Skocz do zawartości

[ostrzeżenie] opony Continental


kamfan

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

 

 

Słowem opona Race Day Only ... Ten typ tak ma że byle co rozdziera mu boki.

 

Jakoś tego nie kumam. Wiadomo że opona na wyścig ma być lekka (w granicach rozsądku) i z miękkiej mieszanki gumy, coby dobrze trzymała (i przez to szybko się ściera i to jest główny powód "race day only"), ale ryzykować zakładanie na wyścig opon których ścianki się na szyszkach rozcinają jest jednoznaczne z dużym ryzykiem nieukończenia zawodów z powodu właśnie rozcięcia gdzieś po drodze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym płynem do mycia naczyń potwierdzam. Sam zamiast niego stosuję talk. Skutek podobny, opona dużo łatwiej układa się prawidłowo na obręczy. 

 

X-Kingi miałem kilka sztuk. Chyba trzy komplety (zwijane). One nigdy nie są idealnie proste, zawsze trochę biją. Ostatnie które miałem, chyba z 2015 roku, miały wyraźną tendencję do łapania guzów i wszelkich odkształceń. 

 

Ale należy pamiętać, że to tanie opony (około 50 zł za zwijane) więc jak za te pieniądze nie można oczekiwać zbyt wiele. Teraz zakończyłem przygodę z tymi oponami i raczej nie mam zamiaru do nich wracać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@MartinH, Zauważ że koleś połamał obręcz i podwinął amorek pod ramę !

 

@@sznib, Widocznie bardziej prawdopodobne jest to ze lekka opona pomoże niż utrudni wygrać wiścig.

W sporcie istotne jest wytrenowanie, sprzęt i szczęście i każdy kalkuluje.

Można mieć nogę jak koń, ale ktoś obok też może taką mieć i ta lekka opona da ci te 20 cm które pozwoli ci być jako pierwszy na pierwszym wirażu ...

Jak nie będziesz miał szczęścia to to i grubego UST rozwalisz.

 

Ja mam najechane jakieś 2,5kkm na wersji Race Sport z czego jakieś 15% po Beskidach ...

Złapałem jedno małe rozcięcie na boku (dało się podkleić) i nie psioczę na Conti że badziew ... bo bardzo dobrze wiem z czym się je bardzo lekkie opony .

TTTM ... 

 

Warto zauważyć że temat rozpoczął się jakieś 3 lata temu i ma TYLKO 7 stron, taka "niska jakość" w zestawieniu z popularnością ich opon powinna dać całkowicie inny obraz wątku 

W tym czasie miałem kontakt z wieloma "felernymi" oponami produkcji innej niż Conti, ale żale lecą tylko w tą stronę :)

Może to efekt tego że o Conti ktoś postanowił założyć temat a o oponach innych producentów już nie ?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Nigdzie w instrukcji zakładania opon nie doczytałem, że należy używać do tego płynu do mycia naczyń.

Montel, czy Ty znasz pojecie czytania ze zrozumieniem? Wiesz, co oznacza określenie "na przykład" Użycie płynu do mycia naczyń jest przykładowym sposobem ułatwienia montażu opon, szczególnie opon TLR.

Specjalnie dla Ciebie:

Instrukcja Szwalbe

http://www.schwalbetires.com/tech_info/tl-ready_video

Zalecają stosowanie czegoś co się zwie Schwalbe Easy Fit ( mounting fluid)

Z kolei Stan's poleca użycie wody z mydłem

a Michelin zaleca użycie namydlonej gąbki

Oczywiście możesz zawsze napisać ,że Conti tego nie zaleca,ale to nie oznacza ,że nie można. Sam zaś fakt,że powyższe dotyczy głównie opon TLR też nie oznacza ,ze nie można tego stosować do zwykłych opon.

Nie bronię Conti bo nie są oponami superekstra, ale IMO wiele uszkodzeń nie jest tylko efektem tylko fatalnej jakości. Zresztą kupując lekkie opony liczę się z większą możliwością uszkodzenia i mniejszą trwałością.

 

 

I jeszcze w temacie Conti, opona Absalona i przykład ile w środku jest mleka, a mimo to nie pomogło w ześlizgnięciu się opony z obręczy.

