Skocz do zawartości

[Kanał Dobrerowery.pl Youtube] Ban za konstruktywną krytykę.


Rekomendowane odpowiedzi

27 minut temu, TheJW napisał:

Eh...brak słów...

Najgorsze jest to, że ja bym im zapłacił ile chcą. Ile można w końcu wziąć za godzinę roboty. I to nie pierwszy raz tam byłem, kupowałem jakieś pierdoły typu pedały, lampki ... znają mnie. Nie mam pretensji o kasę tylko o to, że zrobili nie to co mieli, nie zrobili tego co mieli, nie postarali się i w taki prostacki sposób rżną głąba.

I zastanawiam się czyja to wina właściwie ...  ich czy nasza. Może my to tałatajstwo rozpuściliśmy machając ręką. Dla przeciętnego krętacza -  leszczyka krętactwo, oszustwo jest jak najbardziej akceptowalne bo sam tak myśli,  jest taki sam: "Normalny biznes, kazdy kroi jak może, a na usługach, gdzie nie wiadomo, czy klient i tak do Ciebie wróci tym bardziej"

Tylko przez taką hołotę właściwie prawie nikomu już nie można ufać : ((( Dobrze, że na Kabatach jest dobry choć nie najtańszy serwis : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Dobrze, że na Kabatach jest dobry choć nie najtańszy serwis

Lepiej zapłacić raz więcej, niż serwisować rower trzy razy, bo ktoś coś spieprzył. ;)

Serwis w którym pracowałem też miał nie najniższe ceny usług, ale patrząc na to, jak te rowery robiliśmy - wcale mnie to nie dziwiło. Nie robiliśmy na akord, zawsze było zrobione to co miało być zrobione (a jak się szefom udało klienta naciągnąć, to nawet więcej) i najlepiej, jak tylko się dało. Wiele razy poprawialiśmy rowery po innych serwisach, gdzie usługa była 25% tańsza...i na 25% wykonana. ;) Dobry serwis wręcz powinien się cenić. Problem w tym, że teraz wszystkie serwisy są "najlepsze w mieście". :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheJW A co takiego ci w tej pracy nie pasowało, że się zwolniłeś? Tak pytam bo sam myślę o takiej robocie. Znajomy sobie chwali, a dla mnie to by była ucieczka od fabryk, pracy w nocy i stresu związanego ze stanowiskiem decyzyjnym. Jako brygadzista przerobiłem kilka lat i dziękuję, więcej nie chcę. Psychicznie nie dawałem tam rady, a przy takich rowerach wydaje mi sie, że byłoby mi lepiej, nawet gdybym zarobki miał mniejsze. Szczególnie, że się w tym dobrze czuję i nawet to lubię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Janu_sz napisał:

Ja wiem, czy brak słów ? Normalny biznes, kazdy kroi jak może, a na usługach, gdzie nie wiadomo, czy klient i tak do Ciebie wróci tym bardziej ( nawet jak dasz mu niską cenę to zero pewności o powrót ).

Czyli nie normalny biznes a nieuczciwy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieuczciwy ? Proponujesz usługę, podajesz jej cenę. Klient godzi się lub nie. Co w tym nieuczciwego ?

Tak samo nazywasz serwis komputerowy, który bierze za reinstalację systemu 150 zł , a nie 100 zł ? 

Tak samo mechanika, co za wymianę oleju bierze kasę, a drugi nie bierze ?

Sam prowadzę swoją działalność i za te same usługi od jednego biorę X, od drugiego Y. Co w tym nieuczciwego ? Cenę wyznacza rynek, popyt i podaż. Jak jest ktoś na usługę chętny w cenie innej niż zwykle bierzesz to dlaczego mam więcej nie zarobić ?

