Skocz do zawartości

[Zahaczenie lusterkiem] Wyprzedzanie "na trzeciego"


Alpheus

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Nie wiem jakie są wasze doświadczenia w tym kontekście

Nie tylko moje są takie jak opisałem. Jeżeli przyklejasz się do krawędzi, to kierowcy dużo częściej się wciskają, mimo że nie powinni.

 

 

 

można zachować się zgodnie z przepisami i zostawić mu 2,5m pasa ruchu

Według przepisów rower może mieć do 0,9m. Wyprzedzając należy zachować odstęp >1m. Samochody osobowe mają ~2m szerokości. Pasy mają do 3,5m (na głównych drogach, autostrady i szybkiego ruchu do 3,75 ale z wiadomych powodów pomijam).

0,9+1+2=3,9 > 3,5 Zgodnie z przepisami nie ma szans żeby przy wyprzedzaniu roweru zmieścić się na swoim pasie. Skoro nie można, to po co zachęcać do próby zmieszczenia się?

 

Proponujesz jazdę rowerem wystającym za krawędź jezdni, a to nijak nie jest bezpieczne. W mieście jeździsz po studzienkach i blisko krawężnika, w strefie otwierania drzwi zaparkowanych samochodów; za miastem przy uskoku jezdni na "utwardzone" pobocze, na gorszych drogach po "rozłażącym" się asfalcie i innych niespodziankach.

Trzeba zachować umiar i rozsądek, żeby dało się bezpiecznie jechać, a przy okazji nie blokować innych (czyli w miarę możliwości przepuszczać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Według przepisów rower może mieć do 0,9m. Wyprzedzając należy zachować odstęp >1m. Samochody osobowe mają ~2m szerokości. Pasy mają do 3,5m (na głównych drogach, autostrady i szybkiego ruchu do 3,75 ale z wiadomych powodów pomijam). 0,9+1+2=3,9 > 3,5 Zgodnie z przepisami nie ma szans żeby przy wyprzedzaniu roweru zmieścić się na swoim pasie. Skoro nie można, to po co zachęcać do próby zmieszczenia się?

 

Czyli w przypadku przeciętnego pojazdu osobowego i zupełnie nieprzeciętnego roweru wystarczy 40 cm pasa ruchu w przeciwnym kierunku, aby kierujący wyprzedził zachowując metr odległości. A w przypadku typowego roweru wystarczy 10cm? Nawet jeżeli pasem ruchu w przeciwnym kierunku również jedzie pojazd osobowy to 40cm zapewnie całkowicie bezpieczne wyprzedzenie i wyminięcie. O jakim braku możliwości zmieszczenia się napisałeś?

 

Do tego zwróćmy uwagę, że rowerzysta z 90cm kierownicą jedzie 45 cm od krawędzi jezdni, czyli daleko od wszelkiego rodzaju studzienek czy uskoków.

 

Ale jak weźmiesz bardziej realne liczby - czyli szerokość roweru ~60cm (już nawet nie wąski baranek), szerokość auta ~180cm (popularny opel astra, ale np różne rodzaje skód - od 1600mm do 1750mm), to okazuje się, że razem obok siebie mają ~240cm czyli mieszą się z 10cm zapasem na najwęższej kategorii dróg - do 2,5m, a na szerokiej 3,5m bez problemu można wyprzedzić w ogóle nie wjeżdżając na pas przeciwny.

 

Teraz weżmy poprawkę na rowerzystę jadącego środkiem pasa. Z 3,5m zostają 2m, z których 1m jest tracony na bezpieczną odległość. To oznacza, że Twój 2m samochód osobowy będzie wystawał 1m na pas w przeciwnym kierunku. Jeżeli z przeciwka jedzie również pojazd osobowy, to kierujący który będzie chciał wyprzedzić z całą pewnością naruszy ten 1 metr bezpieczeństwa, a bardzo realne jest, że zepchnie rowerzystę na bok.

 

I wreszcie - odnosząc się do tego co napisałem na samym początku - jeżeli jedziesz środkiem pasa, a kierowca zacznie wyprzedzać w przeciwnym kierunku, to po pierwsze w ogóle nie musi zachowywać 1m odległości i Ty będziesz chciał uniknąć czołowego zderzenia czy choćby zahaczenia lusterkiem dużo bardziej niż on, zmuszając się do gwałtownej ucieczki w bok. Podczas gdybyś jechał bliżej krawędzi najprawdopodobniej nie musiałbyś wykonywać żadnego manewru.

