s2power

Jak będziesz jeździł na takim małym ciśnieniu to ryzyko "dobicia" i uszkodzenia felgi lub przebicia dętki znacznie rośnie. Szosy niestety nie napompujesz lipną pompką jak należy. To nie MTB, gdzie często 2 bar wystarcza. Wydatek na pompkę może okazać się śladowym w porównaniu do naprawy szosowych kół.

AlfaOmega, zapraszam do mnie, masz bardzo blisko. Gwarantuję, ze normalną pompką napompujemy tyle, ile będziesz chciał. Nie ma opcji, że więcej się nie da. Jak pompowałeś tą niby dobrą pompką to gdy już "się nie dawało" to nie mogłeś wykonać kolejnego ruchu tłoka pompki czy po prostu ciśnienie nie rosło w oponie przy dalszym pompowaniu? Osobiście uważam, żę przy Twojej wadze 6 bar to stanowczo za mało w szosowych oponach o podanym rozmiarze. To raczej ciśnienie "awaryjne", do nabicia w trasie po "przygodzie".

To chyba jeszcze nie trafiłeś na kolarzy a co najwyżej na "celebrytów".

syncerror, jak kogoś odradzasz publicznie na forum to wypada napisać dlaczego, w przeciwnym razie może to być po prostu krzywdząca opinia bez uzasadnienia. Moderatorów proszę o stosowna reakcję.

Fajny Pochwal się lepiej co to za patent znalazłeś do wożenia rowerków 6-ka. Jak kupowałem swoja to umknął mi fakt, ze BMW nie przewidziało montażu bagażnika dachowego ani haka.

DawidX, zainwestuj lepiej w spodenki z bardzo dobra wkladka bo wywody o "komfortowych" oponach w szosie zrobia Ci tylko wode z mózgu. Calkiem poważnie.

Darkwojtek, po pierwsze, zanim wyslesz posta to mu sie przygladnij. Slownik wskazany. Tak bardziej w temacie. Piszesz o Zippach 808, to naprawde zagle. Przy Twojej wadze zaskocza Cie wiele razy gdy rower pojedzie nie tam gdzie bys tego chcial. To bywa naprawde upierdliwe i wrecz niebezpieczne. Mieszkasz w BB, po kiego czorta Ci wysokie stozki. masz kase to bierz lekkie "gorskie" kola. Przy Twoich przebiegach, bez urazy ale przypuszczam, ze daleko ci do Pro, wiec wlasciwie kazde kola beda Ok. Zaczniesz krecic srednie pod 40 km/h to kola zaczna miec jakies znaczenie, poza wygladem oczywiscie

Tecza po gradobiciu nad Lago d'Iseo

durnykot, masz racje, nie byłem. Na rower to dla mnie troszke za daleko i sporo wody po drodze Rower był "lokalny". Tylko miało być jedno zdjecie z jednej wyprawy, lecz skoro nalegasz: Pozdrawiam z Armenii

Lanzarote:

parmenides, dzieki. Pieknie sie sprawowal smigajac w okolicach Lago Iseo. Jako scigacz daje rade Choc na jednym z podjazdow po prostu odpuscilem. 53-39 i 23-11 to nie najlepszy setup na wloskie przelecze. Mimo wszystko nakrecilem w tydzien ponad 1100 km. Na przyszly sezon beda kola w gory i odpowiednia kaseta

TCR Advanced 0 w sezonie 2014. Z ostateczna wersja cockpitu, czyli 3T Ergonova Ltd + mostek Giant SLR

Walizka jest juz po kolejnych przelotach. Tym razem sloneczna Italia z szosowka. Spisala sie bardzo dobrze. Tym bardziej, ze musialem ja troszke ciagac po bruku a kolka sa dosyc male. Przy okazji, pozdrowienia dla uroczej riderki z Gliwic, posiadaczki innego wyrobu firmy Scicon, spotkanej na lotnisku Moze jestes gdzies tutaj wsrod nas.

Nie wiem co Wy robicie z tymi siodelkami, jesli po roku sa szmelcem. Zwykle siodelko Gianta za 50 zeta powinno wystarczyc na pare lat a Brooks o ktorym pisze robertrobert1 przy zachowaniu zasad obchodzenia sie naleznych takim produktom to wiele lat jazdy. Z wygladem Brooksa jest jak z Rolls-Royce'm, nie koniecznie sie podoba ale na pewno ma klase

Opisz tutaj dokladnie okolicznosci w ktorych zniknal i jak zniknal rower. Jesli nie Tobie to przynajmniej innym pomoze to ustrzec sie przed podobna sytuacja. To bardzo cenne informacje. vibovit185, moje opinie o pracy policji w Polsce sa skrajnie rozne. Od przypadkow, gdzie funkcjonariusze byli powiazani z przestepcami po bardzo rzetelnie wykonana robote i pomocna dlon. Choc bylo i tak, ze policjant doslownie i bez powodu zaczal na mnie "drzec ryja" i dopiero po lekkiej sugestii zwiazanej z moim 2 letnim pobytem w Iraku zmienil swoja postawe o 180 stopni, zalatwiajac sprawe jak nalezy. Wszedzie sa ludzie i kanalie, choc tych drugich w policji byc nie powinno.

Jakies wiesci? Monitoring? Czy dla dobra sprawy nie publikujesz materialow?

Nie, dalem mniej, niewiele mniej. Wychodze z zalozenia, ze lepiej miec poobijana walizke za 600+ Euro niz zniszczony rower za 4k Euro.

