DyktaTusek Napisano 1 Maja Autor Napisano 1 Maja (edytowane) ^^^ Ten problem fizyczny musi być naprawdę poważny, skoro normalne e-bajki ze swymi parametrami stanowią dla nich barierę w podjeżdżaniu. Może to ludzie z jakimiś zesztywnieniami w kolanach jak u psów co chodzą jak na szczudłach, dysplazja? Ja jednak myślę, że to bardziej problem dla lekarza, takiego od głowy. Edytowane 1 Maja przez DyktaTusek
lis50 Napisano 1 Maja Napisano 1 Maja 5 godzin temu, Tuurban78 napisał: Ja też mam lekko <50 lat, jeżdżę do pracy rowerem jak tylko się da, rowerem więcej robię km niż samochodem, mam wzorową wagę do wieku/wzrostu 182cm czyli ~~80kg. Moja kondycja nie jest jakaś strasznie zła bo robiłem trasę 170km dziennie. Absolutnie nie przyjmujecie żadnej argumentacji WOLNOŚCIOWEJ: rower powinien mieć tryb OFFROAD (bez blokad) i tryb ZGODNOŚCI. Dlaczego nie kupicie drogiego samochodu z blokadą do 140km???????? TAKI SAMOCHÓD BY SIĘ NIE SPRZEDAWAŁ Dlaczego ja mam kupować w sklepie rower za grube tysiące z powsadzanymi blokadami kastrującymi jego osiągi???? Manetka tak jak powiedziałem: jest mi niezbędna do stawiania roweru w pion do windy oraz do ruszania (dla rowerów z silnikiem w kole bez czujnika momentu). Nie mam ochoty ani potrzeby jeżdżenia na SAMEJ MANETCE. Powiedz to o manetce niebieskim, gdy cię zatrzymają. Tupniesz nóźką , ulękną się i puszczą cię "luzem"? Czy wtedy będziesz prowadził inną narrację?
marvelo Napisano 1 Maja Napisano 1 Maja (edytowane) 2 godziny temu, DyktaTusek napisał: Ten problem fizyczny musi być naprawdę poważny, skoro normalne e-bajki ze swymi parametrami stanowią dla nich barierę w podjeżdżaniu. A nauczyłeś się już czytać i interpretować poprawnie te parametry? Edytowane 1 Maja przez marvelo
marvelo Napisano 1 Maja Napisano 1 Maja (edytowane) W dniu 28.04.2025 o 18:09, tomoa napisał: Przepisy w USA są moim zdaniem lepsze, bardziej dostosowane do potrzeb i bezpieczeństwa ludzi. Niestety, nasze "euromatoły" nie potrafią tego zrozumieć. Edytowane 1 Maja przez marvelo
chrismel Napisano 1 Maja Napisano 1 Maja (edytowane) Ludzie nie ogarniają jazdy na analogowych rowerach którymi poruszają się 10-20 km/h. Wyprzedzają na trzeciego, nie sygnalizują skrętów ręką, itd. Generalnie jeżdżą tak jak jeździłem koło trzepaka na podwórku będąc w przedszkolu na rowerku Bobo. A tu pojawiają się głosy że za wolno, że za małe moce. W dniu 28.04.2025 o 18:09, tomoa napisał: bezpieczeństwa ludzi No właśnie. Nie mam ochoty kolejny raz wracać do domu z pociętymi palcami bo jakiś idiota wyprzedza analogi bo on może 25 km/h a oni jadą tylko 20 km/h. A jak mu podniesiesz dopuszczalną prędkość to palce nie będę miał pocięte tylko połamane. Ja bym nie tylko prędkości nie podnosił ale ją obniżył, np. do 20 km/h. A jak ktoś chce jeździć szybciej droga wolna. S-pedelec i na ulicę a nie po ścieżkach które są takie jakie są. Najczęściej fatalnie zaprojektowane i często kolidujące z ruchem pieszym. Edytowane 1 Maja przez chrismel 1
dfq Napisano 1 Maja Napisano 1 Maja (edytowane) Żeby tylko 25km/h. Walą 40stką po mieście i ścieżkach pełnych rowerów na ulepach ale też fabrycznych odblokowanych ebajkach i nie tylko. Wczoraj na czterech dostawców papu na ścieżce przy Błoniach, 3 zasuwało na manetce a tylko jeden grzecznie (spokojnie) na analogu. Dziś z kolei widziałem kretyna (ok 35-40 lat) walącego pełnym gazem na kozie !!! (rower czasowy) z pełnymi kołami (do tego wiał boczny wiatr) na ścieżce rowerowej pełnej ludzi nad Wisłą koło Wawelu i drącego z daleka ryja "uwaga na bok!" bo wyhamować nie mógł. Trening czasowy sobie dureń w tłumie zrobił 1 maja. No trzeba mieć naprawdę nie po kolei pod sufitem 🤣 Edytowane 1 Maja przez dfq 1
