Skocz do zawartości

[szalone zwierzaki]kłopot bikerów


Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

o zwierzetach juz bylo. to teraz o ludziach. jechalem sobie deptakiem po stronie wystaw sklepowych. bylo w miare pusto wiec nie jechalem specjalnie wolno ale tez nie za szybko (ok 20km/h) a tu nagle mi jakas kobita wlatuje przed kolo nawet mnie nie zauwazając(zgadnijcie dlaczego??? oczywiscie zaatakowała wystawę sklepu obówniczego :D)

na jej szczescie mam tarczowe hample i nie jechalem szybko wiec skonczylo sie na strachu w oczach..... uwazajcie tez na male dzieciaki ktore ni z tego ni z owego wyskakuja z wszystkich zakamarków... jazda po miescie bardziej emocjonujaca od jazdy w lesie czy gdziekolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

jadąc wzdluż długiego płotu zobaczyłem jak za nim równolegle ze mną smiga pies

kiedy plot sie skończył zawróciłem, a pies znowu ze mną

i tak kilka razy w te i we w te

po pięciu kolejkach sie znudził i zostawił mnie :lol:

 

dzisiaj w nocy koleś wracał piechotą z pracy

i opadły go psy

jeszcze nie wiem jak sie to skończyło :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

to ja miałem toszke inną przygode. jechałem sobie kiedyś jakby nigdy nic ściezką rowerową i widze z daleka sąsiadke z psem który wyjątkowo nie lubi rrowerzystów. no to długo nie myśląc przyśpieszyłem do jakiś 35 km/h żeby śmignąć pieskowi przed nosem. tak się nieszczęśliwie(dla psa) złozyło, że wystawił swój ryj prosto pod moje przednie koło. sam nie wiem do tej pory jak on to zrobił że wsadził prawie całą mordę w szprychy. fakt faktem że piesek nie był duży (jakieś takie włochate i małe, co paniuśie zazwyczaj noszą na rączkach). myślałem że normalnie przekręci się na miejscu ale on jakby nigdy nić pobiegł pod najbliższy krzaczek i z wrażenia zrobił siku. Od tamtej pory nie mam roblemów z tym psem hjak i z innymi z mojego osiedla ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie raz gonila wiewiorka w lesie na podjezdzie wlasciwei to nie gonila tylko byla ciekawa i biegala kolo mnie wkolko podjazd byl jak cholera predkosc z 5 km pot leje sie strumieniem a tu taki maly skubaniec skacze sobie podbiega wraca i wkolko biega bez nawet odrobiny zadyszki-az zrzucilem zabek nizej i na stojaco pocislem-ambicjonalnie mnie podszedl ;-) Raz tez sarna przedemna zwiewala tzn wpadla na moja sciezke jak zjezdzalem popatrzyla na mnie i w dluga-dokladnie tam gdzie ja chcialem zjechac-ogolnie to 50metrow sie za nia utrzymalem:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JAkieś dwa tygodnie temu jechałęm do kuzyna do sąsiedniej wsi przez las. Jechałem akurat obok strumyka kiedy zauwarzyłem dwie sarny pijące wode z niego. Jak mnie zobaczyły to zwiały jedna przecieła mi droge jakeiś 10m przedemną i wbiegła na skarpe. Druga kawałek uciekła i staneła. Stałą i patrzyła sie namnie a ja nanią (zatrzymałem się). Było pomiedzy nami jakies 15m. Pewnie sobie myślała "co to za ufol na jakimś czymś z czymś an głowie" :-D

