Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18


Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, TheJW napisał:

Karbon... TCR, nówka sztuka, lekko ponad 1000 przebiegu dopiero. 😕
..

Jutro będzie rzeźnia, wiatr ma być u nas do 30km/h.

Aż strach się bać co będzie po 10 000 km.
BTW U mnie dziś była rzeżnia - porywy do 60 paru km/h. W tych warunkach poszło 137 km w grupie, ale powrót pod wiatr był ciężkawy mimo średniej raptem na poziomie 30 km/h 🤪,. Inna sprawa, że zrobiłem sobie  kilka solowych akcentów...

a polar dalej swoje: Obciążenie podczas tej sesji 3 dni 4 godz. 😉

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43km  klasyka pasem teńczyńskim to zamku w Rudnie...  

Ciężki weekend...  w piątek 1300km autem i ogolnie ciężki dzień trwający 23h... w sobotę po 4h snu narty... A dzisiaj zabawy w błocie. Naszczescie nie było go nadmiernie dużo tylko tak w Sam raz 🤣.  Dzisiaj dla mnie to w sumie regeneracja taka dla umysłu. Dla młodej oswajanie z nowym rowerkiem. Ale kilka fajnych i trochę ścieżek leśnych zaliczone w tym zjazd spod zamku. No i trochę podjazdow...  wiatr w drodze powrotnej w plecy 😁.Jechaliśmy większość czasu niby w osłonie i wydawało się ze nie spowalnia nas ale jak wracaliśmy to w lesie się samo jechało. Prędkość poszła na tych samych odcinkach +10 i to bez wysiłku...  

Dodatkowo po raz kolejny się przekonałem że ta bezsensowna jazda zimowa dużo daje.  Kopne błota które powinny już mnie zatrzymać coraz łatwiej się przejeżdża.  Im gorsza zima tym mniejszy problem potem jest z błotem.   Balans ciałem i radzenie sobie z uślizgami w rozjechanej totalnie drodze bardzo się u mnie poprawił. Dzisiaj przejechałem wszystko.  Ta zima  obfitowała w jazdę po śniegu i to mocno ułatwia życie teraz. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Zigfir napisał:

BTW U mnie dziś była rzeżnia - porywy do 60 paru km/h. W tych warunkach poszło 137 km w grupie, ale powrót pod wiatr był ciężkawy mimo średniej raptem na poziomie 30 km/h 🤪,

Daj Pan spokój... Planowałem setkę machnąć, a zrobiłem ledwo 73 km ze średnią 30km/h. Tak mnie ten wiatr umęczył, że gdybym nie zjadł żela, to bym nie dał rady do domu wrócić... Uroki jazdy solo - cały czas przyjmuje się wiatr na siebie, nie można odpocząć. :down:

Może w przyszłym tygodniu będzie lepiej. A jak nie, to chciałbym zdążyć MTB poskładać, żeby móc do lasu uciec.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie zrobiłem spacerek 24km z lepsza połową w tempie 13 km/h. Średnia moc koło 70W. Wiatr przy takich szybkościach mniej dokuczliwy. Miało być więcej ale deszcz się zrobił i kazała wracać. Ale zadowolona bo ma nowy kask :)

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, TheJW napisał:

zrobiłem ledwo 73 km ze średnią 30km/h.

Było zrobić 100 że średnia 25 😉  jak się jedzie wolniej to wiatr mniej zatrzymuje.  Niestety wiatr potrafi napsuć krwi.  Ja ostatnia 100 w tym syfie robiłem i mam na razie dość kopania się z oknem szczególnie ze jak założę że przejadę dystans to przejadę nawet jak bym się mial czołgać... W przyszłym tygodniu powrót zimy więc ta lepsza pogoda może nie nadejść szybko... już szukam gdzie na zimowy wypad w góry jechać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szklarska jest fajna. Jakuszyce wymiatają :) Można pożyczyć biegówki, w Szklarskiej jest kapitalna wypożyczalnia skiturów z dobrym sprzętem na wiązaniach pinowych a tam jest gdzie łazić po polskiej i czeskiej stronie. 

