Skocz do zawartości

[Średnia prędkość] klasa roweru a prędkość


Rekomendowane odpowiedzi

Owszem, na pewno nie jeździłem typowo freeride, i rower szosowy przecież ma swoje ograniczecnia, ale jeżdziłem tym już po sypkim piasku o grubości kilkunawstu cm, korzeniach kamieniach i szutrze, i pokonywałem kilkudziesieciometrowe podjazdy lesne o nachyleniu dobre 20 - 30 % usiane korzeniami, żwirem, gruzem, zjeżdżałem z jeszcze stromszych, i nie było problemu, kałuże i błoto też dało się objechać, nawet głębokie i grząskie, ot typowy przełaj, i się dało, a zarzuca jak nie wiem, i to jest fajna walka z rowerem, utrzymać się na rowerze nie przeznaczonym do takiego terenu, to przyjemność :)

 

Akurat freeride nie jest jazdą po trudnym terenie. Masz łuki, czasem ostre zakręty, pojedyńcza ścieża w dół, kilka hopek i dropów. na dokładke jakiśs mostki, skocznie itp. Generalnie super zabawa, chciałbym kiedyś sam spróbować. Tyle tego człowiek się naogladał na YT... A jeśli chodzi o nachylenie 30%... no ja nie wiem czy dałbyś radę tak spokojnie podejść, a co dopiero wjechać, i to jeszcze po korzeniach. Szosówką!!?? Ktoś tu chyba sie jeszcze nie obudził albo uważa niedocenia inteligenji forumowiczów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A czemu by nie?:)

 

A jeśli miałbym się wypowiedzieć na temat, to moje średnie prędkości na góralu wynoszą ok. 24km/h a na szosie ok. 29km/h. Tyle, że nie na tych samych trasach, ale podobnie wymagających - płaskich do 90'.

 

Jak ktoś ma oba rowery to wie, że oba przynoszą dużo zabawy :) Z tym, że dla jednego góral będzie tylko narzędziem do budowania techniki, a dla drugiego szosa będzie tylko narzędziem do budowania łydy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A czemu by nie? :)

 

A jeśli miałbym się wypowiedzieć na temat, to moje średnie prędkości na góralu wynoszą ok. 24km/h a na szosie ok. 29km/h. Tyle, że nie na tych samych trasach, ale podobnie wymagających - płaskich do 90'.

 

Jak ktoś ma oba rowery to wie, że oba przynoszą dużo zabawy :) Z tym, że dla jednego góral będzie tylko narzędziem do budowania techniki, a dla drugiego szosa będzie tylko narzędziem do budowania łydy.

 

Mówisz tutaj o prędkości średniej podanej przez licznik po zrobieniu np. 100km prawie tylko w terenie w jakimś-tam czasie? Czy mówisz o predkościach jakie średnio rozwijasz w czasie jazdy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to wszystko ma się to klasy roweru? Twoja informacja niewiele mówi. Ja ostatnio przy wysiłku trwającym 4 godziny uzyskałem średnią 20.30km/h i zrobiłem ponad 80km. Prawie wszystko w terenie. Czy Twoim zdaniem te liczby mówią coś o klasie roweru?? Te informacje nie mówią nic, ani o srzęcie ani o terenie w jakim sie poruszał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lukaspecrh92 i na tym stwierdzeniu wypadaloby zamknac temat, bo wiekszosc wypowiedzi ni jak sie ma do tematu.

Szosz vs mtb czy tam jeszcze cos innego. Proponuje kazdemu kto zamieszcza tutaj post, o przeczytanie tematu, zastanowienie sie i ewentualne, w temacie, wypowiedzi.

 

Kolejny temat, z cylku " o dupie Marynie"..... :down:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co Ci chodzi z klasą roweru, albo rodzajem terenu? Napisałem, że takie prędkości uzyskuje przy podobnym wysiłku. Żeby jeszcze bardziej uprościć: jadąc na 75% swoich możliwości na góralu jadę z prędkością 24km/h, a na szosie 29km/h. Chyba nie muszę tłumaczyć, że nie jeździłem po Alpach na tym góralu, ani nie jechałem za tirem na szosie.

 

Temat jak każdy inny w tym dziale ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

 

Akurat freeride nie jest jazdą po trudnym terenie. Masz łuki, czasem ostre zakręty, pojedyńcza ścieża w dół, kilka hopek i dropów. na dokładke jakiśs mostki, skocznie itp. Generalnie super zabawa, chciałbym kiedyś sam spróbować. Tyle tego człowiek się naogladał na YT... A jeśli chodzi o nachylenie 30%... no ja nie wiem czy dałbyś radę tak spokojnie podejść, a co dopiero wjechać, i to jeszcze po korzeniach. Szosówką!!?? Ktoś tu chyba sie jeszcze nie obudził albo uważa niedocenia inteligenji forumowiczów.

