Skocz do zawartości
  • 0

Rower do podroży


Gość Aleksandra

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Tak na chłopski rozum to on jest wart 1200.

Zobacz - facet chce sprzedać rower, niszowy - takie nie schodzą łatwo. Ludzie kupują standardy. Spotyka dziewczynę która zupełnie nie ma pojęcia ale jest zdeterminowana. On to wie, to widać, to słychać i czuć. Nie wiesz nic o rowerach ale planujesz miesięczną wyprawę poprzedzoną tygodniowym treningiem. Sprzedawcy znają się na ludziach. Pytał Cie o przedział cenowy który Cię interesuje ?

W takim przypadku każdy by  podniósł cenę o 50% - kici kici może chwyci, a jak nie chwyci o zawsze kici kici : ) No to Ty mu sypnij 1200 - kici kici może chwyci. Pieniądze zawsze zdążysz wydać.

Przypadłością starych rowerów stalowych jest rdza. Jak zobaczysz choć ślad - uciekaj - umęczysz się. Druga przypadłość to waga. Każ mu przy tobie zważyć - jak będzie 14 ze wszystkim, bagażnikiem to OK. 15 - jak Cię mogę. Napędu sama nie ocenisz ale jak jeździsz nigdzie nie może być luzów, skrzypień "to się ułoży". Ułoży się jak wydasz 1000 na korbę, suport, kasetę, łańcuch, stery i robociznę.I już masz NOWEGO Marina. O amortyzatorze - jeżeli jest - nie wspominając. Jak depniesz mocno na wolnym biegu z tyłu (najmniejsze zębatki) nie ma prawa nic przeskakiwać - inaczej napęd do wymiany.

Jak rower na zamówienie to może mieć niestandardowe szprychy choć to mało prawdopodobne. Jakby co to tragedia z częściami.

Jaki ma suport ? Kwadrat, Octalink czy Hollowtech ? To facet musi wiedzieć. Amortyzator - brak, powietrzny czy sprężynowy ? Dopytaj ! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.05.2019 o 15:08, Gość Aleksandra napisał:

Witam, 

jaki rower wybrać dla długiej podróży? Zamierzam jeździć zarówno po asfalcie jak i lesie.

https://bikeshop.com.pl/outlet/688-monteria-futura-40.html
https://szprychashop.pl/pl/p/ROMET-GAZELA-5-2016/160

Romet gazella nadaję się jak najbardziej na długie podróże. Ma błotniki, bagażnik, dynamo w piaście, regulowany mostek, hamulce hydrauliczne. 

Rama typu damka nie przeszkadza podróżowaniu, a ma dobrą zaletę. Tradycyjnie jak wsiadasz na rower typu meskiego pochylasz rower i przerzucasz nogę, z sakwami jest trudniej bo wszelkie przechylenie powoduje trudności z utrzymaniem go za samą kierownicę. 

W damce nie musisz zadzierać nogi jak baletnica. :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aleksandra

Dziękuję. Myślę, że nie będę kupowała używanego roweru. Ryzyko jest zbyt duże.

No to warto damski wtedy kupić c: 

Zastanawiam się nad Romet, Monteria, Northtec oraz Kands. Myślałam o Kross, ale w modelach do 2000 złotych z przodu najczęściej jest Tourney. Sprzedawcy mówią, że to nie jest problem, ale rozumiem, że one muszą sprzedać mi coś. Po prostu już nie wiem, co mam robić, hah...

http://www.skrower.pl/rower-28-trekking-kands-elite-pro-gts-alivio-pradnica-alu-2018-p-309.html
http://nrowery.pl/rowery/trekking/68-boudicca-al

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat przednia przerzutka nie ma najmniejszego ale to najmniejszego znaczenia. Zupełnie. To się nie psuje i kosztuje grosze. Ważne są hamulce i prawa manetka : )

Obawiam się, że kloca 17 kg i to jeszcze z prądnicą w piaście przeklniesz ale to już od Ciebie zależy. W końcu Forrest Gump pokazał, że na wszystkim można :D

Jeżeli jednak w to pójdziesz zapytaj, czy nie mają korby 170, ta 175 nieco męska :/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie było by przymierzyć rower, ale Romet mówi że 17 powinno byc ok dla twojego wzrostu. 

Przy 2tyś trudno mówić o poważniejszym rowerze na wyprawy, ale na trasie się spotyka ludzi  na niewiele lepszych modelach :) Wyposażenie tego Rometa jest całkiem przyzwoite, raczej trudno o lepszy rower w tym budżecie.  Martwi mnie troszkę wysoka główka ramy, czy nie będziesz miała zbyt wyprostowanej sylwetki , ale mam nadzieje że rower ma bliżej do trekkinga niż mieszczucha. 

