Skocz do zawartości

[Wyjazd] Problem z ładowaniem telefonu


Jacekk68

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie!

Jakiego polecacie powerbanka na kilkudniowy wyjazd, taki który doładowałby telefon z baterią 7000 mAh przynajmniej czterokrotnie? Przetestowałem Brick Xtorm i karmił mój telefon zaledwie dwuipółkrotnie. Pytam was jako praktyków.

Początkujący obieżyświat, Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pałerbańką Tobie nie pomogę, a czy rozważałeś opcję dynama w piaście z wyjściem na USB?  Jeśli często wyjeżdżasz w trasy to takie rozwiązanie według mnie jest lepsze bo i światło i elektronikę możesz ładować w czasie jazdy.  Czy takie rozwiązanie będzie mieć sens zależy oczywiście od dystansu i terenu...

Ja mam SP Dynamo z lampą Exposure i działa to wyśmienicie, adaptera do USB nie używałem ale znam dwóch typów co mieli i sobie chwalili (jeden samoróbka a drugi ma Cinq The Plug).

Niezapomnianych krajobrazów z wysokości siodła życzę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Jacekk68 napisał:

Pytam was jako praktyków

Rozdziel funkcję telefonu i nawigacji na dwa urządzenia.

GPS-y pewnie nie będą chodzić dłużej (przeważnie do kilkunastu godzin) ale baterie mają o wiele mniejsze, wiec ten sam powerbank wystarczy na dłużej.

Jeżeli to nie nawigacja tak zżera baterię, to zastanów się czy to co masz uruchomione na telefonie jest niezbędne.

12 godzin temu, kazafaza napisał:

czy rozważałeś opcję dynama w piaście z wyjściem na USB?  Jeśli często wyjeżdżasz w trasy to takie rozwiązanie według mnie jest lepsze bo i światło i elektronikę możesz ładować w czasie jazdy.

Trochę testowałem takie rozwiązanie ale na krótkich trasach po mieście. W ciągu 0,5h dojazdu do pracy mocno rozładowany telefon jest w stanie podładować się z 10% ale nic nie mam na nim uruchomionego. Powerbank 4Ah ładowałbym w ten sposób miesiąc.
W trasie powinno być trochę lepiej, bo nie ma tylu postojów. Niemniej standardowe dynamo to nominalnie tylko 3W, maksymalnie (pomijając straty) odpowiednik ładowarki 0,6A. Przy odpalonej nawigacji telefony mają problem z podładowaniem na 1A ładowarkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku wyłączyłbym wszystkie powiadomienia, synchronizacje i inne pożeracze typu poczta czy facebook. Długie odcinki można jechać w trybie samolotowym jeżeli nie musisz być cały czas pod telefonem. Jeżeli nie musisz cały czas obserwowac ekranu z mapą - wyłączaj ekran. 

I fakt - pojemność akumulatorków dedykowanych komputerków GPPS jest znacznie mniejsza - ale niestety kosztują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile kosztują telefony, które ludzie wymieniają co 2-3 lata? ;)

Mój gps ma już 7 lat (około 1700h rejestracji, średnio używany raz w tygodniu) i dalej ciągnie na oryginalnej baterii, choć widzę pewien spadek pojemności. Wydałem wtedy z dodatkami (pasek hr, dodatkowe mapy) trochę ponad 1,5k. Teraz teki odpowiednik pewnie >2000zł, nie przyglądałem się ostatnio jak z cenami i możliwościami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli telefon robi za nawigację z odpalonym ekranem to właśnie ekran pożera baterię.

Mam mieszane uczucia względem dedykowanej nawigacji Garmina, wprawdzie ręcznej, nie rowerowej - eTrex.

Na Panasonikach po całym dniu nie pokazywał nic a nic ubytku, mimo to wymieniałem na drugi komplet i doladowywałem wieczorami ten zluzowany.

Fakt, że ekran w tym urządzeniu jest czytelny w słońcu bez podświetlenia jest niebagatelny dla zużycia energii.

Natomiast bez zaplanowanej, sensownej trasy, wgranej uprzednio do urządzenia, można się nieźle wkopać. Ale pewnie to samo dotyczy telefonu.

Niestety albo Garmin robi szmelc, albo ja trafiłam na wybrakowane urządzenia, bo po opasce, która żyła własnym życiem, zegarku, który zgasł na zawsze po tygodniu, trafił mi się ręczniak - bubel: artefakty po przeskalowaniu mapy, nagłe zawieszenia albo wyłączenia urządzenia, oczywiście akurat wtedy, gdy jest konieczne :)

W każdym razie, przerabiałem kilkudniowy wypad z telefonem w roli nawigacji i drugi, z ręczniakiem. Mniejszym złem jest dedykowana nawigacja.

Wkurzała mnie okrutnie, za to o baterię w telefonie byłem spokojny.

Do ręczniaka miałem 8 Aku AA + powerbank, którym chyba mógłbym podładować te Aku (w domu krótki test wypadł ok). No i uniwersalna ładowarka na wszelkie "paluszki": AA, AAA do czołówek i te większe 18650.

Nie testowałem tego rozwiązania w wersji hardcore, bo co wieczór miałem dostęp do gniazdka ale szykowałem się z myślą, że trafią się dni bez prądu z sieci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.06.2021 o 21:43, Jacekk68 napisał:

Jakiego polecacie powerbanka na kilkudniowy wyjazd, taki który doładowałby telefon z baterią 7000 mAh przynajmniej czterokrotnie

Musiałbyś szukać kloca o pojemności ponad 40000 mAh (bo masz zazwyczaj podawaną pojemność ogniw budujących powerbank, a te zazwyczaj dają napięcie 3,7 V, które musi być przerobione na wyjściowe 5V) albo kupić obudowę na ogniwa 18650 i wozić kilka zestawów baterii 18650. Podobnie, jak koledzy wyżej - do nawigacji polecałbym dedykowane urządzenie (powolne, prymitywne etrexy 20/30 na komplecie 2xAA potrafią działać ponad dobę, nieco bardziej zaawansowany oregon 600 - około 12-15 godzin, używany holux za 200 z olx - około 8), telefonu używam do sporadycznego sprawdzania trasy i szukania miejscówek resetowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...