Skocz do zawartości

[3500] Pierwszy poważny rower, gravel?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Wiadomość, którą teraz tworzę, jest jedną z moich pierwszych na tym forum, więc gdybym nieumyślnie złamał jakąś niepisaną (ale również taką ujętą w regulaminie ) zasadę, proszę o wybaczenie i korektę.

Zacznę od nakreślenia kontekstu dla sprawy. Do zeszłego roku moja styczność z rowerami ograniczała się do króciutkich jazd wokół wsi, pętelek po mieście czy dojazdu do okolicznego sklepu. Po wielu latach jazdy na otrzymanym jeszcze w podstawówce górskim Romecie, ponad 1.5 roku temu dokonałem przesiadki na starego Grand Adventure (powodem zbyt mały rozmiar poprzednika). Sądzę, że właśnie ten moment rozpoczął moją drogę do miejsca, w którym teraz jestem. Zrobiłem pierwsze 30km, potem przyszedł czas na regularne trasy po 40km, nabierając troszkę wprawy i budując kondycję. Wakacje się skończyły, musiałem ograniczyć się do okazjonalnych weekendowych jazd, czekając na następny rok. Długie, zimowe wieczory zacząłem spędzać oglądając na Youtubie materiały z tematyki rowerowej, zupełnie przypadkiem trafiając na relację z kultowej R10. Trasa zupełnie mnie zafascynowała, przez kolejne miesiące dalej zagłębiałem temat, planując jednocześnie wakacyjny wypad na ten szlak. Przyszło ocieplenie, coraz chętniej wybierałem się na kolejne przejażdżki, a pokonywanie kolejnych kilometrów sprawiało mi wielką przyjemność. Naturalną koleją rzeczy niedawno zacząłem poszukiwania nowego sprzętu. 

Jaki typ roweru się nada?

Jak wspomniałem, dotychczas miałem styczność głównie z podstawowymi rowerami, lecz zupełnie nie korzystałem z nich zgodnie z przeznaczeniem. Z asfaltu zjeżdżałem rzadko, a największą frajdę sprawiało mi poruszanie się po twardej nawierzchni, pokonywanie kilometrów i odkrywanie dotąd niedostępnego piękna (nie tylko najbliższego) otoczenia. Jazdy nie traktowałem wyłącznie jako formy rekreacji i odpoczynku - pomimo braku możliwości, starając się mozolnie budować kondycję, wyciskałem z tego wiekowego, niegotowego na taką jazdę roweru troszkę więcej. Istotne dla ogólnego spojrzenia na tę kwestię jest fakt, że od tego sezonu cn. raz w roku chciałbym wybrać się na kilkudniowy wyjazd z sakwami. Stąd bierze się konieczność posiadania przez rower miejsc ma zamontowanie uchwytów na bidony i bagażnika. Oczywiście jednorazowa wyprawa turystyczna to oddzielny temat niż codzienna jazda - tu chcę się skupić na sportowym, lecz amatorskim podejściu, pokonywaniu kilkudziesięciokilometrowych tras traktując prędkość jako dość istotny czynnik. Przewidywane wykorzystanie (poza podróżą z sakwami) : >85% nawierzchni asfaltowych, dróg i ścieżek rowerowych, ewentualnie chodników. Oczywiście nie odcinam sobie drogi do sprawdzenia się w jeździe po lasach, szutrach i ubitych drogach, nie stawiam jednak tego na pierwszym miejscu. Dodając kilka mniej istotnych czynników, po przeanalizowaniu oferowanych przez rynek typów rowerów, doszedłem do wniosku, że odpowiednim wyborem będzie postawienie na gravela. W znacznej części wiem, jakie ma on ograniczenia, jakie argumenty mogą przemawiać za jego kupnem, lecz zwracając uwagę na całokształt idea szutrowca znacznie przypadła mi do gustu (rzecz jasna największym ograniczeniem jest sztywny budżet oraz fakt, że nie byłem wcześniej w stanie odbyć dłuższej niż 10 metrów jazdy gravelem, a w ogóle rowerem z barankiem).  Byłbym bardzo wdzięczny, jeśli ktoś, kto w przeszłości znajdował się w podobnej sytuacji mógł orzec, czy postawienie na gravela z perspektywy czasu okazało się trafne.

Konkretne modele

Początkowo na nowy rower nie planowałem wydawać więcej niż 2000zł, lecz zagłębiając się nieco w ten świat (szczególnie graveli) zdałem sobie sprawę, iż zaistnieje potrzeba poszerzenia zakładanego budżetu. Jak napisałem w tytule, postawiłem stanowczą granicę na 3500zł i nie wiem, jaka sytuacja mogłaby mnie zmotywować do dołożenia kolejnej stówki. Poniżej przykłady kilku znalezionych propozycji. Linki będą prowadziły do stron z przejrzystym opisem danych technicznych, okob podam kwotę, za jaką da się dorwać daną sztukę na innych stronach.

