Skocz do zawartości

[Smary] Zalety i wady smarów oraz chemii do serwisu


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Z racji że temat o olejach do łańcucha bije rekordy popularności, postanowiłem stworzyć podobny temat, ale z smarami i chemią w roli głównej. Lista opiera się na moim doświadczeniu i subiektywnym odczuciu na temat każdego z nich. Rowery rozbieram do ostatniej śrubki co rok, więc należy to wziąć pod uwagę przy czytaniu poniższych komentarzy.

Zachęcam do dodawania produktów które sami wypróbowaliście, może komuś się to przyda.

Shimano Premium Grease

special-grease50g.jpg

Dość rzadki, lepki. Po rozsmarowaniu na opuszkach palców, czuć że zmienia konsystencję na jeszcze rzadszą. Idealny do piast, koła kręcą się na nim perfekcyjnie gładko, nie "zamula" koła. Polecam do jazdy w suchych warunkach. Niestety według mnie, nie jest zbyt odporny na wymywanie. Z wodą radzi sobie średnio, natomiast rozpuszczalniki zmywają go błyskawicznie. Wydaje mi się że nie przyciąga brudu. Bardzo dobrze sprawdzi się także w przerzutce tylnej, oraz pedałach w systemie konus/ kulka. Warto go zastosować, jeżeli zależy nam na małym oporze stawianym przez smar, a nie jeździmy w mokrych warunkach.

Przejechałem na nim 4 tysiące km w tym sezonie. Kilka razy złapał mnie deszcz, pod koniec sezonu było sporo błota. Koła kręciły się idealnie a smar w piaście był czysty, mimo dość "skromnych" uszczelnień piast Shimano.

Motorex Bike Grease 2000

bG9jYWw6Ly8vcHJvZHVjdC80OTIwODZfMi5wbmc.

Według mnie, jest to produkt bliźniaczy do Shimano Premium Grease. Identyczny kolor, ta sama konsystencja, podobne właściwości.

Silkolene PRO RG2

710+3I1UvgL._SL1500_.jpg

Smar dedykowany do MotorSportu. Charakterystyczny czerwony kolor, dość gęsty, lepki. Stanowczo nie polecam go do stosowania w piastach. Koła kręcą się bardzo słabo, z wyraźnych oporem. Bardzo odporny na wymywanie, ciężko usunąć go nawet rozpuszczalnikami. Bardzo dobrze sprawdza się jako smar montażowy. Zalecałbym go do stosowania w miejscach narażonych na zamoczenie. 

Smar Litowy CX-80

smar-litowy40,w_1200,_small.jpg

Jeszcze jakiś czas temu był w kolorze zielonym, aktualnie bardziej przypomina Khaki. Gęstszy niż Premium Grease, rzadszy niż Silkolene. Ma dość nieprzyjemny zapach. Używałem go głównie jako smar montażowy na gwinty, oraz jako powłoka chroniąca łożyska maszynowe sterów. W tej roli sprawdził się bardzo dobrze. Wydaje mi się że dość szybko łapie brud, ale to chyba domena smarów tego typu. Według mnie jeżeli ktoś szuka jednego smaru do ogólnego zastosowania, to będzie to odpowiedni produkt. Jest tani, na pewno nie "zamuli" łożysk, ale także nie zostanie zbyt szybko wymyty. 

Zefal Bike PRO 2

41VGj0bx+UL.jpg

Według mnie, jest to praktycznie to samo co wspomniany wyżej smar CX-80 ( no bo i jaki ma być, obydwa są litowe). Co ciekawe, inaczej niż reszta produktów rowerowych, wypada całkiem dobrze jeżeli chodzi o cenę. CX-80 kosztuje 10 zł za 40 gramów,* ten smar, około 20 zł za 150 gramów. Czy są jeszcze jakieś różnice? Według mnie jest praktycznie bezwonny, co akurat dla mnie jest zaletą. 

*Jest jeszcze wersja w tubie, 400 gramów za około 20 zł.