Witam, spoko, dane dość orientacyjne, kilkadziesiąt  do stu metrów podjazdy i jakieś 15 m przewyższenia w skrajnych przypadkach, górki po prostu a rower szosowy własnej roboty, z przodu 48 zębów, z tyłu 23, opony 700*35C czyli przełaj, na stojąco dało się podjechać i z podobnych górek również zjechac po trawie, korzeniach, koleinach, z tego co wiem nachylenie 100 % to kąt zbocza 45 stopni,  (skos 1/1) te górki miały jakieś mniej niż połowe tego, a więc wcale nie takie strome żeby nie podjechać, wystarczy zobaczyć na katomierzu szkolnym ile to jest 20 stopni nachylenia   :) musiałbym kiedyś tam pojechać i foto strzelić lub video jakieś popełnić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co Ci chodzi z klasą roweru, albo rodzajem terenu? Napisałem, że takie prędkości uzyskuje przy podobnym wysiłku. Żeby jeszcze bardziej uprościć: jadąc na 75% swoich możliwości na góralu jadę z prędkością 24km/h, a na szosie 29km/h. Chyba nie muszę tłumaczyć, że nie jeździłem po Alpach na tym góralu, ani nie jechałem za tirem na szosie.

 

Temat jak każdy inny w tym dziale ;)

 

No to chyba ci się trochę wydaje, albo nie używałeś do tego pulsometra, albo masz makrokesza jako górala, i karbonową topową szosę :).

Wielu ludzi się hajcuje szosówkami, że niby takie szybkie, i faktycznie na krótkim dystansie potrafią pocisnąć w trupa i zrobić średnią 35km/h na 10km. Tyle że na góralu też by potrafili, ale nie próbowali.

 

Szosówka na średnich, ekonomicznych prędkościach jest trochę szybsza od górala, ale tylko trochę. Ot, przy tętnie 70% hrmax na góralu na asfaltowej setce zrobię średnią 28-29 km/h, a na szosówce 30 km/h. Wiele razy miałem okazję robić takie porównanie, bo zimą jeżdżę po szosie na góralu z niskiej półki, a latem szosówką.

Pamiętam szok, jak kupiłem szosówkę - też myślałem że to samo jeździ, bo się naoglądał człowiek wyścigów. A tu parę miesięcy minęło, zanim na 70km trasie pobiłem średnią 30km/h. Rower mi się w tym czasie nie polepszył, tylko kondycja trochę skoczyła :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest taki temat do filozoficznego pisania :)

Tyle, że szosą pojedzie się dłuższy dystans przy podobnej prędkości. Na górala szybciej sił zabraknie.

z drugiej strony góral może być wygodniejszy jeżeli chodzi o dłuższe wyjazdy i to może mieć wpływ na szybkość :)

 

Nie da się tego zmierzyć, każdy jest inny, najlepiej jak ktoś posiada dwa roweru do testu, ale wtedy też ktoś może lepiej się czuć na danym typie etc.

Moim zdaniem szosa szybciej się zbiera z postoju, łatwiej jedzie przez wietrzną pogodę, a jak crossem się rozbujam to także szybko jedzie i wygodniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witajcie,

Jestem świeży na forum. Zaciekawił mnie temat i postanowiłem wtrącić tu moje 3gr.

Posiadam dwa starsze rowery na których śmigam już ładnych paręnaście lat (amatorsko) dla przyjemności.

Ostatnio zainteresowałem się by zapisywać wszystkie trasy łącznie z wykresami prędkości kadencji itp.

Zrobiłem również test w aplikacji strava. Test polegał na utrzymaniu prędkości ok 30km/h przy kadencji 90.

Na kolarzowce warzacej 14,4kg średnia mocy wyszła ok 130W.

Na MTB 18,5 średnia już była sporo wyższa bo ponad 250W

Wiadomo, to są dane obliczone , nie zmierzone ,ale daje to dobre zobrazowanie ,że do MTB potrzeba więcej sił :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei perspektywy totalnego amatora mogę dodać, że do tej pory jeździłem MTB 26" budżetówką Muddyfox Bullet, osprzęt shimano tourney wolnobieg itp. na oponach 26 x 2,1.
Obecnie przerzuciłem się na rower 28", opony 700x35c. Kosztował mnie on 300 zł, więc nie jest rewelacyjny. 