I żeby nie było. Podam inny przykład. W tamtym roku będąc w Bieszczadach zalałem klocki, podjechałem do serwisu rowerowego kupić nowe. Na miejscu stojąc w kolejce zobaczyłem,że mają kasetę HG400 - myślę wymienię sobie przy okazji, bo i tak miałem i wydawało mi się, że dogorywa. Pytam o klocki, koleś wali ceną 35 zł ( płaciłem za nie online 17 zł ), pytam już z ciekawości o cenę kasety, podaje cenę 129 zł ( kupiłem potem za 66 zł ). I nie krzyczę, że nieuczciwe - poszedłem bez zakupów wogóle. Jest rynek, jest cena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że od znajomego można wziąć inne (mniejsze) pieniądze, natomiast od człowieka, który się nie zna i oddaje komputer, samochód, rower czy cokolwiek innego do specjalisty i dostaje zawyżoną cenę, bo właśnie się nie zna i może już w ogóle nie wróci to zdzierstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie to nic innego jak biznes. Gdyby się na tym znał, zrobiłby sam. Przyszedł, usłyszał cenę, zaakceptował, zrobiłem.

:D

Szklaneczka 0,25l Coca-Coli w restauracji za 6 zł to biznes. Tak samo jak butelka wody w miejscu uczęszczanym przez turystów w lecie za 5 zł.

Co w tym nieuczciwego ? Są na to chętni i płacą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wbrew pozorom nie takie proste.

Są rożne typy podejścia do klientów i typów biznesu. Typ pierwszy to biznes typu "arabskiego". Walisz cenę z sufitu. Jak trafisz na jelenia to masz super zysk. Jak się zacznie targować, to mu spuścisz 50% albo i więcej. I też wyjdziesz na swoje. Albo i nie, bo jak cię klient przyciśnie a zależeć ci będzie na robocie to będziesz robił po kosztach albo i ze stratą.

Drugi typ to negocjacje w stylu "skandynawskim". Jak dasz ofertę wyższą lub niższą od konkurencji o 30% to od razu odpadasz, bez negocjacji. Jak wyższa to jasne, nie da się zejść z ceny 30%, chyba że założyłeś sobie niezłą górkę. Czyli chciałeś orżnąć klienta. Albo nie masz pojęcia jak skalkulować robotę i strzelasz. A takich też nie chcą.

Jak dasz za niska cenę, to prawdopodobnie źle oszacowałeś robotę. Czyli nie masz pojęcia, jak ją dobrze zrobić. Więc odpadasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Garlock napisał:

Walisz cenę z sufitu. Jak trafisz na jelenia to masz super zysk.

Tyle, że cały ten watek poszedł "nie w tą dziurkę".

Nie pisaliśmy o cenie - ta jest regulowana przez rynek ale o naciągactwie - robieniu rzeczy niepotrzebnych i olewactwie - nie robieniu rzeczy potrzebnych pod byle jakim pretekstem. I wmawianiu, że dobra część jest już zupełnie zużyta. O elementarnej uczciwości po prostu. Cena to zupełnie inna sprawa. Mając zaufanie jestem skłonny zapłacić o wiele więcej. 

I są dobre serwisy- rowerowe, samochodowe gdzie nawet się nie zastanawiam - facet tak powiedział to znaczy, że tak jest. Mogę zostawić auto czy rower i poprosić: "Proszę zrobić co trzeba". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, chopmaz napisał:

Jeśli rynek określa ceny a mimo to przedsiębiorca mocno zawyży cenę, bo znalazł jelenia, który się zgodził (bo się nie zna) to nie jest to dla mnie uczciwe. 

Ale jaki rynek jakie ceny?

Mam stałych klientów z w miarę stałymi cenami od lat. Są dla mnie cenni, bo ich znam i obsługa zajmuje mi mało czasu a pozatym się dogadujemy. Ale jak przychodzi nowy klient dostaje za to samo sporo większą cenę bo go nie znam. Poza tym mam dużo roboty i nie bardzo mam czas na nowe zlecenia. Więc cena musi być adekwatna do czasu wykonania, ale i tego, kiedy to wykonam. Jeśli muszę siedzieć w nocy to chce wiecej kasy. A że klienta to nie obchodzi? Mnie też nie obchodzi, bo mój wyjazd weekendowy jest dla mnie ważniejszy niż jego firma i komputery.  A moi stali klienci są ważniejsi od nowych.