Zakopane - niezłe, bilet na gondolke można kupić z wyprzedzeniem, Gąsienicowa bez kolejek. 

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkgbardziej na myśli mialem jakiś wypad rowerowy 😀 myślę nad Gorcem przez Turbacz ale nie wiem jak z zjazdem z górką do koninek przez przełęcz Borek z pominięcie Turbacza... muszę to rozkminić. 

 Narty pewnie w Wiśle kasprowy by wyłączył mi najmłodszą bo nie lubi stromizny. No i z nartami sensownymi dla kogoś mającego 149cm i ważącego 40kg nie jest wcale łatwo.   Dodatkowo Karolina zryla kolana i też kasprowy by ją dobił. Szczególnie gąsienicowa.  Więc z nimi odpada...  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kozystając z dobrej pogody zrobiłem pierwsze w tym roku 100+. Od jutra ma padać, więc rozkręce stery. Zauważyłem jakiś luz 😥. Niestety śruby mostka "obrobiłem" kiepskim imbusem, więc rozwiertak bedzie testowany :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcuch przetarł na wylot. Musiałem zacząć dużo wcześniej żeby wygrzać metal prądem 16A, niestety łuk był niestabilny i wycukrzyło i brzydko wygląda. Wtedy jak wyczułem ile ciepła można załadować to zacząłem sie zbliżać do tego przetarcia. I tak kropelka po kropelce. Nie mogłem przywalić plazmą prsoto w metal bo bym przeleciał na wylot więc topiłem drut i spuszczałem kropelkę po kropelce. Tak samo nie mogłem po rancie pojechać bo by stopiło krawędź. To tak ma, że zawsze plazma lepiej żre rogi materiału. Od wewnątrz wyszlifowałem, wyprowadziłem płaszczyznę oryginalną - działać działa.

Edytowane przez Electronite
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrisK jak ogarniesz ten wypad to napisz proszę jak to wygląda ;) Bo nie będzie sensu pisać zapytania czy warto, bo wiadomo, że warto :D 

Na Turbaczu rowerem byłem w ubiegłym roku pod koniec maja. Nie trafiłem kompletnie w pogodę i większość czasu jechałem w deszczu. Widoków kompletne zero. Ale i tak było warto. W pierwszą sobotę marca byliśmy z żoną na Turbaczu z buta. Wydaję mi się, że trochę minie jeszcze czasu zanim będzie można komfortowo jeździć po szlakach w Gorcach. Dopóki śnieg był / jest ubity to jeszcze można się pokusić. 

Żeby nie robić OT. Dziś pyknąłem pięć dyszek po okolicy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wieczorne 20km kręcenia się po mieście między kościołami krakowskimi.  

Ale rano szybka decyzja i wypad po kolejnego marina. Trzeba było korzystać skoro była bezpańska S   Tym razem riff zone 1...  Tak że żona z Karoliną mają współdzielonego fula 🤣muszę donniego tylko  myk myka skołować.  W "gratisie" wpadła  lampka lezyne ale jest to drogi badziew.... Nie warta swej ceny.   A i ja sobie zanabyłem spodnie endury z odpinanymi nogawkami. 

@siemalysy ale co dokładnie Cie interesuje? Bo tam byłem w lutym  w czasie odwilży. Jechaliśmy z Rdzawki I było wesoło.   A teraz wybieram się bo ma być sensowny mróz i liczę na twarde pod kołem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkg głupie pomysły podsuwasz...  myślałem, że poniżej 15 jest i sie zawiodłem wychodzi na to ze 15,3 z pedałami, koszykiem na bidon i pustym bidonem :D

Troszkę sporo... Ale ważne ze dziewczyny zadowolone. Poza tym mają wrażenie, że rower jedzie lekko.. I jest dynamiczny...

PS

Zważyłem mojego Hauk Hila2 i o dziwo jest lżejszy... To znaczy tyle samo warzy z koszykami na widelcu jakimś pseudo zapięciem na ramie przypiętym i jakimiś innymi pierdołami.
Albo błąd warzenia, albo ... Może to opony cięższe ?

Edytowane przez KrisK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...