Skocz do zawartości

Marix

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    737
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Bielsko-Biała

Ostatnie wizyty

2 923 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika Marix

Znachor

Znachor (6/13)

  • Conversation Starter
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Automat Rzadka
  • Od tygodnia

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Wszystkiego najlepszego ;) dużo km, mało gleb i samych xtrów :]

  2. update: u mnie też jest już 6000, napędzik powoli sie wykańcza ale jeszcze jeździ zmienialem najpierw co okolo 400 km, potem troche rzadziej, teraz przestałem
  3. Witam Stuknęło 5000 km od wymiany napędu, odpukac jest git:) mam korbe alivio 2006, kasete alivio lancuch sram pc 48 jeżdże na 2 lancuchach, zmienialem je na poczatku co 350 km okolo, a teraz to nawet co 600, a ostatni mi sie nie chcialo i po 800 jednak lancuchy są regularnie czyszczone i napęd też... za kazdym razem wybieram oczywiście krótszy łańcuch jazda pod dużym obciązeniem (agresywna jazda) i czasem twarde przełożenia i ciśnięcie na maxa pod krótką góre) cicho liczylem ze dojade na tym napędzie do konca sezonu no i chyba sie uda edit: głównie to asfalt, jednak dużo było jazdy po górach mimo że po asfalcie:) w terenie to jeździlem 2 tygodnie po alpach... 700 km. tam napęd mial bardzo duze obciazenie i tylko jedno czyszczenie przez 2 tygodnie, a super zabrudzenie gwarantował fl cc
  4. jakoś nie kumam jak sie ściął między zębatkami? może chodzi o to że wszedl w szprychy? ale wtedy tez niepowinien wyleciec przez kiere
  5. Ecia ma racje i na pewno nic z plagiatu tu nie ma. W tym swiecie kto pierwszy ten lepszy. Jak sie ma kase to sie wykupuje wszystkie takie domeny i po problemie, ale ja tu nie widze takiego problemu. Poza tym co innego jakby forumrowerowe bylo nazwą zastrzeżoną.
  6. Dlatego na te rajdy już od paru lat nie jeżdże, choć na 4 czy 5 byłem. Tam nie trudno o wypadek na drodze o szerokości 5 metrów czasem jedzie 10 rowerów. straszny tlok mase debili bo tak ich trzeba nazwać, jeden z tych debili zrobi coś glupiego i lezy za nim 30 osób. Cięzkie wypadki to norma na tych rajdach, powybijane zęby itd. Poza tym rajd sam w sobie jeszcze ujdzi ale te kilkugodzinne przerwy miedzye tapami na grochówke i losowania nagród to już w ogole:/ phi kask obowiązkowy? no ciekawe pierwszy raz slysze na bank w tegorocznym rajdzie nie wszyscy jechali w kasku, tzn w 2005. Ale z ciekawowiści, powiedz czy ten wypadek ył wynikiem czyjejś głupoty, twojej nieostrożności w wyniku nie uniknienie konsekwencji czyjejś głupoty czy też całkowicie twojego błędu?
  7. na moich oczach dzisiaj samochód przede mną dupnął w stado lecących wróbili na wysokości 1 metra, nie zdązyly uciec, koles dupnął 2 wróble które spadły na droge, oba jeszcze żyły ale jakos nie mialy igoru zeby sie podniesc, przejecjhalem obok nich, w sumie moglem cos zrobic ale co? co ja zrobie koło 18 zawioze je do weterynarza? jaos niewidzialo mi sie zatrzymac calego roku zeby je wrzucic do plecaka, nie no absurd. koleś nawet przyhamowął przed tymi wróblami ale one głupie wleciały prosto pod auto
  8. Podpisuje sie pod tym tylko po przebiegu 2400 km
  9. alivio zmienia perfekcyjnie i siew ogole nie rozregulowywuje, spodizewajcie sie cudów
  10. współczuje bo jakby cie dogonił to mogłoby być krucho...
  11. Ja tez myślałem że Żaba miał jakiś wypadek i nie jest w stanie go sam opisac :twisted:
  12. No ja zawsze sie zastanawiam co by było jakby na jakimś odludziu mnie jakiś wilczur zaatakował. Z tym że mam błędne poczucie bezpieczenstwa ze zwieje na rowerze ale możliwe że nie... tak jak juz to niektórzy na tym forum pisali
  13. W ogóle jakby komuś zależało to by wymyślili mniej awaryjną technologie zmiany przełożeń
  14. Fryta, miało być bez tego "obok" :wink: :roll: Ja kiedyś wjechalem w dziecko ktore mi odskoczylo prosto pod koła, kupe ryku ale chyba sie nic nie stało :-)
  15. No właśnie... wjeżdżając do lasu człowiek sie obawia dzikich psów, a włóczy sie takich od cholery. Już pomijam ludzi w takim lesie (niezpiecznych) bo od wielu lat uważam ze ludzie rowerzyście nie groźni (pełna swoboda ucieczki) Aczkolwiek jak kiedys jechalem w gory (dojezdzalem do szlaku) to całą szerokością jezdni szli pijazy którzy mi zatarasowali droge i drą sie "bierzcie mu ten rower". Dałem po gazie i wuprzedzilem ich bokiem, ale milimietry i wpadłbym do rowu :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...