Skocz do zawartości

[Lampka tylna] z wymienną baterią/akumulatorem


Rekomendowane odpowiedzi

No co powiedzieć, uparł się i już. Ja że zawsze wożę malutkie i leciutkie 2xAAA tak jak pompkę, dętkę czy multitula, a on że "co jak wezmę rozładowane albo zapomnę". Nie wożę rozładowanych bo jak lampka słabiej świeci (co w 2xAAA trwa długo i to widać) to zmieniam w 30sek i dalej jadę, ty sterczysz rozumiem na poboczu ja TIRówka  i czekasz aż cuś się nabije ;-). A te co wyjąłem ładuje w domu i wożę kolejne 2 czy nawet latem 6 miesięcy po których Eneloopy są wciąż w pełni naładowane. A nawet szanowny kolego @hulk14 jak zapomnę to se kurde na stację czy do sklepu pójdę kupić 2 baterie, o czym też zresztą wspomniałem !!! Można też odbić piłeczkę - co zobisz jak zapomnisz powerbanka naładować albo go zabrać hę? "Kabelek w dupelek"? :D Aaaa, kabelka też można zapomnieć. I pokaż mi powerbanka o rozmiarach i wadze 2xAAA albo lapmpkę 2xAAA za 200PLN! I elektrośmieć w postaci 2xAAA to nie to samo co Twoja mega/hiper lampka, którą będziesz musiał wywalić całą albo kupić do niej nowy aku za 75% ceny nowej lampki o ile to w ogóle możliwe.

Nie przemówisz do rozumu, ma być akumulatorkowa kupa 💩 bo tak modniej, ładniej i nowocześniej, jak te jednorazowe nierozbieralne i nienaprawialne pralki, lodówki i inne badziewie do wymiany co 3 lata 😒 

Spoiler

 

 

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.08.2023 o 11:45, Boss napisał:

W lampkach akumulatorowych do ładowania stosowane są znane z kruchości złącza micro-USB albo dużo odporniejsze USB-C, w tym drugim przypadku nie trzeba się przynajmniej martwić o odwrotne podłączenie ładowaki, ale może być tak, że nabywca kupił nieświadomie np. lampkę z USB-C, ale nie ma ładowarki z taką wtyczką i musi kombinować co dalej. Nie wiem jakie złącza przeważają na szerszym rynku, ale lampki z którymi miałem styczność "naoczną" miały micro-USB, czasem pionowo zamontowane do płytki z elektroniką, co jeszcze bardziej naraża na uszkodzenia.

Mi się jeszcze nigdy nie udało uszkodzić micro, może wystarczy ciut skupienia, a nie wsadzać na pałę i na siłę?

Odnośnie usb-C, to jak ktoś nie izolował się przez ostatnie lata, to raczej ma. W telefonach to standard (nie licząc zdaje się appla).
Poza tym, do tych lampek nie dodają kabelków?
W razie co to nie problem dokupić w dowolnym sklepie gdzie mają akcesoria do komórek.

19 godzin temu, Boss napisał:

A realne problemy tworzą wożący na wielodniowe wyprawy bateryjno-akumulatorowe lampki z powerbankiem zamiast dynama w piaście.

Odkąd się pozbyłem lampek na baterie w mieszczuchu, odtąd mam spokój ze sprawdzaniem naładowania i ładowaniem, ze zdejmowaniem wchodząc do sklepu itp.
Jak się nie lata po lasach czy górach i potrzeba długo światła, to chyba najrozsądniejsze rozwiązanie.

W dniu 3.08.2023 o 09:58, hulk14 napisał:

Do paluszków-akumulatorków trzeba mieć specjalną, niemałą ładowarkę, a ładowanie trwa "wieczność".

Są też małe, zasilane z usb.

