Skocz do zawartości

[Zabezpieczenie] Rower poza namiotem/przedsionkiem - spanie na dziko.


Czarnyyy

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

 

 

Chyba, że po rower podjechał dostawczakiem

no.. może z cicha zakraść się w wąskiej uliczce na starym mieście wyłożonej kostka kamienną wielkim buldożerem albo dźwigiem budowlanym.. i ani się obejrzymy czmychnie za zakrętem :D

ps: ja myślę, że ile ludzi tyle przypadków...grunt nie dać się zwariować ani w jedną stronę (2,5kilowy ulock na wyrypie) ani w drugą (totalne zaufanie do ludzi wszędzie i zawsze)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanko...Gdzie zostawiłeś jedzenie? Gdzie schowałeś brudne naczynia? Zapewne zwierzak szukał jedzenia.

Ja mam tę zasadę, że jak nie chce mi się z wieczora myć garów to zostawiam je po za namiotem. Dzięki temu jak nocny gość zwęszy posiłek to zainteresuje się garami, zacznie je wylizywać i narobi trochę hałasu więc da mi czas na reakcję.

Dokładnie, jedzenie miałem w namiocie:), wieczorem jeszcze coś gotowałem:), ale adrenalina była nieziemska:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta fotografia to zbliżenie, z dalszej perspektywy naprawdę trudno dostrzec namiot na zdjęciu. W kwestii bezpiecznych noclegów taki namiot jest nieoceniony, pozostaje jeszcze zamaskować co nie co rower i można spać spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mi raz się zdarzyło, że na polu namiotowym było specjalne miejsce na rower. Jakoś nie widzę większego problemu z zostawianiem roweru przed namiotem na polu namiotowym. Przeplatam naciągi przez ramę i nie ma opcji żebym się nie obudził przy ruszeniu rowerem. Oczywiście dobrze jak rowery będą spięte razem i dodatkowo przypięte do drzewa. Na spokojniejszych polach namiotowych to nawet zostawiałem sakwy przed namiotem, bo 2 pary sakw ciężko mi upchać do przedsionka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak wygląda sytuacja na polach namiotowych ?

Czy ludzie w recepcjach są chętni do przechowywania roweru pod kluczem ?

Czasami się zdarza, że można dostać jakąś komórkę na rowery. Gdy komórka ma podłogę czystą to przy odpowiednim upakowaniu rowerów i bagaży można śmiało jeszcze wygospodarować niejedno miejsce noclegowe. Taka niespodzianka spotkała nas w Czechach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ostatnich latach nocowałem głównie na polach namiotowych. Początkowo pchaliśmy rowery do przedsionka, ale gdy tenże uciarał się smarami skończyłem z tym procederem bo namiot był mój. Na polach zawsze czułem się bezpiecznie i nie miałem przygód choć z tego co czytam na forum było to raczej poczucie bezpieczeństwa niż rzeczywiste bezpieczeństwo. Moi towarzysze z kolei zostali kiedyś okradzeni podczas noclegu na dziko i jeden z nich wręcz panicznie boi się spędzania nocy w ten sposób. Co do przypinania roweru - zawsze mam jakąś podstawową linkę, którą rower przypinam do drzewa lub spinamy ich kilka. Mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz związana z rowerem - ryzyko ściągnięcia pioruna w czasie burzy. Przeżyłem kilka burz w namiocie, a w tym roku podczas wyprawy praktycznie codziennie mieliśmy burze i nocą wolałem mieć rower w pewnej odległości od namiotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...