chrismel Napisano 2 Maja Napisano 2 Maja @marvelo - czego ma dowodzić wypowiedź jakiejś panienki która uważa to co uważa ? Twierdzi że zwiększenie limitu prędkości dla e-bików spowoduje rezygnację z samochodów i przesiadkę właśnie na nie. Przecież nawet teraz legalnie możesz kupić rower który ma limit 45 km/h a jakoś nie widzę żeby ludzie masowo porzucali samochody. Nie robią tego dlatego że nie ogarniają jazdy po drodze i przestrzegania przepisów. A ona chciałaby ich wszystkich wpuścić na ścieżki rowerowe. Chciałbyś jeździć wśród takich osób ? Mało tego. Chciałbyś chodzić chodnikiem pieszo kiedy obok Ciebie na nie odseparowanej ścieżce przemykają osoby na ciężkich e-bikach z prędkościami zbliżonymi do prędkości samochodów w mieście ? Do tego prowadząc małe dziecko za rękę. Albo nawet nie chodnikiem tylko tzw. ciągiem pieszo-rowerowym ? A obok Twojego dziecka na centymetry przejeżdża 100 kg gość na 30 kg rowerze ponad 30 km/h. 7
DyktaTusek Napisano 2 Maja Autor Napisano 2 Maja (edytowane) 19 godzin temu, marvelo napisał: A nauczyłeś się już czytać i interpretować poprawnie te parametry? Twoje uwagi i durne wymądrzanie się albo szukanie dziury w całym, czepianie się blędów czy inszych literówek itp. jest jak widzę mocno irytujące nie tylko mnie. Ale wiadomo, jak ktoś nie ma nic mądrego do powiedzenia..... Tak jak radziłęm ogólnie, to teraz doradzę szczególnie. Idź lepiej to tego lekarza od głowy, bo ewidentnie masz człowieku jakiś problem ze sobą, a przed A dopisz sobie V i będziesz miał coś fizycznie chciał olemat. Edytowane 2 Maja przez DyktaTusek
marvelo Napisano 2 Maja Napisano 2 Maja Pani (lub panu) z fizyki mogłeś się tak tłumaczyć i może jakoś bidulkę przepuścili do następnej klasy, ale u mnie numer z dysgrafią jeśli chodzi o przedmioty ścisłe nie przejdzie. Mieszasz podstawowe pojęcia, onanizujesz się jakimiś wyrwanymi z kontekstu wartościami Nm, co tylko dowodzi, że jesteś totalnym ignorantem w tej dziedzinie, w dodatku pozbawionym zupełnie pokory i chęci poszerzania wiedzy. Zamiast podziękować, że ktoś zwrócił uwagę na Twój błąd i wyciągnąć wnioski, jedynie plujesz jadem i tupiesz nóżką.
DyktaTusek Napisano 2 Maja Autor Napisano 2 Maja (edytowane) ^^^ jak sugerowałem wcześniej, wspomniana wizyta bardzo wskazana, choć sam już nie wiem czy to coś da olemat nie wiem czy było, stare, ale na czasie: Edytowane 2 Maja przez DyktaTusek 1
lis50 Napisano 2 Maja Napisano 2 Maja 4 godziny temu, marvelo napisał: Pani (lub panu) z fizyki mogłeś się tak tłumaczyć i może jakoś bidulkę przepuścili do następnej klasy, ale u mnie numer z dysgrafią jeśli chodzi o przedmioty ścisłe nie przejdzie. Mieszasz podstawowe pojęcia, onanizujesz się jakimiś wyrwanymi z kontekstu wartościami Nm, co tylko dowodzi, że jesteś totalnym ignorantem w tej dziedzinie, w dodatku pozbawionym zupełnie pokory i chęci poszerzania wiedzy. Zamiast podziękować, że ktoś zwrócił uwagę na Twój błąd i wyciągnąć wnioski, jedynie plujesz jadem i tupiesz nóżką. Czy praktykujesz to co linkujesz?
