Skocz do zawartości

[koło tył] pękanie szprych


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem, dopadło mnie zjawisko pekania szprych w tylny kole,. Jakieś 400 kilometrów temu wymieniłem jedna, i dziś pękła następna. Szprychy pękają w okolicy grzybka przy piascie. Jaka może być przyczyna tęgi zjawiska?  Dodam, że nie ja robiłem koło, tylko serwis i wydaje mnie się, że szprychy są za mocno naciągnięte - dosłownie jak struna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waga to 95kg,koło tylne, 28 szprych. Staram się omijać wyrwy w drodze i mam opracowane trasy gdzie większość asfaltu jest naprawdę gładka. Zastanawiam się czy nie wymienić wszystkich szprych na nowe uoze grusze. Jakie szprychy są godne polecenia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kuba82 Standard.

Wymień szprychy w tylnym kole na:

- 2.3mm na całej długości po stronie napędu
- 2.0mm po drugiej stronie, jeżeli rower jest pod tarcze
- 1.8mm ( w praktyce: 2.0-1.8-2.0 cieniowane ) po drugiej stronie jeżeli rower jest pod obręcze

Jeżeli kołodziej jest ogarnięty, to problem powinien zniknąć. Jak będzie marudzić, że tak nie można, to znajdź nowego kołodzeja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Kuba82 napisał:

Zastanawiam się czy nie wymienić wszystkich szprych na nowe może grubsze.

A tak zapytam, ile koło ma już nabite km?
Były jakieś incydenty ze spadaniem łańcucha w szprychy, jakiś wkręcony patyk?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koło wylądowało w serwisie na wymianie kompletu szprych, będą wszystkie 2,3mm. Przebiegu ma około 3000km, nie miałem nigdy żadnego incydentu z kołem w postaci wkreconego badyla czy łańcucha w szpychach. Pozdrawiam i dziękuję za podpowiedzi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, uzurpator napisał:

I to jest błąd, gdyż dalej nie będzie kompensacji asymetrii zaplotu. Więc tylko odłoży problem w czasie. Wiem, bo przerabiałem temat.

Rozwiniesz co ma grubość szprych do poprawnego zaplotu koła?
Jeżeli wszystkie grubsze szprychy jedynie przedłużają bezproblemową jazdę, to co się dzieje jeżeli jedna strona ma cieńsze? W jaki sposób słabsze szprychy przedłużą trwałość koła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zekker napisał:

Rozwiniesz co ma grubość szprych do poprawnego zaplotu koła?
Jeżeli wszystkie grubsze szprychy jedynie przedłużają bezproblemową jazdę, to co się dzieje jeżeli jedna strona ma cieńsze? W jaki sposób słabsze szprychy przedłużą trwałość koła?

Kompensuje się w ten sposób nierówność naprężenia wynikającą z różnicy kątów pochylenia szprychy po stronie napędu i po stronie hamulca.

Strona z większą siłą napięcia (napędowa) dostaje sztywniejsze szprychy, by pod obciążeniem pracować podobnie jak strona z mniejszą siłą napięcia (hamulcowa).

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.03.2024 o 16:11, Kuba82 napisał:

Czołem, dopadło mnie zjawisko pekania szprych w tylny kole,. Jakieś 400 kilometrów temu wymieniłem jedna, i dziś pękła następna. Szprychy pękają w okolicy grzybka przy piascie. Jaka może być przyczyna tęgi zjawiska?  Dodam, że nie ja robiłem koło, tylko serwis i wydaje mnie się, że szprychy są za mocno naciągnięte - dosłownie jak struna. 

Przyczyną tego zjawiska jest dość kulawe zaplatanie fabryczne kół. One są złożone i wycentrowane z dość niechlujnie. Duże tolerancje naciągu, do tego kiepska kotrola jakości. Wsiadasz, jeździsz, szprychy zaczynają pękać. Jeśli wymieniłeś jedną to przypuszczam że nie ogarniałeś zbyt skrupulatnie reszty,. Tak z reguły bywa. W zależności od jakości szprych oraz czasu użytkowania oraz sposobu jazdy szprychy do momentu pęknięcia pierwszej już dostały w dupsko, zaczynają pękać. Możesz oczywiście "popuścić" wszystkie i naciągnąć oraz wycentrować koło - jeśli na takim poziomie ogarniasz tą czynność. Albo problem się rozwiąże po takim podejściu albo będą pękać kolejne. 