 

Są miejsca w których rozsądne jest zajęcie środka pasa w celu zachowania własnego bezpieczeństwa (nie w celu utrudnienia wyprzedzania), ale namawianie do blokowania kierowców to jest proszenie się o kłopoty, w szczególności w sytuacjach, gdzie kierowcy mają możliwość rozpędzenia pojazdu.

 

 

 

Proponujesz jazdę rowerem wystającym za krawędź jezdni, a to nijak nie jest bezpieczne.

 

Przekręcasz to co napisałem. Ja proponuję jechać w sposób zgodny z przepisami - ułatwiając wyprzedzenie. Jeżeli w danym miejscu jest to niewykonalne to nie trzeba tego zrobić. Jeżeli jest wykonalne to rowerzysta ma taki obowiązek.

 

 

 

Trzeba zachować umiar i rozsądek, żeby dało się bezpiecznie jechać, a przy okazji nie blokować innych (czyli w miarę możliwości przepuszczać).

 

Zdaje się, że to właśnie sugeruję od samego początku.

 

 

 

To ja tylko wszystkim doradzającym blokowanie przypomnę:

 

O co się zatem spieramy?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://youtu.be/XFo5Wmp51yM?t=5m10s

 

 

"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni"

 

 „możliwie” należy utożsamiać z „bezpiecznie”

 

 Są co najmniej cztery powody dla których jazda zbyt blisko krawężnika może być dla rowerzysty niebezpieczna:

– rowerzysta jest w ten sposób mniej widoczny, tak dla uczestniczących w ruchu, jak i osób które chcą się do niego włączyć,

– jest narażony na wpadnięcie na osoby i pojazdy, które nagle wtargną na jezdnię,

– na większości dróg nie może zachować prostego toru jazdy z powodu omijania nierówności,

– ponadto taka jazda zachęca kierowców do niebezpiecznego wyprzedzania.

Ze wspomnianych powodów należy uznać, że w zależności od typu drogi rowerzysta winien poruszać się ok. 1-1,5 od jej prawej krawędzi. Podobne stanowisko wynika również z orzecznictwa Sądu Najwyższego np. w wyroku z 10.08.2005 r. o sygn. III KK 308/04 wprost stwierdzono, że:

Poruszania się przez rowerzystę poszkodowanego w wypadku w M. w odległości około 1,2 m od krawędzi jezdni nie można uznać za naruszające przepis art. 16 ust. 4 PoRD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie poruszył kwesti art 16.4 uprd. Ale przytoczmy jeszcze odrobinę kontekstu:
 

 

Bezpieczeństwo w komunikacji/ rowerzysta na jezdni/ widoczność w nocy

Wyrok SN z dnia 10 sierpnia 2005r., sygn. III KK 308/04

Poruszanie się przez rowerzystę w odległości około 1,2 m od krawędzi jezdni nie można uznać za naruszające przepis art. 16 ust. 4 ustawy z dnia 20.06.1997 r. - prawo o ruchu drogowym.[…] Rozważając możliwość dostrzeżenia rowerzysty w światłach mijania samochodu kierowanego, sąd będzie musiał uwzględnić nie tylko stan nietrzeźwości kierowcy, ale także dodatkowe okoliczności. Konieczne jest uwzględnienie, ewentualnie, warunków nocnych, ale przede wszystkim tego, że nawet w tych warunkach wystąpiła okoliczność umożliwiająca dostrzeżenie przeszkody w światłach mijania - wyposażenie roweru poszkodowanego w sprawne światło odblaskowe, które mogło i powinno być dostrzeżone przez oskarżonego już z odległości co najmniej 60 m.

 

 

I przytoczę już tylko to co ja napisałem raptem kilka postów powyżej

 

 

 

Jeżeli ktoś jedzie w taki sposób, że ryzykuje kolizję z rowerzystą to zamiast zostawiać mu 1,5m pasa ruchu z lewej strony, gwarantując otarcie lub konieczność ucieczki, można zachować się zgodnie z przepisami i zostawić mu 2,5m pasa ruchu, znacząco zwiekszając prawdopodobieństwo, że do kolizji nie dojdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policzmy twoje wymiary: rower 0,6m, samochód 1,6m = 2,2m tyle ci wyszło ale zapomniałeś doliczyć przepisowy metr odstępu, co da nam 3,2m. Czyli zmieszczenie się w pasie będzie możliwe jedynie na drodze o pasach 3,5m.