Mam swój serwis rowerowy... Problem w nim jest taki, że gość nigdy nie ma czasu. Powoli zaczyna nie być mój!!!!  Wolał bym żeby podniusł cenę i miał dla mnie czas.
Tak samo z autem jadę do aso  bo jest na godzinę bez kręcenia nosem bez dziwnych teorii. Owszem w tym momencie już nie jest drożej niż gdzie indziej, ale jestem ich klientem ładne kilka lat i rodzinnie robimy tam kilka aut.  Ale nie płaczę ze mają cenę za godzinę wyższą niż pan kaziu.

Czasem się na mnie klienci obrażają, bo mówię za robotę astronomiczne ceny... Ale czemu mam nie spać za drobne?  Wolę zrazić klienta ceną 200% normalnej niż tym, że mu sprzęt trzymam przez tydzień.

Oszustwem powszechnym w "serwisach komputerowych" jest za to robić klientowi z "mulącym komputerem"  instalację bez sprawdzenia dysku....   I kasowanie za to.
I ta mina ludzi jak stwierdzają ze przecież był w serwisie dwa mc temu i nic nie mówili.... No nie mówili, bo wszyscy wiedzą, że za dobrze zrobiona robota mści się tym, że klient nie wraca długo.  Moi klienci płacą mi za to, żeby mnie nie oglądać :D   Ale jak już jestem muszę zarabiać tak zebym nie musiał im się plątać pod nogami ciągle.

I jeszcze kwestia cen rynkowych. Mało osób sobie zdaje sprawę ze ceny rynkowe usłóg w Polsce są zdecydowanie zaniżone.  Czasem ceny w serwisach rowerowych mnie zastanawiają dość mocno. Jeśli serwis ma zarobić to cena za godziną pracy musi oscylować ponad 100zł  Żeby dobrze serwisować trzeba zatrudnić dobrych fachowców a ci chcą dobrze zarobić... nie 15zł za/h a 50+ A do tego trzeba doliczyć koszty.  I podstawowa sprawa. Mając UCZCIWE ceny (uczciwe to takie, które dają możliwość uczciwego zapłacenia pracownikom i utrzymania firmy oraz siebie)  serwis nie musi oszukiwać klienta!!!!  Jak idziecie do speców co mają ceny niskie to po pirwsze na pewno pracują tam gorsi fachowcy a po drógie będziecie szczyżeni bo z czegoś muszą żyć.  Ponieważ klient w Polsce jest nastawiony na cenę to sprzedawcy i serwisy oszukują. A poza tym każdy nowy biznes w Polsce jako najlepszą reklamę uważa "dobrą cenę"    Zresztą nie tylko nowy...   A ja wielokrotnie się już wkopałem, w których roboty nie chciałem, bo podałem na odwal sie zaporową cenę a klient to łyknął jak pelikan i jeszcze na koniec dziękował.  Co więcej sporo z takich klientów jest ze mna już naście lat...   Właśnie teraz wyceniam robotę, którą robiłem w zeszłym tygodniu...  Gość zadzwonił powiedział ze jest z polecenia i żebym przyjechał zrobić.... Nawet nie zapytał o cenę :D  Wprost powiedział że wie że jestem drogi i ma nadzieję, że go na mnie stać....    Takich klientów kocham, bo oni chcą fakturę i ma działać. :D 
Zresztą zdarzyło mi się już, że mi klient kazał poprawić fakturę za usługę, bo... Dla niego była ona więcej warta niż ja wystawiłem.   Cena rynkowa nie jest wyznacznikiem niczego dobrego.   Skoro wszyscy biorą tyle to możan mieć przeczucie że walczą ceną więc są kiepscy. 