Na długich trasach doskwiera deficyt energii do zasilania urządzeń elektrycznych. Prądnica może być źródłem.

Wyprawka na stalowej ramie z bagaznikiem, błotnikami i oponami z wkładką nie będzie ważyć duzo mniej niż te 17kg.

Zwykły śmiertelnik nie odróżni korby 170 od 175.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aleksandra

Własnie Kross też musi być spoko dla mojego wzrostu. 

http://www.superrowery.pl/pl/p/Kross-Trans-4.0-Czarny-Kremowy-2018-Damski/2976
http://www.superrowery.pl/pl/p/Kross-Trans-5.0-Czarny-Malinowy-2018-Damski-/2980
http://www.superrowery.pl/pl/p/Kross-Trans-7.0-Damski-2018-/2932

W sklepie jeździłam Krossem 4, było dobrze. 
Widzę że ten droższy na inne hamulce oraz leprze przerzutki, korbę... Czy mi opłaca się brać najdroższy z tych? Czy wracać do Rometu? (jeździłam na Romecie Gazela 4 2019, było dobrze) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest, że jak masz sklep "pod blokiem" to nie chcesz widzieć nic poza :)  :)  - to jest moja prywatna i subiektywna ocena twoich rozterek  :)

Moja propozycja - kands maestro lady 2019 + dołożenie błotników i bagażnika. Za mniej grosza dostajesz osprzęt o którym gazele czy krossy w wyższej znacznie cenie nawet nie marzyły ;) 

Jeśli odpowiesz " no tak, ale to tyle zachodu i nie widać jak wygląda w komplecie i ciężko znaleźć w naturze"  odpowiem: "kto che szuka sposobów, kto nie chce szuka wymówek" :)  :)  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aleksandra

Byłam w ponad 12 sklepach i już długo czegoś szukam w internecie, dlatego dziękuję za pomoc, bo sama już nie daję rady. 

Własnie rozpatrywałam Kandsa, ale nie wiem, czy mogę im zaufać, bo nie jest to dobrze znana firma c: 

Ten jest nie taki dobry, jak KANDS MAESTRO LADY (nie wiem, czy wygodna będzie pozycja). Przykro, że nie ma Kandsa czy Monterii w lokalnych sklepach. 
http://www.skrower.pl/rower-28-trekking-kands-elite-pro-gts-alivio-pradnica-alu-2018-p-309.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to ma być rower na dłuższe wypady to warto dopłacić do hamulców hydraulicznych. Przydają się w deszczowe dni, czy na bardziej trudnych zjazdach.

W twoim przypadku trzymał bym się ramy typu damka. Po wzroście wnioskuje że jesteś filigranowa osobą, jak wspomniałem przy męskiej ramie będziesz miała problemy wsiąść na rower z sakwami. 

Przy budżecie 2000-2500, można już kupić jakiś sensowny cross, a bagażnik i błotniki dokupić.

Jeśli chodzi już o lazaro , zwrócił bym uwagę na lazaro quantum, lub kands avangarde

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aleksandra

Nie mam nic przeciwko crossom, ale czy będzie wygodna pozycja oraz czy wytrzyma bagażnik ciężkie sakwy?

Ahah, i to też. Nie ma w Olsztynie dystrybutorów Kandsa, i to mi też trochę niepokoi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waga 18,25 kg realnie pewnie bliżej 20. Do tego prądnica - zeżre 10-20% generowanej przez Ciebie mocy. Coraz fajniej się tu robi :)

Co do bagażnika. Ten kosztuje pewnie ze 30 złotych - będzie się chwiał na 2 nogach i długich prętach. 

Gdzie ty chcesz jechać na tą miesięczną wyprawę ?

Kolejna sprawa to regulowany mostek i sztyca amortyzowana - mostek będzie skrzypiał i jest ciężki a sztyce amortyzowane przestaja działać po tygodniu za to kiwają się już cały czas.

@clavdivs jedno pytanie.  Czy Ty byłeś na takiej miesięcznej wyprawie ? Bo wpuszczasz dziewczynę w kanał aż przykro czytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aleksandra
Godzinę temu, Gość Aleksandra napisał:

Nie mam nic przeciwko crossom, ale czy będzie wygodna pozycja oraz czy wytrzyma bagażnik ciężkie sakwy?