Pojechałęm dizś do kumpla do skalepu upolować cos na obiat. Pod sklepem stał jakis piesek który wyglądał jak wyrośnięty latrelek (taka sarenka ;) ) I ta bestia sie namnie rzuciła. Naszczęście sie uspokoił i wlazałęm do skalepu. Po zakpach jade do domu i widze idzie babka z tym plesm oczywiście luzem :evil: No i ja jade spokojnie bo nigdy niewiadomo co... No i oczywiście znowu sie namnie rzucił. Stanołem. Babka go zawołała i ja ruszam a on znowu sie namnie zasadza :evil: Oiłem babke i kazałęm jej go przytrzymać :twisted: A oczywiście co odniej usłyszałem: "on niegryzie on chce sie bawić". Ta chce sie bawic ale czemu moją nogą. Jak go jeszcze raz spodkam to mu z buta pociągne 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja zawsze sie zastanawiam co by było jakby na jakimś odludziu mnie jakiś wilczur zaatakował. Z tym że mam błędne poczucie bezpieczenstwa ze zwieje na rowerze ale możliwe że nie... tak jak juz to niektórzy na tym forum pisali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rok temu jechalem sobie ze znajomymi malo uczeszczana droga asfaltowa na mazurach, mialem gorala z wybitnie terenowymi oponami... :)

w pewnym momencie, na odcinku drogi przecinajacej ciemny las stalo sie cos strasznego....

jechalem srodkiem drogi, przede mna moj znajomy, w pewnym momencie krzyknal "uważaj żaba!!!" nie uslyszalem dokladnie jego ostrzezenia, myslalem ze cos spada z gory - jakas galaz, i to wlasnie w gore sie popatrzylem i krzyknalem "gdzie?!" :)

dalej mozna sie domyslac, najechalem centralnie na duza, 10-15 centymetrowa ropuche giganta, pozniej mialem kola w zabich narzadach wewnetrznych, ktore za cholere nie chcialy z nich odpasc :)

 

Ło Jezu, Panie, myślałem, żeś Pan Żabę z forum przejechał. Kamień mie z serca spadł, że Żaba w dobrej kondycji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehe

 

tak pozatym to witam, jestem tutaj pierwszy dzien :) mysle ze troche posiedze bo mi forum przypadlo do gustu na pierwszy rzut oka:) dla sprostowania żaba = płaz bezogonowy, szczegolnie lubi miejsca wilgotne jak i jezdnie dla samochodow, lol

no moze tamta trase, jak jechalem to na 10km bylo z 5 rozpapcianych żab. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dziś miałem przygode :)

jechalem sobie pod górkę w krasnobrodzie (20km ode mnie) i była taka łączka mała i pasły się jakieś krowy i koń... no to sobie jade przez tą łączke bo była to najkrótsza droga :)

jednak nagle coś mnie zaniepokoiło ...otóż kilka metrów odemnie stała krowa i dziwnie się na mnie patrzyla ...okazało się ze to był byk :P ale jesze jakiś ...dosyć mały mimo wszystko troche sie przestraszyłem i jechałem dalej ale ten byk zaczął tak kopać w ziemie jak na tych walkach z bykami w hiszpanii :P to sie bardziej przedygałem:D przyspieszyłem troche a ten byczek biegnie za mną ...takiego speeda to jeszcze w życiu chyba nie miałem:)

na szczęście zwierze dało sobie spokój :P uff :D

juz wiem ze z takimi stworzeniami trzeba uważać :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dziś miałem przygode :)

jechalem sobie pod górkę w krasnobrodzie (20km ode mnie) i była taka łączka mała i pasły się jakieś krowy i koń... no to sobie jade przez tą łączke bo była to najkrótsza droga :)

jednak nagle coś mnie zaniepokoiło ...otóż kilka metrów odemnie stała krowa i dziwnie się na mnie patrzyla ...okazało się ze to był byk :P ale jesze jakiś ...dosyć mały mimo wszystko troche sie przestraszyłem i jechałem dalej ale ten byk zaczął tak kopać w ziemie jak na tych walkach z bykami w hiszpanii :P to sie bardziej przedygałem:D przyspieszyłem troche a ten byczek biegnie za mną ...takiego speeda to jeszcze w życiu chyba nie miałem:)

na szczęście zwierze dało sobie spokój :P uff :D

juz wiem ze z takimi stworzeniami trzeba uważać :P

 

współczuje bo jakby cie dogonił to mogłoby być krucho...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...