Skocz do zawartości
  • 0

[Rower] Kross FR2 EV


MixhaL

Pytanie

Napisano

Witam

Wiem że dla większości to będzie profanacja no ale co tam, mi się jezdzi super a chyba o to właśnie chodzi.

Rower składałem przez zimę na spokojnie, przez co w miarę wydaje mi się że konstrukcja jest przemyślana co nie znaczy że nie ma co poprawić.

Ramę wybrałem z dwóch względów, bardzo mi się podoba i jest wzmacniana rura podsiodłowa przez co jest mniejsze ryzyko wyłamania przez bagażnik( widziałem przypadek wyłamania przez taki bagażnik rury przez co rama praktycznie jest do wyrzucenia).

Amortyzator przód daje radę, całkiem fajny sprzęt, na początku chciałem wstawić ze skokiem 100mm ale geometria była kiepska i postanowiłem kupić o większzym skoku czyli taki jaki powinnien być przy takim rowerze. Damper standardowy przy tej ramie, niestety trochę twarda sprężyna a pozatym zaczął mi żygać olejem więc damper do wywalenia. Mam drugi Swinger 4way, kupiłem kilka miesięcy temu ale nie mam na razie tulejek(choć już pracuję nad tym).

Oba hamulce hydrauliczne o tarczach 203mm aby łatwo było zatrzymać rower z dużych prędkośći, może i nie są jakieś high end ale dla mnie są OK. z tylnym hamulcem miałem wiele zabawy, jego montaż trwał prawie cały dzień gdyż zacisk nie miescił się i ocierał o silnik. Podłożyłem podkładki pod tarczę ale było za mało, podłożyłem po dwie ale chyba tarcza krzywo chodziła więc podłożyłem po jednej i spiłowałem wszystkie śrubki na obudowie silnika od strony zacisku dopiero wtedy hamulec się zmieścił ale okazało się że nowa tarcza jest krzywa i dalej walka aż pod koniec dnia udało się.

Podobny problem mam po drugiej stronie od przerzutek, nie mieści mi się przerzutka i nie mogę włączyć pierwszego biegu, jakoś się przyzwyczaiłem i nie przeszkadza mi brak największej żebatki chociaż przyznam że by się przydała.

Teraz może coś o napędzie a zatem silnik Crystalyte HS3540 w tylnym kole plus kontroler również Crystalyte 48V 25A do tego podłączony watt meter na kierownicy w celu ciągłego monitorowania stanu akumulatora, natomiast sam akumulator pochodzi od Pinga, 48V 15Ah.

Priorytetem w wyborze aku była najmniejsza waga, w miarę duży zasięg, zwartość. Po przeanalizowaniu tych parametrów pozostał tylko Ping ze swoimi aku, jako że dodatkowo słyną z największej niezawodności i dobrego serwisowego wsparcia nawet nie było się nad czym zastanawaić. Aku jest wsadzone w sakwę i przyczepione do bagażnika za pomocą tyrtyrek, sprawdzony patent, nie ma szans żeby aku zgubić nawet podczas skoków. Bagażnik wybrałem Topeak-a dla pewnośc i niezawodności ( nie chciałbym żeby jakiś tani bagażnik mi się złąmał i zniszczył baterię). Aby nie oglądać się ciągle za siebie czy mam jeszcze aku na dołkach zrobiłem wzmocnienie od rury podsiodłowej do bagażnika dzięki czemu mogę brać nawet dorosłe osoby na bagażnik bez obawy połamania :D

Silnik zapleciony jest chyba we wzmacnianą obręcz, dla pewności aby nie pokrzywić obręczy albo nie połamać szprych na wertepach zakupiłem amorytzowaną sztycę co praktycznie niweluje naprężenia powstałem na dołkach pod wpływem ciężaru a na dodatek niesamowicie uprzyjemnia jazdę, naprawdę polecam te sztyce( od zooma lepiej trzymać się dalej). Siodełko na zdjęciu jest już nieaktualne, miało być żelowe ale się usiedziało i wymieniłem na firmowe teraz.

Rower chciałem zrobić jak najbardziej STEALTH ale się nie udało. W pierwszej odsłonie kontroler był schowany w sakwie tak samo jak nie było butelki po drugiej stronie bagażnika oraz kable od rury podsiodłowej do bagażnika były lepiej ukryte czyli za czarnym wzmocnieniem bagażnika, niestety kontroler w zamkniętej sakwie mocno się grzał a kable z powodu szerokiej opony zaczepiały o nią na dołkach chociaż i tak myśle że jest w miarę skład i ład i jakoś to wygląda.