Podsumowanie

Kupno nowego sprzętu chodzi za mną od wielu tygodni. Jestem pełny obaw, ale postępując tak dalej, skończę bez wymarzonego roweru, wciąż nie mogąc się doczekać pierwszej jazdy. Dylematem są oczywiście typ oraz model. Wiem, że z takim budżetem na rynku graveli nie poszaleję, ale jednak wizja posiadania takiego roweru zamiast tańszego, pewniejszego, ale i nudniejszego(?) trekkinga mocno działa na moją wyobraźnię. Oczywiście, o dodatkowo potrzebne informacje dające lepszy wgląd w sprawę proszę w komentarzach.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że sie rozpisałeś widadomo już co i jak. Mini wszystko uważam ze gravel w tej cenie nie jest najlepszym wyborem. Baranek nie jest wybawieniem jeżeli chodzi o prędkość, a bardzo ogranicza kwiecie napędu i hamulców. Może kup coś sztywnego z płaską kierownicą? Dołożysz dodatkowe chwyty do zmiany pozycji i powinno wystarczyć. 
Jeżeli szukasz nietuzinkowego roweru który spełni Twoje oczekiwania, od jazdy na lekko po wypad z sakwami to śmiało zerknij w stronę tego Marina

https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2023-muirwoods
 

To jest rower naprawdę do wszystkiego w bardzo rozsądnej cenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę minut poszukiwań i znalazłem ciekawie wyglądającego crossa : Romet Orkan 5. Zupełna nowość w porównaniu z rynkiem gravelowym. A takich przykładów naprawdę sporo.

To, co miało mi pomóc w podjęciu decyzji, stanowczo ją utrudnia 😩

Już w tym momencie nad tematem kupna roweru spędziłem dobre 2/3 miesiące. Za każdym razem, gdy zastawiam to z sytuacjami znajomych, którzy potrafili wejść do pierwszego sklepu, rzucić okiem na kilka propozycji i po paru minutach z zadowoleniem wyjechać na nowo zakupionym sprzęcie, to wprowadzam się w jeszcze gorszy nastrój. A dążę do przeciwieństwa tej sytuacji - zyskaniu nowych pokładów szczęścia spowodowanych jazdą na ulepszonym sprzęcie... 

Dodam jeszcze, że presja czasu jest istotnym czynnikiem. W pierwszym tygodniu lipca planuję pokonać kilkaset kilometrów na rowerze, którego nie mam.

Edytowane przez VinAce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, VinAce napisał:

 

Kurde, jakbym oglądał siebie :P

Doszedłem do wniosku, że nie stać mnie na "utopienie" pieniędzy na rower, na którym po pierwszych 100km stwierdzę, że mi nie wygodnie albo coś.

Od liczby mnogości rodzajów i marek zabolała mnie już głowa. Nie pisząc już tutaj o kompletnej rozwałce w głowie, w temacie geometrii itp.

Postanowiłem więc, że pójdę na bike sizing, co mi to da? Myślę, że dosyć mocno zawęzi mi to wybór roweru na którym będzie mi wygodnie, właśnie przez świadomość, na jakich "wymiarach" powinienem jeździć.

Może też powinieneś spróbować?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@VinAce a Ty byłeś w sklepie? Siedziałeś na jakimś rowerze? Wydaję mi się, że dlatego tak się długo schodzi bo szukasz głównie w necie, a to człowiek ma jeszcze większy mętlik w głowie. Idź, usiądź, przejedź się i jak się przejedziesz to będziesz wiedział: to mój rower, albo to nie dla mnie🤷‍♂️

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cross90 wiem, że mnie nie wywołałeś do odpowiedzi ale słuchaj (jakie to polskie :)), ja akurat byłem w prawie wszystkich w Poznaniu :) i co? I nadal boję się kupić rower. 

Poza faktem, że rowerów jest brak i możesz przymierzyć tylko to co na sklepie (nie zawsze w rozmiarze predefiniowanym do Ciebie), to jak chcesz sobie kupić nowy, "lepszejszy" to nie jest to 2000zł. Jakby to tyle kosztowało, to bym się nie zastanawiał, a tak...? Po odwiedzeniu tych sklepów mam parę typów, co bym chciał, ale nadal nie wiem czy po pierwszych 100km dalej będę go chciał :)

Ale w sumie dobrze, że zadałeś to pytanie do @VinAce, sam jestem ciekawy odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jacko01 wiesz jak to jest, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma... jak jest słaba dostępność to trzeba iść na jakieś kompromisy względem wymarzonego modelu, takie jest moje zdanie. Kompromis, albo "macanie" rowerów w necie😉 Jednak niech każdy robi to co uważa za słuszne, to ma być Twój rower🙂

