Skocz do zawartości

[łańcuch] Jak zadbać o łańcuch podczas wielodniowej wyprawy?


xaeroisdead

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam. Zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Napiszcie, jak można zadbać o łańcuch podczas wielodniowej wyprawy rowerowej - jak go myjecie, czym smarujecie? Wszystko byłoby ok, gdyby pogoda była non stop "sucha", jednak zdarza się to bardzo rzadko. Jeśli miałbym zabierać się do tego w domu - nie było by problemu - mycie metodą shakową + jakiś smar w zależności od pogody. Będąc poza domem mam niestety ograniczony ekwipunek - nie chce wozić ze sobą rozpuszczalnika i pojemnikow. Czy wiecie, jak się bez tego obejść? Może środek "Finish Line'a 1 - step" będzie ok. Myślałem także, czy nie ma na rynku jakiegoś perfekcyjnego rozpuszczalnika, gdzie po zastosowaniu na łańcuch tłuszcz momentalnie "puszcza".

  • Mod Team
Napisano

Najlepszą metoda to unikanie wody, ciężko jednak wykonalne. Polecał bym ci smarować gęstym wodoodpornym smarem, wtedy woda mu nie zabardzo zaszkodzi i dosmarowywać za kazdym deszczem. Mycie w dziczy odpada z wielu względów, najlepiej zapewnić łańcuchowi maksymalnie dobre warunki pracy czyli smarować więcej niż normalnie jezeli jest taka potrzeba.

Napisano

Szmatka do wycierania syfu z łańcucha, żeby nie pracował cały w błocie i piachu.

 

A po przetarciu dokładnym szmatką, dosmarować trochę i tyle. Więcej w terenie nie zdziałasz, ale to spokojnie wystarczy moim zdaniem.

 

P.S. Warto też przetrzeć zębatki kasety i korby, jeśli na nich jest dużo syfu.

Napisano

Nie panikuj z tym lancuchem tak bardzo. Wytrzec i przesmarowac by cicho i plynnie chodzil. Nie zapomnij o czyszczeniu zebarek, zwlaszcza tych na przerzutce. Te kreca sie najszybciej i chcetnie lapia syf.

  • Mod Team
Napisano

Dlaczego?

Dlatego ze ... jedyną dobra i skuteczną metoda czyszczenia łąńcucha to shake a w lesie na wyprawie no cieżko o takie coś. Przecieranie szmatką, używanie maszynek w prawdzie sciąga syf ale tylko ten zewnętrzny który jest juz ułozony i niczemu tam naprawde nie przeszkadza. Wewnątrz ogniw tez brud sie ulepił i jest ładne ułozony i napęd nie hałasuje.

 

Po przetarciu szmatkami i maszynkami cała ta Harmonia sie zaburza napęd wcale nie jest wyczyszczony a jeszcze gorzej zaczyna hałasować, trzeszczeć i zgrzytać. Dlatego poza domem najlepiej tylko dolewać oliwy i wymyć napęd po powrocie do domu.

 

Kasetę i korbe mozna oczyścić z syfu, kółeczka przerzutki róznież ale lańcucha radził bym nie ruszać.

Napisano

Polecam łańcuch smarować rohloffem, używam go w różnych i skrajnych warunkach, nie zawiódł ani razu.

Jeśli usłyszysz albo poczujesz pierwsze oznaki że braknie łańcuchowi oleju dodasz trochę na ogniwa i możesz śmigać dalej.

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Witam. Jestem za Rohloffem. Na wyprawę zabierasz jakąś szmatę, roha i gitara gra. Przed wycieczką też robisz czyszczenie, czyli szmatą do sucha i czysta. Kropelka na jedno ogniwo i po zakończeniu tylko musisz poczekac jakieś dwie godzinki, ew. dzień i rower jak wściekły. Ja polecam Rohloffa, bo deszcz go nie zmywa i syf nie ściska. Testowałem. Pozdrowerawiam. :thumbsup:

Napisano

A ja polecam olej do łańcuchów pił spalinowych. Używam od dawna, zamiennie z finishlinem i jeszcze jednym smarem którego nazwę zapomniałem (teflonowy jakiś chyba). Nie widzę różnicy w działaniu. Gęstość trochę większa niż finishline. Cena wychodzi w przeliczeniu jakieś milion razy niższa.

Napisano

Jeśli rzeczywiście będzie wilgotno i łańcuch się porządnie zabrudzi to wystarczy że weźmiesz szmatkę, szczotkę do łańcucha i uniwersalny olej. Jeśli łańcuch jest czyszczony regularnie i nie doprowadza się do powstania twardych osadów to nie trzeba robić "szejków". Wystarczy czyszczenie szczotką, nałożenie oleju i wytarcie nadmiaru szmatką.

