Skocz do zawartości

[Giant Trance SX E+ 1 Pro 2019] po przejechaniu 3000km


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, dovectra napisał:

No to chyba optymalizacja produkcji.

Po roku ma się towar rozwalić

a Ty kupisz nowy....

nawet nie rok ! , 7 miesiecy.  Mi nawet nie chodzi o fakt ze "starczyl" na 7 miesiecy gdybym taka informacje uzyskal gdy pytalem przed zakupem. Gdyby sprzedawca poinformowal - sluchaj, rower super fajny, zabawy duzo ale koszty to okolo 300zl - 400zl miesiecznie bo wymagane sa kosztowne naprawy jesli sie ten rower uzytkuje tak jak niby zostal stworzony. Przed zakupem pytalem z 100 razy, z dwa tygdonie sie zastanawialem nad zakupem i pytalem, czy rower wytrzyma jazde w terenie, czy nie bedzie sie psul, nie beda pekac, wyrabiac sie czesci, czy nie bedzie ciagle z nim problemow ... Otzrymalem serie zapewnien, ze wszystko jest super, ze to gorna polka, rower typowo do jazdy w teren, na nim mozna skakac, latac itd i zero stresu aby cos sie dzialo. Dlatego tez zdecydowalem sie na zakup. W calej tes sprawie nie chodzi o koszty tej naprawy bo nie jest to jakas kosmiczna kwota ale o to ze czuje sie poprostu oszukany.  Uwazam ze sprzedawca ma obowiazek poinformowac o kosztach uzytkowania i co sie moze lub na pewno popsuje. Teraz slysze ze lozyska, przekladnie itd mogly ulec zniszczeniu bo rower byl myty myjka cisnieniowa, ze jezdizlem po glebokich kaluzach, ze lancuch byl brudny od blota itd. Juz nie wiem czy sie z tego nie smiac.   :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba czas kończyć te wypłacze a zaczynać szukać sposobu sądownego załatwienia tej sprawy. Gdybyś włożył w to tyle energii co w narzekanie już miałbyś rozpisany plan działań.Z pewnością są tu ludzie którzy wiedza jak się za to zabrać - rękojmia, rzecznik praw konsumenta, sąd ... na razie nie wygląda to źle.

Masz rachunki na naprawy, przeglądy mam nadzieję wbite - walcz. Nie ma sensu tłumaczyć oszustom że nie oszukują - przecież oni to doskonale wiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, wkg napisał:

Chyba czas kończyć te wypłacze a zaczynać szukać sposobu sądownego załatwienia tej sprawy. Gdybyś włożył w to tyle energii co w narzekanie już miałbyś rozpisany plan działań.Z pewnością są tu ludzie którzy wiedza jak się za to zabrać - rękojmia, rzecznik praw konsumenta, sąd ... na razie nie wygląda to źle.

Masz rachunki na naprawy, przeglądy mam nadzieję wbite - walcz. Nie ma sensu tłumaczyć oszustom że nie oszukują - przecież oni to doskonale wiedzą.

tak, zgadza sie. Nigdy nie "biegalem" po jakis rzecznikach itd. Zawsze staralem sie sprawy zalawtiac po kolezensku. Rozmawialem z rzecznikiem i pyta czy mam pismo zlozenia reklamacji iczy na gwarancji czy z rekojmi a ja mowie ze zostawielm rower ponad miesiac temu ale pisalem tylko maila i smsy co do zrobienia jest i na kiedy rower. Nie skladalem pisama bo przeciez znam serwis i sklep. Prawie rok czasu serwisuje u nich rower, sporo zakupow u nich zrobilem to nie przyszlo mi do glowy ze trzeba jakies skladac pisma itd. Coz czlowiek stary a nadal sie uczy :) ze nie zawsze mozna opierac sie na umowie kolezenskiej. Pismo wyslane, zgodnie z porada Pana Rzecznika reklamacja na podstawie rekojmi. Jesli bede mial jakies kolejne info to dam znac, na razie sprawa w toku a roweru na pewno i tak nie zobacze przez kilka tygodni. pozdr i wesloych swiat zycze

Edytowane przez dawmac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to trzymamy kciuki !

Nie jestem ekspertem ale tak na moje oko to jeszcze spokojnie mógłbyś w sądzie odzyskać kasę za wypożyczenie roweru. Teraz wyłącz emocje (druga strona się nie emocjonuje - jedzie standardem) i potraktuj to jak grę - ile punktów (kasy) od Gianta ugrasz. Dla samego sportu. 

A na koniec - jeżeli wygrasz opisz dokładnie proces i podziel się nabytą wiedzą - dla potomnych.