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, w weekend odwiedziłem Decathlon, byłem też w kilku mniejszych, okolicznych punktach, ale bardziej po to, żeby rozeznać się w ich ofercie. Lekkie przymiarki przeprowadziłem w wyżej wymienionym Decathlonie. Miałem sporo szczęścia, ponieważ Aspre 1, nad którym najmocniej myślałem, był dostępny w strefie testowej, nawet w dwóch rozmiarach! Miałem okazję na własne oczy sprawdzić obecność mocowań, uchwytów, ocenić wygląd, ale przede wszystkim wsiąść na ten rower. Oczywiście miałem ograniczone pole manewru, ograniczyłem się do kilkukrotnego przejechania alejki. Była to moja pierwsza styczność z takim rowerem, naturalnie już wcześniej zakładałem, że na początku może być... dziwnie. Lecz potwierdziło się również drugie z założeń - po zrozumieniu zasad działania klamkomanetek, przyspieszonej adaptacji do stosunkowo małego rozmiaru roweru udało mi się przejechać pierwsze kilkanaście metrów. Zaznaczę, że ten króciutki test nie mógł pokazać nie wiadomo jak dużo, lecz jak na pierwsze zapoznanie z takim rowerem w praktyce - było ok. Jest to zupełna zmiana w stosunku do tego,  co znałem, ale uważam, że tu również w grę wchodzi kwestia przyzwyczajenia. Mój wzrost wg tabelki producenta wskazuje, że powinienem rozważyć rozmiary 54 i 56, miałem okazję przymierzyć się do tego drugiego i dzięki temu mogę stwierdzić, że jeśli podejmę decyzję o kupnie tego modelu, to rama 560 mm będzie odpowiednia.

Cytat

Bo coś w tym jest, że niektórzy kupują, jeżdżą i cieszą michę a niektórzy się doktoryzują w necie

Świetnie napisane. A właśnie z każdym kolejnym dniem coraz bardziej ubolewam nad tym, że moje podejście tak bardzo kompiluje sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, VinAce napisał:

Parę minut poszukiwań i znalazłem ciekawie wyglądającego crossa : Romet Orkan 5. Zupełna nowość w porównaniu z rynkiem gravelowym.

W porównania z gravelami to faktycznie nowość 😀. A można wiedzieć co w tym Orkanie jest tak ciekawego? Cross jakich dziesiątki na rynku...

11 godzin temu, VinAce napisał:

W pierwszym tygodniu lipca planuję pokonać kilkaset kilometrów na rowerze, którego nie mam.

To życzę powodzenia jak kupisz baranka, na którym jeszcze nie jeździłeś, bo przez kilka minut w sklepie czy przed sklepem na wszystkim będzie Ci fajnie, bo nowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze sprzedażą rozmiaru 55 dotychczas się nie spotkałem, na stronie też dopiero dodali go do kalkulatora rozmiarow. Od początku rozważałem te, które są powszechnie dostępne: 54 i 56. Sądzę, że będąc na granicy dwóch rozmiarów wybrałbym ten większy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, VinAce napisał:

Miałem sporo szczęścia, ponieważ Aspre 1, nad którym najmocniej myślałem, był dostępny w strefie testowej, nawet w dwóch rozmiarach! Miałem okazję na własne oczy sprawdzić obecność mocowań, uchwytów, ocenić wygląd, ale przede wszystkim wsiąść na ten rower. Oczywiście miałem ograniczone pole manewru, ograniczyłem się do kilkukrotnego przejechania alejki. Była to moja pierwsza styczność z takim rowerem, naturalnie już wcześniej zakładałem, że na początku może być... dziwnie. Lecz potwierdziło się również drugie z założeń - po zrozumieniu zasad działania klamkomanetek, przyspieszonej adaptacji do stosunkowo małego rozmiaru roweru udało mi się przejechać pierwsze kilkanaście metrów. Zaznaczę, że ten króciutki test nie mógł pokazać nie wiadomo jak dużo, lecz jak na pierwsze zapoznanie z takim rowerem w praktyce - było ok. Jest to zupełna zmiana w stosunku do tego,  co znałem, ale uważam, że tu również w grę wchodzi kwestia przyzwyczajenia.