 

Skup się, bo raz piszesz o stosowaniu się do przepisów, a zaraz o zmieszczeniu się, czy wyprzedzaniu niezgodnym z przepisami.

 

 

I wreszcie - odnosząc się do tego co napisałem na samym początku - jeżeli jedziesz środkiem pasa, a kierowca zacznie wyprzedzać w przeciwnym kierunku, to po pierwsze w ogóle nie musi zachowywać 1m odległości i Ty będziesz chciał uniknąć czołowego zderzenia czy choćby zahaczenia lusterkiem dużo bardziej niż on, zmuszając się do gwałtownej ucieczki w bok. Podczas gdybyś jechał bliżej krawędzi najprawdopodobniej nie musiałbyś wykonywać żadnego manewru.

 

Jeżeli z przeciwka jedzie również pojazd osobowy, to kierujący który będzie chciał wyprzedzić z całą pewnością naruszy ten 1 metr bezpieczeństwa, a bardzo realne jest, że zepchnie rowerzystę na bok.

 

Po pierwsze nikt nie postuluje jazdy środkiem pasa.

Po drugie jeżeli ktoś wyprzedza mając zajęty przeciwny pas, to to nie jest normalne zachowanie. Miałem kilka takich akcji na drodze, w czasach kiedy jeszcze bliżej krawędzi jeździłem i wierz mi i tak musiałem uciekać w pobocze.

Po trzecie mówimy o normalnych ludziach, którzy widza że się nie zmieszczą i czekają, czy o tych nienormalnych co rozjada nawet na chodniku? Cały czas mieszasz oba przypadki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Policzmy twoje wymiary: rower 0,6m, samochód 1,6m = 2,2m tyle ci wyszło ale zapomniałeś doliczyć przepisowy metr odstępu, co da nam 3,2m. Czyli zmieszczenie się w pasie będzie możliwe jedynie na drodze o pasach 3,5m. Skup się, bo raz piszesz o stosowaniu się do przepisów, a zaraz o zmieszczeniu się, czy wyprzedzaniu niezgodnym z przepisami.

 

Przeczytaj to co napisałem jeszcze raz skoro masz wątpliwości co do mojego skupienia... Skoro nie napisałem nic o wyprzedzeniu, to pewnie nie napisałem nic o wyprzedzeniu tylko o zmieszczeniu się. I ponownie - Twoje 'zmieszczenie się w pasie' nie jest wymogiem podczas wyprzedzania, ani nie jest ograniczeniem wymijania.

 

 

 

Po pierwsze nikt nie postuluje jazdy środkiem pasa.

 

Skoro dzielimy włos na cztery...

 

 

 

wiec jeśli bezpiecznie jest dopiero na środku pasa to jaknajbardziej mamy prawo tak jechać

 

 

 

Po drugie jeżeli ktoś wyprzedza mając zajęty przeciwny pas, to to nie jest normalne zachowanie. Miałem kilka takich akcji na drodze, w czasach kiedy jeszcze bliżej krawędzi jeździłem i wierz mi i tak musiałem uciekać w pobocze.

 

To czy jest to normalne zachowanie czy nie, zależy od konkretnej sytuacji np. uczestników ruchu, szerokości drogi, widoczności. Nie ma żadnego powodu żeby nawet na wąskiej drodze nie wyprzedzić rowerzysty wymijając jednocześnie rowerzystę jadącego w przeciwnym kierunku. Albo wyprzedzić rowerzystę wymijając jadący z naprzeciwka pojazd osobowy na szerokiej jezdni. Pod warunkiem, że rowerzysta/ści nie jadą środkiem pasów.

 

Natomiast z całą pewnością nienormalne jest uzurpowanie sobie przez rowerzystów prawa do kierowania ruchem.

 

 

 

Po trzecie mówimy o normalnych ludziach, którzy widza że się nie zmieszczą i czekają, czy o tych nienormalnych co rozjada nawet na chodniku? Cały czas mieszasz oba przypadki.