PS: Sąd nie koniecznie będzie potrzebował dokumentów - opiera się na faktach. Umowa ustna także ma moc wiążącą a nie sądzę, żeby sklep kłamał w sądzie w żywe oczy w sytuacji, gdy masz maile i SMS-y.

 

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

No to trzymamy kciuki !

Nie jestem ekspertem ale tak na moje oko to jeszcze spokojnie mógłbyś w sądzie odzyskać kasę za wypożyczenie roweru. Teraz wyłącz emocje (druga strona się nie emocjonuje - jedzie standardem) i potraktuj to jak grę - ile punktów (kasy) od Gianta ugrasz. Dla samego sportu. 

A na koniec - jeżeli wygrasz opisz dokładnie proces i podziel się nabytą wiedzą - dla potomnych.

PS: Sąd nie koniecznie będzie potrzebował dokumentów - opiera się na faktach. Umowa ustna także ma moc wiążącą a nie sądzę, żeby sklep kłamał w sądzie w żywe oczy w sytuacji, gdy masz maile i SMS-y.

 

nie lubie takich sytuacji, szczerze to liczylem na jakies takie normalne zalatwienie sprawy. Info z serwisu, sluchaj, troszke czesci tzreba wymienic bo sa zuzyte, koszty normalnie to 1000zl ale wspolpracujemy, sporo kalmotow kupiles, rower serisowany to zalatwimy z gianta czesci a Ty zapalc za robocizne np z 300zl Lozyska w silniku padly ale to wymienimy a ten na gwarancji sobie zalatwimy w Giant, wpadni po rower bedzie za 5 - 7 dni. Dla GIANTa koszt tych czesci to grosze a moze bardziej centy, przy zakupie tak drogich rowerow mysle ze jakas dobra oferta na takie podzespoly dla ich uzytkownikow  byla by mile widziana bo przy rowerze za 20.000zl mysle ze spokojine te koszty moga ujac w cenie. Do tego ilu jest klientow co w ciagu niecalego roku zuzywaja te czesci ?  Kilkanascie  w skali roku ? Moze mam inne pojecie do prowadzenia biznesu, moze inaczej traktuje klientow co zostawiaja u mnie 20.000zl, moze to dlatego ze wielkie koncerny jak GIANT nie musza dbac o takich klientow ?  Oczywiscie , podziele sie wiedza jak sprawa sie zakonczyla. 

PS. Z Giant dostalem jednego maila ktorego wczesniej skopiowalem, oczywiscie odpisalem ze jestem niezadowolony z takiej odpowiedzi, ze drogi rower, ze normaline uzytkuje, ze trudno mi bedzie komus zachwalac rower Giant ale pan z Giant jzu nie mial ochoty odpisywc, ich biuro obslugi klienta uznalo ze jeden mail na odpie... wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znowu poematy :D Nikt nie lubi takich sytuacji, ale nie zawsze w życiu jest miło, łatwo i przyjemnie. Czasem trzeba podziałać.

Patrz - gdybym był Giantem wiedziałbym już od dawna, że zamiast działać wolisz tworzyć poematy. Przecież tam głupi ludzie nie pracują - handlowcy znają się na ludziach :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Skoro już zostaliśmy wywołani do tablicy to chcielibyśmy przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie.

 

Przeczytaliśmy już wystarczająco nieprawdy na swój temat. Wiele faktów, danych oraz korespondencji, które autor tematu przytoczył jest albo niezgodna z prawdą, przeinaczona lub totalnie wyrwana z kontekstu. Pan Dawid wybiela się, przedstawiając fakty tak aby wyglądał na pewną, w 100% nieodpowiedzialną za zaistniałą sytuację osobę.

Ponadto niektóre osoby, które wypowiadają się w tym temacie nie mają wiedzy i doświadczenia z rowerami tego typu i powielają usłyszane plotki i stereotypy.

 

Od początku:

Z Panem Dawidem poznaliśmy się przy zakupie roweru "analogowego" Giant Talon 2.

W późniejszym czasie, zrodził się temat zakupu eletryka, który został zrealizowany 16,04,2019.

Autora tematu postrzegaliśmy podczas zakupu jako amatora - nowicjusza, zaciekawionego tematem nowości oraz chętnego na zakup tak zaawansowanej maszyny.

Nie ukrywamy, że wiedza posiadana przez klienta w temacie rowerów elektrycznych była bardzo mała, przez co staraliśmy się odpowiadać na wszystkie zadane pytania oraz sami objaśnialiśmy po kolei poszczególne komponenty roweru. Nie wszystko da się przekazać i wyjaśnić w tak krótkim czasie, dlatego też po zakupie zawsze oferujemy pomoc przy najdrobniejszych tematach – i tutaj faktycznie, parokrotnie w okresie pierwszego dotarcia dokonywaliśmy poprawek, regulacji.