Co do sugestii o wybieraniu szprych o rożnej grubości - od w sumie 7 lat sam bawię sie w ogarnianie swoich i klientów kół. O ile w kwestii tych ostatnich cokolwiek na sto procent ciężko mi powiedzieć to w przypadku moich kół mam trochę wieksze możliwości. Koła dla siebie zaplatam zawsze na tych samych szprychach - sapim leader. Koła są w kilku rowerach elektrycznych z silnikiem centralnym, 1000w, 160 Nm momentu, waga zestawu ja plus rower, zależnie od konfiguracji to 105-125 kg. Nie "latam" bardzo szybko ale powiedzmy że często z prędkościami 30-40kmh. W sumie na własnej roboty kołach zrobiłem jakieś 30 tysięcy km, bez urwania nawet jednej szprychy. Więc jak dla mnie - zakładając ze bierzemy pod uwagę spore obciążenia - zabawa w mieszanie różnych szprych nie ma sensu.

Moim zdaniem problem który masz wynika z nechlujnego złożenia koła, czynnik drugi, zakładając że to jakieś zwyczajne koło, to jakość szprych.

W pierwszym elektryku miałem silnik w tylnej piaście, 1000w, fabrycznie zamontowane były szprychy 2.6 mm z nyplami pod klucz 4 mm. Obręcz pękła i zdecydowałem się na użycie zwykłej, kapslowanej, która nie przyjęłaby nadwymiarowych nypli takich jak fabrycznie. Otwory szprych w kołnierzach silnika były dużo większe niż standard szprych które chciałem użyć, co sugerowało że zmierzę się z ich urywaniem. Użyte szprychy to ponownie sapim leader 2 mm. Koło zaplecione i używane jako test na samym sobie. Na tym zestawie zrobiłem w sumie ponad 14 tysięcy km. Ani razu nie centrowałem koła po pierwotnym złożeniu, nie straciłem też ani jednej szprychy.  Może było to dzieło giga przypadku ale zakładam że zestaw mógł działać dlatego że uzyte szprychy były dobrej jakości, czego w wielu fabrycznych podstawowych kołach nie znajdziesz. 

Ogólnie od kiedy używam Leaderów w jakimkolwiek kole swoim czy klienta nie miałem ani jednego przypadku urwanej szprychy. Zaplotłem na tym modelu kilkadziesiąt kół, używam ich do naprawy kół z urwanymi szprychami. 

Podsumowując: ogarnij swoje koło na dobrych szprychach i na 99 procent problemy się skończą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, KSikorski napisał:

Strona z większą siłą napięcia (napędowa) dostaje sztywniejsze szprychy, by pod obciążeniem pracować podobnie jak strona z mniejszą siłą napięcia (hamulcowa).

Czy tego samego nie osiągnie się przez odpowiedni naciąg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tobo Zacznijmy od tego, że masz oczywiście rację, niechlujnie zaplecione koła szlag trafi bez względu na konstrukcję oraz trzepane setkami koła z 'tanich' rowerów są częściej niż rzadziej kiepskie. Poza tym Twój post jest całkowicie bezwartościowy.

Po pierwsze - liczba watów w e-biku ma się nijak do trwałości koła. Ba, w motorowerach z silnikiem w pieście masz symetryczne koło, więc i naturalnie pozbawione dyskutowanej wady,

Po drugie - tak, wrzucając 40mm obręcze i pełne szprychy odsuniesz moment pękania w bliżej nieokreśloną przyszłość. Ale...

Po trzecie - wymaganie znalezienia mitycznego leśnego dziada z dlugą brodą który od 30 lat plecie koła dla peletonu tdf jest radą całkowicie bezwartościową. Chociażby dlatego, że wymaganie jakiegoś mistrza do prozaicznej czynności jest nierozsądne. Oraz dlatego, że OP nie ma pojęcia co to znaczy, że koło jest dobre, bo na pierwszy rzut oka nie widać ma tensometru w oku nikt nie ma.

Po czwarte - narzekania na rozwałkę tylnych kół jest endemiczne i wąchanie pozytywusia  w postaci "po prostu znajdź leśnego dziada, kołodzieja" nie rozwiązuje problemu. Zaś rozwiążuje go prosta praktyka stosowania szprych oczko grubszych po stronie kasety. Ta jedna praktyka powoduje, że przeciętny serwisant jest w stanie zrobić koło które nie ulegnie autodestrukcji.

@zekker Dowolna ilość praktyk z kategorii mistrzowskich, leśnych dziadów którzy na trójnogu pletą koła, lutują szprychy oraz mierzą tensometrem nie rozwiąże będącego u podstaw problemu inżynierskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze- lubię twoje filmy. 

Po drugie  - nie ma drugiego. 

Po trzecie  - zakładam że ludzie którzy zabierają tu głos mówią z własnego doświadczenia. 

Moje jest takie jak powyżej. 

Koło jest dobre jeśli przez x tysięcy km  napieprzane przez ciężkiego użytkownika,  w ciężkim rowerze bez amortyzacji tylnego koła niezmiennie jest proste,  na centrownicy wykazuje marginalne bicie i od momentu zaplecenia wszystkie szprychy nadal są tam gdzie były. 