Czy przypadkiem on nie ma uszkodzonej obręczy ( jakoś szprychy dziwnie wyglądają).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto zauważyć że temat rozpoczął się jakieś 3 lata temu i ma TYLKO 7 stron, taka "niska jakość" w zestawieniu z popularnością ich opon powinna dać całkowicie inny obraz wątku 

W tym czasie miałem kontakt z wieloma "felernymi" oponami produkcji innej niż Conti, ale żale lecą tylko w tą stronę :)

Może to efekt tego że o Conti ktoś postanowił założyć temat a o oponach innych producentów już nie ?

 

Temat powstał z dość wyrażnego powodu i kłopotów nie spotykanych na taką skalę u innych producentów. Jak podobnie jest u innych to proszę dokładnie napisać o co biega. Ja do pewnego czasu korzystałem wyłącznie z Conti a problemy zaczęły się w czasie kiedy @autor zakładał temat. Dość powiedzieć, że jeden model nadawał się do eksploatacji po zrobieniu 25km bez powietrza na asfalcie. Nikt z was tutaj też nie nabijał tyle km co ja na RK po górach. Bieżnik się już kończył a boki były białe ale nadal opona trzymała się kupy. Potem już tylko gorzej. Co się działo i kiedy podawałem. Jak jest obecnie nie mam pojęcia i się nie wypowiadam ale jak widzę fotkę tych MK co zapodał @kamfan to sorki ale jak mam ponownie zaufać tej marce. Że opona zleżała?? Chyba sobie jaja robicie. Nie dawno sprzątałem i natrafiłem na stare Conti i Kendy. Pierwsze mają 8 lat a drugie 10. Na obie tylko nie padał deszcz i stawiam dolary przeciw orzechom, że na każdej dało by się jeszcze delikatny wypad w teren zrobić. A tu mieliśmy wypadające klocki. I nie ma znaczenia jaka obręcz, jakie ciśnienie i rodzaj mieszanki. Ma być zawsze pewne minimum do którego opona powinna dociągnąć bez kłopotu. 

 

Czy Conti są popularne?? Są ale jak mam wiedzę z serwisów to równie popularna bo tania jest Kenda. Komuś wybuchła, rozpadał się bieżnik, wszędzie wychodziły te zakichane nitki, pruły się przy stopce po 3 wypadach w góry?? Jakoś nie ma takiej wiedzy. Nawet podobny szajs jakim są niektóre Schwalbe spisuje się lepiej. Moja jedna najtańsza podstawowa padlina Hansów skończyła żywot z delikatnym przecięciem wychodzących już po bokach nitek i jednym też delikatnym uszkodzeniu boku na samym początku. Ale kupy się trzymała i ani jeden klocek nie wypadł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w życiu żadnej mojej opony nie pompowałem do takiego ciśnienia żeby ją ułożyć... Wystarczy lekko coś pomiędzy 0,5- 0,8 bar pod pompować a następnie ładnie dłońmi ponaciągać i poukładać tam gdzie trzeba. 

Nowe chyba wszystkie obręcze maja rant, stare w szczególności te tanie były płaskie z boku, nie ma opcji że bez napompowania na 4bar i więcej Ci opona wskoczy w ten rant tak po prostu.

 

attachicon.gif IMAG0213.jpg

 

One M9

Dzisiejsza awaria. Continental x-king 29x2,2 z tyłu, po najechaniu na szyszkę.

Szyszka wygrała.

 

A ta opona to ile ma lat? Bo nowe modele Conti już od jakiegoś czasu mają zupełnie inny bok.

 

Z Scwalbe czy też Michelinem nie ma tego problemu, więc jest coś na rzeczy? A co się kryje pod pojęciem założenia nowej opony zgodnie ze sztuką?

Jasne, każda zwijaną się tak samo układa... Schwalbe się sam układa pompując go na 2 bar bez mydła? Dobre, chyba nawet spece Schwalbe od marketingu by takiej głupoty nie napisali.