Opona z przodu jest z bardziej agresywnym bieżnikiem a to dlatego że podczas jazdy po drogach nietwardzonych czy trawach i hamowaniu bardzo łatwo o wywrotkę gdyż opona slick od razu traci przyczepność, z tyłu natomiast opony przeznaczona do rowerów typu cruiser typowy slick można powiedzieć gdyż tył nie ma już takiego znaczenia jak przód a chciałem zmniejszyć opory toczenia na drodze.

Teraz może o dodatkowym osprzęcie.

Lusterko Zalman nietłukące,naprawdę świetne, nie za duże nie za małe, w sam raz i ładnie wygląda, nie wyobrażam sobie jazdy bez lusterka.

Bikeaudio czyli mp3 player z radyjkiem, bardzo fajny i zgrabny a na dodatek dosyć głośny, przy 50km\h wszystko słychać bardzo wyraźnie i jest jakiś tam nawet bas, nigdzie się bez niego nie ruszam.

Przednia lampka Magicshine MJ-872 i tylna MJ-818 zgrywają się naprawdę świetnie. Obie lampki zasilam z jednej baterii( dokupiłem rozgałęźnik i przedłużacz) a gdy bateria padnie przełaczam do drugiej. Jako że przednia lampka ma pokazany stan aku zawsze wiadomo ile energi jeszcze zostało. Oba akumulatorki mam w torbie na bagażniku. Jak świecą :?: Wg. mnie niesamowicie jak na rower. Przednia daje mniej więcej chyba tyle światła co jeden reflektor w samochodzie H4 natomiast tylna jest na tyle wrednie jasna że aż denerwuje przez co jesteśmy bardzo dobrze widoczni. Często mi się zdarza że jadąc nocą rowerem na lampce ludzie z naprzeciwka mi migają światłami bo myślą że jedzie to motocykl na drogowych.

Przednia lampka świeci raczej światłem rozproszonym dlatego też mam jeszcze uchwyt do szperacza Fandyfire SLT-V6, obie razem świetnie się uzupełniają.

Standardowo licznik rowerowy no name ale za to fajny bo na raz pokazuje więcej danych niż 95% liczników rowerowych.

I na koniec klakson który to jest nawet głosniejszy niż klakson nie w jednym samochodzie :D Muszę powiedzieć że sprawdza się SUPER :icon_exclaim: :icon_exclaim:

 

 

Oto Moje maleństwo .

 

Kross FR2

 

Specyfikacja techniczna:

 

Rama - Aluminiowa

Kolor - Czerwony

Rozmiar Ramy -17"

Widelec -Marzocchi Super T 170mm

Damper - KS508 chwilowo

Stery - Cane Creek

Wspornik kierownicy - Zintegrowany

Kierownica - Zoom

Chwyty - Zestaw EV

Przerzutka tylnia - Shimano Deore XT Shadow

Przerzutka przed. - Shimano Alivio

Manetki - Shimano Alivio

Hamulec przód - Shimano M485 hydrauliczny

Hamulec tył - Tektro Auriga Comp hydrauliczny

Tarcze - Accent Blade 203mm

Korba - Shimano FC-M191

Wolnobieg - Shimano

Łańcuch - Shimano CN-HG40

Koło przód - piasta Novatec obręcz DM24

Koło tył - obręcz VR19 ???

Opona przednia - Schwalbe Fast Fred 2.35

Opona tylnia - Schwalbe Fat Frank 2.35

Dętki - Kenda

Pedały - NATTY CS-90KA

Siodło - Velo Plush MEN

Wspornik siodła - SUNTOUR NCX

Bagażnik - Topeak MTX Beam Rack

Silnik - Crystalyte HS3540

Sterownik - Crystalyte 48V 25A

Bateria - Ping Battery 48V 15Ah

Watt meter - G.T. Power RC

Oświetlenie przód - Magicshine MJ-872 i Fandyfire SLT-V6

Oświetlenie tył - Magicshine MJ-818

Licznik - no name

Klakson - Airzound

Lusterko - Zefal nietłukące

Audio - Sport Player

Waga całości - sam jestem ciekawy

 

Dodatkow zawsze wyjeżdzając rowerem zabieram ze sobą plecak a w plecaku:

-koszulka odblaskowa

-zapięcie antykradzieżowe

-okulary ochronne bezbarwne UVEX PHEOS

-pompka Sigma Alpha z manometrem

-ZTR NO TUBES

-czapka

-rekawice ochronne

-maska ochronna od wiatru

-plaszcz przeciwdeszczowy

-jakieś mapy

Przy jezdzie na maxa zakładam zawsze kask enduro.