Jeśli będę używał x kół które po nastu miesiącach bardzo częstego używania nadal wykazują powyższe cechy to mam prawo uznać że moje zasady podejścia do filozofii budowania kół jest wystarczająco dobre? Czy mam je zmienić tylko dlatego że napiszesz tu uzasadnienie swojego punktu widzenia popartego wzorami wykresami i zbiorem danych? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilkunastu lat użytkuję budowane przez siebie koła. Mam tylko jedno tylne z różnej grubości szprychami, szosowe na obręczy Mavic Open Pro (DS 2.0-1.8-2.0, NDS 2.0-1.5-2.0). W użytkowaniu jest tak samo dobre jak koła na szprychach równej grubości, to znaczy ani w tym, ani w pozostałych nie pękła mi jeszcze żadna szprycha i praktycznie nie wymagają ingerencji (poza dosłownie okazjonalnym dotknięciem paru nypli o ułamek obrotu, ale to tak dla perfekcji). Być może w teorii jest lepsze, ale jak na razie tej różnicy nie zauważyłem. 

A nad zaplataniem koła to niektórzy potrafią się solidnie rozwodzić i nawet prace doktorskie pisać na setki stron.

https://github.com/dashdotrobot/phd-thesis/releases/download/v1.0/Ford_BicycleWheelThesis_v1.0.pdf

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, KSikorski napisał:

Naciągiem otrzymasz jednakową siłę oraz niejednakową sztywność z lewej i z prawej.

Jednakową siłę czego?

Zawsze mi się wydawało, że im mocniej element naprężony, tym sztywniejszy. W przypadku linek, strun, szprych powinno działać identycznie.
Zatem jeżeli lewa strona ma być mniej sztywna, to wystarczy dać mniejszy naciąg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, tobo napisał:

Jeśli będę używał x kół które po nastu miesiącach bardzo częstego używania nadal wykazują powyższe cechy to mam prawo uznać że moje zasady podejścia do filozofii budowania kół jest wystarczająco dobre?

Możesz uważać, co tylko chcesz. Jeżeli nie podasz przepisu na powtórzenie tego rezultatu, poza "po prostu zrób dobrze, lol", to Twój post jest bezwartościowy. Więc i Twoje podejście też jest z zadka bo po prostu nie wiesz dlaczego działa, lub nie chcesz się podzielić wiedzą.

Twój post to jest jak admin odpowiadający "dziwne, u mnie działa".

10 godzin temu, marvelo napisał:

Od kilkunastu lat użytkuję budowane przez siebie koła.

Ważysz 60, czy tam 70kg. Tak jak większość nie ma problemu z przednimi kołami ze względu na mniejsze obciążenia. Co więc następuje, Ci którzy ważą niewiele nie będą mieli problemu z tylnymi kołami.

Dostajesz tę samą burę co Tobo. Nie wiesz dlaczego to co robisz działa (?) więc Twój post jest równie bezwartościowy.

21 minut temu, zekker napisał:

Zawsze mi się wydawało, że im mocniej element naprężony, tym sztywniejszy. W przypadku linek, strun, szprych powinno działać identycznie.
Zatem jeżeli lewa strona ma być mniej sztywna, to wystarczy dać mniejszy naciąg.

Naciąg szprychy jest determinowany przez to, gdzie chcesz mieć obręcz względem piasty. Jeżeli jest to idealnie pomiędzy kołnierzami, to naciąg po obu stronach będzie identyczny. Jeżeli przesuniętą, to siłą rzeczy lewa i prawa strona będą miały rózne naciągi. Zależnie od sinusów i kosinusów.

Problem w tym, że jak jak masz te same szprychy po obu stronach w niesymetrycznym kole, to obciążenie jest przenoszone przez bardziej stromą stronę ( z tyłu - po stronie kasety ). Im większa asymetria, tym bardziej. W tylnych kołach, z dużym obciążeniem może  przekroczyć to zdolność szprychy do przenoszenia obciażenia - szprycha się luzuje i cykl za cyklem podcina łepek.

Bez wchodzenia w ciężką inżynierię ( jak chcesz, rozwinę ).

Skoro w asymetrycznym kole obciążenie ucieka na jedną stronę, to tę stronę wzmacniamy. Ta będąc sztywniejszą po pierwsze przenosi większe obciążenie, ale także ta sztywność angażuje bardziej drugą stronę do pracy.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Kuba82 napisał:

Nie ma co się rozwodzić nad zaplataniem koła dla kolarza amatora😁 zobaczymy ile pojezdzi 

Nie zgadzam się. Nihilizm w akceptacji chłamu należy eliminować. Do tej pory pamiętam jak człowiek z Krakowskiego TWRu pisał na śp forumie EnduroTrophy - parafrazując - "fajne te koła Syntace, mam od pół roku. Co prawda zerwałem trzy szprychy i zmieliłem bębenek, ale poza tym są super". Wtedy te koła kosztowały 1200 euro.