 

 

Mam obecnie na mleku z przodu RaRa, z tyłu RK, obie żeby ułożyły się musiałem napompować na dobre 4 bar, jak nie więcej. Conti z tego co pamiętam dużo szybciej wskoczył nawet, ale jakie to ma znaczenie gdy obie się ułożyły idealnie? 1 przy 4 bat, 2-ga przy 5 czy 6 bar, efekt osiągnięty jest? No jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także nie mam pozytywnych doświadczeń z oponami Continental. Sprawiłem sobie Conti RK 2.0 wersja drutowa. Cóż, po 100km złapałem pierwszą gumę - wbił się w nią patyk. Po 500 km drugi kapeć - coś nie tylko przecięło oponę na długości około 4mm ale jeszcze prawie klocek odcięło, sytuacja zaistniała podczas spokojnej jazdy po mieście (powrót z pracy). Dla porównania jeździłem 12 tysięcy km na Schwalbe SS 2,1 (najtańsza wersja zwijana) i złapałem przez ten czas 2 gumy, za każdym razem wbiło mi się w oponę coś cieńkiego i metalowego (raz zszywka, drugi raz kawałek drutu). Szkła po prostu wbijały się w warstwę gumy chroniącą oponę i nigdy nie przebijały dętki.

Kolejna sprawa to zakładanie. Zawsze zakładam oponę tak samo. Wciskam na obręcz, pompuje do około 1 bara i układam ręcznie na obręczy. Potem pompuje do ciśnienia docelowego. Jeżeli występuje jakieś bicie, to zawsze niweluje się samo podczas naturalnej pracy opony w czasie jazdy. No chyba, że jest się Continental Race Kingiem. Założona, ułożona, przejechane 1,5k km od tego momentu (czyli od momentu ostatniego przebicia, głównie po mieście w mojej dojazdówce do pracy) i bicie opony występuje nadal.

Dla porównania Maxxis Crossmark 2,1 oraz Schwalbe Smart Sam 2,1 - zero kłopotów przez cały okres eksploatacji. Na Maxxisach nawalone póki co coś pomiędzy 2 a 3 tysiące kilometrów i zero kapci.

 

Conti robi dobre opony jeżeli chodzi o trakcje czy szybkość. Ale są z papieru i tyle.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak continental to gówno :D

 

4 lata na schwalbe. Jedyne kapcie to był jak na początku sie jezdzilo bez spd i np. dobilem na krawezniku. Albo była budowa drogi,oglądam sie do tyłu, i wjechałem na wystającą studzienke etc.

A dzis jade sobie ścieżką szutrową raptem co ruszyłem z domu jakies 3km , po bokach roślinność, i po jakims czasie odczuwam juz ze tył mi lata. No oczywiscie,dziurka w oponie.... Nic nie było słychać...

 

Na schwalbe przez 4 lata nie zrobił się kapeć nie z mojej winy. Kilkadziesiąt maratonów,różne warunki pogodowe. A tu pierwsze wypady w teren i już kapeć na conti.

FS z oponami 29x2.2...  Także,musiało coś ją rozciąć. I to zaraz obok głównych klocków na środku......

 

W schalbe, bo nigdy nie mialem problemów. Tylna byla starta, a miała pare rozcięć powierzchownych na czubku opony, ale kapcia na niej nie złapałem,nawet jezdzilem po szkle.

 

Także Pozdrawiam i wracam do schwalbe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A dzis jade sobie ścieżką szutrową raptem co ruszyłem z domu jakies 3km , po bokach roślinność, i po jakims czasie odczuwam juz ze tył mi lata. No oczywiscie,dziurka w oponie.... Nic nie było słychać...
Wzruszyła mnie twoja historia!!! Łzy, szloch i żal... Ten temat chyba już pomalutku zmierza do końca skoro ludzie zaczynają wypisywać tu brednie w stylu "Continental to syf, bo wczoraj złapałem kapcia"!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę moje doświadczenia z Race King RaceSport 26"x2.2" rocznik prawdopodobnie 2012.

Ciśnienie w okolicach 1.7-2.1 bar na dętkach. Waga jeźdźca to 70kg na golasa.