 

 

 

To co chciałbym w nim zmienić to sakwa bo jest za duża a dokładnie za wysoka o jakieś 1/3 przez co psuje trochę efekt całości.

Jeżeli chodzi o wrażenia z jazdy to jak najbardziej pozytywne :D Muszę przyznać że pełne zawieszenie naprawdę dużo daje przy takim rowerze.

Co do prędkości to leci 50-52km\h po plaskim terenie a jak się wyłożę na kierownicy 55-56km\h.

Zasięg zależny od tego jak mocno ciśniemy, przy jezdzie na maxa zrobimy około 30km natomiast przy umiarkowanej jezdzie do 30km\h zrobimy około 70km oczywiście bez najmniejszego pedałowania, przy pedałowaniu należy pomnożyć x2.

 

 

 

20120714_192912.jpg

20120714_192748.jpg

20120714_192639.jpg

20120714_192620.jpg

20120714_192601.jpg

20120714_192538.jpg

 

Pozdrawiam

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
Napisano

razozjack, jazda na tym filmiku co zapodałeś raczej ostra nie jest, za to techniczna i na pewno wymaga bardzo dużych umiejętności.

Typowe Enduro to raczej coś takiego:

  • Mod Team
Napisano

Acha, a rower do Enduro to musi mieć co najmniej 180/180 skoku, hopki niższe niż 2m to nie hopki, a "prawdziwe" Enduro to tylko w górach, ci co jeżdżą po lasach to lamusy :027:

Napisano

Razorjack, gdybam że żartujesz, dla przekory.

To chyba nie jest mimo wszystko temat o dyskusji na temat definicji enduro.

 

A co do roweru - trudno było się spodziewać, że "elektryczny rower enduro" z tematu wzbudzi u większości pozytywne emocje. Profanacja, a po co to, po co tamto, a po co dwupółka marcoka w takim rowerze a po co bagażnik, radio i wodotrysk.

 

Czasami mam wrażenie, że tu chodzi o gwałcenie jakiejś świętości.

 

A to tylko rower.

W branży motocyklowej sprzęt enduro służy do eksploracji szlaków. I to chyba tyle. Nie jest podane czy do eksploracji ciężkich czy lekkich.

 

Jeśli ktoś szuka czegoś dla siebie nie musi kupić 40kilowego bydlęcia, bo to nie dawne czasy gdy w sklepie był wybór w postaci jednej dostępnej rzeczy.

Myślę że mimo polityki producentów polegającej na lansowaniu dziwnych trendów to najprawdopodobniej przez następnych parę lat przygniatająca większość rowerów nadal będzie napędzana wyłącznie siłą ludzkich mięśni, choćby z powodu absurdalnego parcia na lajtowanie, nawet kosztem trwałości czy użyteczności.

W jednym z wcześniejszych postów pojawił się link do niemieckiego producenta - napęd elektryczny do rowerów enduro/fr/dh. Wielu użytkowników takich sprzętów zwyczajnie nie chce się kręcić pod górę, czy są wygodni, czy leniwi - to ich sprawa. Wydaje mi się że nabywca takiego zestawu jest w pełni świadom plusów i minusów a jednak staje się jego posiadaczem. I to zadowolonym.

 

Co do używania takiego widelca i ramy w rowerze do poruszania się w takich warunkach jak opisuje autor tematu - analogicznie można rzucić okiem na motocykle z kategorii supermoto, które są przeszczepione z terenu na asfalt, mają "łyse" opony. To też profanacja? A może zabawa? Widocznie jest wzięcie na tego typu zabawki, a koszt ewentualnej "pomyłki" jest dużo większy niż złe dobranie roweru do potrzeb.

 

Ja jeździłem na rowerze z elektrycznym wspomaganiem, co prawda tylko po asfalcie ale uważam że to całkiem fajne rozwiązanie. Wg mnie jedynym minusem w takim przypadku jest to że legalne wspomaganie bazuje z reguły na słabych silnikach i ma ogranicznik maksymalnej prędkości do 25 km/h. Wg mnie jest to za mała moc i za nisko ustawiony limit wsparcia. Mimo tych słabości jest jednak wiele innych osób które kupują i z zadowoleniem eksploatują takie zabawki.

Napisano

tak, troluję sobie, ale jednak to prawda.

ostre enduro to raczej nie jazda po ścieżkach (tu wystarczy rower ścieżkowy), tylko ocieranie się o FR, i tak, rowery do OSTREGO enduro mają 160-180mm skoku (pivot firebird, mojo hd, slayer, intense uzzi)

nadal się na nich dobrze podjeżdża, ale da się też na nich zrobić kilkumetrowy lot.