Finish Line Teflon Grease

smar-finish-line-teflon-grease.jpg

Absolutnie najgorszy i jeden z najdroższych smarów jakie używałem. Na początku sprawia dobre wrażenie. Ma konsystencję serka topionego, biały kolor, a więc jest bardzo dobrze widoczny na gwintach. Konsystencja powoduje że bardzo fajnie wnika między zwoje gwintu. Tylko co z tego, skoro po roku jakimś cudem znika z gwintów, a tu gdzie się utrzymał, przypomina raczej skorupę niż smar. Jedyny smar, po którym przy odkręcaniu śruby "strzelały". Wypróbowałem go w łożyskach sterów i po chwili usunąłem. Miała być gładka praca, a łożysko pracowało jakby smaru w środku nie było. Stanowczo odradzam.

Slickoleum

Slickoleum-Light-Grease-1oz-Hinged-Top-2

Smar typowo do amortyzatorów. Mam co do niego bardzo mocno mieszane uczucia. Wyjściowa konsystencja podobna do Shimano Premium Grease, jednak po rozsmarowaniu na palcach, niemalże zaczyna płynąć. Serwisowałem nim amortyzator SR Epixon. Widelec pracował bardzo gładko, co było ogromną zaletą. Z drugiej strony, bardzo rzadka konsystencja spowodowała że trzeba było zaglądać do widelca dość często. Plus za pracę, minus za trwałość.

Shimano Cable Grease

cable-grease50g.jpg

Dość ciekawy produkt, dedykowany do linek i pancerzy, ale według mnie stosowany jest także fabrycznie w manetkach Shimano. O działaniu nic nie napiszę, bo użyłem go pierwszy raz podczas bieżącego, zimowego serwisu. Ma konsystencję kremu, a po przeciągnięciu po lince, zmienia się w coś na pograniczy cieczy. Wydaje mi się, że linka porusza się odrobinę bardziej gładko, ale równie dobrze może być to Placebo. 

Smar silikonowy CX-80

smar-silikonowy40,w_1200,_small.jpg

Właściwie bezużyteczny przy budowie roweru, łatwo go zastąpić innymi produktami. Stosowałem go na Oringi oraz jarzmo siodełka, bo nie nadaje się do niczego innego. Przetestowałem go także jako smar do amortyzatora, nie polecam :) Ma tą zaletę, że właściwie nie przyciąga brudu.

Wazelina techniczna 

Spotkałem się z dwoma rodzajami. Pierwsza z nich miała żółto/ brązowy kolor, była bardzo "oleista" i bardzo dobrze sprawdziła się jako budżetowy smar do budżetowego amortyzatora. Najbliżej było jej do opisanego wyżej Slickoleum. Druga była chyba biała, a jej właściwości znacznie różniły się o wspomnianej powyżej i raczej nie nadawała się do amortyzatora, ani ogólnie zastosowania rowerowego. Zaletą jest cena rzędu 5 zł za tubkę. Według mnie jedna z lepszych alternatyw dedykowanego smaru do amortyzatorów, w przypadku gdy serwisujemy budżetowy widelec.

Smar do tłoczków hamulcowych

Smar do tłoczków stosowany w motoryzacji, ale sprawdził się także bardzo dobrze przy serwisie zacisków Shimano. Należy wysunąć tłoczki, nałożyć cienką warstwę, ruszyć kilka razy tłoczki a następni wytrzeć nadmiar. Według mnie praca tłoczków po serwisie poprawiła się, zaczęły chodzić nieco bardziej równomiernie. Cena jest kwestią pomijalną. Małe opakowanie, chyba 5 gramów starczy do końca życia, a koszt to około 2 zł.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Shimano PG/Motorex BG to mam wrażenie, że te smarowidła są... wodnorozcieńczalne ;) (można wymieszać z ciepłą wodą i powstaje jednolita zawiesina o rzadszej konsystencji).