Są też dostępne aaa z wbudowaną ładowarką, więc wystarczy standardowa usb i odpowiedni kabel.
Na ile są trwałe i czy w ogóle sensownie działają ciężko mi powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.08.2023 o 13:16, Mentos napisał:

No co powiedzieć, uparł się i już. Ja że zawsze wożę malutkie i leciutkie 2xAAA tak jak pompkę, dętkę czy multitula, a on że "co jak wezmę rozładowane albo zapomnę". Nie wożę rozładowanych bo jak lampka słabiej świeci (co w 2xAAA trwa długo i to widać) to zmieniam w 30sek i dalej jadę, ty sterczysz rozumiem na poboczu ja TIRówka  i czekasz aż cuś się nabije ;-). A te co wyjąłem ładuje w domu i wożę kolejne 2 czy nawet latem 6 miesięcy po których Eneloopy są wciąż w pełni naładowane. A nawet szanowny kolego @hulk14 jak zapomnę to se kurde na stację czy do sklepu pójdę kupić 2 baterie, o czym też zresztą wspomniałem !!! Można też odbić piłeczkę - co zobisz jak zapomnisz powerbanka naładować albo go zabrać hę? "Kabelek w dupelek"? :D Aaaa, kabelka też można zapomnieć. I pokaż mi powerbanka o rozmiarach i wadze 2xAAA albo lapmpkę 2xAAA za 200PLN! I elektrośmieć w postaci 2xAAA to nie to samo co Twoja mega/hiper lampka, którą będziesz musiał wywalić całą albo kupić do niej nowy aku za 75% ceny nowej lampki o ile to w ogóle możliwe.

Nie przemówisz do rozumu, ma być akumulatorkowa kupa 💩 bo tak modniej, ładniej i nowocześniej, jak te jednorazowe nierozbieralne i nienaprawialne pralki, lodówki i inne badziewie do wymiany co 3 lata 😒 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

 

To nie ja zacząłem, od "a co będzie  jak zapomnę/nie wezmę".

Widzę, że nie czytasz co ktoś pisze i nie bardzo wiesz jak działają współczesne lampki na akumulatorki.

Podłączasz do powerbanka i jedziesz, nie trzeba stać i czekać aż się naładują :) Trwa to krócej niż wymiana baterii. A sklep to  masz zawsze co 100 metrów? Czy może tak nie do końca? Co jak najbaliższy jest za 20 km? Co w międzyczasie będziesz robił? Jak tirówka szedł poboczem?

No ja mam jednak nieco inne doświadczenia z akumulatorkami, po pewnym czasie leżenia się zwyczajnie rozładowują.

W czym kilka zestawów akumulatorków-śmieci jest lepsza od 1 lampki z 1 akumulatorkiem :)?

Wszystko masz na baterie aaa? Czy jak coś innego rozłądujesz, to "Kabelek w dupelek"?

Spokojnie znajdziesz powerbanki ważące poniżej 100 gram, będą miały o wiele większą pojemność niż 2 baterie aaa i będą uniweralnym źródłem energii.

W dniu 4.08.2023 o 10:53, bob555 napisał:

Ładowanie trwa 5 godzin. Potrzebne jest raz na kwartał lub pół roku. Lampka płynnie zaczyna coraz słabiej świecić. Więc spokojnie można za wczasu je naładować lub wymienić na dwie nowe baterie alkaliczne, które znów na pół roku starczą. Lampki z akumulatorem z zaskoczenia przestają działać. Poza tym trzeba ją ładować co parę godzin. Więc sumarycznie w skali kwartału czy 6-ciu miesięcy o wielokroć dłużej trzeba je ładować niż te akumulatorki AAA.  Na przód też mam taktyczną kilkaset lumenów, która starcza na 1-2 godziny i zwykłą na 3xAAA która kilka-kilkanaście godzin świeci. Oczywiście jest o wiele słabsza od tej na akumulator 18650, ale wolę w nocy mieć działąjącą słabą niż mega mocną rozładowaną. No i 2 paluszki ważą trochę mniej niż powerbank.

Pochwalisz się tą lampką co świeci kwartał/pół roku? Ja takich nie znam, no chyba że ktoś prawie nie jęździ.

Jaki jest sens porównywać czas świecenia lampki 400-800 lumenów z taką co świeci 10-20 lumenów?

Ja właśnie kupiłem zestaw lampek cube'a które mają świecić do 150h w trybie migania (wykorzystywane jako "pozycyjne"), na akumulatorki. Sprawdzę czy deklaracje mają coś wspólnego z rzeczywistością. Ale 150h, to nadal 6dni + 6h.
 

Tak, 2 paluszki ważą mniej niż powerbank, ale też mają znacznie niższą pojemność i nie naładaujesz nimi wszystkiego.

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.08.2023 o 18:26, Boss napisał:

A realne problemy tworzą wożący na wielodniowe wyprawy bateryjno-akumulatorowe lampki z powerbankiem zamiast dynama w piaście.

