraz tak..., chromolę odcięcie. Chamsko ustawiam tak, żeby było wygodnie dla mnie i żeby jakiemuś baranowi nie przyszło do głowy odcięcie mnie z linii życia. Niech wali kierowcom w oczodoły. Przynajmniej mnie zauważą - nawet jakby mieli zwolnić i mnie zje...ć. Fak dat!!! Rozpoczynam kampanię "Uwolnić LUMENY, ocalić życie!"
  16. Jak był wieczór (zmrok) a gość nie miał światła to w ogóle nie rozumiem dlaczego policja nie uznała jego winy, po ciemku bez oświetlenia rowerzysta jest mało widoczny.
  17. @rambolbambol cóż za skromność 😁 Ja zatem zareklamuję:
  18. Ja swojego Kung Fu Pawiana ładuję zarówno od tyłu, jak i od przodu, więc mogę się coś tam wypowiedzieć. Od tylca sakwami ładuję go jak mam długą drogę (na szosie) albo bardzo ciężkie bagaże do zabrania. Jeśli jednak mam wyskoczyć na szybko z jednorazowo szerokim, dużym ale nie ciężkim czymś typu namiot czy paka jakaś, to leci to na pewno na przód. W terenie jednak znaczenie ma bardziej równomiernie rozłożenie bagaży a nie ich konkretne umiejscowienie.
  19. Jak dasz w latarce Convoy S2+ optykę odpowiednią, to masz ładne odcięcie. Akurat formowanie wiązki światła w tej latarce to żaden problem. Są optyki 15x45, 30x60, 20x60 (moja ulubiona). Jeśli chciałbyś taką latarkę, to ktoś na forum takie składa. Poszukaj, bo nie chce reklamować 😉
  20. Raczej sugeruję z prawnikiem specjzlizującym sie w kwestiach wypadków komunikacyjnych. Pały jak obrały jakies stanowisko w sprawie to będą go bronić jak Częstochowy. Do tego zawsze po najmniekszej linii oporu. Jesli masz zastrzeżenia co do stanu roweru (oświetlenie, hamulce itp.) to pplicja może to celowo bagatelizować bo to dla nich odgrzwbywanie sprawy, dodatkowe analizy itp.
  21. Dobrze że podkreśliłeś że "Twoim zdaniem"/ Moim zdaniem. dopiero jak zainstalowałem manetkę XT to się zaczęło fajnie biegi zmieniać - po dwa w górę w dół. A jeżdżę tylko elektrykiem. I nic się nie dzieje. Bo nie robię tego "na chama" tylko myślę gdzie zmieniać Nie. Jest wiele elektryków na wypasie z XT i nie ma problemu z manetką. Powinieneś dodać "ludzie na elektrykach których ja spotykam.." Pomaganie sobie wyższym trybem wspomagania zamiast przerzutką to klasyczny rookie mistake i tak, 90% ludzi którzy wzięli elektryka z wypożyczalni właśnie tak robią. A jak się trochę pojeździ to pięknie widać że oprogramowanie jest tak zrobione żeby premiować kadencję. No, ale to trzeba trochę pojeździć i to na nieprzerabianym, czytaj spełniającym normy elektryku. Czyli bez "manety" i nieodblokowanym. A jak widać społeczeństwo uważa że to błąd Tak pokrótce to znowu wrzucasz wszystkie elektryki i wszystkich ich używających do jednego worka. A to błąd. W tej chwili można sobie poustawiać to jak długo silnik ciągnie. I w boschu i w shimano. A odpuszczenie nogami daje tyle samo co w manualu - choć w jednym masz rację - nie w turbie. Podczas jeżdżenia na maksymalnym trybie wspomagania można dużo krzywdy przy przerzucaniu zrobić. Ale - o czym wspomniałem wcześniej - jeżdżenie na turbo to rookie mistake i naprawdę przy jeżdżeniu po górach nie jest potrzebne. No, ale to moja opinia
  22. A ja tu się waham czy iść w taką ciężarówkę czy nie... Kto zaznał lekkości musi chyba nabrać innego spojrzenia na tego rodzaju taczanie. Ale cały czas ciągnie, siedzi z tyłu głowy wyściubienie głowy z ponad baranka i tak na miękko, czy to po terenie czy już niekoniecznie, no ale to w terenie da zabawę ale czy na zwykłe komuterstwo nie uprzykrzy ? Ehh jesień
  23. No bo łąka, w tle pagórki, teraz będzie tylko z górki
  24. Czy w zakresie cenowym to nie wiem ale chyba połowa Niemiec jeździ na Cube bonto dość popularne rowery u nich. Dominują właśnie hybrydy, coś ala pomieszanie mieszczucha z e-mtb, e-touringi to się chyba u nich nazywa, tutaj popatrz: https://www.bike-discount.de/en/ebike?p=1&o=3&n=48&s=17&max=2970.00
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...