Odnośnie "zamulania" pracy łożysk w kołach to w rzeczywistości jest to kompletnie nieistotne jak pracuje łożysko nieobciążone (dlatego śmieszą mnie przechwałki co niektórych, że koła im się kręcą po 2 minuty - zawsze wtedy polecam im całkowite wymycie smaru to będą się kręciły z 5 minut). Przychodzi obciążenie i wszystko odwraca się do góry nogami bo rolę zaczynają odgrywać właściwości redukujące tarcie (które na luzie praktycznie nie występuje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dokumosa brawo! Cieszę się, że ktoś napisał to na samym początku, zanim zaczęło się pieprzenie teoretyków o tym, jak to koła na stojaku się długo i lekko kręcą. ;)

Zazdroszczę @skom25 takiej ilości wolnego czasu, ale tego komplikowania sobie życia - już niekoniecznie. :D

Ja używam dwóch smarów - Motorex Bike Grease 2000 do wszystkiego poza osiami kół i korby, które smaruję zwykłym ŁT-43, bo szkoda mi Motorexa zużywać w miejscach, w których ma robić jedynie za uszczelniacz. ;) Oczywiście nie liczę amortyzatora, do którego używam oryginalnych smarów i olejów zalecanych przez producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Dokumosa napisał:

Odnośnie "zamulania" pracy łożysk w kołach to w rzeczywistości jest to kompletnie nieistotne jak pracuje łożysko nieobciążone (dlatego śmieszą mnie przechwałki co niektórych, że koła im się kręcą po 2 minuty - zawsze wtedy polecam im całkowite wymycie smaru to będą się kręciły z 5 minut). Przychodzi obciążenie i wszystko odwraca się do góry nogami bo rolę zaczynają odgrywać właściwości redukujące tarcie (które na luzie praktycznie nie występuje).

Jasne, masz rację. Dlatego napisałem że Premium Grease warto użyć gdy jeździ się w suchych warunkach, wtedy ten smar spełnia swoje zadanie. Gdybym kąpał rower w błocie co drugi dzień, zdecydowanie nie jest to produkt godny polecenia. Co do właściwości redukujących tarcie, to ciężko się wypowiedzieć, sądzę że Shimano wie co robi. Jeżeli chodzi o kręcenie kół na sucho, to chyba szosowcy w tym przodują :)

32 minuty temu, TheJW napisał:

Zazdroszczę @skom25 takiej ilości wolnego czasu, ale tego komplikowania sobie życia - już niekoniecznie. :D

Wolnego czasu mam sporo, to prawda. Natomiast powyższe produkty "testowałem" przez jakieś 6 lat, także nie jest tak źle :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wazelin... generalnie są do ... (nie napiszę bo zabrzmi głupio) ale jedną cenie bardzo - eheim'a do filtrów akwarystycznych. Jak mam zabezpieczyć gumową uszczelkę to tylko tym, to jest przewidziane m.in. do słonej wody... 5g no cóż prawie dwie dychy.

Ps. Motorex 850g za 70zł i nie zastanawiam się nad tym co gdzie i czym mam smarować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BG/PG ładnie wygląda ale na tym jego zalety IMHO się kończą. No jest jeszcze bardzo łatwo usuwalny ale w przypadku smarów to bardziej wada niż zaleta. Śmiem wątpić w jego właściwości smarujące bo znam przypadek kiedy to z braku laku smar ten został użyty do łożyska stożkowego piasty przedniej w samochodzie które przetrwało zaledwie kilka tysięcy km po czym zaczęło nieznośnie hałasować (po wyjęciu okazało się, że bieżnia zew jest już fioletowa). Owszem w przypadku rowerów obciążenia na łożyskach są symboliczne tyle tylko, że dobry smar łożyskowy do zastosowań motoryzacyjnych to koszt 15z/400g i sprawdzi się w rowerze znacznie lepiej niż większość "dedykowanych" i przez to kilka x droższych smarowideł. Uważam, że więcej w kwestii smarów uniwersalnych/łożyskowych nie warto się rozwodzić. Tam gdzie wymagane jest użycie konkretnych środków zalecanych przez producenta (amortyzatory, sztyce) tam lepiej się pilnować z eksperymentowaniem (szczególnie w przypadku napraw komercyjnych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio kupiłem od znajomego prawie pełną puszkę smarowidła z firmy Expand. Mam zamiar wysmarować nim piasty i ośkę h2 - no ale czekam aż mi się zachce podjechać rowerem na myjnię i dokładnie go wypłukać ze wszystkiego. Muszę rozejrzeć się też za jakimś psikaczem w szpreju żeby czasami tylną przerzutkę prze-psikać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie nie warto kupować sprayu, bo nie ma to sensu. Płaci się za opakowanie, smar tryska wszędzie tylko nie tam gdzie potrzeba, a na koniec i tak trzeba go rozprowadzić palcem/ pędzelkiem.

