fylyp Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 ostatnio zauważyłem że wiele osób nic sobie nie robi z tych kilkunastu przełożeń jakie mają w rowerach i cały czas jeździ na jednym (najczęściej takie jakie było fabrycznie ustawione). Ile to sie natłumaczyłem swojej mamie do czego ma te 18 przełożeń w swoim biku i że "na mniejszym numerku (na manetce) lżej jedzie sie pod górke a na większym szybciej z górki". A wczoraj dziewczyna obraziła sie na mnie bo podczas wycieczki przy podjeździe kazałem jej zmienić przełożenie. My na forum mamy 47 stron tematów o napędzie, przerzutkach, korbach, zębatkach a tu ludzie nie robią sobie nic z nowości przerzutek .... dla mnie to niepojęte
Pioe Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 hehe! Wczoraj miałem identyczną sytuację. Tzn. Wybrałem się z mamą na rowerach na działkę. Mamy rower strasznie "terkotał" po przednia przerzutka dotykała łańcucha. Powiedziałem jej, żeby lewą manetką lekko pokręciła do góry. Ona na to, że nic nie będzie grzebać, bo jej się dobrze jedzie Całą drogę próbowałem ją namówić, na ten niewielki ruch manetką, ale bezskutecznie - nie mówiąc już o tylnej przerzutce, która jest po prostu CZARNĄ MAGIĄ
Trin Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 My na forum mamy 47 stron tematów o napędzie, przerzutkach, korbach, zębatkach a tu ludzie nie robią sobie nic z nowości przerzutek .... dla mnie to niepojęte heheh nie ludzie tylko określne "typy" ... kwestia mentalności ja mam dokładnie ten sam "problem" ale juz nie walczę o właczenie innego biegu ... zwaram jedynie uwage aby łańcuch nie był przekoszony reszta mi nie przeszkadza - szkoda nerw
Świstu Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Ekhm... pamiętam mój pierwszy 'większy' rowerek 18 przełożeń, nie wiedziałem, do czego to służy, a ja ciągle na najwyższym jechałem... A kumple się dziwili, czemu tak powoli pod górkę jadę...
amoniak Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Moja żona też tak miała jakiś czas temu. Dopiero dłużse wycieczki w zróżnicowanym terenie zjazdy, podjazdy, piach nauczyły ją używania prawie całego napędu. teraz tylko czasem zapodaje zbyt niski bieg na podjazdach no i czasem robi zbyt duże przekosy łańcucha
Schwefel Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Ja też od dobrego miesiąca jeżdżę na 1 biegu (3x7, teraz zmieniłem na 3x8) i tylko pod naprawdę duży podjazd redukuję. Podyktowane jest to tym, że akurat jeżdżę po nizinach i szybciej się rozpędzam na 3x7 niż bym miał machać manetkami.
crazybiker Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Tendencja kierunku singlespeed jest dosc ciekawa teoria Hehe! A tak na serio to przychodzi z czasem i z kilometrami! Po przejechaniu kilkuset km czlowiek dochodzi do wniosku ze te przerzutki to jednak dobra rzecz! Pzdr.
Riqar Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Fajny temat, ale nie rozumiem jak to sie dzieje ze ludzie widza tyle zebatek i chodzby z czystej ciekawosci zoabaczyc co sie stanie jak zmienei przelozenie, a tak na marginesie to jak jada ze stromej gorki na np 2-4 to nie czuja ze maja "luzy" i w sumie to pedalowanie nic nie pmoaga ??
ralf Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 ja jak gdzies jade z mamą to musze jej przerzutki przerzucać sam jadąc obok, z tylną jeszcze jakoś sobie radzi ale tez nie bardzo czasami, ale przód to jest dla niej czarna magia to pewnie dlatego, ze może "starsi" ludzie są przyzwyczajeni do starych rowerów gdzie nie było takiego czegos jak przerzutka, ale przecież przerzutki to jest genialne rozwiązanie i powinno sie z niego korzystać jak sie je ma:)
mike87 Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Hehe ja też pamiętam jak moja mama próbowała jeździć swego czasu na rowerze. Tylko jeden bieg, zabójcza prędkość 8km/h i nie ma na ziemi takiej siły która namówiłaby ją do zmiany przełożenia Cóż - może to właśnie dlatego moja mama nie lubi jeździć na rowerze (bo na singlespeed faktycznie jeździ się ciężej).