 

Ja jeździłem na rowerze z elektrycznym wspomaganiem, co prawda tylko po asfalcie ale uważam że to całkiem fajne rozwiązanie. Wg mnie jedynym minusem w takim przypadku jest to że legalne wspomaganie bazuje z reguły na słabych silnikach i ma ogranicznik maksymalnej prędkości do 25 km/h. Wg mnie jest to za mała moc i za nisko ustawiony limit wsparcia. Mimo tych słabości jest jednak wiele innych osób które kupują i z zadowoleniem eksploatują takie zabawki.

też mi się to nie podoba, ale jednak chyba dobrze że jest. za dużo ludzi zrobiłoby sobie szybko krzywdę (zauważ że nie każdy jeździ z prędkościami 30-40km/h i ma duże pojęcie o przepisach :) wyobraź sobie taki rower na ścieżce rowerowej przy 40km/h )

tu masz szybszego ebike

http://www.youtube.com/watch?v=UjbkfVamXcI

Napisano

Wyobrazam sobie bajka przy 40 km/h na sciezce rowerowej - masa szosowek porusza sie z taka predkoscia.

Wg mnie - a co do mozliwosci jestem przecietniakiem - wsparcie do 25 km/h to za malo do efektywnej jazdy.

Napisano
rower do Enduro to musi mieć co najmniej 180/180 skoku

bB napisał kiedyś bardzo mądre słowa."...enduro to nie sprzęt, tylko sposób jazdy..." i tego proponuję się trzymać, bo dla każdego enduro może mieć inną definicję i ... dobrze.Dla mnie enduro to przemierzanie górskich szlaków z dala od cywilizacji, w górę i w dół, w myśl zasady że trud wspinaczki nagradza świetny zjazd.Ale to tylko moje znaczenie i rozumiem że dla innego to samo będzie oznaczało wyłącznie zjazd, a dla drugiego przejażdżkę po lesie.

Napisano

Sznib, tobo - tak niestety jest, że nie wszystko do wszystkiego się nadaje o czym dobrze wiecie budując swoje bajki. To nie dyskusja o tym, co to jest ostre enduro, ale kolega napisał iż do tego używa tego roweru, z czym zgodzić się nie mogę (że tak powiem, uwierzę jak zobaczę). Jednak gdyby enduro było tym samym co xc to nazywałoby się tak samo i takie podziały nie byłyby potrzebne.

Koledze ten rower sprawdza się właśnie w takiej trekingowo-xc jeździe co widać po filmikach, ale z enduro ma to tyle wspólnego co bieg przez płotki z chodem.

Sami wiecie, jakich rowerów używacie do ęduro. Na Twojej curarce Sznib nie widziałem 20kg odważnika za tylną osią :), na slikach raczej też nie jeździsz bo zęby byś stracił, system audio pomijam bo chyba nie będziecie sobie robić jaj i nie okaże się nagle, że każdy ma Bose w rowerze. Nie o skok tu chodzi, a o całokształt.

 

Dlatego sam projekt pod względem inwencji - bardzo fajny - ale jeśli chodzi o "ostre enduro", to cytując znanego mema: "bitch pleeease" :).

 

Szczerze koledze kibicuję, i życzę aby wersja 2.0 była jeszcze ciekawiej zbudowana. Może uda się rozłożyć masę baterii po całej ramie i zmodyfikować nieco napęd, aby koło nie było tak newralgicznym punktem. Przy pozbyciu się "bagażnika", lusterka, audio i 100kilogramów szpejów wyszedłby z tego elektroęduro bicykl :).

Napisano

Wyobrazam sobie bajka przy 40 km/h na sciezce rowerowej - masa szosowek porusza sie z taka predkoscia.

widzę że nie rozumiesz o co chodzi, tak na MTB też można jeździć 40km/h,

tylko takie prędkości rozwijają doświadczeni/zorientowani/obyci/bardziej świadomi rowerzyści.

nie prymus, który właśnie zrobił komunię, czy dresik spod sklepu po kilku piwkach, czy ktoś inny kto wcześniej przejeżdżał dystans max 5km

Napisano

Nie, nie rozumiesz.

Rower elektryczny, który ma wsparcie do 25km/h jest zamulaczem.

Proponuję, żebyś dosiadł takiego bajka.