Do przerzutki w najgorszym przypadku trzeba oleju, który wniknie w sworznie. Smar nic nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, skom25 napisał:

Do przerzutki w najgorszym przypadku trzeba oleju, który wniknie w sworznie. Smar nic nie da.

A na sprężynę? Zwykły smar w małych ilościach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerzutkę to trzeba zdjąć, wyczyścić główny piwot (po jej rozmontowaniu) po czym poskładać na świeży smar) a następnie podobna operacja z łożyskowaniem kółek. Właściwie tyle by wystarczyło. Sworznie są tak zrobione, że raczej olej tam nie wlezie a preparaty typu wd40 bardziej zaszkodzą niż pomogą (szczególnie w droższych modelach gdzie gniazda sworzni pokryte są fabrycznie fluorem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Przy każdym dużym serwisie myję przerzutkę w odtłuszczaczu, a potem normalnie pod bieżącą wodą z płynem do mycia naczyń. Chodzi idealnie. To co niszczy przerzutkę to brud. Jeżeli w sezonie przerzutka jest mocno zabrudzona, można "przelać" ją silikonem w sprayu, żeby wypłukać brud z zakamarków. Ta metoda dobrze sprawdza się także w pedałach zatrzaskowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Sabarolus napisał:

Żeby brud sie miał do czego lepić :)

Czekaj, czyli japońscy inżynierowie z szimano specjalnie napchali mi tam smaru żebym miał co czyścić?! Chamstwo w państwie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne mówisz o tym "glucie" ze smaru, który jest na końcu sprężyny. Moja teoria jest taka, że jest to smar służący do montażu na rowerze. Kupowałem już naprawdę dużo sprzętu od Shimano i praktycznie zawsze gdzieś jest "kupka" dodatkowego smaru.

Natomiast jeżeli chodzi o ogólne umazanie smarem komponentów, to taki już urok produkcji. Dodatkowo pozwala to zabezpieczyć komponenty przed wilgocią, bo nie wiadomo gdzie i jak długo będą magazynowane.

Ja zawsze nowe części przecieram Izopropanolem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłącze się i zapytam @skom25 czym przesmarować przerzutkę po rozebraniu ? Będę to robił pierwszy raz nie ukrywam.

Mam na warsztacie:

ŁT-43

Shimano Dura Ace Premium Grace ( o tym myślę )

SRAM Butter Slickoleum ( tak wiem, że do piast i amortyzatora )

 

Nie widzę sensu kupowania innych do tego celu, ale chętnie się dowiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Premium Grease, sam używam i nie widzę kłopotu. Akurat w przypadku przerzutki, ważniejszy jest regularny serwis niż jakieś szczególne właściwości smarujące. ŁT-43 też będzie ok, ale jakoś nie lubię tego wyrobu.

Ogólnie to raz na rok zaglądam do wszystkiego z czego jest zbudowany rower. Niby są uszczelki itd, ale okazuje się że na ogół w środku jest niezła papka. Dzisiaj rozbierałem pedały XT które kupiłem rok temu. Fabryczny smar chyba był biały. Po 4k km był ciemno szary, a uszczelka oblepiona czarną, gęstą mazią. W przerzutce XT zresztą było podobnie, z tym że tam był fabrycznie Premium Grease.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego Finisha,mam trochę odmienne zdanie.

Fajna masłowata konsystencja,używam go do łożysk maszynowych,może nie jest to 8 cud świata ale daje radę.

Przede wszystkim nie wymywa się tak bardzo,nie zauważyłem efektu skorupienia,ale wymieniam go i tak co sezon,może wpływ mają bardzo niskie temperatury.