To co Cię odwiodło od kupna? Bo trochę nie rozumiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupu w Decathlonie nie planowałem, ten sam model w ładniejszym malowaniu zamówię w innym miejscu 500 złotych taniej. Jeśli chodzi o to, czemu nie kupiłem go w sobotę, niedzielę, czy nawet wczoraj, choć poświęciłem na to kolejne godziny? Prawdopodobnie muszę zrzucić winę na obawę przed zmierzeniem się z potencjalnymi konsekwencjami podjęcia tak istotnej decyzji. Wątpliwości mam już przy okazji zupełnie błahych spraw, więc gdy towarzyszy temu taką waga, jest jeszcze ciężej. Może chodzi o naturalny strach przed zmianą, lecz idąc tym tropem nigdy jej nie dokonam, pomimo, że wewnętrznie tego chcę. Dalej: nie mogę wyzbyć się obaw o to, czy to wszystko jest na pewno dla mnie. Czy nie celuje zbyt wysoko? Pomimo sporej motywacji do spróbowania swoich sił na tej płaszczyźnie, wewnętrzny głos powtarza "uspokój się, postaw na bezpiecznego crossa/trekkinga" , a ja zastanawiam się, czy jest to głos strachu, czy rozsądku.

43 minuty temu, chudzinki napisał:

W porównania z gravelami to faktycznie nowość 😀. A można wiedzieć co w tym Orkanie jest tak ciekawego? Cross jakich dziesiątki na rynku..

Nie chodzi nawet o konkretny model. Sam fakt odkrycia zupełnie nowego świata crossów jest w tej kwestii istotny. Nad kupnem gravela myślę już od wielu tygodni, a nie mam aż tyle czasu, aby poświęcić kolejny miesiąc, tym razem na przeczytanie zupełnie wszystkiego o crossach. Potęguje to moje wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Dalej: nie mogę wyzbyć się obaw o to, czy to wszystko jest na pewno dla mnie. Czy nie celuje zbyt wysoko? Pomimo sporej motywacji do spróbowania swoich sił na tej płaszczyźnie, wewnętrzny głos powtarza "uspokój się, postaw na bezpiecznego crossa/trekkinga" , a ja zastanawiam się, czy jest to głos strachu, czy rozsądku.

Miałem podobnie. Dwa lata tłumaczyłem sobie, że rower który mam jest fajny i dobry dla mnie, ale chciałem spróbować czegoś więcej. Rok temu sam siebie przekonywałem,że po co mi lepszy rower, teraz poszedł impuls i kupiłem. Żałuję jednego: że tak długo zwlekałem. Życie jest jedno, szybko przeleci, dlatego trzeba korzystać i się nie zastanawiać.Może się zdarzyć, że coś na początku będzie bolało, ale to kwestia przyzwyczajenia, albo ustawienia roweru.  Bolalo mnie kolano po zewnwtrznej stronie, okazalo się, że wystarczyło dać siodełko 1 cm do przodu i jak ręką odjął.  

Życzę szybkiego kupna nowego roweru😁💪

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za całą pomoc. Może to właśnie takiego impulsu, jak ten komentarz, potrzebowałem? Problem jest w tym, że chcę, ALE. Nigdy się nie przekonam, jak nie spróbuję, a może to właśnie obecne zwlekanie jest największym problemem? Od podjęcia ostatecznej decyzji odciąga mnie też sporo komentarzy, twierdzących, że wybrany przeze mnie typ roweru nie ma sensu (a ja ich nie neguję - w tym temacie nie jestem osobą z dużym doświadczeniem i ogromem wiedzy).

Ps. Jeśli można spytać : Jakiej przesiadki ty dokonałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Około 180. Udało mi się przymierzyć do 56, źle jakoś  nie było, z kolei co do rozmiaru 54 myślę, że wymagałby przyjęcia zdecydowanie bardziej sportowej pozycji (tu z moim wzrostem jestem blisko górnej granicy rozmiaru. 55 nigdzie nie mogę znaleźć, a to mogłoby być najlepsze rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, VinAce napisał:

z kolei co do rozmiaru 54 myślę, że wymagałby przyjęcia zdecydowanie bardziej sportowej pozycji.

Też znalazłem takie opinie, więc jako, że wcześniej nie miałem doczynienia z typowo sportowymi rowerami, to nie będę szedł w skrajne wartości, stawiając na jeszcze bardziej pochyloną pozycję. 56 zostaje.

Edytowane przez VinAce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Generalnie każdy ma wady i zalety. Pierwszy, Kross jest metalowy, jest to wada i zaleta, zależy dla kogo. Widelec karbonowy i sztywne osie przód i tył na plus. Mechaniczne tarcze na minus ale w tym budżecie to standard. Napęd 1x10 może mieć spore dziury między zębatkami. Drugi, napęd Sora 2x9, trochę lepsze stopniowanie niż w 1x10, sztywne osie na plus. Mechaniczne tarcze, aluminiowy widelec i korba na kwadrat na minus. Trzeci, Octane najgorszy z wymienionych, napęd 1x10 jak w Krossie, na minus mechaniczne tarcze, aluminiowy widelec i korba na kwadrat. No i sztywna oś tylko z tyłu a z przodu QR.

Zobacz sobie jeszcze Kross Esker 2.0 MS - odpowiednik Eskera 4.0 tylko w aluminium, sztywne osie, karbonowy widelec, napęd 1x10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...