marvelo Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja (edytowane) W dniu 30.04.2025 o 13:39, DyktaTusek napisał: Jadę sobie pod górę takim legalnym polskim SUVem Ecobika jak poniżej z motorem Panasonica co ma 890W mocy w 'piku', 95 niutków momentu (toż to ledwo ponad 2 razy tyle co miał Maluch, kuźwa za maaaało! ), Ponieważ dalej nic nie rozumiesz, daję Ci jeszcze jedną szansę. Otóż sam moment obrotowy, bez podania obrotów przy jakich jest dostępny, nic nie znaczy. Nie mówi nic o zdolności do wykonania pracy. A ta moc w "piku" to przez jak długo? Z pewnością nie dowolnie długo, bo przecież Twój elektryk jest legalny. Twoje 890 W mocy w "piku" to nie to samo co 24 KM mocy w "piku" w przypadku Malucha. A przecież stromy podjazd np. gdzieś w Alpach może ciągnąć się kilometrami. Taki Fiat 126p (popularnie, a potem oficjalnie zwany "Maluchem") swoją moc 24 KM w "piku" (przy 4500 obr/min) mógł dostarczać przez dowolnie długi czas (pod warunkiem odpowiedniego smarowania i chłodzenia), a maksymalny moment obrotowy prawie 42 Nm zapewniał przy 3000 obr/min. Przy jakich obrotach generuje te 95 Nm silniczek Twojego roweru? Bo to jest zasadnicza różnica czy będzie to 1000, 100, 10 czy 1 obrót na minutę. W Maluchu koła napędowe kręcą się znacznie wolniej niż silnik, nawet na 4-ce, więc moment na kołach jest zwielokrotniony. U Ciebie, większość biegów daje szybszy obrót koła niż korby (którą napędza silnik), więc moment na kole będzie mniejszy niż na silniku, chyba że użyjesz najlżejszego biegu, gdzie masz przełożenie 42/42 (korba 42t, kaseta 11-42), czyli 1:1 i wtedy masz na kole taki sam moment jak na silniku (minus straty na przekładni łańcuchowej). Dlatego porównywanie suchych liczb opisujących moment obrotowy silnika pomiędzy rowerem a samochodem nie ma najmniejszego sensu. Horsepower/Torque Curve for 1978 Polski Fiat 126p 650 (man. 4) (model for Europe ). Detailed engine characteristics. A tu przełożenia skrzyni biegów i przekładni głównej w Maluchu, abyś mógł sobie przeliczyć obroty silnika na obroty koła na poszczególnych biegach. Jeśli będziesz potrafił (w co szczerze wątpię). Specs 1978 Polski Fiat 126p 650 (man. 4) Drivetrain Gearbox: Transmission type: manual Number of gears: 4 Gear ratios (overall): I 3.25 (15.84) II 2.067 (10.08) III 1.3 (6.34) IV 0.872 (4.25) V () VI () VII () VIII () IX () X () R 4.024 Traction: RWD (rear-wheel drive) Final drive ratio std: 4.875 Edytowane 3 Maja przez marvelo
zekker Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja 23 godziny temu, chrismel napisał: Przecież nawet teraz legalnie możesz kupić rower który ma limit 45 km/h Nie w Polsce. Nasze przepisy nie definiują takiej klasy roweru, to co najwyżej może być motorower. U nas nie kupisz motorowerów/skuterów z pedałami, chyba że o czymś nie wiem lub to stare spalinowe. Prawo europejskie owszem definiuje taką klasę, ale my jej nie przełożyliśmy na nasze regulacje. I nie, dyrektywy nie są de facto prawem, muszą mieć umocowanie w ustawodawstwie poszczególnych krajów. W dniu 1.05.2025 o 07:33, Tuurban78 napisał: Manetka tak jak powiedziałem: jest mi niezbędna do stawiania roweru w pion do windy oraz do ruszania (dla rowerów z silnikiem w kole bez czujnika momentu) Kwestia wyuczenia jak podnieść rower. Mam dosyć ciężkiego mieszczucha (19kg) i bez problemu go stawiam do pionu. Gdybym miał 25kg elektryka też bym to robił bez manetki. Po prostu wystarczy pchnąć rower do przodu i zacząć podnosić kierownicę - resztę załatwia fizyka, nie trzeba nie wiadomo jakiej siły i sprawności. Do ruszania też nie jest potrzebna, po prostu silnik załączy się trochę później jak czujnik wykryje ruch. Kwestia zrzucenia biegu przed zatrzymaniem, żeby nie startować z twardego przełożenia. 2
