Skocz do zawartości

[Policja] Niekompetencja i beszczelność


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Plus art.33. punkty 5(ppkt.3) i 6 3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6. 6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

 

Nie jest dopuszczalna wykładnia przepisu wbrew jego literalnemu brzmieniu, co właśnie uczyniłeś. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Poproszę o wyjaśnienie :thumbsup:

 

Przepis zezwala (w dodatku: wyjątkowo!) na korzystanie z chodnika . W żaden sposób nie wynika z tego podstawa do nakazu jazdy chodnikiem, czy taki obowiązek po wystąpieniu wskazanych w przepisie przesłanek.

 

Co do art. 5 zgoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Art. 5. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe. 2. Polecenia i sygnały dawane przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli mają pierwszeństwo przed sygnałami świetlnymi i znakami drogowymi.
FATA kolejny raz przywołam ci odpowiedni Artykuł prawny więc czemu nadal chcesz dyskutować głupio i utwierdzać w tym innych?? 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 lub uprawnione do jego kontroli

 Człowieku czy ty potrafisz czytać ze zrozumieniem tekst :wallbash:  :wallbash: ? Czy on się skończył na słowach które zacytowałeś? Skoro piszesz takie brednie to już rozumiem czemu jest tylu chcących za wszelką cenę udowodnić swoją rację  :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Art. 5.

1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani stosować się do poleceń i sygnałów dawanych przez osoby kierujące ruchem lub uprawnione do jego kontroli, sygnałów świetlnych oraz znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika inny sposób zachowania niż nakazany przez te osoby, sygnały świetlne lub znaki drogowe.

 

 

Venom2000 coś taki agresywny a skoro wypełniali swoje obowiązki to dlaczego pominęli swoje obowiązki o przedstawieniu się gdyby była to oficjalna reakcja policjanta gwarantuje ci że by się przedstawił i podał prawną podstawę swojej interwencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant może mi kazać zjechać na chodnik do kontroli, do pouczenia itp.

Po tej kontroli mogę wrócić na drogę i kontynuować swoją jazdę. Zabronić mi może jazdy gdy nie mam uprawnień, gdy jestem pod wpływem lub gdy pojazd nie spełnia norm. Żadna z tych przesłanek nie zaistniała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest sensowna jeżeli będziemy rozpatrywać problem sensownie i z odpowiednią argumentacjom może ktoś miał inny problem z policją i chce się podzielić a skoro cię to nie interesuje nie musisz uczestniczyć w dyskusji jest demokracja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma swój rozum, zna swoje umiejętności i widzi warunki jakie panują.

Skoro wyruszam w trasę, to już moja sprawa i żaden dobrotliwy funkcjonariusz nie powinien w decyzję ingerować.

Jadę sobie do pracy bo mnie nie stać ani na komunikację miejską ani na auto. Albo mnie stać, ale bardzo lubię rower i to moja decyzja.

 

Nie rozumiem tych, którzy uważają, że to co powie funkcjonariusz jest święte. Każdy ma swój rozum i jeśli widzi funkcjonariusza nadużywającego władzy, to należy poprosić o wyrecytowanie przepisu na który się powołuje.

 

Kolega trafił na nadgorliwego funkcjonariusza. Za niedługo dojdzie do tego, że ten policjant po opadach śniegu będzie zatrzymywał starsze osoby w cinquecento i też je przekieruje na komunikację miejską bo mu coś nie będzie pasowało. Bo to opad był za wysoki, koła za małe, auto za lekkie, napęd na jedną , oponki letnie, wiek auta / kierowcy... Musi być konkret - przepis i jasno uzasadniony.

 

Problem tylko w tym, że nie jesteś sam na drodze. To, że Ty się czujesz na siłach pomykać w trakcie opadów śniegu czy ulewy nie oznacza, że inni również. Ja nie mam nic do jazdy zimą ale są konkretne przypadki w których warto się zastanowić czy to jest bezpieczne nie tylko dla mojego wielkiego ego. Moje stanowisko jest tu zbliżone z tym co napisał @adamos.

 

Ten policjant może i przesadził ale zapędzanie się tutaj z powodu takiej pierdoły w kierunku jakiejś władzy "totalitarnej" jest już idiotyczne. Ale fakt przepis o zakazie jazdy w trakcie ekstremalnych warunków pogodowych na drogach o podwyższonej prędkości być powinien.