Mam dynamo w piaście w gravelu.
 

Ale, jak jedziesz na wielodniową wyprawę, to i tak powinieneś mieć jakieś zapasowe lampki, bo lampki pod dynamo mogą Ci się popsuć (mi padła tylna lampka niedawno), bo przednie lampki pod dynamo mają ograniczoną moc świecenia i do jazdy w terenie (albo asfalt z górki) są (prawie?) wszystkie za słabe. Mam do przetestowania jeszcze son edelux i najmocniejsze  b&m, ale - mimo wszystko - nie sądzę bym uzyskał w nich taki efekt jak w mocnych akumulatorkowych.

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo rower wg polskiego prawa ma mieć światła pozycyjne, a nie światła mijania, drogowe, przeciwmgłowe, nie mówiąc już o szperaczach na zupełnie dzikie tereny - ale te inne niż pozycyjne bywają przecież w rowerze po prostu niezbędne. Inna sprawa, że widuję rowery miejskie praktycznie oślepiające innych i po prostu spokojnie jadące do pracy lub po zakupy, ale to może być kwestia ustawienia kąta lampki, a nie jej jasności. Niemcy zdaje się jako jedyni coś uregulowali w kwestii jasności świateł rowerowych, a nawet możliwości oślepiania (homologacja), ale nie wiem jak lampki z maksymalną jasnością wg niemieckiego STvZO radzą sobie poza miastem i w terenie.

W mieszczuchu mam dynamo na oponę i ciągle żałuję, że nie wsadziłem dynama w piaście, korci mnie nawet wsadzenie takowego do roweru sportowego używanego w niektórych okresach wyłącznie nocą - ale mam pewne wymagania co do lampki przedniej (trochę już poza tematem) i obawiam się, że nie do spełnienia, bo ideałem byłaby hybryda z wymiennymi akumulatorkami pod dynamo, takie połączenie Convoya z B&M, taka która domyślnie do świecenia bierze prąd z dynama, a jeżeli ma zamontowany akumulator, to dynamo go ładuje (albo i nie ładuje - czyli wg ustawień użytkownika), do tego możliwość ręcznego przełączenia tylko na akumulator, co by np. zdjąć, wziąć do ręki i używać jako latarki-szperacza, a nawet tryb "boost" (teraz wszystko się "boost'uje") w którym napięcie z dynama jest dodawane do napięcia z akumulatora i wtedy to już nawet ciężarówka z rzędami szperaczy na dachu nie podskoczy, obawiam się jednak, że albo takiej lampki nie ma, albo cena będzie kosmiczna, albo należałoby to zlecić jakiemuś pasjonatowi przerabiającemu lampki...

Edytowane przez Boss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia jaka lampka, jaka szosa, jaki teren.

Na asfalt, szutry jeżeli nie ma innego źródła światła w zasięgu wzroku, to 50lux powinno spokojnie wystarczać, chyba że ktoś leci solidnie >30km/h.
Jeżeli są inne źródła światła, to 70-90lux może być mało. Jak sporo samochodów z naprzeciwka, to pewnie trzeba by iść w coś rzędu 140-160lux ale to już wynalazki do elektryków.
Widzę, że B&M mają nowy model na jesień, 300lux podstawowego (imo za dużo) + 250lux długich, za "jedyne" 300€.

W terenie podstawowym problemem jest dynamo. O ile po dobrych drogach jest ok, tak na trudniejszych jedzie się zbyt wolno, żeby lampka sensownie świeciła.
Drugi problem, to odcięcie światła na pewnej wysokości. Oświetlona jest tylko droga, więc trudniej się zorientować w otoczeniu, można nie zauważyć jakiejś gałęzi.

 

U siebie w góralu mam Cyo Premium podpiętą pod 2 ogniwa w szeregu, do tego latarka jako długie, światło wypełniające. Nie szaleję po nocy, wystarcza mi. Kusi przesiadka na e-bikowe z długimi ale to już zabawa w koszyk na minimum 4 ogniwa i pewnie trzeba dodać przełącznik, bo lampki nie mają wyłącznika. Na plus powinna wtedy wystarczyć pojedyncza lampka, a latarka jedynie jako rezerwa.
W grawelowym mam starą Cyo (mocno skupione 60lux) + latarkę, na tył wleciała też pod dynamo (montowana do sztycy). Na razie nie wyszło to poza fazę konceptu i nadal zasilam z powerbanka (trochę za niskie napięcie i nie ma pełnej jasności). Może kiedyś pokonam lenistwo i też dam koszyk z ogniwami. Zestaw daje radę w lekkim terenie.

