Skocz do zawartości

[mtb do 4000zł] w mieście


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć 

Postanowiłem zakupić rower jako jedyny środek transportu całorocznego w mieście. Dojazd do pracy to 10km(wkrótce bliżej) w jedną stronę. Zainteresowałem się rowerem- Scott Scale 980 2022. 
Rower będzie wykorzystywany głównie w mieście, ale nie wykluczam sporadycznych wypadów do lasu w ramach cardio. Wiem, że równie dobrze można by było kupić rower za 500zł. Jednak chciałbym pojeździć czymś lepszym co się nie rozpadnie po dwóch latach i będzie cieszyło oko(a ten scale wyjątkowo wpadł mi w oko w tej cenie). Chciałbym was zapytać o opinię o tym rowerze, czy macie jakieś inne propozycje do 4000zł maks.?
Nie będę żałował wyboru MTB do miasta? Z drugiej strony wydaje mi się, że MTB jest najbardziej uniwersalny. Pozdrawiam ;))

Napisano
Cytat

 Z drugiej strony wydaje mi się, że MTB jest najbardziej uniwersalny. 

Rower do jazdy w ciężkim terenie najbardziej uniwersalny kiedy będziesz jeździć głównie po mieście :P

 

Poszukaj sobie roweru crossowego, np giant roam 1

Napisano

Scale ma suport wciskany i żadnych mocowań pod akcesoria. Na całoroczny rower do jazdy po mieście niezbyt uniwersalny.

Szukaj czegoś prostszego z otworami na bagażnik/błotniki oraz wkręcanym suportem najlepiej. Może być MTB jeśli to ma zachęcać do jazdy i będziesz zakładał "zimowe" opony. Np. Trek Marlin, Scott Aspect.

Napisano

Potwierdzam powyższe.

A w dodatku to, że rower będzie kosztował dużo nie jest jednoznaczne z trwałością.

Oczywiście, droższy rower z założenia będzie lepszy, ale gdybyś np. kupił te Scale z napędem 1x i pomykał tym regularnie do pracy to po względnie płaskim terenie, jadąc ze stałą prędkością będziesz używał głównie najmniejszych zębatek kasety, które będą znikać w oczach.

Paradoksalnie okazałoby się, że napęd w rowerze crossowym nawet za przysłowiowe "500 zł" wytrzymałby więcej.

Jeżeli chcesz Scott'a to kup Sub Cross'a, ale minimum 30.

Pomimo, teoretycznie, gorszego napędu ten rower spisze się lepiej i będzie się mniej zużywał w warunkach jakie opisałeś - głównie z uwagi  a napęd 3x.

Przy okazji przypomina trochę rower górski i ma dość grube opony jak na rower crossowy.

Wiem, że 1x wygląda ładnie i modnie, ale do takich warunków 3x jest najlepszą możliwą opcją.

Dla tych, którzy uważają, że napęd 1x jest dobry do jazdy po płaskim bo przy 3 biegach i tak jeździli z przodu głównie na np. środkowym - trzeba być świadomym, że to nie do końca to samo.

W skrócie:

Maratony i jazda po górach, rzadko kiedy ze stałą prędkością - napęd 1x = rewelacja.

Jazda głównie po płaskim, ale też po trochu wszędzie, bardziej rekreacyjnie - im więcej biegów z przodu, tym lepiej.

Po prostu kup rower crossowy.

P.S.

@c1ach sprzedałem dziesiątki, jak nie setki Scott'ów ze wciskanym suportem i chociaż sam wolę suporty wkręcane, to nie przypominam sobie ani jednego przypadku problemów z np. trzeszczącym pressfit'em w rowerach Scott ;)

Pressfit został owiany złą sławą przez problemy u producentów, którzy nie potrafili poradzić sobie z "kosmiczną" technologią spasowania jednej rurki w drugą 😛

  • Mod Team
Napisano

Eee tam, każdy jeździ czym lubi (albo mu się wydaje, bo nie ma porównania z czymś innym), i gdzie lubi...

Ja np. w górach nie mieszkam, a mimo tego taki przykładowo gravel byłby u mnie pomyłką, bo czasami jeżdżę po korzeniach, dziurach itp. - chyba jedyna przewaga takiego roweru to wąska kierownica, więc przez krzaki łatwiej się przedrzeć :icon_wink:

Jeżeli chodzi głównie o miasto, to szukałbym raczej jakiegoś fitness'a/hybrydy (coś jak Cube SL Road).

Napisano

No to udawane MTB czy szosówka? 😉

Z szosówką się zgadzam.

Ad meritum - może coś bez amortyzatora ale na karbonowym widelcu + szersza opona?

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...