Kto zakupił tej klasy nowy rower Enduro, analogowy lub elektryczny,składający się z wielu podzespołów, wie, że zaraz po zakupie normalnym tematem jest układanie się elementów, co zawsze prowadzi do potrzeby przeprowadzenia drobnych poprawek, regulacji biegów, hamulców, kontroli dokręcania śrub, kasowanie luzów na łożyskach czy centrowania kół.

Zawsze staramy się przed zakupem rzeczowo objaśnić obsługę roweru oraz np związane z daną konstrukcją dbałość o interwały serwisowe. Nasz serwis posiada dobrą renomę na arenie lokalnej oraz ogólnopolskiej, totalnie bezzasadne byłoby niszczenie tej renomy na którą pracujemy od 10 lat.

 

Niestety nie możemy się zgodzić, że autor tematu użytkował rower w sposób rekreacyjny.

Praktycznie za każdym razem podczas wizyty w sklepie (czy to związanej z zakupami czy z dokonywanym serwisem) rower był bardzo mocno zabrudzony.

Użytkownik opowiadał o przebiegu eksploatacji i nie krył nigdy tematu, że:

  • jeździ w zróżnicowanych warunkach pogodowych, czego dowodem był rower zawsze mocno zabrudzony, niejednokrotnie nie dało się określić koloru lakieru, a przypadkowi klienci obecni w sklepie z podziwem lub zdziwieniem komentowali stan roweru.

  • jeździ po trasach interwałowych np lokalny Las Wolski, Skałki Twardowskiego, w późniejszym czasie opowiadał, że często odwiedza lokalny tor motocrossowy (nie znamy lokalizacji, ale zapewne w okolicach Fortu Bodzów)

  • mył rower myjką ciśnieniową, tłumacząc się, że jest to wygodne rozwiązanie (katastrofalne w skutkach skali zniszczeń wewnętrznych dla podzespołów tj amortyzacja, napęd, łożyska, ELEKTRONIKA)

  • rower brał udział w paru wywrotkach o czym byliśmy informowani przez właściciela

 

Rower w przeciągu swojej eksploatacji od nowości pokonał w okresie około 6 miesięcy dystans 3110 km, bateria była ładowana 56 razy.

Z racji jazdy w dużej mierze w mokrych warunkach podłoża (lokalni Krakowscy rowerzyści znają dobrze temat – krakowska "glina" – potrafi doszczętnie "zapchać" rower, maź o konsystencji plasteliny zalepiająca wszystko, wchodząca we wszystkie zakamarki i trudna do wyczyszczenia) rower już na przeglądzie gwarancyjnym (około 400km przebiegu) nadawał się do gruntownego odświeżenia – widać było bardzo mocno np efekt mycia myjką ciśnieniową. W tym celu dokonany został powiększony pakiet przeglądu gwarancyjnego (normalna cena 150zł, powiększony 400zł), który uwzględnia kompleksowe rozebranie roweru wraz z amortyzacją, hamulcami, sztycą regulowaną, łożyskami zawieszenia – mówiąc w skrócie "full serwis".

 

W tzw międzyczasie Pan Dawid mimo, że w swoim przeświadczeniu uważał, że jeździ rekreacyjnie na rowerze, jeździł nim pokonując praktycznie codziennie podobny interwał w terenie zróżnicowanym i na pewno mocno eksploatował poszczególne elementy.

Oczywiście ten rower jest stworzony do jazdy w ciężkich warunkach, do eksploracji terenów górzystych. Akceptowalne jest również jego zabrudzenie oraz powierzchowne zalanie wodą.

 

Natomiast w wyżej wymienionych sytuacjach jest to obarczone mocno zwiększoną dbałością o stan roweru, np: NIEINWAZYJNE BEZCIŚNIENIOWE MYCIE ROWERU, SMAROWANIE ŁAŃCUCHA, mycie goleni zewnętrznych amortyzatorów, odtłuszczanie tarcz i inne podstawowe tematy, które można zrobić indywidualnie w domu. W tych również przypadkach zwiększa się częstotliwość interwałów tzw "serwisów olejowych" czyli wymiany wszystkich płynów, które mogą się zabrudzić w rowerze.

 

Niestety w naszej ocenie użytkownik roweru sprowadzał się tylko do eksploatacji roweru, który z naszych obserwacji wynika, nawet nie był często czyszczony. Wielokrotnie widzieliśmy wysuszony, wyjałowiony i zabrudzony błotem łańcuch – nie trzeba być odkrywcą aby domyślić się co się dzieje z napędem w tych warunkach (np sławne w tym temacie dolne kółeczko od przerzutki).

