Skocz do zawartości
  • 0

Trzy pytania laika - proszę o pomoc :)


Gość laik_pyta

Pytanie

Gość laik_pyta

Zaznaczę od razu że nie znam się zbytnio więc proszę o wyrozumiałość dla być może trywialności moich pytań :)

  1. Mam obecnie aluminiowego gravela z którego jestem bardzo zadowolony, gość u którego go serwisuje rower zaproponował mi kupno do niego karbonowych kół EVANLITE New Gravel w cenie "do dogadania" - wstępnie w okolicach 4100 zł :
    Obręcze: EVANLITE New Gravel
    Piasty: DT SWISS 350 Straightpull Centerlock Ratchet 36T
    Oś przednia: 12x100
    Oś tylna: 12x142
    Ratchet: Ratchet 36T
    Bębenek: Shimano 11s/12s Road
    Szprychy: Sapim D-Light 

    Warto w ogóle wkładać karbonowe koła do aluminiowej ramy ? Czy to się będzie dało jakoś realnie odczuć ?
    Obecnie mam koła na obręczach DT G540 z piastami Novatec d792sb przynajmniej z tyłu, przedniej niestety nie widzę bo koło jest w serwisie właśnie i stąd też wyniknął ten temat z zmianą na karbonowe. Jak to w ogóle jest z wytrzymałością takich kół, na stronie znalazłem że jeżeli chodzi o obciążenie to max 120 kg czyli tu nie ma problemu bo nawet z bagażem nie dobiję do takiej wartości, ale np. często zdarza mi się jeździć po terenie gdzie w zasadzie jazda gravelem to większego sensu nie ma, ale co tam :) Karbonowe koła nie są jakoś bardziej podatne na uszkodzenia niż te aluminiowe ?
     
  2. Drugie pytanie dotyczy wymiany sztycy na karbonową, w zasadzie tu też mnie nurtuje czy taki zabieg jakoś faktycznie poprawia komfort czy może to raczej robi się tylko w celu zbicia wagi ?
     
  3. Ostatni temat to bidony fidlock, czy ktoś może używa ? Interesuje mnie czy po roku albo i dłużej ciągle bidon siedzi mocno czy na dziurach można go zgubić ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

1. Daj sobie spokój. Przerost formy nad treścią, wywalenie kilku tysięcy złotych a efektów nie odczujesz

2. Poprawia komfort ale musi być trochę warunków spełnione żeby miało to sens - im mniejsza średnica sztycy tym lepiej, im większe wysunięcie sztycy tym lepiej

3. Nie używałem i na temat trwałości się nie wypowiem, mogę tylko przedstawić swoje stanowisko zgodnie z którym 2 stówy za bidon to jakiś absurd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fidlolocka mam z Wisły Extreme i po dziś dzień go nie zamontowałem, ale na wszelkich gonkach po uyebach jeszcze nikomu nie wypadł, natomiast zwykłych bidonów czasem można nazbierać :D Sam patent jeżeli chodzi o używanie jest bardzo wygodny, bidon też trzyma mocno, natomiast wypina się go dość łatwo :)

Na gonkach po szutrach premium karbon ma sens, ale po jakiś dołach i zamulaniu po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja o fidlocku - trzyma i daje radę przy ostrych zjazdach i skokach zdecydowanie poza poziomem gravela. Ja mam dwa - nigdy nie zgubiłem w czasie jazdy, czasem jeden wypada na postoju jak nacisnę udem (ale jest on zamontowany nad ramą, nie normalnie. Córka skacze jak szalona i też nie zgubiła. Wygoda - super. Cena - da się żyć bez - żona żyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość laik_pyta
17 godzin temu, Mihau_ napisał:

1. Daj sobie spokój. Przerost formy nad treścią, wywalenie kilku tysięcy złotych a efektów nie odczujesz

Dzięki, ale czy możesz rozwinąć ?
Nie odczuje żadnej zmiany z uwagi na na połączenie ramy aluminiowej z kołami karbonowymi ? Czy może ogólnie nie zależnie od materiału ramy, po za asfaltem karbonowe koła nie dają za wiele i raczej dedykowane są typowo do szosy ?

@Wojcio @Rumcajs. @kipcior bardzo dziękuję za opinie.

2 godziny temu, kaido2 napisał:

Na gonkach po szutrach premium karbon ma sens, ale po jakiś dołach i zamulaniu po co?