 

"Naruszenie wolności osobistej" Łał, pieniactwo pełną gębą. Ale można i tak :whistling:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem tylko w tym, że nie jesteś sam na drodze. To, że Ty się czujesz na siłach pomykać w trakcie opadów śniegu czy ulewy nie oznacza, że inni również. Ja nie mam nic do jazdy zimą ale są konkretne przypadki w których warto się zastanowić czy to jest bezpieczne nie tylko dla mojego wielkiego ego. Moje stanowisko jest tu zbliżone z tym co napisał @adamos.

Dobrze powiedziane beskid, ja sam śmigam w zimę ale tylko wtedy gdy warunki na to pozwalają. W poprzednią zimę widziałem parę razy bikera, który jechał mimo śnieżycy na drodze, gdzie przez śnieg ledwo mieściły się 2 auta dodatkowo było bardzo ślisko bo jak zwykle drogowcy byli zaskoczeni śniegiem w zimie - dla mnie niestety ale ten biker był skrajnie nieodpowiedzialny, gdyż niepotrzebnie narażał na niebezpieczeństwo siebie oraz innych uczestników ruchu. Jeżeli warunki na to nie pozwalają jest takie urządzenie jak trenażer, które umożliwia zrealizowanie planu, a struganie kozaka - że niby jest ekstremalnie a ja i tak jadę - jest według mnie dziecinne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Synergy sorki ale na pewno nie wszyscy. A jak by się jeszcze mandacik pojawił to by się dopiero działo i chyba zwolnienie ze służby nie zadowoliło by wszystkich.
 

Swoją drogą to mają co po niektórzy problemy. Ja to chyba jestem jakichś nie teges bo za naście lat jazdy jeszcze żaden misiaczek na mnie jadącym rowerem nawet oka nie chciał zawiesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze powiedziane beskid, ja sam śmigam w zimę ale tylko wtedy gdy warunki na to pozwalają. W poprzednią zimę widziałem parę razy bikera, który jechał mimo śnieżycy na drodze, gdzie przez śnieg ledwo mieściły się 2 auta dodatkowo było bardzo ślisko bo jak zwykle drogowcy byli zaskoczeni śniegiem w zimie - dla mnie niestety ale ten biker był skrajnie nieodpowiedzialny, gdyż niepotrzebnie narażał na niebezpieczeństwo siebie oraz innych uczestników ruchu. Jeżeli warunki na to nie pozwalają jest takie urządzenie jak trenażer, które umożliwia zrealizowanie planu, a struganie kozaka - że niby jest ekstremalnie a ja i tak jadę - jest według mnie dziecinne.

Być może osoba tak jechała do pracy, niekoniecznie dla relaksu. Jeszcze rok temu ja tak robiłem, bez względu na warunki i niektóre odcinki drogi do pracy musiałem czasem pokonywać asfaltami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorki ale na pewno nie wszyscy. A jak by się jeszcze mandacik pojawił to by się dopiero działo i chyba zwolnienie ze służby nie zadowoliło by wszystkich.

 

Nie pojawiłby się, nie ma podstawy. 

 

Edit. Masa ludzi (przynajmniej w Waw) jeździ normalnie rowerem do pracy, cały rok. Niektórych to już znam z widzenia. I dziś też jechali - mi w aucie zimno było zanim się silnik zagrzał, a gość pomykał żwawo :) Nie mówiąc już o kurierach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Być może osoba tak jechała do pracy, niekoniecznie dla relaksu. Jeszcze rok temu ja tak robiłem, bez względu na warunki i niektóre odcinki drogi do pracy musiałem czasem pokonywać asfaltami.
Bez przesady Tobo przecież jest coś takiego jak autobus, jeżeli już nie chce się jechać autem lub go po prostu się nie ma ;). Nie neguję tych co jeżdżą w zimie - bo sam do nich należę i również przez większą część roku rower służy mi jako środek transportu do pracy, jednak jazda w skrajnie trudnych warunkach gdzie autem jedzie się ciężko, jest tylko i wyłącznie skrajną nieodpowiedzialnością bikera - i chęcią kozaczenia - według mnie niczym więcej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mam pytanie, czy wszyscy tak się bardzo słuchacie autorytetów? Dlaczego tak ciężko wpaść na genialny pomysł który od wieków praktykowany jest z babami, czyli niech se pogada i tak zrobię swoje. Czy gender i równouprawnienie zrobiło z was pantofli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...