 

W okresie 6 miesięcy klient dokonał następujących napraw w rowerze:

 

Data przyjęcia 29.04.2019

Data wydania 30.04.2019 – Wymiana przeciętej opony na nową i konwersja na system bezdętkowy (odpłatnie 259zł)

 

Data przyjęcia 6.06.2019

Data wydania 7.06.2019 – Przegląd gwarancyjny rozszerzony o pełen przegląd roweru wraz z serwisem amortyzacji, sztycy, oraz wszystkich łożysk zawieszenia (odpłatnie 400zł)

 

Data przyjęcia 17.09.2019

Data wydania 19.09.2019 - Naprawa problemu wchodzenia roweru w tryb awaryjny podczas jazdy pod dużym obciążeniem, naprawa mechanicznie uszkodzonego czujnika prędkości,

prostowanie haka przerzutki, regulacja napędu, czyszczenie i smarowanie napędu, kontrola uchodzenia powietrza z opony tylnej (jak się później okazało wynik 3 wgniotów w obręczy), wymiana 1 szprychy w tylnym kole, (po części gwarancyjnie , niektóre podpunkty odpłatnie 260zł)

 

Data przyjęcia 18.10.2019

Data wydania 18.10.2019 – Zatarta sztyca regulowana, wymiana uszczelki kurzowej oraz nowy zestaw ślizgów (odpłatnie 80zł)

 

Data przyjęcia 22.10.2019

Data wydania 22.10.2019 – Wymiana urwanej manetki sterującej (odpłatnie 320zł)

 

Data przyjęcia 30.10.2019

Data wydania 30.10.2019 – Wymiana koła tylnego na nowe z tytułu uszkodzenia zapadek piasty – prawdopodobnie uszkodzenie wystąpiło od korozji, następstwa mycia myjką ciśnieniową. W celu szybkiego załatwienia sprawy zamontowaliśmy całe nowe koło, które było zamówione dla naszego pracownika (koło nie występuje akcesoryjnie w Polsce) mimo iż klient uszkodził samą piastę – DZIĘKI TEMU OTRZYMAŁ CAŁKOWICIE NOWE KOŁO, w starym felga posiada 3 wgnioty (powód nie trzymania ciśnienia opony)oraz 3 wykrzywione szprychy. (naprawa gwarancyjna)

 

Data przyjęcia 18.11.2019

Data wydania – nie wydano – Naprawa problemu nie wyłączającego się roweru. Wymiana kasety oraz łańcucha, przerzutki tylnej, opony tylnej (odpłatnie 900zł, naprawa nie opłacona)

Usterka nie wyłączającego się roweru jak się okazało wynikła z faktu, że w manetce (uprzednio uszkodzonej mechanicznie) pojawiła się woda.

 

Data stwierdzenia usterki 29,11,2019 – naprawa łożyskowania silnika – naprawa w toku (naprawa gwarancyjna)

Wada silnika została wykryta przy zakończeniu prac związanych z wymianą napędu na nowy.

Podczas jazdy testowej przed sklepem serwisant wykrył delikatne trzaski dochodzące z silnika.

Wykryto mały luz na głównych łożyskach silnika. Klient został poinformowany o tym fakcie, my natomiast zgłosiliśmy sprawę dystrybutorowi. Klient mógł odebrać rower (usterka na tyle delikatna, że nie wyklucza roweru z użytkowania – defekt bliźniaczy do lekkiego luzu w standardowym suporcie) , jednak klient uznał, żebyśmy to już zrobili. Został poinformowany o tym, że cała logistyka z tym związana może zająć sporo czasu.

W międzyczasie zostaliśmy poproszeni przez Dystrybutora o wysłanie silnika do nich, oni natomiast przekazali go do centrali w Holandii. Sprawa pozostaje w toku.

 

 

Cała zaistniała sytuacja mocno zasmuca naszą ekipę.

Lokalnie jesteśmy jedynym autoryzowanym sklepem Gianta na Kraków i mamy dobrą renomę w sprzedaży oraz serwisowaniu zwłaszcza rowerów z pełnym zawieszeniem do Enduro oraz od 3 lat rowerów elektrycznych o podobnym zastosowaniu.

Przypadek, który opisał Pan Dawid nie miał nigdy miejsca w historii naszej sprzedaży na paredziesiąt sprzedanych rowerów.

Oczywiście na co dzień spotykamy się z usterkowością rowerów tego typu, ale przeważająca większość tych tematów wynika z eksploatacji w ciężkim terenie. Czasami wynikają z wad konstrukcyjnych – nie ukrywamy, że takie sytuacje się nie zdarzają - zawsze je szybko rozwiązujemy.

