Skocz do zawartości

[Historia] Jak wyglądały twoje poprzednie rowery?


Rekomendowane odpowiedzi

1. plastikowy zolto-czarny trojkolowy rowerek - moje pierwsze chwile z rowerem

2. jakis dzieciecy z bocznymi kolkami- nie pamietam prawie jak wygladal bo chyba ukradli go szybko

3. skladak, wigry chyba- srebrno blekitny- prawdziwa rakieta. Pierwsza przygoda z 2 kolkami. Przewaznie konczylem na drzewie:)

4. Pierwszy rower mtb. Sprowadzony z niemiec. Hardtail na fioletowej ramie, sztywny zolty widelec. Osprzet sis, cantilevery. Z poczatku z blotnikami i bagaznikeim, pozniej odkrecilem. Na nim zaliczylem swoj pierwszy wyscig (triathlon)

5.Czarny fulla arkusa na stalowej ramie. Wazyl chyba ze 30 kilo. Full sis, ballistic, blaszane pseudo-v'ki, blaszane kola na ocynkach. Co chwila sie psul. Po kazdej jezdzie trzeba bylo centrowac kola, latac detki i regulowac od poczatku hamulce i przezutki. Ale sluzyl dlugo. Na nim po raz pierwszy pojechalem w gory i zarazilem sie cykloza.

6. Giant Warp- lekka freeridowka. alivio, suntour i takie tam. Katowalem go ostro na zwirowniach itp., zaliczyl pare wyscigow. Ostaly mi sie z niego jedynie klamki avida ktore mam obecnie w moim rowerze. Reszte sprzedalem na czesci.

7. Moj aktualny sprzecik. Sam go zlozylem od podstaw. Wyczynowa rama giant xtc team, manitou axel, kola x517, dt revo, ritchey pro. Osprzet ritchey comp, LX, XT, deore, troche srama. Nadal go ulepszam w miare przyplywu kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy jaki pamiętam to był niebieski REKSIO, nie pamietam czy wcześniej był jakis trójkołowiec czy coś w tym stylu, ale wiem że na 2 kółkacha nauczyłem sie jeździć na REKSIU.

Drugim był czerwony w białe plamki ROMET, jakiś MTB nie pamietam modelu , ale to był rower na kołach 24', zakupiłem go tuż po kumunii z zebranych pięniedzy (co ciekawe rower pomimo ostrego jeżdżenia w późniejszym czasie do dziś je sprawny, koła to ma chyba jakies pancerne :P )

Trzecim był jakiś SUPERIOR, zakupiony kiedy chodziłem do pierwszej gimnazjum. Służył mi kawał czasu i moge powiedzieć że to od niego w sumie zaczęła się na poważnie moja przgoda z kolarstwem górskim, pierwszy wypad do Wisły i na Baranią Górę :)

Obecnie śmigam na Konie Blast (model z 2005 roku) zakupionym w sierpniu 2005 i oby służył mi równie dobrze jak nie lepij od poprzednich machin :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe wspaniale sa takie wspomnienia! :)

  1. Trojkolowiec
    Wspanialy rowerek, choc za bardzo go nie pamietam, podobno juz po prau dniach wykazywalem zdolnosci manualne, rowerek byl dokladnie rozkrecony przez niespelna 3-latka
     
  2. Reksio
    No ta maszyne to zna chyba kazdy! Na nim nauczylem sie jezdzic na dwoch kolkach i wychodzilo mi to lepiej niz chodzenie (jak i do dzisiaj :) )
     
  3. Jubilat 2
    Rower komunijny z fabryki "Kowalewo" niebiesko fioletowy lub rozowy! Wspanialy, pancerny!
     
  4. Olpran Watt
    Pierwszy wlasciwy goral na wpelni indexowanym Tourneyu TY-22 zarowno przod jak i tyl, ehh lezka sie w oku kreci, pierwszy porzadny rower i skradli mi go! :(
     
  5. Horn
    Mial zastapic Olprana ale daleko mu bylo do czeskiech technologii.
     
  6. Giant GSR 500
    Wspanialy, wspanialy, wspanialy, to byly lata swietnosci Gianta, rower przejechal tysiace kilometrow i to byla naprawde perelka w mojej glowie!
     