Możesz proszę rozwinąć ? W czym jest inplus w stosunku do aluminium w takich przypadkach ?
Tzn to nie jest tak że ja tylko staram się pchać w teren gdzie zdecydowanie powinno się śmigać na jakimś fullu, a i takie mi się trafiały :) niemniej zazwyczaj staram się trzymać ubitych dróg polnych, leśnych, szutrowych łączników itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Cytat

Dzięki, ale czy możesz rozwinąć ?

Nie odczuje żadnej zmiany z uwagi na na połączenie ramy aluminiowej z kołami karbonowymi ? Czy może ogólnie nie zależnie od materiału ramy, po za asfaltem karbonowe koła nie dają za wiele i raczej dedykowane są typowo do szosy ?

To może zacznij od tego co w ogóle chciałbyś uzyskać taką wymianą 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Godzinę temu, Gość laik_pyta napisał:

Tzn to nie jest tak że ja tylko staram się pchać w teren gdzie zdecydowanie powinno się śmigać na jakimś fullu, a i takie mi się trafiały :)

Daj sobie spokój z karbonowymi kołami. Za to masz budżet na mostek Redshifta i amor Rock Shox Rudy. Tak tylko mówię, bo przecież kto by się pchał gravelem w góry ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość laik_pyta
1 godzinę temu, Mihau_ napisał:

To może zacznij od tego co w ogóle chciałbyś uzyskać taką wymianą

Nie wiem czy ogólnie mój tok rozumowania idzie w dobrą stronę, ale podam argumenty które przekazał mi ten gość który mi je zaproponował.
Przedstawił to mniej więcej w ten sposób że te koła są lżejsze, mają lepsze piasty przez co lżej się kręcą, przez zmniejszenie masy o wiele łatwiej będzie się przyśpieszało - głównie jak sądzę dotyczy to asfaltu czy też bardzo gładkich i ubitych szutrów, ale jak by nie patrzeć to w sumie na asfalcie spędzam znaczną część czasu, bo żeby dostać się do miejsc gdzie można wjechać w fajny teren mam jednak spory kawałek, więc może to nie jest takie głupie ?

Przez chwilę myślałem o zmianie roweru na karbonowy, ale ten mi się niesamowicie z wyglądu podoba, malowanie jest super i przeglądając na szybko oferty karbonowych graveli różnych marek nie spodobało mi się na pierwszy rzut oka nic 😉 

@kipcior czyżbyś też należał do tych którzy mają rozsądek za nic i pchają się tam gdzie nie trzeba ? :D Ale tak po prawdzie to nie chce amora, pasuje mi sztywny widelec.
Raczej poprzez poprawę komfortu chodziło mi bardziej ubite tereny gdzie właśnie koła, niższe ciśnienie czy sztyca może pomóc (o ile dobrze myślę) niż o ciężki teren gdzie to w sumie full by się nadał :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Cytat

Przedstawił to mniej więcej w ten sposób że te koła są lżejsze, mają lepsze piasty przez co lżej się kręcą, przez zmniejszenie masy o wiele łatwiej będzie się przyśpieszało

Zadam ci retoryczne pytanie. Ile kosztują karbonowe koła, które będą 500g lżejsze od obecnych a ile kosztuje zrzucenie przez ciebie 500g masy ciała?

Karbonowe koła są wartością dodaną ale "korzyści" z ich posiadania, szczególnie w przypadku gravela to marginal gains. Biżuteria rowerowa i fanaberia, coś na zasadzie jak chcesz to sobie kup ale nie szukaj obiektywnego uzasadnienia takiego wydatku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Gość laik_pyta
27 minut temu, Mihau_ napisał:

Zadam ci retoryczne pytanie. Ile kosztują karbonowe koła, które będą 500g lżejsze od obecnych a ile kosztuje zrzucenie przez ciebie 500g masy ciała?

Oj wolałbym już nie zrzucić 500g masy, bo to w ogóle bym wyglądał jak szkielet :)

A czy zmniejszenie wagi rowerzysty przekłada się 1:1 na zmniejszenie wagi roweru ? W szczególności jeżeli chodzi o koła, na których z tego co czytam da się odczuć każdy gram ? Nie wiem dlaczego akurat na kołach ale zgaduje że chodzi o wagę masy rotującej ?