Mamy ogromny ruch w sezonie na serwisie (od marca do września)– podejmujemy się zaawansowanych tematów w serwisie amortyzacji, zawieszeń, i innych podobnie skomplikowanych zagadnień.

Kolejki w sezonie sięgają często ponad 2 tygodnie, jednak sprzedając komuś rower, w którym nastąpi jakaś awaria (związana z tematem gwarancyjnym lub z jego winy) zawsze staramy się realizować usługę poza kolejką, ponieważ wiemy, że nikt nie chce tracić sezonu na jazdę. Tak było również w tym temacie, wszystkie usługi zostały wykonane szybko, sprawnie i priorytetowo. Niektóre, te z winy użytkownika, również podciągnęliśmy pod gwarancję, bo w naszym mniemaniu wynikały z jego niewiedzy w użytkowaniu. Natomiast w kwestii eksploatacji napędu, który po 3110 km został po prostu zużyty (krytycznie rozciągnięty łańcuch, wytarte tryby kasety w środkowej strefie - wynik jazdy z dużym momentem obrotowym na za wysokich biegach) nie przychyliliśmy się do prośby właściciela aby w ramach gwarancji dać nowy napęd. Już wystarczająco daliśmy "gratis" od siebie np całkowicie nowe koło tylne, mimo, że klientowi przysługiwała sama piasta. Ta sytuacja przelała czarę goryczy i skierowała na nas ten cały hejt...

 

Niestety ale nie mamy złudzeń, że Pana niezadowolenie wynika w dużej mierze z faktu, że zakupił Pan rower bardzo drogi, maksymalnie zaawansowany, skomplikowany konstrukcyjnie i użytkował go bardzo intensywnie w niesprzyjających warunkach pogodowych/podłoża przez okres ok 6-7 miesięcy.

Interwał, który Pan wykonał (3110km, 56 ładowań) w większości w terenie, ze wspomaganiem elektrycznym można porównać do eksploatacji "analogowego" roweru Enduro na dystansie rocznym w terenie ok 6000km. Warto dodać, że jeździł Pan mocno interwałowo więc tutaj warto byłoby podać przewyższenia aby naocznić intensywność użytkowania jeszcze bardziej.

Nikt, kto posiada taki rower już parę lat i ma pewne doświadczenie nabyte na podstawie tego faktu nie dziwi się i nie przedstawia roszczeń z tytułu NORMALNEGO zużycia komponentów - ZWŁASZCZA napędu, który jest tematem nr 1 w bieżącej eksploatacji .

 

Wielokrotnie Pan pisze o sprzedawcy i wiesza na nim kołki. Nie można też ze stopy sprzedawcy z góry założyć i przewidzieć w jaki sposób klient, który kupił rower będzie go użytkował, zwłaszcza sytuacja się komplikuje, jeśli przed nami stoi nowicjusz – laik, z góry z automatu zakładamy, że na początku będzie jeździł delikatnie - nie ukrywamy faktu, że tak właśnie Pana postrzegaliśmy.

W późniejszym czasie, widząc jak intensywnie Pan eksploatuje rower, było to nawet powodem naszego zadowolenia - jako osoby siedzące w tym sporcie lubimy widzieć jak nowe osoby "łapią bakcyla" i czerpią frajdę z jazdy. Nawet w tym temacie Pan nie kryje tego faktu.

Nie jest wymagane podpięcie na stałe roweru do rejestratora video w celu dokumentacji zdarzeń. Nie ma też żadnych zakazów gdzie rower ma jeździć, jak intensywnie, po jakim podłożu, na jakim trybie wspomagania.

Nawet nie ma nigdzie zakazu mycia myjką wysokociśnieniową ani żadną inwazyjną chemią.

Są natomiast ogólnodostępne prawidła określające czy to w instrukcji obsługi czy dostępnych dla każdego w internecie samouczkach jak rower powinien być użytkowany i przeglądany.

Pan natomiast jeszcze raz to powtórzymy sprowadził się do samej eksploatacji, w 100% zostawiająca nam dbanie o interwały serwisowe i wykluczanie usterek wynikłych z różnych zaniedbań, uszkodzeń mechanicznych, wywrotek, etc, a jedynie odsetkowo z tytułu wad fabrycznych.

Wskazuje Pan, że wydał fortunę na naprawy, które nie powinny mieć miejsca. Pan natomiast przyczynił się do normalnej intensywnej eksploatacji roweru + parę niefortunnych zdarzeń ze swojej winy jak rozdarta parokrotnie opona czy urwana manetka.

Mamy setki stałych klientów w sezonie z takimi problemami z tytułu eksploatacji i większość z nich na swoje barki bierze winę za to co się stało.