I jeszcze kwestia ceny towaru na półce u sprzedawcy.... Zamrożenie kasy w towarze kosztuje i to sporo. A dostępność jest wartością olbrzymią.  Owszem jak możemy sobie zamówić łancuch czy przerzutkę z alledrogo to fajnie, ale jak nam sie zerwie w Bieszczadach na kilkudniowej wycieczce to wolimy, żeby lokalny serwis miał część nawet jak ma być o kilkadziesiąt % droższa niż żeby powiedział, że na jutro koło 14 będzie :D   Tak samo podejrzewam ze większość z nas by wolała dopłacić do usłógi, żeby wyjechać za godzinę dwie niż czekać tydzień ;)    Koszt towaru na półce to koszt gotówki a ta jest STRASZNIE droga.  Poza tym wymusza sprzedawanie z pułki a wiec wciskanie klientowi tego co się na niej ma a nie tego co dla niego jest dobre.   Zajechana marża bardzo źle wpływa na uczciwość sprzedawców.  Sklepy o niskich marżach i pełnych pułkach wciskają takie cuda ludziom, że się płakać chce.  

PS

Z tymi monitoringami to ostrożnie :D  Wiele z nich nieprzeglądanych po prostu nie działa. I potem jest zdziwko. A ile zajmie i co obejmie sprawdzenie to inna sprawa. Za to nagminnym jest sprawdzanie bez sprawdzenia ..... :D Zgadniecie? Tak dysku w rejestratorze..... A te dość rzadko mają kontrole i raportowanie smart więc dyski umierają bez oznak....  (a jak mają to wyłączone :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Mam swój serwis rowerowy... Problem w nim jest taki, że gość nigdy nie ma czasu. Powoli zaczyna nie być mój!!!!  Wolał bym żeby podniusł cenę i miał dla mnie czas.

No właśnie. To jest problem dobrych, drogich serwisów z reputacją, że się trzeba zapisywać na miesiąc z góry :/ Chyba, że coś na cito i jest się stałym klientem ... 

Teraz, KrisK napisał:

Ponieważ klient w Polsce jest nastawiony na cenę to sprzedawcy i serwisy oszukują.

To nie jest wytłumaczenie. Fakt - nasz rynek raczkuje i nie jest dojrzały ale to nie jest wytłumaczenie : (

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już dawno przestałem oglądać youtube'rów rowerowych. Ile razy można nabierać się na "człowieka który z ogromnej pasji postanowił stworzyć kanał na Youtube"? Dziwnym trafem przebieg tej "pasji" jest zawsze taki sam (niezależnie od tego w jakiej branży youtuber działa). Najpierw filmy w krzakach, stary sprzęt i dyskusje z widzami a potem profesjonalne studio, sprzęt na którego mało kogo stać i blokowanie ludzi mających inne zdanie niż prowadzący kanał. 

Ot taki sposób na biznes - taki sam jak krojenie turystów 6 zł za butelkę wody ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wracając do tematu... ocenianie całego kanału, na podstawie jednego czy dwóch komentarzy na temat łańcucha jest trochę niesprawiedliwe. Każdy ma swój rozum i może sobie pewne rzeczy odfiltrować. Oczywiście, można wchodzić w dyskusje w komentarzach, no bo przecież...

be65d037de41cc252c2147f7c318476e.gif

Tylko po co ?

Ja osobiście się mega cieszę, że YouTube rozwinął się w ostatnich latach tak bardzo. W ogóle nie oglądam już telewizji (nie licząc czasem jakiegoś serialu na Netflix) - wolę YouTube, bo tu znajdę filmy i kanały na każdy temat jaki mnie interesuje. Tzw. "twórców" czy tam vlogerów, zwał jak zwał, jest tylu, że każdy znajdzie coś dla siebie. Z rowerowych młodzież wybierze Szajbajka, aczkolwiek trzeba mu oddać, że kwestie serwisu roweru ogarnia najlepiej - więc to są materiały dla każdego, zwykły Kowalski który chce po 20 latach przerwy wsiąść na rower albo kupić przyczepkę dla dziecka wybierze Rowerowe Porady. Ktoś kto chce pooglądać fajne vlogi z ciekawych miejscówek w całej Europie albo potrzebuje dowiedzieć podstawowych informacji nt. jakiegoś konkretnego roweru - Dobre Rowery. Najbardziej naturalny jest chyba Gustav i też fajnie go oglądać. Z podróżniczych, teraz już mniej rowerowych Kołem się Toczy i można tak wymieniać i wymieniać... Ale zakładanie na innym forum posta na temat tego, że "ej, chłopaki, ten ktoś w Internecie nie ma racji, mówi że ten łańcuch jest gorszy od tamtego" jest dość zabawne :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.06.2019 o 13:44, cervandes napisał:

Szajbajk to bajkopisarz

Obejrzałem kilka ( kilkanaście?) jego filmików i facet wygląda na zapatrzonego w siebie, uważającego się za najlepszego w branży. 