Różnice w prędkości średniej to 3/4-5km/h na korzyść 28", wyglądem przypomina typowe ostre koło z normalną kierownicą, ale jest to single speed. Z tyłu 6-rzędowa kaseta i chyba za bardzo zużyta przerzutka, bo mam problem z jej dobrym wyregulowaniem przez co nie mogę znaleźć dla siebie odpowiedniego biegu (niektóre przeskakują). Myślę, że jak kupię nową kasetę i przerzutkę średnia będzie jeszcze lepsza. 

Powiem szczerze, że spodziewałem się większych różnic w prędkościach, komfort jazdy jest bardzo podobny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja dodam swoje pięć groszy... bo wypowiedzi nie zaczynające się od "wydaje mi się, że gdymym jechał na szosie to..." są tu potrzebne, jak woda na pustyni ;)

 

Otoż, mam od dawna HT do XC o wadze nieco ponad 11kg, rok jeździłem uszosowionym góralem ok. 11kg ( alu rama+sztywny alu widelec+slicki 1,5) i teraz do stajni dołączyła szoska o wadze 9.X.

 

Za godne wyciągania wniosków uważam tylko długie trasy 50km+. To, że ktoś kupił nowy rower szosowy i wieziony radością wykręcił średnią 4km/h większą na odcinku 7,5km do pracy nie znaczy, że o tyle szybciej jeździ się rowerem szosowym.

 

Z moich jazd wynika, że na szosówce jeździ się średnio 1-2kmh szybciej. Raczej ta różnica jest bliżej 2 niż 1. Co więcej, większość z tej korzyści było widocznych już przy przesiadce na uszosowionego MTBka. Sliki zamiast opon terenowych 2.25 robią różnicę. Dodam, że w MTB zawsze mam prawdziwą terenową oponę z przodu - jak NN 2.25 lub MK II 2.2. Z tyłu taka sama do kompletu lub SBE 2.1.

 

Przesiadka z uszosowionego MTB na szosę to już niewielka różnica. Najbardziej odczuwalna przy jeździe pod wiatr, bo aerodynamika lepsza i można w gorszych momentach schować się w dolnym chwycie. Dodam, że w HT MTB mam kierownicę low riser 670mm, w uszosowionym MTB 580mm, w szosie baranek oczywiście - pewnie 440mm bo to XL.

 

Istotne może być to, z jakimi prędkościami się śmiga. Ja dopiero niedawno nakręciłem pierwsze średnie rzędu 30.X. Może być tak, że jak ktoś śmiga ze średnimi 20 km/h, to przy jego niewielkiej mocy odjęcie oporów toczenia (opony) i oporów aero (pozycja) da większe korzyści w średniej prędkości. Może. Nie wiem. Tu gdybam.

 

Podsumowując - średnie nie rosną drastycznie. Raczej kosmetycznie. Za to odczucia z jazdy są inne. Szosa lepiej się rozpędza i łatwiej utrzymuje prędkość, gdy już się ją rozbuja. Chyba dzięki tym cechom po zrobieniu traski 80 km w dobrym tempie z szosy zsiada się trochę mniej ujechanym.

 

Może gdyby jeździć w warunkach laboratoryjnych, tj. na idealnie równym asfalcie, to wyniki byłyby inne, ale tego nie wiemy i jest to bez znaczenia, bo w praktyce jeździmy po naszym polskim asfalcie i przeszkadzajek w pedałowaniu nie unikniemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno nabyłem rower 28", dziś robiłem trasę i położyłem się na kierownicy. Strasznie niewygodnie, bo mam tylko giętą kierownicę. ale na tym odcinku co jechałem póki mnie ręce nie zaczęły boleć + 2km/h-3km/h do średniej. Ogólnie o wiele lepiej się jechało, inwestuję w lemondkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Up twój post nie wiele wnosi, a co do @tzu. Noski coś tam dadzą, ale nie dużo, można to ująć że to taki substytut SPD. Daje to tyle że można dodatkowo ciągnąć nogą, nie tylko cisnąć.

 

Naprawdę? Nic nie wnosi?

 

Wręcz przeciwnie. Podałem korzyść na średniej przy korzystaniu z nosków z dokładnością do czterech miejsc po przecinku. A Ty co pomogłeś? Że "noski coś tam dadzą". To przecież każdy wie. Podaj dane z dokładnością do 5 miejsc po przecinku, to będziesz mógł krytykować moje dane jako zbyt ogólnikowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj taaam.... klasa roweru powiadacie...

No to u mnie zmiana.... w tamtym roku średnia 30km/h z lotów z MTB jakoś nie do doścignięcia.... w tym co trening (płaski) "łykana"...

Może to kwestia błotników - taaak, to podniosło klasę.... hehehe

Skupcie się na treningu nogi - tu Wam się średnia podniesie, a nie teraz będziemy teoretyzować czy opona wpłynie czy nie - Fun z pokonywania własnych, a nie technologicznych słabości jest ważniejszy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...