 

Ja cały czas piszę o normalnych ludziach. Normalni ludzie są przyczyną zdecydowanej większości kolizji i wypadków na drodze. Nikt normalny nie będzie starał się Ciebie przejechać nawet jeżeli będziesz celowo uniemożliwiał mu wyprzedzenie. Ale bardzo realne jest to, że podczas gdy Ty utrudniasz mu podjęte wyprzedzenie, on popełni jakiś błąd - np w ocenie odległości od Ciebie, np zbyt szybko wracając do prawej krawędzi zmuszając Cię do ucieczki.

 

Ponownie - jak najbardziej mogą być miejsca, w którcyh warunki mogą wymagać od rowerzysty odsunięcia się od krawędzi - być może nawet jazdę przy osi jezdni. Ale jak ktoś jedzie non-stop 1,5m od krawędzi, żeby kierowca jadący za nim go nie wyprzedził dopóki 'on się na to nie zgodzi', to jedzie niezgodnie z przepisami i ryzykuje swoim życiem dla kaprysu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Nie ma żadnego powodu żeby nawet na wąskiej drodze nie wyprzedzić rowerzysty wymijając jednocześnie rowerzystę jadącego w przeciwnym kierunku.

 

Ależ oczywiście że jest powód. Chociażby zdrowy rozsądek i szacunek dla innych uczestników drogi. Poza tym są drogi na tyle wąskie że przy takim manewrze kierowca nie zachowa przepisowej odległości od rowerzystów. Poza tym 2, widywałem takie manewry (ba, raz sam byłem uczestnikiem) ze strony kierowców tirów na wąskiej podmiejskiej drodze. Bez ucieczki na pobocze się nie obejdzie.

Ile to czasu zajmie żeby poczekać żeby się rowerzyści wyminęli zamiast pchać między nich? 3-5sekund?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ależ oczywiście że jest powód. Chociażby zdrowy rozsądek i szacunek dla innych uczestników drogi. Poza tym są drogi na tyle wąskie że przy takim manewrze kierowca nie zachowa przepisowej odległości od rowerzystów.

 

 

 

0,9+1+2=3,9 > 3,5

 

Na 5m, dwupasmowej jezdni zostaje 60cm odległości od wymijanego rowerzysty. Wskaż przepis nakazujący zachować większą odległość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żadnego powodu żeby nawet na wąskiej drodze nie wyprzedzić rowerzysty wymijając jednocześnie rowerzystę jadącego w przeciwnym kierunku. Albo wyprzedzić rowerzystę wymijając jadący z naprzeciwka pojazd osobowy na szerokiej jezdni. Pod warunkiem, że rowerzysta/ści nie jadą środkiem pasów.

Jeżeli uważasz, że wyprzedzanie przy zajętym przeciwnym pasie (jazda na czołówkę) jest normalne, to nie mamy o czym rozmawiać

 

 

 

Wskaż przepis nakazujący zachować większą odległość.

Wskaż przepis pozwalający na wymijanie jadąc przeciwnym pasem .

 

Ilustracja "normalnego" zachowania, bo przecież się zmieszczą:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz, że wyprzedzanie przy zajętym przeciwnym pasie (jazda na czołówkę) jest normalne, to nie mamy o czym rozmawiać

 

Przy prawidłowym zachowaniu rowerzystów nikt nie jedzie na czołówkę.

 

 

 

Wskaż przepis pozwalający na wymijanie jadąc przeciwnym pasem .

 

Chyba nie rozumiesz jak działa prawo skoro zadajesz takie pytanie...

 

KW art 1 Art. 1. § 1. Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5000 złotych lub nagany.
Uprd Art. 23. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

1) przy wymijaniu zachować bezpieczny odstęp od wymijanego pojazdu lub uczestnika ruchu, a w razie potrzeby zjechać na prawo i zmniejszyć prędkość

lub zatrzymać się;

 

Wymijanie jest jak najbardziej dozwolone również przy wjechaniu na pas przeciwny bo nie jest zabronione.

 

A nagrany film doskonale oddaje to, co napisałem kilka dni temu

 

 

Nawiasem mówiąc, im bardziej środkiem jedziesz w takiej sytuacji, tym bardziej narażasz się na to, że furiat jadący z przeciwka zderzy się z Tobą czołowo podczas wyprzedzania. (...) Jadąc blisko krawędzi albo nie trzeba będzie wykonywać żadnego manewru, albo trzeba będzie wykonać mniejszy i łatwiejszy manewr niż jadąc środkiem pasa.