 

Wielokrotnie w tym temacie padło słowo: badziew, bubel, szmelc i inne obraźliwe dla roweru stwierdzenia.

Pisze Pan, że rower się cały zniszczył, podczas gdy tak naprawdę wypadało mu zrobić przegląd odświeżający i wymienić napęd. Dla wielu użytkowników tego typu rowerów to normalne, zwłaszcza dla tych, którzy jeżdzą intensywnie, w złych warunkach pogodowych, ORAZ mają za sobą parę kolizji / wywrotek w terenie.

 

Ze swojej strony pragniemy przeprosić, że dogłębniej i szerzej nie wytłumaczyliśmy Panu przy sprzedaży wszystkich zagadnień serwisowych i interwałowych odnośnie tego roweru. Niestety w sezonie nie mamy czasu aby z jednym klientem rozmawiać cały dzień.

Natomiast będzie to dla nas swoista lekcja aby ten temat poruszać zawsze i obowiązkowo w szerszym wydaniu. Nie chcemy narazić klientów, którzy przychodzą z chęcią zakupu tak zaawansowanego roweru, a nie mając żadnej zdobytej wiedzy w tym zakresie. Będziemy się starali robić szerszy wywiad aby poznać klienta.

Mamy nadzieję, że Pana emocje ochłoną, rower otrzyma Pan od nas w pełni naprawiony i sprawdzony.

W przyszłości, jeżeli będzie Pan chciał korzystać z naszych usług jesteśmy do dyspozycji.

 

 

Załoga Sport Attack – Giant Kraków

 

 

 

P.S. Na koniec, aby naświetlić faktyczny stan roweru po pół roku użytkowania / 3110km przebiegu przestawiamy małą fotogalerię, oceńcie sami:

6195.jpg?time=1576761203154

6196.jpg?time=1576761203154

6197.jpg?time=1576761203154

6198.jpg?time=1576761203154

6199.jpg?time=1576761203154

6200.jpg?time=1576761492187

6201.jpg?time=1576761492187

6202.jpg?time=1576761492187

6203.jpg?time=1576761492187

6204.jpg?time=1576761492187

6205.jpg?time=1576761492187

6206.jpg?time=1576761492187

6207.jpg?time=1576761492187

6208.jpg?time=1576761492187

6209.jpg?time=1576761492187

6210.jpg?time=1576761492187

Miernik zużycia łańcucha wpada na drugim pomiarze i przesuwa się na boki.

6211.jpg?time=1576761492187

6212.jpg?time=1576761492187

6213.jpg?time=1576761492187

6214.jpg?time=1576761492187

6215.jpg?time=1576761492187

6216.jpg?time=1576761492187

6217.jpg?time=1576761492187

6218.jpg?time=1576761492187

6219.jpg?time=1576761492187

6220.jpg?time=1576761492187

6221.jpg?time=1576761492187

6222.jpg?time=1576761492187

6223.jpg?time=1576761492187

6224.jpg?time=1576761492187

6225.jpg?time=1576761492187

6226.jpg?time=1576761492187

6227.jpg?time=1576761492187

6228.jpg?time=1576761492187

6229.jpg?time=1576761492187

6230.jpg?time=1576761492187

6231.jpg?time=1576761492187

6232.jpg?time=1576761492187

6233.jpg?time=1576761492187

6234.jpg?time=1576761492187

6235.jpg?time=1576761492187

6236.jpg?time=1576761492187

6237.jpg?time=1576761492187

6239.jpg?time=1576761492187

6238.jpg?time=1576761492187

6240.jpg?time=1576761492187

6241.jpg?time=1576761492187

6242.jpg?time=1576761492187

6243.jpg?time=1576761492187

6244.jpg?time=1576761492187

STARE KOŁO

6245.jpg?time=1576761492187

6246.jpg?time=1576761492187

6247.jpg?time=1576761492187

6248.jpg?time=1576761492187

6249.jpg?time=1576761492187

6250.jpg?time=1576761492187

6251.jpg?time=1576761492187

6252.jpg?time=1576761492187

6253.jpg?time=1576761492187

6254.jpg?time=1576761492187

6255.jpg?time=1576761492187

6256.jpg?time=1576761492187

6257.jpg?time=1576761492187

6258.jpg?time=1576761492187

6259.jpg?time=1576761492187

6260.jpg?time=1576761492187

6261.jpg?time=1576761492187

6262.jpg?time=1576761492187

6263.jpg?time=1576761492187

6264.jpg?time=1576761492187

 

