Skocz do zawartości
  • 0

Sprzeczne oznakowanie przejscia dla pieszych/przejazdu dla rowerzystów.


Gość Bartek

Pytanie

Gość Bartek

Witam!
Często poruszam się mało uczęszczanymi drogami asfaltowymi biiegnącymi między mniejszymi miejscowościami lub wioskami. Problmem pojawia się jednak, gdy trzeba wjechać do miasta.

Oczywiście mamy "drogi dla pieszych i rowerów", bądź typowe "drogi rowerowe". Jednakże w pewnych miejscach przecina je jezdnia. Dzieje się tak w wypadku "dróg dla pieszych i rowerów", które są dobrze oznakowane. Jednak dojeżdżając do miejsca, w którym to bezproblemowo powinienem przedostać się na drugą stronę jezdni i dalej kontynuować jazdę drogą dla pieszych i rowerów (zaczynającą się od razu za przejściem) pojawia się problem. Na jezdni mamy namalowany tylko znak P-10 (przejście dla pieszych, popularna zebra), sygnalizator ma na swojej tarczy "wyciętego" tylko sylwetkę pieszego, jednak przed przejściem stoi znak pionowy D-6b, który umożliwia rowerzystom przejazd bez schodzenia z roweru przez jezdnię. Zauważyłem taką sytuację na kilku ulicach.
Również mamy odwrotną sytuację. Rondo. Przed rondem lekko ztarte, bo ztarte - ale jest! Namalowany znak P-10 oraz P-11, czyli zebra + przejazd dla rowerów. Jednak jaki znak widzimy przed rondem? Oczywiście D6. Nie ma nidzie wspomniane o rowerzyście, a jednak na jezdni jest wymalowany przejazd dla niego.
Co w takiej sytuacji? Czy mogę zostać ukarany za to, że przejechałem prostopadle po znaku P-10, gdzie przed skrzyżowaniem widneije znak D-6b, według którego mogę rzekomo przejechać na drugą stronę?
Liczę na odpowiedź, pozdrawiam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

0 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

Nie udzielono jeszcze odpowiedzi na to pytanie

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...