  7. Kolarzowka Skladak
    Pierwsza fascynacja szosa, zolta i od tamtej pory jak jezdze na szosie to mam powiedzonko "zolty express" :) Milo powspominac!
     
  8. Bianchi Rekord 907
    Bardzo rzadki model w pieknym rozowym kolorze! Stara ale przepiekna calutka zbudowana byla na osprzecie juz nie istniejacym Shimano Exage!
     
  9. Arkus Silver
    Wygrana w jednej z serii maratonikow w rodzinnym miescie!
     
  10. Specialized Hardrock 01
    Rower przywieziony z Anglii za naprawde smieszne pieniadze, wymagal troche opieki i regulacji ale odplacil sie wspaniale
     
  11. Orange EvoSIX 02
    Kolejny angielski rowerek, ale juz wiedzialem co bedzie w przyszlosci!
     
  12. Klein Attitude XX 05
    Marzenia sie spelniaja!!! Cudo!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe wspaniale sa takie wspomnienia! :(


  1.  
     
  2. Trojkolowiec
    Wspanialy rowerek, choc za bardzo go nie pamietam, podobno juz po prau dniach wykazywalem zdolnosci manualne, rowerek byl dokladnie rozkrecony przez niespelna 3-latka
     

 

Ha, Ha, Ha :)Crazybiker witaj w klubie 3-letnich mechaników rozkręcających swoje trójkołowce :twisted: A myslałem, że tylko ja takie wspaniałe pomysły miałem w tym wieku :)

 

Pozdro!!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. reksio

rower idealny , b.szybko nauczylem sie na nim jezdzic , opony zawsze mial lyse , kiedy mialem z nim schodzic po schodach - sam sobie schodzil (latal)

 

2. Romet BMX :(

rower niezniszczalny :)

 

3. Vicini , na poczatku lipa, po zmianie hamulcow na v-brakei rower odzyl :), co jakis czas wymienialem czesci , dziala do dzis i dobrze sie ma

 

4. na wiosne mozliwe ze kupie Kellys Salamander ale to zalezy od funduszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adin: Jakiś zdaje się żółto-brązowy bardziew na trzech plastikowych kołach. O ile dobrze pamiętam został oddany rodzince na wsi :)

Dwa: Niebieski Reksio. Najpierw z bocznymi kółkami, potem bez. Do dziś dobrze pamiętam pierwsze, nieco bolesne próby skręcania w prawo (bo w lewo szło mi dobrze).

Tri: Zielony, a może lepiej powiedzieć morski Salto. Był to taki nieskładany brat pelikana. I bardzo dobrze, bo się przynajmniej nie składał podczas jazdy :P Rower ten przeżywał w jakiś czas po porzuceniu go na rzecz większego, swą drugą młodość. Został odremontowany, wzbogacony o przednie koło od hulajnogi o średnicy ok 20 cm i służył do lansowania się po osiedlu :lol:

Czetyrje: Czerwony rower Sokół w wersji Lux :) Wypas na maxa. Wyglądał identycznie jak Wigry 3, tylko miał dwa U-brakei i piastę z trzema biegami. Zaliczyłem na nim kiedyś taką glebę pędząc po osiedlu, że potem mi się na rower nie chciało wsiadać przez dobre pół roku... brrr. Obecnie robi to, co powinien robić każdy składak, czyli leży złożony gdzieś w garażu.

Pjać: Pierwszy "góral", Giant Chicago na zbyt dużej (je**ny sprzedawca) ramie z Hi-Tenu. Miał za to piękny śliwkowy kolor z delikatnymi czerwonymi i różowymi motywami. Wzboracony o V-ki z mojego obecnego roweru służy mojej mamie do poruszania się na linii dom - działka - dom.

