o zwierzetach juz bylo. to teraz o ludziach. jechalem sobie deptakiem po stronie wystaw sklepowych. bylo w miare pusto wiec nie jechalem specjalnie wolno ale tez nie za szybko (ok 20km/h) a tu nagle mi jakas kobita wlatuje przed kolo nawet mnie nie zauwazając(zgadnijcie dlaczego??? oczywiscie zaatakowała wystawę sklepu obówniczego )
na jej szczescie mam tarczowe hample i nie jechalem szybko wiec skonczylo sie na strachu w oczach..... uwazajcie tez na male dzieciaki ktore ni z tego ni z owego wyskakuja z wszystkich zakamarków... jazda po miescie bardziej emocjonujaca od jazdy w lesie czy gdziekolwiek.