chrismel Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja @zekker - jak najbardziej można zarejestrować i jeździć legalnie. Wpisz w google. Poniżej info ze strony Decathlon. Innym rodzajem elektryka jest s-pedelec. Ten typ pojazdu pozwala rozpędzać się do prędkości nawet 45 km/h lub większej. Należy być świadomym, że aby poruszać się nim, trzeba spełnić kilka wymogów. Przede wszystkim konieczne jest posiadanie uprawnień do kierowania pojazdami (prawo jazdy kategorii AM lub karta rowerowa). Oprócz tego wymagana jest rejestracja pojazdu, wykup ubezpieczenia OC oraz posiadanie kasku w trakcie jazdy. Trzeba również zdawać sobie sprawę, że s-pedelec nie ma prawa poruszać się po ścieżkach rowerowych. Posiadany przez Ciebie pojazd nie wpisuje się w definicję roweru i masz obowiązek go zarejestrować? W takim razie musisz zadbać o kilka rzeczy. Przede wszystkim musisz wiedzieć, że wszelkich formalności należy dopełnić w ciągu 30 dni od daty zakupu. Osoba kupująca ma również obowiązek zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC), ale tylko w sytuacji, kiedy kwota zakupu przekracza 1000 zł. Jeżeli kupujesz rower w sklepie, podatek jest naliczany automatycznie, natomiast jeżeli od osoby prywatnej, należy go uiścić osobiście w okresie 14 dni od zakupu. Rejestracja pojazdu odbywa się w miejscowym Wydziale Komunikacji. W zależności od miejsca zamieszkania może być to np. Urząd Dzielnicy, Urząd Miasta lub Starostwo Powiatowe. Przed wizytą trzeba przygotować konkretne dokumenty. Wśród nich należy wymienić: – dowód osobisty; – dowód własności pojazdu; – potwierdzenie ubezpieczenia pojazdu; – potwierdzenia dokonania zapłaty podatku; – historię pojazdu;
XC100S Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja Taba z YT mówi że pojazd musi mieć homologacje aby można było go zarejestrować. Rowery producentów zapewne taką mają ale chińskie pojazdy i ulepy nie mają homologacji i nie można ich zarejestrować.
chrismel Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja @XC100S Dokładnie tak. Ale mam jeszcze małą uwagę gdyby ktoś wpadł na pomysł zakupu takiego motoroweru i jeżdżenia nim. Pomimo że jest to zgodne z prawem z praktycznego punktu widzenia nie da się tym jeździć. Kierowcy nie rozróżniają roweru od motoroweru i w najlepszym wypadku trąbią i gestykulują rękami pokazując że obok jest ścieżka rowerowa (po której nie wolno ci jechać). Mało tego. Uwagę potrafi zwrócić nawet policja i musisz wskazywać im ręką że masz tablicę rejestracyjną.
marvelo Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja (edytowane) W dniu 27.04.2025 o 09:11, Tyfon79 napisał: Bujać to my ale nie nas. Każdy legalny elektryk a dziś właśnie idzie się w moc spełni na dziś 120% wszelkiej maści oczekiwań użytkownika w dowolnym terenie. Kwestia wyboru odpowiedniego sprzętu. Reszta ma jakiś dziwne problemy i urojenia wiec co do zasady trzeba ich zwalczać jak zarazę i tyle w temacie. Zaraz, zaraz. No to w końcu moc jest dobra czy zła? Zdecyduj się. Bo wygląda na to, że wszyscy chcą mocy, tylko niektórzy to ukrywają (lub są hipokrytami). Nawet producentów uwiera to ograniczenie mocy nominalnej (czy tam ciągłej, znamionowej, nie wiem jak to jest sformułowane) do 250 W (w Europie) i próbują jakoś to obejść. To tak jak z normami emisji spalin i aferą VW (dieselgate). Ludzie chcą dobrych osiągów, a garstka oszołomów narzuca wydumane normy, trudne do spełnienia. Producenci muszą stawać na głowie i konstruować coraz to nowe i coraz bardziej skomplikowane silniki (przerzucając koszty tych działań na klienta i podnosząc ceny swoich produktów) by spełnić coraz ostrzejsze normy emisji. Przepisy zabiły dziesiątki sprawdzonych, niezawodnych silników, które mogłyby być wciąż produkowane ku zadowoleniu klientów. Aktualnie uśmiercane są