Szjest: Stalowo-żółty Author Basic. Zajechany przeze mnie na różnych, bliższych i dalszych wycieczkach. Fajny był. Obecnie czasem korzysta z niego ojciec. Rower czeka teraz na jakiś przypływ kasy i wymianę napędu, wtedy posłuży pewnie jeszcze ładnych parę lat ;)

Sjem: Wheeler Proride 2900, rocznik 2004. Poza delikatnie mówiąc lichym amortyzatorem, nie mam mu nic do zarzucenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Trójkołowiec. Plastykowy, koloró żóltego o ile pamiętam. Denerwujące w nim było to, że oponę stanowiła guma naciągnięta na plastikowe koło. (ciągle się zsuwała) Pedałki miał na stałe przytwierdzone, do przedniego kółka. (moje pierwsze ostre koło)

2. Pelikan. Czerwony. Mniodzio rower, służył mi dzielnie.

3. Kolarka Universum. Dostałem na komunie. Pierwsze przerzutki, cud techniki jak na tamte czasy.

4. Rower trekingowy hilander. Zawodnik nie do zniszczenia. Na oko waży z błotnikami, bagażnikami, dynamami, tyle co maszyna do DH. Wszelkie niepotrzebne obciążenia zdemontowałem jeszcze bedąc w 7 klasie szkoły podstawowej. Używam go jako zimówki. wspaniała niemiecka technologia i jakość wykonania. Osprzęt Shimano. Ma lat 13.

5. Gary Fisher Marlin` 05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja pierwsza maszyna trójkołowiec zielony z taka fajną taczką na piach za siedzeniem

 

potem po dłuzszej przerwie

salto

wigry 3

jubilat

Overtop shimano sis 18 biegów:)

później jakiś dziwny rowerek produkcji nie wiadomo jakiej

 

od 2005r Merida Crossway 8200:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moj pierwszy bike to byl trojkolowiec na ktorym smigalem po domu:D

potem zaminilem go na czterokolowy rower ale potem okrecilem te kolka po bokach :P

potem mialem takiego malego bike z siedzeniem na ktorym miescily sie dwie osoby;d i mial duzo kiere:D:D

potem bylo jeszcze kilka takich wyczesanych

no i teraz przyeszedl czas na Gianta Sierra :D

 

pozdro ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy byl zielony reksio ;) , potem niebieski pelikan z lekka zmodernizowany ( terenowa opona :lol: ) ,

potem kolarzowka rometa , potem pierwszy rower gorski :P Montana - jak byl kupowany nie bylo jeszcze hipermarketow :P - ktory sluzyl mi dobrych pare lat , nastepnie bylo pare lat przerwy i teraz pierwszy prawdziwy rower gorski firmy Gt :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. jak u wielu.. zielony trójkołowiec z wywrotką :P ..uległ zniszczeniu przez osoby trzecie

2. Pinio (takie małe pomarańczowe ustrojstwo z ładnie profilowaną giętą ramą ) heheh.. złamane siodło..i przesiadka na.. nr 3

3,4. Slalom oraz Pelikan.. miałem je oba mniej więcej w tym samym czasie.. (nawet nie pamiętam jak do tego doszło że używałem dwu jednocześnie) ;) Pelikan zakończył żywot podczas DH (złamana w pół ramka), Slalom podobnie, tyle że rama zdążyła się jedynie wygiąć.. :D

5. SCOTT Timber

 

No i obecnie, od ubiegłego roku, składaczek na ramce Author Traction

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy był BMX taki niebieski ;)

Drugim rowerem był Romet Safari którego dostałem na komunie

Później był już rower z przednim amortyzatorem nazywał sie Admiral, jeszce do teraz go nie umie zajechać, oprócz amortyzatora który sie złamał :P

A teraz jest GT Avalanche 1.0 który jest cały czas modernizowany i mysle że przez dłuzszy czas nie bedzie miał rywala w postaci nowego roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc wymienie wszystkie rowery które miałem :

 