Moim zdaniem, akurat praca łożysk na nim jest całkiem fajna i gładka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy, tym razem chemia:

Effetto Mariposa CarboGrip

3_max.jpg

Jest to preparat to montażu elementów karbonowych, mający dokładnie takie samo zastosowanie jak wszystkie pasty do karbonu. Nie wiem dlaczego jest tak mało popularny, może kwestia marketingu. Uważam że jest to najlepszy środek jaki istnieje. Jest to płyn który po chwili zaczyna się kleić, kompletnie unieruchamiając elementy. Według mnie jest to coś w rodzaju żywicy. Przy montażu sztyca zostaje dosłownie wklejona w rurę podsiodłową. Oczywiście bez problemu można ją potem zdemontować. Montaż jest czysty i szybki, a co najważniejsze, z racji braku granulek jak w tradycyjnych pastach, elementy się nie rysują. Całość zmywa się za pomocą benzyny ekstrakcyjnej.

Shimano Degreaser

degreaser-1000ml-SHIMANO.jpg

Śmierdzi jak nafta, pozostawia też tłusty nalot, jednak jest to najlepszy odtłuszczacz jakiego używałem. Idealny do "codziennego" czyszczenia napędu. Używam go właśnie do napędu, ale także do posezonowego serwisu. Wystarczy w nim na kilka chwil zamoczyć części żeby zmyć cały smar i olej. Nie testowałem samej nafty lub oleju napędowego, natomiast benzyna ekstrakcyjna pozostaje daleko w tyle, jako słabo efektywny odtłuszczacz. Polecam kupować pojemnik 1l w cenie około 40 zł.

Finish Line Fiber Grip

10c072d2e7d9c36a6607f5732d851010.jpg

Kolejny produkt Finish Line którego raczej bym nie polecił. Ma bardzo duże granulki, przez co nowa sztyca wygląda jakby była wytarta papierem ściernym. Dodatkowo, produkt ten zapewnił mi trwające sezon poszukiwania źródła strzelania i cykania sztycy. Okazało się że wspomniane dość duże granulki powodowały powstawanie takich dźwięków. Po zastosowaniu Effetto Mariposa wspomnianego powyżej, problem zniknął.

Shimano Chain and Cable Lubricant

Shimano-Oil-Spray-universal-125-ml-44904

Kolejny ciekawy produkt od Shimano. Reklamowany jako olej do łańcucha i pancerzy. Do łańcucha bym go nie użył, jest konsystencji wody. Natomiast całkiem dobrze sprawdza się do natłuszczenia linek przed wprowadzeniem w pancerz. Wystarczy przyłożyć końcówkę do linki i delikatnie nacisnąć. Kilka kropel spłynie po lince, co zapewnia całkiem dobry poślizg. 

Muc Off Speed Polish

pol_pl_Srodek-do-polerowania-motocykla-M

Spray do nabłyszczania. Wystarczy z kilkudziesięciu centymetrów opryskać rower lekką mgiełką, a po lekkim przeschnięciu wypolerować. Tworzy naprawdę śliską powłokę, który utrzymuje się całkiem długo na elementach roweru. Nie jest to typowy "tłuszcz" w sprayu jak np PLAK, raczej coś w rodzaju mocno rozcieńczonego wosku. Przy okazji rewelacyjnie pachnie. Koszt to około 30 zł, ale jest bardzo wydajny. Starczył mi na ponad rok, przy czyszczeniu dwóch rowerów i motocykla.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie dodam:

Nie mam porównania do innych preparatów (bo nigdy nie używałem) ale raz spróbowałem i już zawsze czyszczę rower tym psikadłem. Mam go rok, a dopiero 50% zużyłem. Każde błotko , każdy syf z drogi schodzi elegancko ( no i ma - jak to ktoś wcześniej napisał super zapach) :D

image.thumb.png.f861991fda543a0764368ed10738545c.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mycia również produkty "dedykowane" są wielokrotnie droższe niż motoryzacyjne. Dla przykładu https://www.petrostar.pl/kosmetyki/pielegnacja-karoserii-i-szyb/tenzi/szampon/tenzi-car-max-piana-aktywna-1l,p453178901 i z tego zrobi się 20 takich muc-offów a działa tak samo (używałem jednego i drugiego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...