 

Btw, ponownie starasz się wypaczyć to co napisałem:

 

 

Nie ma żadnego powodu żeby nawet na wąskiej drodze nie wyprzedzić rowerzysty wymijając jednocześnie rowerzystę jadącego w przeciwnym kierunku. Albo wyprzedzić rowerzystę wymijając jadący z naprzeciwka pojazd osobowy na szerokiej jezdni. Pod warunkiem, że rowerzysta/ści nie jadą środkiem pasów.

 

 

Prosz: Oficjalne testy na prawo jazdy kat.B 2017 online - oficjalne pytania z egzaminu teoretycznego na prawo jazdy A,B,C,D,E,T. - Jaki odstęp należy zachować podczas wyprzedzania, omijania i wymijania?

 

Chyba nie rozumiesz zacytowanych na tej stronie przepisów, skoro wydaje Ci się, że art 23 ust 1 pkt 1 zobowiązuje do zachowania 1m odstępu od wymijanego rowerzysty, bo art 24 ust 2 nie dotyczy wymijanych rowerzystów. Ew nie rozumiesz co to znaczy wymijać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę zgodnie z przepisami swoim pasem, z naprzeciwka ktoś wjeżdża na mój pas zmuszając mnie do zmiany kierunku ruchu i to ja mam być winny?

Rozumiem, że wyprzedzanie na trzeciego jest według ciebie zupełnie normalne? (proszę o proste tak/nie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Rozumiem, że wyprzedzanie na trzeciego jest według ciebie zupełnie normalne? (proszę o proste tak/nie)

 

Źle rozumiesz, a prosić możesz o co tylko chcesz. Przeczytaj jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem:

 

 

 

To czy jest to normalne zachowanie czy nie, zależy od konkretnej sytuacji np. uczestników ruchu, szerokości drogi, widoczności. Nie ma żadnego powodu żeby nawet na wąskiej drodze nie wyprzedzić rowerzysty wymijając jednocześnie rowerzystę jadącego w przeciwnym kierunku. Albo wyprzedzić rowerzystę wymijając jadący z naprzeciwka pojazd osobowy na szerokiej jezdni. Pod warunkiem, że rowerzysta/ści nie jadą środkiem pasów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jadę zgodnie z przepisami swoim pasem, z naprzeciwka ktoś wjeżdża na mój pas zmuszając mnie do zmiany kierunku toru ruchu i to ja mam być winny?

Ponawiam, bo chyba celowo unikasz odpowiedzi.

 

Nie można relatywizować takich spraw jak wyprzedzanie na trzeciego. Jedzie ktoś z naprzeciwka, to nie wjeżdżasz na jego pas - to jest tak proste i oczywiste. Twoje dywagacje o zmieszczeniu się, to wprost przyzwolenie na łamanie podstawowych zasad bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ponownie - jak najbardziej mogą być miejsca, w którcyh warunki mogą wymagać od rowerzysty odsunięcia się od krawędzi - być może nawet jazdę przy osi jezdni. Ale jak ktoś jedzie non-stop 1,5m od krawędzi, żeby kierowca jadący za nim go nie wyprzedził dopóki 'on się na to nie zgodzi', to jedzie niezgodnie z przepisami i ryzykuje swoim życiem dla kaprysu.

Rozumiem, że do mnie pijesz... ale to nie jest tak, jak myślisz. Staram się żyć w zgodzie z kierowcami, a szczególnie kierowcami dużych pojazdów, które to - są sprzymierzeńcami rowerzystów (tunel aerodynamiczny). Potrafię jechać nawet 5 cm od krawędzi asfaltu, jeśli sytuacja tego wymaga i robię to i wcale nie tak rzadko, ale widząc (lub słysząc) zbliżający się samochód - oceniam sytuację - i jeśli mogę - to zjeżdżam, jeśli nie (np. dziury przy krawędzi) - to nie. Nie pozwolę sobie na to, żeby mnie ktoś zepchnął na miękkie pobocze lub krawężnik przy prędkości 40 km/h na 1-calowych oponach.