Jazda dynamiczna i agresywna. Trasy 60/40 teren/asfalt. Teren to głównie Kampinos (piachy, korzenie, zero kamieni, płasko jedynie delikatne wydmy);

 

Podobnie jak u innych opona rozerwała się na boku na około 1cm, ale nastąpiło to dopiero po około 11 000 km! Od pierwszych tysięcy km wychodziły nitki po bokach, ale poza wizualnym efektem nic się nie działo. Bieżnik cały czas akceptowalny ~40% i można było by jeszcze kilka tysięcy na tych oponach zrobić. Przebijałem je kilka razy na kolcach akacji. Tylko raz dziura powstałą po sporym kawałku szkła. Wspominane rozdarcie 1cm powstało prawdopodobnie po przejeździe przez ostry tłuczeń na odcinku remontowanej drogi. Jak dla mnie po takim przebiegu nie mam co narzekać na te opony i do takich zastosowań nadają się wyśmienicie. Opony wywaliłem, bo już nie miałbym do nich zaufania - pewnie ryzyko rozdarcia było by coraz większe, a nie mam ochoty wracać z buta do domu.

 

Teraz też kupiłem Race King 26x2.2, ale tym razem wersja Protection. Mam nadzieje, że tym razem dojadę bieżnik do końca. Niestety dodatkowe 100g na oponie, ale ścianki boczne wyglądają solidniej. Po około 800km tylko raz przebita opona przez kolec akacji - mam do tego strasznego pecha.

 

 

Na okres zimowy zakładam X-king RaceSport 26x2.2 - na razie przebieg mają znikomy, bo około 2000km, ale nic się nie dzieje. Nitki na bokach dopiero delikatnie się pojawiają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Waga jeźdźca to 70kg na golasa

 

pisząc o swej wadze sam sobie odpowiedziałeś dlaczego ta opona tak długo Tobie służyła. gdybyś ważył 20 - 25 kg więcej to nie zrobiłbyś połowy tego przebiegu.
Trochę to jest nieuczciwe ze strony producentów, że człowiek musi różnymi kanałami dowiadywać się jak będzie się zachowywała dana opona pod cięższym zawodnikiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko mi sobie wyobrazić jak producent miałby przetestować gumy tak aby prawidłowo poinformować klientów. Zmiennych jest sporo:

 

- waga rowerzysty;

- styl jazdy;

- teren w którym się porusza (piach, korzenie, skałki, różne rodzaje asfaltu/szutru);

 

Nie da rady tego wszystkiego zbadać.

 

Mój przypadek pokazuje, że na płaskie Mazowsze z piachem i korzeniami, dla chuderlaka jak ja, te gumy naprawdę dają radę. Na tej podstawie, ktoś kto spełnia powyższe "wymagania" może stwierdzić, że nie ma co się przejmować wszystkimi złymi opiniami i kupić tą gumę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego opona w wersji wyścigowej - supersonic(zawodowcy ważą dużo mniej niż przeciętna osoba chcąca zgubić parę KG lub pojeździć dla przyjemności), a co innego zwykły zwijak dla mas, jednak powinny wytrzymywać rowerzystów do 100kg lub być jasna informacja na stronie producenta dot. limitu wagowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Szkoda, że nie spotkałem się wcześniej z tym tematem... Jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem nowiutkiego X-kinga 2.2 zwijanego, który ma za sobą 1 maraton (słownie: JEDEN maraton). Powietrze od nowości schodziło mi z opony. Myślę sobie, dobra, mleko uszczelni po paru jazdach. Hehe, nie. By sprawdzić szczelność opony (jeżdżę na bezdętkach), zrobiłem mydliny i gdy je porozcierałem po ściankach bocznych opony moim oczom się ukazały się mnożące w TYSIĄCACH maluteńkie bąbelki. Zarówno po lewej, jak i prawej stronie. Czy naprawdę ta marka nie jest świadoma tego, że ścianki boczne ich opon w każdym wyrobie są grubości KARTKI PAPIERU?! Nowy Continental? Dziękuję, postoję. Żałuję, że kupiłem tę gumę...

 

PS. Ważę 65 kg i ciśnienie, na którym się ścigam to 1.9 atm, zatem standardowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

freezer97

 

Bo opony to sa pow 700 g na 29 cali. To sa wtedy opony. Ponizej to sa kondomy lub jak kto woli detki z bieznikiem.

 

Ze swojej strony dorzuce wtb trailboss fajna opona z gruba scianka. Wersja oczywiscie tought fast wazaca 870 g. Dlatego uszczelnila sie bez problemu mlekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...