Jeżeli chodzi o długość świecenia, to odgrzebując stare pomiary:

W dniu 18.11.2021 o 22:03, zekker napisał:

Na ogniwach lampki wciągają około 2x więcej prądu niż na powerbanku. Około 0,3-0,4 A vs 0,15-0,2 A.

Prostą matematykę pojemności ogniw/powerbanka ostawiam innym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, hulk14 napisał:

.........................

Pochwalisz się tą lampką co świeci kwartał/pół roku? Ja takich nie znam, no chyba że ktoś prawie nie jęździ.

....

Moją z 200-300 metrów spokojnie widać. To, że nie ma pierdyliona lumenów bynajmniej nie oznacza, że jest mało skuteczna. Weź, też pod uwagę, że niektórzy mają ładowarki i akumulatorki. Ja np mam dobrą ładowarkę. Kilkanaście lat temu kupiłem, jak były modne cyfrowe aparaty. Ma 4 niezależnie kanały, testowanie pojemności, rozładowywanie, odświeżanie. W domu mam parę klawiatur bezprzewodowych, myszek, latarek. Komu jak komy, ale mi się akumulatorki AA i AAA czasem przydają jeszcze. Stosuję markowe akumulatorki a nie jakieś no name badziewia. Akumulatorki po roku od ładowania działają bez problemów. Jak ktoś ma badziewną ładowarkę i badziewne akumulatorki to jedyne co mogę zrobić to połączyć się w bólu z taką osobą. A jak ktoś nie ma ładowarki i akumulatorków, to w biedrze są zestawy baterii alkalicznych 4xAAA za kilka PLN. Na rok starczy....

400-800 lumenów na tył? Przecież to daje po oczach bardziej niż światła przeciwmgielne w autach.  Z taką mocą to już nie trzeba wcale pedałować, bo masz wspomaganie prawie jak silnikiem jonowym........Tyle to ma moja latarka na przód, która starcza na 1-2 godziny Powodzenia, jeśli to wytrzyma 150 godzin.

 

Tak powerbanki mają znacznie większą pojemność, ale są cięższe, droższe, nie podepniesz ich do lampek na 2xAAA lub 3xAAA

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do luksów-lumenów, to szczególnie na drogach nieoświetlonych przyjąłem taką zasadę, że przednie światło powinno sprawiać, że rower będzie przez jadących z przeciwka i wyjeżdżających z dróg bocznych postrzegany jak każdy inny pojazd, a tylne światło nie może powodować pomylenia roweru z odblaskiem na asfalcie, po którym można przejechać. Z tyłu roweru chyba większą robotę niż mocna migająca lampka mogą robić odblaski na pedałach lub butach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam podobne podejście po drogach. Dlatego nie rozumiem krajów gdzie niby nie można używać migających. Migające światła zwłaszcza jesienią/zimą gdy dzień jest krótki, dużo jest opadów, są dużo lepiej widoczne przez kierowców bo nie giną tak w potoku świateł samochodowych, zwłaszcza na mokrych szybach gdzie krople tworzą pełno odbić. Sam nieraz z bocznej ulicy zimą autem wyjeżdżałem i ledwo co zauważyłem jadącego drogą rowerzyste, wcale nie ze słabą lampką, ale świecącą na stałe. A było tak bo za rowerem pełno aut na ledach przyćmiewało stałe światło rowerowe. Dlatego w mieście tylko migające, albo na przodzie bardziej pulsujące ze słabszego na mocniejsze bo też spełnia wówczas funkcę oświetlenia. Wiadomo, często się słyszy, że migające drażni, ale szczerze mówiąc mam na to wyrąbane, wolę kogoś drażnić a być widocznym niżby nie drażnić i być potrąconym.

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w DE używam migających mimo, że są tam niedozwolone i w sklepach są tylko ze stałymi trybami świecenia. Wiele razy mijała mnie policja, kilka razy nawet miałem policjantów jak robili kontrolę na jednej z głównych rowerostrad w mieście i właśnie zatrzymywali rowerzystów bez oświetlenia a ja przejeżdżałem koło nich z migającymi lampkami zarówno z przodu jak i z tyłu i mnie nie zatrzymywali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...