28 minut temu, Mihau_ napisał:

Karbonowe koła są wartością dodaną ale "korzyści" z ich posiadania, szczególnie w przypadku gravela to marginal gains. Biżuteria rowerowa i fanaberia, coś na zasadzie jak chcesz to sobie kup ale nie szukaj obiektywnego uzasadnienia takiego wydatku 

No właśnie nie chce robić sztuki dla sztuki dlatego szukałem porady i w sumie weryfikacji tego co mi powiedział czy aby nie robi mnie w jajo :)

Czyli jak by to tak podsumować to kupno takich kół w terenie nie da nic, na szosie może faktycznie coś dać ale nie na tyle żeby to było warte wydanych pieniędzy, dobrze rozumiem ?

@HSM prawie że nowe, mają za sobą jakieś 200 km - tyle wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Weź pod uwagę, że przy dzisiejszych cenach za ok 2k możesz mieć nowe koła aluminiowe pewnie cięższe od tych karbonowych o jakieś 100-300g? I właśnie za to płacisz dodatkowe 2k. Równie dobrze można się wys...ikać przed jazdą ;)  

No ale tak w ogóle to najpierw wypadałoby zważyć swoje obecne, czy się w ogóle coś zyska i ile. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
12 godzin temu, Gość laik_pyta napisał:

Czyli jak by to tak podsumować to kupno takich kół w terenie nie da nic, na szosie może faktycznie coś dać ale nie na tyle żeby to było warte wydanych pieniędzy, dobrze rozumiem ?

Czyli kupno takich elementów ma sens kiedy to rower a nie twój poziom sportowy jest ograniczeniem. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
13 godzin temu, Gość laik_pyta napisał:

W szczególności jeżeli chodzi o koła, na których z tego co czytam da się odczuć każdy gram ? Nie wiem dlaczego akurat na kołach ale zgaduje że chodzi o wagę masy rotującej ?

Proszę bardzo, policzyłem to za Ciebie:

https://drive.google.com/file/d/14lrr_h5cfW3DnRZnMw2fP9pO7ismZ6HP/view?usp=drivesdk

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
18 godzin temu, Gość laik_pyta napisał:

Dzięki, ale czy możesz rozwinąć ?
Nie odczuje żadnej zmiany z uwagi na na połączenie ramy aluminiowej z kołami karbonowymi ? Czy może ogólnie nie zależnie od materiału ramy, po za asfaltem karbonowe koła nie dają za wiele i raczej dedykowane są typowo do szosy ?

@Wojcio @Rumcajs. @kipcior bardzo dziękuję za opinie.

Możesz proszę rozwinąć ? W czym jest inplus w stosunku do aluminium w takich przypadkach ?
Tzn to nie jest tak że ja tylko staram się pchać w teren gdzie zdecydowanie powinno się śmigać na jakimś fullu, a i takie mi się trafiały :) niemniej zazwyczaj staram się trzymać ubitych dróg polnych, leśnych, szutrowych łączników itp.

Na dynamicznych szutrach premium( bez dziur) gdzie, co moment  jest skok i leci się avg 35 kmh, to ma jakiś sens, w innym przypadku wystarczą   lekkie aluminiaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
16 godzin temu, Gość laik_pyta napisał:

Nie wiem czy ogólnie mój tok rozumowania idzie w dobrą stronę, ale podam argumenty które przekazał mi ten gość który mi je zaproponował.
Przedstawił to mniej więcej w ten sposób że te koła są lżejsze, mają lepsze piasty przez co lżej się kręcą, przez zmniejszenie masy o wiele łatwiej będzie się przyśpieszało - głównie jak sądzę dotyczy to asfaltu czy też bardzo gładkich i ubitych szutrów, ale jak by nie patrzeć to w sumie na asfalcie spędzam znaczną część czasu, bo żeby dostać się do miejsc gdzie można wjechać w fajny teren mam jednak spory kawałek, więc może to nie jest takie głupie ?

Przez chwilę myślałem o zmianie roweru na karbonowy, ale ten mi się niesamowicie z wyglądu podoba, malowanie jest super i przeglądając na szybko oferty karbonowych graveli różnych marek nie spodobało mi się na pierwszy rzut oka nic 😉 

 

Jeżeli się ścigasz i koła są ograniczeniem, to idziesz już w karbon, bo te 500 gram masy rotującej będzie miało znaczenie i utniesz na gonce te pare sekund może.

Natomiast jeżeli chodzi o turystykę :)

Chińskie sztywne aluminiaki na dobrych piastach ważące więcej o te 300-500 gramów za 7-8 stówek zrobią tu robotę iw zupełności wystarczą :)

Ścigasz się w wyścigach i koła wadzą,- bierz karbon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...