Ahah, i to też. Nie ma w Olsztynie dystrybutorów Kandsa, i to mi też trochę niepokoi. 

Cross to w praktyce rower trekkingowy tylko bez błotników i bagażnika. W praktyce lepiej jest dokupić dedykowany bagażnik na wyprawy i zamontować, niż polegać na seryjnym modelu. Bagażnik to bardzo ważny element, wszelkie uszkodzenia są bardzo kłopotliwe na wyjeździe. Tak samo z błotnikami, lepiej jest kupić oddzielnie.

Kands i lazzaro w tej kategorii cenowej to dobre rowery.  Kazdy serwis rowerowy powinien sobie poradzić z tymi rowerami.

wgk. 

Tak byłem na miesięcznej wyprawie w skandynawi i to na tyle ekstremalnej, że zabrałem ze sobą wszystko nie tylko ekwipunek biwakowy ale i prowiant.  Co roku staram się gdzieś jeździć, ale na tak długie wyprawy nie pozwala mi praca, w innym przypadku bardzo chętnie. 

Jeżdziłem i na trekkingu, gravelu i z dynamem też.  Opory dynama na poziomie 20-30% naszej mocy, są to zwykłe bajania. Piszesz o wadze, oczywiście że można polecić koleżance lekkie rozwiązania, ale wtedy i 10 000PLN jej nie wystarczy. 

Sztycę amortyzowaną można bardzo niskim kosztem zamienić na sztywną.

P.S.

https://allegro.pl/oferta/lazaro-quantum-v4-ldy-deore-rslo-hydraulika-17-bia-7998605825?fromVariant=7998587619

https://allegro.pl/oferta/kands-avangarde-28-lady-hydr-deore-3x9-alu-nowosc-7852281999

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moc objeżdżonego faceta to okł 200W, na maratonach to 250W.

Moc zawodnika z nogą konia i wytopionych łydach z czołówki światowej to 500W - podczas wyścigów.

Stała średnia moc koleżanki na długim wyjeździe to będzie około 50W,  w porywach na podjazdach 100W.

Opór Dynama podczas pracy to do 10W.

Moc prądnicy bez włączonego oświetlenia to 2-3 W.

To tyle tytułem faktów. Nie polecam roweru za 10 000 ale uważam, że kupując rower na wieeele lat z myślą o wyprawach trzeba kupić raz a dobrze i odżałować to 3,5k bo inaczej zaraz się dopłaci. Wiesz przecież, że największą zaletą amortyzatora poza terenem jest to, że można go zablokować. To po co się dociążać jakimś pseudouginaczem ?Już piszesz o wymianie sztycy, bagażnik za moment bo te najtańsze pękają jak zapałki. Mówi się "jestem za biedny, żeby kupować tanie rzeczy" i w tym jest sporo prawdy. 

Ja ważę 90 kg a na dłuższych wyprawach zawsze się zastanawiałem co wziąć ważąc w jednej ręce kolejną koszulkę czy skarpety a w drugiej mydło - mieć czy prać częściej ? : )) Bo to takie dylematy będą : ) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Aleksandra

Chcę dziś już coś zamówić i zacząć jak najszybszej jeździć. Zamierzam najczęściej jeździć asfaltową drogą,  ze sobą muszę wziąć sakwy, śpiwor i namiot. Chciałabym, żeby rower wytrzymał to, i ja też. Jaki z ostatnich ośmiu rowerów jest najlepszy dla tego? (próbuję zrozumieć, co jest najważniejsze w wyborze roweru, ale nie mam doświadczenia, które Państwo mają) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykreśl Krossa Transa, Gazelę, Monterię i Kandsa Elite Pro. To są okropne rowery na wyprawę, bardzo ciężkie (18 kg?!?!!!), z niesportową pozycją która będzie bardzo doskwierać na dłuższych trasach, toporne i w ogóle do niczego. Do tego obwieszone jakimś bezużytecznym gruzem który najlepiej byłoby zdemontować przed wyjazdem.

Z dobrych propozycji: Dual Sport waży 13,2 kg, ma spoko osprzęt, mocna opcja. Romet Orkan 4D całkiem ok, waży 14 kg, napęd ciut lepszy niż w Treku. Do Orkana podobnie wypada Unibike i Author, trochę cięższe niż Trek ale nadal dobre. Clea 90 też 14 kg choć napęd jak w Treku. Wszystkie wypadają o wiele lepiej niż tamte toporne kloce.

A no i słusznie koledzy mówią że Tourney z przodu to żaden problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...