diesle, manualne skrzynie biegów (bo często jedynie automaty pozwalają zmieścić się w normach emisji spalin, gdyż komputer może wymusić takie manipulowanie obciążeniem i obrotami by uzyskać jak najniższe wartości szkodliwych substancji i CO2, często z negatywnym skutkiem dla trwałości silnika). By produkować paliwożerne limuzyny i suvy dla bogaczy muszą być w gamie aut producenta elektryki i hybrydy. To taka zabawa w kotka i myszkę. Z rowerami elektrycznymi może być podobnie i wcale bym się nie zdziwił, gdyby i tu w końcu wyszła na jaw jakaś afera z oprogramowaniem rozpoznającym badanie homologacyjne i dostosowującym parametry by mieściły się w legalnych granicach, a na drodze hulaj dusza. Moc chwilowa, jeśli nikt tu nie oszukuje, na podjeździe nie ma większego znaczenia, bo podjazd może trwać bardzo długo i ciągnąć się kilometrami (o czym już wspominałem). A ktoś może mieć tłustą dvpę i kupę bagaży i co wtedy? Te legalne, "ciągłe" 250 W to już wcale tak dużo nie jest. Amerykańskie 750 W wcale nie jest przesadzone, podobnie jak 20 mil/h. Edytowane 3 Maja przez marvelo
XC100S Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja Dlatego w rowerze masz przerzutkę która kieruje łańcuch na odpowiednią zębatkę kasety. Rozumiesz to ??? p.s. reszty nie komentuje
XC100S Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja No i nie może tak zostać ? Musicie na siłę się przekonywać ? My, Wy, prawa nie stanowicie.
lis50 Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja Nie chodzi o stanowienie prawa. Tylko o to co można znaleźć w internetachi podlinkować tu. Nawet bez jakiegokolwiek doświadczenia w tej kwestii.
marvelo Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja Cywilizacja rozwija się w ten sposób, że człowiek nie musi mieć własnego doświadczenia w każdej kwestii i może czerpać z doświadczenia innych. A pewnie, że będę linkował:
holdegron Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja Tak tylko wtrącę o tym momencie - silniki elektryczne, sterowane falownikiem (przemiennikiem częstotliwości) generują maksymalny moment praktycznie w całym zakresie obrotowym. Taki sterownik silnika dzięki skomplikowanym algorytmom operuje kombinacją napięcia, częstotliwości i wypełnienia przebiegu prądu. Tak więc, jeśli w ebiku sterownik popełnia jakaś kumata firma, to deklarowany moment będziemy mieli praktycznie od pierwszych obrotów. 1
Tyfon79 Napisano 3 Maja Napisano 3 Maja 6 godzin temu, marvelo napisał: Zaraz, zaraz. No to w końcu moc jest dobra czy zła? Zdecyduj się. A dejże mi ty już człowieku święty spokój. Ja piszę bardziej o elektrykach na góry/pagórki gdzie i tak co do mocy szczytowych nikt wybitnie nie szaleje. Podnosi się moment obrotowy co logiczne na takie zastosowanie gdzie coraz więcej jest użytkowników dzikich tras. Jaki to ma wspólny mianownik z jakimiś chorymi ludkami, którzy za cel mają tylko targanie tylną oponą glebę i zapitalanie pod 50-kę? Ludzie nie tyle oczekują osiągów co wydłużenia dystansu czyli bardziej pojemności baterii. Poza tym jacy ludzie? Dziś ponad setka od Skawiny po tamtejszych DDR-ach, Kanał Łączany plus WTR oraz wiejskie okolice Radziszowa i na setki ludzi na rowerach w tym kupa na normalnych elektrykach widziałem tylko 3 chińskie paści. Wszystkie 3 osoby to emeryci i chyba nawet najdalszych zakamarkach głowy nie przyjdzie im zapierniczanie tym po odblokowaniu gdziekolwiek. Nie masz elektryka, mieszkasz na zadupiu czego akurat zazdroszczę a męczysz bułę jakby elektryki były twoim mottem przewodnim w życiu... Serio przestaniesz męczyć jak w godzinę po płaskim jakiś tucznik zamiast 25 km dystansu zrobi 7/8 km więcej? To jest aż tak dużo by męczyć i beceć non stop o tym samym w kółko? Ponownie bujać to my ale nie nas. 3
Rekomendowane odpowiedzi