lesiu13_z Napisano 29 Czerwca 2006 Napisano 29 Czerwca 2006 Przekonałem się, że z przegrzaniem nie ma żartów. Co prawda ze względu na ostanie upały wychodziłęm na rower dopiero późnym popołudniem, ale okazało się, że to nie wystarczyło. Dostałem udaru cieplnego Od trzech dni leże w łóżku z gorączką między 38 a 40 stopni i nafaszerowany środkami przeciwbólowymi UWAŻAJCIE!!!
stefe Napisano 29 Czerwca 2006 Napisano 29 Czerwca 2006 Przekonałem się, że z przegrzaniem nie ma żartów. Co prawda ze względu na ostanie upały wychodziłęm na rower dopiero późnym popołudniem, ale okazało się, że to nie wystarczyło. Dostałem udaru cieplnego Od trzech dni leże w łóżku z gorączką między 38 a 40 stopni i nafaszerowany środkami przeciwbólowymi UWAŻAJCIE!!! dlatego nie jeżdżę obecnie w dzień i nawet wieczorem... niby słońce już zachodzi czy nawet zaszło, ale wszytko jest i tak bardzo nagrzane po całym dniu prażenia. latem przeważnie jeżdżę z samego rana (nieraz małe lekkie trasy wieczorem)... wstaję o piątej rano... wyjeżdżam około szóstej. przy dłuższych trasach albo połączonych z bieganiem wracam około 10... nieraz przed jedenastą... wtedy chociaż słońce pod koniec trasy daje już trochę to jeszcze otoczenie nie jest na tyle nagrzane żeby dawało się bardzo odczuć. a sam początek trasy jest bardzo przyjemny... jest dosłownie lekki chłód i nie latają wielkimi chmarami owady. wiem, że taka pora nie jest dla wszystkich, ale moim zdaniem to bardzo dobry sposób żeby uniknąć wspomnianych dolegliwości... no i poranny trening tez jest ogólnie lepszy niż wysiłek wieczorny. i po takim treningu człowiek lepiej się czuje przez cały dzień.
heavy_puchatek Napisano 29 Czerwca 2006 Napisano 29 Czerwca 2006 Ja ostatnie upały przejeździłem w samo południe W 2,5 godziny potrafiłem wypić 4 bidony wody, strasznie to męczyło ale co tam, i tak było fajnie. Za to dziś pogoda idealna. Chociaż taki udarek... pewnie nieprzyjemna sprawa.
paszczak Napisano 29 Czerwca 2006 Napisano 29 Czerwca 2006 A ja odkad dostałem nowy rower ( tydzień temu) cały czas jeżdże po 8 godzin dziennie...skazce z hopek itp...i wczoraj wyrzygałem cały obiad...z przemęczenia..a kumpel z którym jeźdźiłem miał tak samo jak ja rano a ja późnym popołudniem...
Shogun Napisano 29 Czerwca 2006 Napisano 29 Czerwca 2006 A ja odkad dostałem nowy rower ( tydzień temu) cały czas jeżdże po 8 godzin dziennie...skazce z hopek itp...i wczoraj wyżygałem cały obiad...z przemęczenia..a kumpel z którym jeźdźiłem miał tak samo jak ja rano a ja późnym popołudniem... Fajnie macie :eek:
Blizzard Napisano 29 Czerwca 2006 Napisano 29 Czerwca 2006 a czy od dużych temperatur można sie rozchorować na coś angino-podobnego? Pierwszy raz z jednym kolegą wybrałem na rowerek (trasa 43km) o godz 18 wystartowaliśmy a wróciliśmy tak po 21 (kolega dopiero zaczyna jeździć). Następnego dna do mnie dzwoni ze ma 38stopni gorączki. Dzis dowiedzialem sie ze ma (kończy) angine . Zastanawiam sie dlaczego wymyśliłem takie powody: - przegrzanie - za daleko jak na pierwszy raz - kolega nie jest stworzony do długiego śmigania rowerkiem - jego brat 4 dni wcześniej chorował i mógł go troszeczke zarazić, a rowerek mu dołożył
unforgiven Napisano 29 Czerwca 2006 Napisano 29 Czerwca 2006 Angina w upał jest jak najbardziej prawdopodobna, biorąc pod uwagę duży wisiłek fizyczny, co za tym idzie duże upocenie ciała przy postojach gdzie pije się zazwyczaj zimne napoje chwila wiatru, przewianie pleców, karku i choroba gotowa, ostatnio nawet podczas wycieczki do Krakowa miałem pierwsze objawy anginy-wysoka gorączka, udało mi się to jakos zahamować ale organizm się upomniał jak dojechałem już do domu- mam zapalenie gardła :/ więc w upalne lato również należy uważać!!