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytam i czytam i .... sami sobei zaprzeczacie, raz piszecie ze wina klienta bo myl na myjni a za chwile ze nie jest to zakazane,  nastepnie ze uzytkowany w terenie  jest ok bo to super rower ale wina wszystkeigo jest fakt ze uzytkowany w terenie.  Tak jak npaisaliscie, rower byl u was kilka razy, na biezaco byly dokonane wszystkei naprawy i serwisowe i po za serwisowe. Czy kiedys mialem pretensje do ceny ?!?!? Czy kiedys powiedzialem ze nie zapalce ?!?! Placilem za wszystko ile bylo podane bez slowa. Jednak przedstawianie mnie jako idioty ktory nie ma pojecia o jezdzie w terenie to lekka przesada. Zakupilem ten rower i pytalem czy da rade w terenie,  zawsze byla informacja tak, jest super, gorna polka, GIANT super jakosc, extra rowery a tu sie okazalo ze zwykle czesci zalozone do silnika elektrycznego za duuuzo $$$$ Sami piszecie jak wiele napraw bylo z winy GIANTA,  wiem super z waszej strony ze nie wydaliscie roweru z rozpie... lozyskami, normalnie cudownie. Tak normalnie to wydajecie rower i czekacie az sie popsuje, moze akurat bedzie po gwarancji.  Piszecie o wielu wywrotkach itd, nigdy nie mialem upadku wiekszego niz polozenie roweru przed sklepem, myslalem ze GIANT za 20.000 da rade ale jak widac to sprzet dla osob co jezdza tylko w niedziele. 

Mam tylko jedna prosbe, nie starajcie sie ze mnei zrobic idioty :( Na motocyjlach jezdze od wielu , wielu lat i szosowych scigaczach i motocyklach crosowych. Wiem jakie sa przeciazenia, wiem jak zuzywa sie sprzet, wiem jakie sa koszty. Jak sami piszecie w pare miesiecy 3000km tak ze nie zrobilem tego po rynku w Krakowie.  To, ze pytalem 100 razy przed zakupem czy rower wytrzyma jazde w terenie, jazde kilka razy w tygodniu  a nie tylko do kosciola itd to nie wynika. zbraku wiedzy ale zalezalo mi na tym aby miec pewnosc ze ten rower da rade. Zapewnialiscie ze tak. Moze moja wina, zadawalem zbyt "glupie" pytania czy mozna rowerem robic po 50km dziennie w terenie a Wy odpowiadaliscie jak kazemu klientowi, Panie , nim mozna skakac , latac i zero problemow, to super sprzet w koncu super firma GIANT :( 

Rozumie Wasze stanowisko, zrobic z klienta idipote na forum publicznym ale tak naprawde po co ? Dla 1300zl ? Jak jestescie takim super seriwsem i macie tylu super klientow i kazdy wasz klient placi setki zloty za kazda naprawe tylko jeden glupi sie znalazl co uwaza ze to jest troche nie ok aby tak drogi sprzet byl tak slabej jakosci to trzeba go ........  Mysle ze kazdy lub wiekszosc klientow co kupuje rower za 20.000zl to stac ich na naprawy ale w calej tej smiesznej sprawie nie chodzi mi o $$$$  Chodzi o fakt ze GIANT robi slaby rower, nie spelniajacy oczekiwac NORMALNEGO klienta i zamiast starac sie wszysko normalnie zaltwic to stara sie z takiej osoby zrobic glupka i skasowac z niego kilka "stowek"

PS. zamowione zimowe buty na rower za ponad 800zl prosze anulowac zamowienie, raczej zima nie pojezdze na tym rowerze.  Na same "glupie" buty u Was wydal bym tyle co naprawa, na wiosne kolejne buty, kolejne dodtaki do roweru itd, kolejne setki zloty ale dla Was to nie jest wazne, wazne aby klient zapalcil 1000zl za naprawe. Gratuluje sposobu na biznes.  Tak na spokojnie przeliczcice sobie ile wydalem na nowe pedaly, pomke, rekamice, okulary, kask, google, spodenki, opony, lampa przod, lampa tyl, zapinanie roweru, opony, napelnianie mleczkiem ........  nie wymagam nic wiecej niz zwykly klient. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, wygląda mi to na klasykę:)  Rura , gleba ,BP/Circle czy to co tam w okolicy jest :D Fajnie jest czasami poznać stanowisko drugiej strony :D Nagle jakoś zwolennicy spraw sądowych ucichli.

dawmac , błagam ....po pokazaniu tych fot na Forum Rowerowym piszesz to co poniżej ? Trochę powagi :)

1 godzinę temu, dawmac napisał:

Piszecie o wielu wywrotkach itd, nigdy nie mialem upadku wiekszego niz polozenie roweru przed sklepem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, radziuGD napisał:

rower wygląda gorzej niż frirajdowka po 2 sezonach w bajkoparkowej wypożyczalni

Mam 10-letniego Gianta, przerobionego na elektryka ponad rok temu. Przebieg po przeróbce - trochę ponad 2000 km. I jeszcze nic nie padło, nie mówiąc o jakichś rysach, wgnieceniach itp. Po górach nie jeździł, ale po lasach - owszem.