Schwefel Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Nie panikujcie A co mają powiedzieć ludzie jeżdżący na OK???
cookiesrulez Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 A może po prostu boją się że coś zepsują? Byc może pierwszy kontakt z przerzutkami mieli w jakimś makorkeszu, w którym po ruchu manetką rozlegało się donośne "krchhhhrkrhhh" i bieg albo w ogóle nie wpadał, albo czynił to z dużym opóźnieniem?
heavy_puchatek Napisano 8 Lipca 2006 Napisano 8 Lipca 2006 Taa niezapomniany i częsty widok, jak jedzie jakaś pani w średnim wieku na makrokeszu, zaczyna podjazd, używa manetki i przez caaaaały podjazd słychać hrhrhrrhrhrhr a gdzieś na samym końcu w końcu wskakuje bieg, albo i nie
bugi Napisano 8 Lipca 2006 Napisano 8 Lipca 2006 Jeśli nie ma wzniesień i stromych zjazdów, na których chciałoby się komuś bić rekordy szaleństwa (czyt. prędkości) to sam używam tylko największych przełożeń. W zasadzie to tylko 3/5 i 3/6. 3/5 to moje zwykłe, codzienne ustawienie. Po prostu inne biegi są zbyt "słabe" a nie lubię kręcić w miejscu 3/5 jest dla mnie najbardziej uniwersalne, lekkie podjazdy i zjazdy pokonuję bez problemów. Nawet zacząłem się zastanawiać nad zmontowaniem ostrego koła
turim Napisano 8 Lipca 2006 Napisano 8 Lipca 2006 jak zacząlem z moją dziewczyną jeździć na rowerku ( na dwóch ) to też pytrałem dlaczego nie zmienia biegów a ona odpowiedała ze jej jest tak dobrze:) zabrałem się więc do roboty i ustawiłem jej najcięższy bieg i co?? i zaczęła sama machac manetkami, teraz czasami podszepnę jej żeby zmieniła przełożenie na szybsze lub miększe:)
inhibitor Napisano 8 Lipca 2006 Napisano 8 Lipca 2006 Czesc Turim... Nie wiedzialem, ze oprocz nart smigasz tez na rowerze... A do tego masz problem z dziewczyna... A wracajac do tematu to moja zona (blondynka) szybko pojela do czego sa przerzutki... W koncu politechnike konczyla i ma inz. przed nazwiskiem... Co nie zmienia faktu, ze uzywa tylko tylnej w pelnym zakresie... A przednia rdzewieje na srodkowej zebatce...
Marix Napisano 8 Lipca 2006 Napisano 8 Lipca 2006 Moja mama w ogóle nie rozumie jak to działa i dlaczego tak a nie inaczej i o co chodzi z tym przekosem łańcucha. ale chce sie nauczyc wiec sie bawi przerzutkami, czasem... warto zaznaczyc ze przejechala w tym roku nie wiecej niz 10 km:lol:
fylyp Napisano 8 Lipca 2006 Autor Napisano 8 Lipca 2006 A może po prostu boją się że coś zepsują? Byc może pierwszy kontakt z przerzutkami mieli w jakimś makorkeszu, w którym po ruchu manetką rozlegało się donośne "krchhhhrkrhhh" i bieg albo w ogóle nie wpadał, albo czynił to z dużym opóźnieniem? no właśnie tak miałem z mamusią. już ją namówiłem na używnaie przerzutek, a tu wraca z rowerku i mówi że nie bedzie, bo to gówno, klekocze i jeszcze jej łańcuch spadł :glare:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.