Pacmen_89 Napisano 29 Czerwca 2006 Napisano 29 Czerwca 2006 No to ja ostatnio też coś takiego miałęm...na nastepny dzien po rowerze coś mnie gardło przez 3 dni bolało i dziwnie się czułem jak przełykałem śline czy jakieś jedzenie...
Blizzard Napisano 29 Czerwca 2006 Napisano 29 Czerwca 2006 Zapomniałem dodać, że nie miał koszyków na bidony, więc wodził je w kieszeniach na plecach (w koszulce kolarskiej). Z powodu że do bidonów nalał wody mineralnej gazowanej jechał z otwartymi zaworkami ustników - efektem było mokre w okolicy kieszonek (czyli nerek? ). To chyba jest główny powód, tak mi sie wydaje. Mam nadzieje ze nie zraził sie do roweru (coś mówił pod nosem ze rower chyba nie dla niego )
eryk_wiking Napisano 1 Lipca 2006 Napisano 1 Lipca 2006 Rok temu jak prowadziłem rower 20km po awari, w strasznym upale to na górce przed domem nie wiedziałem gdzie jestem, dopiero jak chate ujżałem to sie zorientowałem gdzie jestem. na takie przygody powinno sie mieć chociaż bandamke
Marc1n Napisano 2 Lipca 2006 Napisano 2 Lipca 2006 Heh, to ja mogę się dołączyć. Także doznałem udaru, pierwszy raz w życiu. Cholernie nieprzyjemna sprawa. Głową boli jak niewiadomo co nawet przy najmniejszym ruchu, gorączką 38C-39C, no i delikatny światlowstręt do tego A co najgorsze, utrzymuje się to u mnie juz tydzień, co zaczyna doskwierać, przy takiej fajniej pogodzie na rower. Już jest lepiej, dlatego powoli planuje juz jazdę, ale że tak łatwo to można złapać, to nigdy bym nie pomyślał. Dwa razy pojechałem ok. 14-15 na rowerze na pól godziny w pełnym słońcu no i mamy choróbsko
Robert Napisano 2 Lipca 2006 Napisano 2 Lipca 2006 Współczuje wam ja naszczęście nie mam tych problemów, a na rowerze jeżdże popołudniu albo wieczorem, rzadko zdarza się rano.
Quibo Napisano 2 Lipca 2006 Napisano 2 Lipca 2006 Heh, to ja mogę się dołączyć. Także doznałem udaru, pierwszy raz w życiu. Cholernie nieprzyjemna sprawa. Głową boli jak niewiadomo co nawet przy najmniejszym ruchu, gorączką 38C-39C, no i delikatny światlowstręt do tego A co najgorsze, utrzymuje się to u mnie juz tydzień, co zaczyna doskwierać, przy takiej fajniej pogodzie na rower. Już jest lepiej, dlatego powoli planuje juz jazdę, ale że tak łatwo to można złapać, to nigdy bym nie pomyślał. Dwa razy pojechałem ok. 14-15 na rowerze na pól godziny w pełnym słońcu no i mamy choróbsko Przesrana sprawa. Dlatego cholernie wazne jest w czasie słońca jeżdzenie w kasku z dobrą wentylacja (jak ktos nie ma kasku :/ to oczywiscie w oddychajacej czapeczce). Druga sprawa jest uzupelnianie plynow i to naprawde picie duzej ich ilosci w czasie upalu powyzej 30 stopni. Juz niewielkie odwodnienie powoduje duze podniesienie temperatury (nawet do 39-40 stopni), oslabnienie, zawroty glowy, mdlosci, problemy z widzeniem itd.