Pierwszy to był trójkołowy bike na którym się uczyłem jeździć pamiętam że przez dłuższy okres nie umialem na nim jeździć aż zniecheciłem się :/ Aż pewengo razu kumpel mnie nauczył na podwórku pamiętam to było nad morzem i wtedy to już tylko chciałem jeździć potem taki większy rower nie pamietam marki niczego tylko kolor ciemno zielony.Następnie moja kariera zaczeła sie na Romecie którym jeździłem po bułki do sklepu ;) hehe przenośnia .No i niestety tutaj najgorsze co mogło być Makrokesz :/ i to aż dwa w jeden sezon załatwiłem dwa :/ Nie mam miłych wspomnień co do makrokeszy przerzutek nie dało się wyregulowć a jak dało to na krótki czas :/ i wogóle cienko z nimi było No tu już zaczęła się moja cykloza Merida Matts Sport 500 którą miaelm tydzięń bo mi ukradli :/ a to sku... niech ja ich tylko dorwę to zaj... na miejscu :D Potem z braku laku złożyłem jakiegoś bika na aliwio który mi się kompletnie nie podobał i go sprzedałem. A teraaz składam nowy rowerek i mam nadzieje że zastąpi on moje pragnienia OSTRO BIORĘ SIĘ ZA Siebie i na ten sezon chcę zrobić minimum 7 tysiaków a maksimum 10000 Będzie trudne ale da się zrobić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trójkołowca nie kojarze :D musiałbym sie zapytac starszyzny :)

tak wiec :

1.Bmx na zoltych oponach :D (kiedys jak bylem maly zostawilem go u kolegi na klatce i nikt nie ukradl przez 3 dni sam zapomnialem gdzie go zostawilem:P Po jakims czasie sie znalazl)

2.Makrokesz zwany Thorn :P

3.Makrokesz zwany Quest (Cały czarny ze zlotymi elementami:piasty klamki,hamulce)

4.Ghost Alien :P nabyty w tym roku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak patrze że wielu z was zaczynało na makrokeszu :D i jeszcze żyjecie i dalej jeździcie

Moje rowerki:

1.jakiś taki mały na początku miał jeszcze kółka boczne :-)

2.składak z niemców(szpanik hyhy) czerwony

3. składak niebieski

4. Bmx którego kupiłem od kupmla za 10 zł i zrobiłem od podstaw :D

5. Komunijny grand scorpion na sis'ie (ukradli :/ )

6. grand hanter żółty, nie miał z tyłu nawet sisa :-) . Syf ale zrobiłem na nim ponad 1200 km.

7. Kelly's scarpe, nic dodać nic ująć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moje rowerki kształtowały sie następująco :D

1. trójkołowiec zielony z żółtym siadełkiem i pedałami przy przednim kole :D

2. "pelikan" najpierw z dwoma bocznymi kółkami a później juz bez :P

3. jakiś niebieski składak - nazwy nie pamiętam

4. czerwony Zenit (wiem że są/były takie aparaty fotograficzne ale miałem rowerek który sie tak nazywał) pierwszy mój z przerzutkami :D

5. jakis zielony maktokesz na którym śmigałem przez 8 lat i całkiem niźle sie trzymał

6. obecnie szosa na ramce "no name" i osprzecie shimano 600 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Moje pierwsze „ostre koło”, początkowo z bocznymi kółkami, potem bez.

2. TYLER - eksportowy model Rometu, z długą kanapą i kierownicą typu „koza”. Jak na te czasy pełen wypas, możliwość jazdy we dwójkę i wygląd jak z amerykańskich przedmieść.

3. Pożyczana ojcowska Ukraina (chyba). Duży, czarny, ciężki i dość szybki.

4. Ruski składak. Do dziś pamiętam trzy łamane śruby, które mi notorycznie wykręcali koledzy dla kawału.

 

Długa przerwa … sam nie wiem dlaczego. W każdym razie od tego momentu ja jestem odpowiedzialny za skład zestawienia.

 

5. Magnum Alfa – nienajgorszy na początek. Wyparował…

6. Romet – pełna porażka. Hardtail z TESCO. :rolleyes: Jedyne moje usprawiedliwienie: po kradzieży Magnuma chciałem coś tańszego. :lol:

7. Kross Adventure-S. Zaparkowałem pod kamerą monitoringu – okazało się, że nie nagrywano z niej sygnału i nie obejrzałem jego ostatniego sprintu. Tak więc uwaga: ten sposób zabezpieczenia nie działa. :D

8. Victus Passenger.

9. Eurobike Alivio/Deore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...