Jedyne co, to 3 razy dętka była do łatania, ale przyczyna była niezwiązana ze sposobem jazdy - 2 razy jakiś drucik tkwił w dętce, a raz była lekko przecięta (nie od krawężnika).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy zważyć, że elektryk "przeróbka" ma prawdopodobnie silnik w piaście. Jest to rozwiązanie istotnie gorsze jeśli chodzi o rozkład masy, ale w zasadzie w ogóle nie obciążające napędu. Tymczasem napęd w rowerze z silnikiem centralnym jest częścią zamienną zużywającą się szybciej niż klocki hamulcowe i nie warto się z nią wiązać na dłużej... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KSikorski napisał:

Należy zważyć, że elektryk "przeróbka" ma prawdopodobnie silnik w piaście. Jest to rozwiązanie istotnie gorsze jeśli chodzi o rozkład masy, ale w zasadzie w ogóle nie obciążające napędu. Tymczasem napęd w rowerze z silnikiem centralnym jest częścią zamienną zużywającą się szybciej niż klocki hamulcowe i nie warto się z nią wiązać na dłużej... 

Zgadza się - i silnik w piaście jest dosyć szczelny (właściwie całkowicie). Z rozkładem mas jest słabo, ale coś za coś.

Jeszcze odnośnie awaryjności omawianego gianta - mimo wszystko, jeżeli płaci się za coś 20 tys. PLN, to powinno to być pancerne i odporne na jakieś błoto. Mój rower kosztował 1500 pln, czyli 13x mniej niż omawiany, błocko chlapało na niego nie raz i nic się nie dzieje. Downhill kosztuje np. 12 tys. PLN i co - też się będą tłumaczyć, że użytkowany zbyt intensywnie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
9 minut temu, Prekompilator napisał:

mimo wszystko, jeżeli płaci się za coś 20 tys.

Popatrz na klasyczne rowery.

Tam cena wcale nie idzie w parze z pancernością a wręcz odwrotnie.

Walka idzie o wagę, efektywność i szybkość działania.

Dlatego tańsze rowery są trwalsze bo nie są maksymalnie odchudzone i napakowane nowinkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kemusi Najpierw Giant był beee, niedobry rower, szmelc itd, potem właściciel okazuje się za mało poświęcał troski rowerowi. A prawda jak zwykle leży gdzieś po środku:rolleyes:

A co do ciekawych rzeczy to tak sobie myślałem, że kupę żonie elektryka i będziemy razem mogli pomykać po górach. Wychodzi jednak na to, że mając elektryka będę więcej siedział w piwnicy niż razem z nią jeździć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lezia

Nie chcę komentować „wyczynów” właściciela Giant.. zdania nie zmieniam od mojego pierwszego wpisu..nie kupiłbym tej marki ze wspomaganiem elektrycznym, jeździłem parę lat na manualu firmy Giant, ale to inna historia.. Nie ma co się zrażać, należy dobrze wybrać ..i już ! Pozdrawiam Ps. Ja nie narzekam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisalem rower w serwisie byl kilka jak nie kilkanascie razy w tym czasie i wszystko co nalezy bylo robione i placielem. Rysy i obtarcia to normalne przy uzytkowaniu w terenie. Reklamacji nie skladam ze lakier slaby. Chlopaki z serwisu sporo sie nastarali aby wybrac kazda ryske przy roweze co ma 7 miesiecy i 3000km. Rower nie ma nozki i robiac postoj w terenie to mam szukac drzewa czy rozkladac koc aby polozyc rower ? Klade rower czy to droga z kamini czy laka, nie zalezy mi abybwygladal jak nowy, ma sluzyc do jazdy a nie ogladania.  Kupowalem ten rower do jazdy w terenie a nie w niedziele do kosciola. Prosze mi powiedziec ktore z tych obtarc spowodowalo ze rozypaly sie lozyska w silniku, ze skonczyla sie zebatka tylnia, ze rower nie chcial sie wylaczyc itd itd ? To jak by jechac do serwisu z autem ze padl silnik a serwis mowil ze wina wlascicela bo lakier porysowany. Dla mnie poprostu towar ten nie jest adekwany do ceny i jego przeznaczenia jaki deklaruje sprzedawca. Prosze zauwazyc ze kilka razy pisalem ze fajnie by bylo to zalatwic polubownie, dogadac sie i tyle ale w zamias serwis wysyla posta piszac jak to strasznie zostal potraktowany ich delikatny rower 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...