TomekW Napisano 2 Lipca 2006 Napisano 2 Lipca 2006 Zgadzam sie z Quibo . Niektorzy lekcewaza sobie picie podczas jazdy , myslac ze "glupie" 20 km w sloncu nic im nie zrobi . Nalezy pic duzo ale nie wtedy , gdy pekaja nam wargi i chce sie bardzo pic . To juz stanowczo zapozno
Cybula Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 Jak to dobrze, ze mieszkam na północy Polski, blisko morza. Zawsze jest o te 5 - 10 stopni mniej niz na poludniu. Dzisiaj było jakos 28 stopni, wyjechalem o 15, wrocilem o 22 i nic mi nie bylo. Ale wole nie eksperymentowac przy wiekszych temperaturach.
stefe Napisano 4 Lipca 2006 Napisano 4 Lipca 2006 mój brat mieszka w gryficach i robi trasy w okolicach pobierowa. z tego co mówi jest tak samo gorąco jak u mnie
rObO87 Napisano 5 Lipca 2006 Napisano 5 Lipca 2006 Jakie mogą być początkowe objawy udaru? Ostatnio spędziłem 2x z rzędu 1,5 godz na rowerze w godz 15-16, oczywiście czasem jadąc przez las. na razie nic mi się nie dzieje (odpukać)
Trin Napisano 5 Lipca 2006 Napisano 5 Lipca 2006 UDAR SŁONECZNY- podwyższenie temperatury ciała do 40 stopni i więcej na skutek wysokiej temperatury zewnętrznej Objawy: - osłabienie, - podwyższone tętno, - ból głowy - gorąca, czasem zaczerwieniona skóra, Co robić: - przenieść osobę z udarem w chłodne miejsce, ochładzać przede wszystkim głowę i kark. gogle Twoim przyjacielem jest
Quibo Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Taki mały artykuł o hipertermii, może się komuś przydać: http://www.pro-cycling.org/index.php?kateg...rady&artykul=32
Marix Napisano 8 Lipca 2006 Napisano 8 Lipca 2006 Powiem Wam że raczej nie mam takich problemów i zdarzało mi sie jeździć przy 32 C i z reguly procz tego ze strasznie sie poce i idzie kupe kasy na napoje to nic sie nie dzieje, wlasciwie to tylko z tych dwoch powyzszych staram sie nie jezdzic w poludnie:) ale jak mam ochote to tez ide.. zdarzało mi sie w zeszlm roku pakować w góry przy 30 C i tez sie nic nie dzialo procz jednego rzu jak był potworny skwar a ja sie wbiłem na Magurke (933 m) ale brdzo solidnypodjazd, szczegolnie na poczatku. turysci siedzieli w krzakach a ja piłowałem do góry. dopiero w domu zdeka zaczęła głowa boleć ale nic poważnego sie nie dzialo:) swiadomy jestem jednak ze dla serca to niedobre, jednak w sumie to skoro organizm najwyrazniej nie znosi źle upałów to po co się ograniczać?
Quibo Napisano 8 Lipca 2006 Napisano 8 Lipca 2006 Jak nic Ci nie jest to pewnie, ze nie musisz skracac trasy czy jezdzic wolniej. Takie rzeczy robia ludzie co gorzej znosza cieplo. Ja tez spokojnie potrafie w temp. 32-34 stopni przejechac okolo 80 km bez problemu i nie majac nawet wiekszych oznak zmeczenia niz przy nizszej temperaturze (jednak zawsze kontroluje ilosc plynow i w tych upalach staram sie pic nawet co 5-6 min przynajmiej lyczek).
mike87 Napisano 8 Lipca 2006 Napisano 8 Lipca 2006 Witam! Ja także jeżdżę nieraz w upały (szczególnie te ostatnie) czasem całkiem sporo (po 100km) i też nie zauważam żadnych problemów. Oczywiście także co chwilę uzupełniam płyny, nieważne od tego czy jestem spragniony czy nie. Poza moja fizjologia jest taka, że bardzo dużo się pocę, a jak wiadomo pocenie to najlepszy naturalny sposób "samochłodzenia" się organizmu.
Robert Napisano 8 Lipca 2006 Napisano 8 Lipca 2006 Mike87 masz dobrze bo ja się zbytnio nie poce, ale nie przeszkadza mi wysoka temperatura, niska zresztą też nie, bardzo wiele zależy od ubioru i uzupełniania niedoborów płynu.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.