 

 

Przy prawidłowym zachowaniu rowerzystów nikt nie jedzie na czołówkę.

I tu się mylisz. Przerabiam to co najmniej 2 razy na miesiąc. Taki mały niuans: jeżdżą na czołówkę - często - ale nie ryzykują fizycznego zderzenia. Po prostu trzeba mieć mocne nerwy ;) Jak samochód zjedzie jedną stroną na pobocze - nic mu nie będzie, a rower - zwłaszcza szosowy - to już może być problem.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero dziś obejrzałem filmik z #34. O co tu chodzi? Kierowca bejcy na czas się zreflektował, przyhamował i schował się za forda. Normalna rzecz. Może, kiedy zbierał się do wyprzedzania - nie zauważył rowerzysty. Widoczność wygląda na nie najlepszą.

Nie mam kamery, ale widziałem dużo lepsze kwiatki. Np. autobus (!) przytulający  się na gazetę do osobówki, żeby zostawić mi 40 cm od krawędzi asfaltu, albo jak wyprzedzający mnie TIR zepchnął TIR-a jadącego z przeciwka - na pobocze :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był tylko przykład tego typu akcji, nie analizowałem szczegółów czy ktoś przyhamował itp.

 

 

 

Normalna rzecz. Może, kiedy zbierał się do wyprzedzania - nie zauważył rowerzysty. Widoczność wygląda na nie najlepszą.

To nie jest normalna rzecz. Jeżeli wyprzedzasz, to musisz się upewnić, że możesz.

Jeżeli kierowca musiał przerwać manewr wyprzedzania, to znaczy że popełnił błąd, źle oszacował odległość lub nie dość uważnie się przyjrzał. Nie przerzucajmy winy na (potencjalne) ofiary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Chyba nie rozumiesz zacytowanych na tej stronie przepisów, skoro wydaje Ci się, że art 23 ust 1 pkt 1 zobowiązuje do zachowania 1m odstępu od wymijanego rowerzysty, bo art 24 ust 2 nie dotyczy wymijanych rowerzystów. Ew nie rozumiesz co to znaczy wymijać...

 

oczywiście że rozumiem i wiem co to jest wymijanie. Podałem linka do strony z egzaminami i masz jak wół:

"Przejeżdżając obok roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych Ustawa prawo o ruchu drogowym określa dokładnie jaki minimalny odstęp powinien zachować kierowca- jest to 1 m."

"Przejeżdżając obok" oznacza wyprzedzanie, wymijanie i omijanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że do mnie pijesz...

 

Do nikogo nie piję, nie masz również żadnego powodu, żeby mi się tłumaczyć. Zwróciłem uwagę:

1) Że rowerzyście nie wolno blokować wyprzedzania, tylko jest obowiązany ustawą do jego ułatwienia.

2) Że jazda w pobliżu środka pasa ruchu może być dla rowerzysty bardziej niebezpieczna niż jazda przy krawędzi - zacytowanie wyroku w sprawie najechania na rowerzystę i zlinkowanie filmu z uciekającym rowerzystą zdają się to potwierdzać...

 

 

 

Nie można relatywizować takich spraw jak wyprzedzanie na trzeciego.

 

Bo Ty tak postanowiłeś?! :)

 

oczywiście że rozumiem i wiem co to jest wymijanie. Podałem linka do strony z egzaminami i masz jak wół:

 

Strona z egzaminami nie stanowi prawa. A osoba, która to napisała powinna głęboko zastanowić się jak miałoby według niej wyglądać wymijanie się rowerzystów na dwukierunkowej drodze dla rowerów, która zgodnie z rozporządzeniem może mieć tylko 2m szerokości, czyli nijak nie będzie się dało zachować niezbędnego według tej osoby 1m odstępu na zekker'owych rowerach.

 

Nie wiem co chcesz wykazać tym bezrefleksyjnym cytowaniem bzdur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

To proste, chcę wykazać to ze pchanie się samochodem pomiędzy wymijających się rowerzystów to manewr głupi i chamski, a co gorsze niebezpieczny. Koniec, kropka.

 

 

 

cytowaniem bzdur.

 

Jasne, wszyscy dookoła piszą bzdury, tylko Ty masz rację. Do tego widzę sprowadza się dyskusja. A że dalsze jej ciągnięcie nie ma większego sensu, zamykam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...