Napisano

Przed wyjazdem na kilkudniową trasę trzeba dobrze wyszejkować i nasmarować łańcuch. Smaruj olejem odpornym na wodę. Osobiście po próbach z różnymi "specjałami" do roweru stosuję z powodzeniem olej do pił łańcuchowych, wystarcza na jakieś 300-400km zanim łańcuch zacznie się odzywać. Jeśli zrobisz więcej km to jedynie dosmarowuj łańcuch po kropelce na ogniwo. Nie radzę wycierać brudnego łańcucha - tylko wetrzesz brud pod rolki i będzie gorzej.

Napisano
Napiszcie, jak można zadbać o łańcuch podczas wielodniowej wyprawy rowerowej - jak go myjecie, czym smarujecie?

 

Polecam Finish Line Wet. Wszystko zależy od tego jaki dystans zamierzasz przejechać na tej wyprawie.

Napisano

Zamiast zawracać sobie głowę łańcuchem, po prostu ciesz się wyprawą :thumbsup:

Zabierz ulubione smarowidło ( nie pisze jakie, bo o tym jest tysiąc pięćset sto dziewięćset stron w odpowiednim dziale )

 

Jak ja bym miał zabierać szczoteczki, rozpuszczalniki i inne bzdety, to bym musiał pakować to do przyczepki, a z taką po górskich szlakach ciężko się jeździ :thumbsup:

 

Zabierz szmatkę i oliwkę. Czasem przetrzyj i nasmaruj....tyle... :thumbsup:

Napisano

Zamiast zawracać sobie głowę łańcuchem, po prostu ciesz się wyprawą :thumbsup:

:thumbsup:

 

Napiszcie, jak można zadbać o łańcuch podczas wielodniowej wyprawy rowerowej - jak go myjecie, czym smarujecie?

Nie napisałeś, jakiego rodzaju i jak 'wielodniowe' te wyprawy.

Osobiście myję i smaruję przed wyjazdem. Na wyjeździe, kiedy zaczyna hałasować wycieram szmatą i dolewam ulubionego smarowidła.

Wyjazdy są dla jazd, wrażeń i przeżyć, kto by tracił czas na serwis (jeśli nie konieczny), szejki i dłubanie przy sprzęcie :)

Napisano

Moim zdaniem najlepiej wziąć drugi łańcuch i go po prostu podmienić. Oczywiście zakładając, że będziesz wymieniał łańcuch tylko raz (można go zawsze dosmarować jak koledzy wcześniej wspomnieli). Na kilkudniową wyprawę to powinno wystarczyć. Łańcuch szybko podmieniasz, a brudny czyścisz na spokojnie po powrocie do domu. Kwestia tylko czy pogodzisz się z dodatkowym balastem drugiego łańcucha.

 

Jak zakładasz, że trzeba będzie robić pełne czyszczenie więcej niż raz to ja bym wziął tylko oliwkę do łańcucha, a rozpuszczalnik i słok/butelkę do shake'a kupował na trasie w sklepie, żeby nie wozić nic ze sobą. O ile nie jedziesz w całkowite odludzie nie powinno być problemów z kupnem - jak nie w sklepie to zawsze jakiś tubylec użyczy ;)

Napisano

Drugi łańcuch na wyprawie to dodatkowy ciężar. Po co? Wyprawa, więc jak namjmniej niepotrzebnych rzeczy. Jak chcesz cieszyć się wyprawą to weź tylko buteleczkę ze smarem. Jak łańcuch zacznie piszczeć - nasmaruj. Nie zarżnies przez to napędu :-) Jeżeli chciałbyś jednak zadbać bardziej to kup w sklepie takie kwadratowe opakowanie spożywcze o boku mniej-więcej 9 cm. Moje jest odporne na benzynę i w nim szejkuję łańcuch. Jest bardzo lekkie i do czyszczenia łańcucha nie trzeba lać benzyny litrami. A jak będziesz mijał stację benzynową to kup 0,5 L lub ekstrakcyjną . Na postoju wyszejkuj, wysusz, nasmaruj i na drugi dzień - w drogę. Ta opcja ma też taki plus, że w ten sposób szybko wyczyścić niejeden łańcuch. A jak zdarzy Ci się piaszczysty odcinek to szybko pozbędziesz się nieprzyjemnych dźwięków dochodzących z napędu.

A opakowanie możesz wykorzystać na zapasowe dętki, łatki itp.

 

Jak widzisz opcja - szejkowanie łańcucha w drodze nie musi być obciążone zabieraniem ze sobą wszystkiego i od razu kojarzyć się z masą zabieranych narzędzi. Małe jest piękne ;-)

 

He, He. Dobre. Dopiero teraz zauważyłem kiedy temat zastał założony. Autor pewnie już zdążył wrócić z piątej wyprawy. :-)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...