Przestałem oglądać zupełnie, gdy trafiłem na filmik gdzie omawiał pedały XTR. Mierzył suwmiarką grubość w porównaniu chyba do M520 i wyszło mu że XTR są niższe chyba o milimetr.

Milimetr, rozumiecie drodzy Jutuberzy? To przybliża stopę do osi pedału, pozwala lepiej przekazywać moc, bla bla bla...

Widziałem także recenzję szosowej grupy Claris. Recenzja która polegała na omówieniu produktów ze strony Shimano, bo w ręce ich nie miał. Recenzja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Internet stał się kanałem dostępu do informacji. A że nie jest ta informacja filtrowana to każdy powinien sam to zrobić.

Na szczęście nie ma jednego słusznego kanału który jest zalecany, preferowany przez jedynie słuszną linie partii.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, ekarolna84 napisał:

ocenianie całego kanału, na podstawie jednego czy dwóch komentarzy na temat łańcucha jest trochę niesprawiedliwe.

Miałbyś rację gdyby tu chodziło o to czy rower x czy y ( za podobną kwotę )  jest lepszy/gorszy  i wchodzenie w niuanse,  natomiast twierdzenie, że hg93 nie jest bardziej trwały  od hg53 ( pod innym komentarzem kogoś innego ) czy tiagra 10 sp. jest bardziej trwała od ultegry 10 sp. jest po prostu dyskwalifikujące.

Zresztą wystarczy obejrzeć ten filmik ( nowy - sprzed 2 dni )

 

żeby zobaczyć, że facet ma nikłe pojęcie o łańcuchach, nawet swoim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, andrzejk123 napisał:

Już dawno przestałem oglądać youtube'rów rowerowych. Ile razy można nabierać się na "człowieka który z ogromnej pasji postanowił stworzyć kanał na Youtube"? Dziwnym trafem przebieg tej "pasji" jest zawsze taki sam (niezależnie od tego w jakiej branży youtuber działa). Najpierw filmy w krzakach, stary sprzęt i dyskusje z widzami a potem profesjonalne studio, sprzęt na którego mało kogo stać i blokowanie ludzi mających inne zdanie niż prowadzący kanał. 

Ot taki sposób na biznes - taki sam jak krojenie turystów 6 zł za butelkę wody ;)

Tak, bo aby utrzymać oglądalność to nadal powinien stać w tych krzakach i nagrywać z kalkulatora. Oczywiste jest że rozwijanie kanału wymaga lepszego sprzętu. Ja wole oglądać filmy w bardzo dobrej jakości. 

Widziałeś komentarze pod filmikami w których nie ma moderacji? Jeden ściek.

Prowadzenie kanału jest to sporo pracy, a także angażowanie osób trzecich. Sam bym miał wyrzuty ciągle prosić kogoś o coś i żeby to robili z free. 

SoloTM

Obejrzałem film i nie widzę nic szczególnie obrazobójczego w wypowiedziach Janka. Narracja jest taka, aby nie napalać się na ultra drogie łańcuchy i kupować te które są na podobnym poziomie jak grupa której używamy. 

 Tiagra wytrzymał dłużej od ultegry, jestem w stanie w to uwierzyć. Prowadzący kanał robi około 10 000km rocznie na rowerze, głownie szosowym. Cieżko go nazwać teoretykiem.

Też się zgadzam że kanału nie powinno się oceniać po jednej wypowiedzi i to w takim śliskim temacie jak wytrzymałość łańcucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...