Edytowane przez uzurpator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, uzurpator napisał:

Ważysz 60, czy tam 70kg. Tak jak większość nie ma problemu z przednimi kołami ze względu na mniejsze obciążenia. Co więc następuje, Ci którzy ważą niewiele nie będą mieli problemu z tylnymi kołami.

Dostajesz tę samą burę co Tobo. Nie wiesz dlaczego to co robisz działa (?) więc Twój post jest równie bezwartościowy.

Ale skoro pod lekkimi osobami niesymetryczne tylne koła na szprychach 2.0 (czy też cieniowanych) równej grubości działają latami i szprychy nie pękają, to zgodnie ze zwykłą logiką,  odpowiedzią na zwiększone obciążenie w postaci większej masy kolarza może być po prostu zwiększenie wytrzymałości szprych (czyli zastosowanie szprych 2.3 mm). To taki zwykły overengineering, czyli trochę się szasta materiałem, aby osiągnąć duży zapas wytrzymałości, ale efekt jest osiągnięty. 

Jeśli dla kogoś problemem było pękanie szprych w tylnym kole i w ten prosty sposób można ten problem rozwiązać, to nic więcej nie potrzeba. Kogo to będzie obchodzić, że można to zrobić bardziej optymalnie z punktu widzenia kosztów czy ilości użytego surowca, jeśli efekt będzie wystarczająco dobry? Albo że inne rozwiązanie byłoby bardziej inteligentne i eleganckie z inżynierskiego punktu widzenia?

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marvelo Uciekasz w pustą retorykę.

Po pierwsze - istnieje coś takiego jak "przedwczesna pesymizacja", robienie czegoś gorzej, kiedy trywialnie można zrobić lepiej. W języki proli jest to "odpierdzielanie maniany".

Po drugie - nie masz gwarancji, ze samo użycie grubszych szprych rozwiąże problem. Szprycha 2.3 nad 2.0 ma tylko 33% większą powierzchnię przekroju. Więc idąc tym krokiem, jeżeli hipotetyczne koło 2.0 symetrycznie plecione ma nośność 'do 70kg' to podbicie do 2.3 ma nośność 'do 93kg'. I to 'na chłopski rozum', bo analizy wytrzymałościowej żaden z nas nie widział.

Po trzecie - szprychy 2.3 to raczej już trzeba zamawiać, 2.0 to większość serwisów ma na miejscu. Nie wykorzystanie tego faktu, wiedząc, że można, to już nie jest nawet 'odwalanie maniany', to już jest sabotaż.

Po czwarte - anegdotycznie, kiedy się serio zabrałem za rozwiązywanie moich problemów ze szprychami, zamiast akceptowania '1 miesiąc -> 1 drut' jako naturalny stan rzeczy, pierwsze co zrobiłem to zaplecenie tyłu 36*2.3mm. Problem został odłożony w czasie, ale ostatecznie i te 2.3 zaczęły strzelać. Po przepleceniu na 2.0/2.3 problem zniknął na 12 lat. Tzn, do momentu kiedy oddałem te koła za jakieś drobne na olx.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki procent wszystkich tylnych kół rowerowych (w zdecydowanej większości asymetrycznych) na planecie Ziemia jest zbudowanych na szprychach 2.0 po obu stronach? Jaki procent użytkowników tych kół waży więcej niż 70 kg? Ilu procent użytkowników dotyczy nagminny problem pękania szprych w tylnych kołach? A jeśli już te szprychy pękają, jaki procent stanowią szprychy ze stali nierdzewnej markowych producentów? Jaki procent stanowią pęknięte szprychy w kołach składanych przez fachowców, a nie automaty w chińskiej fabryce? 

U mnie era pękających szprych skończyła się wraz z erą Rometa Pasata, tak ze 35 lat temu. Odkąd sam składam na markowych szprychach (głównie cieniowanych) problem nie istnieje w ogóle. Nawet u znajomych czy w rodzinie, jak komuś pękają szprychy to zwykle w jakichś starociach z piastami ze stalowymi kołnierzami, albo szprychy zardzewiałe. Ewentualnie zwykłe ocynki w tanich kołach, które od początku były za słabo i nierówno naciągnięte. Albo jak ktoś waży ponad 100 kg. 

Nie twierdzę, że rozwiązanie z mieszaniem grubości szprych nie jest lepsze. Ale porządnie zbudowane tylne koło, na porządnych szprychach 2.0 to nie jest żadna zbrodnia i w przytłaczającej większości przypadków nie generuje żadnych problemów eksploatacyjnych prze lata. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...