Witam, postanowilem po paru przelotach podzielic sie swoja opinia na temat walizki Scicon Aerotech Evolution TSA (nie pytajcie skad taka dlugasna nazwa). Od niedawna moje 2 kolka pokonuja naprawde spore odleglosci, jednak niewiele w tym mojej zaslugi. Po prostu rower zaczal latac ze mna Od dluzszego czasu studiowalem wszechwiedzacy internet w poszukiwaniu najlepszego dla mnie rozwiazania, czyli walizki, ktora zapewni bezpieczny transport moim rowerom. Z zalozenia miala byc na tyle uniwersalna by mozna bylo zapakowac do niej rower szosowy badz MTB 26". Po dluzszym czasie i glebszym siegnieciu do portfela zakupilem (znaowu ta dluga nazwa), juz wiecie co Zakupu dokonalem za nasza zachodnia granica bo jak zwykle bywa, tam jest taniej i mozna pomacac towar przed siegnieciem do portfela badz po karte. Walizka wykonana jest z solidnego tworzywa, ma miekki wklad a co najwazniejsze wszystkie elementy typu kolka, zamki itp. mozna bez problemu zamowic jako czesci zamienne. Wspomniane czesci sa naprawde solidne. Kolka obracaja sie na lozyskach, zamki to spore kawalki metalu i calosc robi naprawde pozytywne wrazenie, moze poza cena, ktora potrafi zniechecic do zakupu. Dla mnie priorytetem byla jednak jakosc produktu i bezpieczenstwo rowerow. Na wyposazeniu zestawu znajduja sie 2 szybkozamykacze do kol, 2 rurki ochronne PCV na rame i kierownice, ochraniacze na kola, worek na siodelko, pedaly itp. Po 3 przelotach, w tym lokalnymi liniami na terenie Rosji (kto byl to wie o czym mowie) stwierdzam, ze walizka spisuje sie bardzo dobrze. Choc musze nadmienic, ze trafil sie tez bubel. Chodzi o jeden z szybkozamykaczy bedacych na wyposazeniu. Sluza one do mocowania kol do gornej czesci walizki. Mial za duze luzy i po prostu nie domykal sie jak nalezy. Po krotkiej korespondencji z producentem czekam na nowe szybkozamykacze plus kilka bonusow jako zadoscuczynienie. Ponizej przedstawiam kilka zdjec przedstawiajacych poszczegolne etapy pakowania sprzetu. Jak widac wieksza tarcza przedniego kola zaczyna przeszkadzac troszke tylej oponie. Gruby Albert swoja droga ledwo sie miesci w przetloczeniu pokrywy. Jak widac ostroznosci nigdy za wiele. Glownie dlatego, ze na nastepnym zdjeciu zobaczycie, ze roewer to nie wszystko, co zmiesci taka walizka. Takie rurki mozna kupic w kazdym markecie budowlanym. Cena jest symboliczna a wystarcza na dobrych kilka przelotow. Poza rowerem mozna spakowac praktycznie wszystko z nim zwiazane. Buty, pompke, plecak, ciuchy itp. Mysle, ze lecac na typowo rowerowe wczasy bez problemu mozna zmiescic sie tylko w tej walizce, ewentualnie zabierajac bagaz podreczny. Podsumowujac, walizka moze naprawde sporo zmiescic a jej jakosc jest godna zaufania. Jesli chodzi o proces pakowania to nie nastrecza on wiekszych trudnosci i po ogarnieciu tematu nie powinien zajac wiecej niz pol godziny. W przypadku mojego MTB, czyli Giant'a XTC w rozmiarze M konieczny byl demontaz tylnej przerzutki o czym producent nie wspomina. To jednak nie powinno stanowic problemu. Na koniec maly dowod, ze rower dotarl do celu: Mam nadzieje, ze temat pomoze niezdecydowanym rozwiac watpliwosci czy warto latac z rowerem Link do strony producenta z danymi technicznymi: http://sciconbags.com/bike-bags/aerotech-evolution.html

Wszystko bardzo ladnie, tylko dlaczego baranek w takiej dziwnej pozycji, znacznie ograniczajacej liczbe chwytow.

Specjal, to moze bys najpierw zapoznal sie z tym jak dziala rower a nie zakladal, ze dziala co najmniej tak samo dobrze jak ten, na ktorym jezdziles przed przesiadka? Poza tym dobrze wyregulowane hamulce w szosie blokuja kolo rownie skutecznie co tarczowki w MTB (moze z mala poprawka na jazde w ulewie). Jesli masz inaczej to po prostu masz cos nie teges z nimi.

Klosiu, wlasnie. Trzeba miec porownanie a nie teoretyzowac jak wielu, zwlaszcza w sieci czyni Do pewnych rzeczy przyzwyczajamy sie i nie zauwazamy ich wad, jednak gdy mamy mozliwosc prowanac je z innymi to okazuje sie, ze roznice potrafia niezle zaskoczyc.

Widocznie nie miales zajec z materialoznawstwa i technologii metali.

KubaW, ten otwor w ramie na kabelki to sam dorabiales? Jesli tak, to powaznie oslabiles rame, co moze byc fatalne w skutkach.

zoomek, nie widziales chyba jak mozna pomalowac sprayem. Widzialem czesci karoserii samochodowych malowane sprayem z puszki i wygloadaly jak z fabryki.