Silnik "napiera" przy prędkościach niższych niż 25, powiedzmy do 20 jeszcze to czujesz potem coraz mniej. 22-25 km to nie jest szatańska prędkość. Zaczynasz "kręcić", przy 25 kaemach nie czujesz już wsparcia napędu za to bardzo czujesz masę roweru, który w tym momencie już ci nie pomaga. Chcesz jechać szybciej, powiedzmy 30 na godzinę i czujesz że rower "przykleja' cię do asfaltu. Na płaskich odcinkach albo "przelewasz" się leniwie albo chcąc jechać szybciej walczysz z rowerem. A to ciężkie bydlę.

Nie oczekuję od takiego roweru "dopalacza" do czterech dych, ale wg mnie nawet do normalnej jazdy wsparcie jest "za nisko".

Myślałem o takim rowerze, jako alternatywie dla podstawowego bajka.

Nie mam prawa jazdy, więc żeby dojechać do pracy MUSZĘ kręcić codziennie. Tak czy inaczej jest to najszybszy dostępny dla mnie środek transportu - pokonanie tego dystansu komunikacją miejską to - z dotarciem na przystanek i pokonaniem dystansu od przystanku - sporo ponad godzina. Rowerem jadę 20. W dwie strony robi się więc z 40 minut nawet trzy godziny a to już uciążliwe. Pozostaje więc rower który nie jest już hobby a mułem roboczym.

Codzienne dojazdy oznaczały ostatnio 3 tygodnie kręcenia w deszczu. Albo powrót do domu po 12 godzinach w pracy. Albo dwa razy nawet po 15tu, bardzo ciężkich dla mnie godzinach. W takich deszczowych okresach albo dniach urwaniach głowy chętnie pojechałbym do domu na rowerze który mnie odciąży. Np elektrobajk. A "legalny" zamulacz jest kiepską alternatywą. Gdyby limit wsparcia był przy 30 km/h byłby ciekawą alternatywą. Nie uważam że te trzy dychy spowodowałyby chaos na ulicach czy ścieżkach rowerowych i że poruszanie się nimi oznaczałoby horror kontaktu z nastokilowymi elektrozabójcami. I tu potrzebne byłyby badania w jaki sposób elektryczne rowery o limicie powiedzmy 30 na godzinę byłyby poważnym zagrożeniem w ruchu pieszo- rowerowym.

To oczywiście gdybania, bo raczej taki limit nie zostanie zmieniony a "nielegalne" elektrobajki mają dużo mocniejsze wspomaganie niż moje "wymarzone" trzydzieści.

Jeden przyjechał do mnie do pracy na serwis. Zbuntowała się wielobiegowa piasta alfine w bajku kalkhoffa, wsparcie do prawie 50 kaemów. Drugi uciekł mi w drodze do pracy, dostałem zadyszki przy próbie utrzymania mu się na kole, 3 km pościgu prawie 40 km/h. Odcinek był lekko pod górę. Koleś pierdnął w korbę i odjechał w siną dal :)

Można zadać pytanie "po co takie coś". Pytanie jest bez sensu, bo wzięcie jest i to spore. Widocznie są tacy, którzy lubią przebierać nogami mimo że mogli by nie przebierać i kupić np skuter.

Napisano

myślę że limity pomogą zapobiec takim sytuacjom ;)

 

 

osobiście gdybym miał sobie ebajka kupić, to pierwsze co bym zrobił to 'tuning', czyli

1. najmocniejsza wersja ( żeby te 50km/h osiągnął )

2. wyłączenie limitów

 

ale ja lubię adrenalinę :)

  • Mod Team
Napisano

Sznib, tobo - tak niestety jest, że nie wszystko do wszystkiego się nadaje o czym dobrze wiecie budując swoje bajki. To nie dyskusja o tym, co to jest ostre enduro, ale kolega napisał iż do tego używa tego roweru, z czym zgodzić się nie mogę (że tak powiem, uwierzę jak zobaczę). Jednak gdyby enduro było tym samym co xc to nazywałoby się tak samo i takie podziały nie byłyby potrzebne.

Koledze ten rower sprawdza się właśnie w takiej trekingowo-xc jeździe co widać po filmikach, ale z enduro ma to tyle wspólnego co bieg przez płotki z chodem.

Sami wiecie, jakich rowerów używacie do ęduro. Na Twojej curarce Sznib nie widziałem 20kg odważnika za tylną osią :), na slikach raczej też nie jeździsz bo zęby byś stracił, system audio pomijam bo chyba nie będziecie sobie robić jaj i nie okaże się nagle, że każdy ma Bose w rowerze. Nie o skok tu chodzi, a o całokształt.

 

Dlatego sam projekt pod względem inwencji - bardzo fajny - ale jeśli chodzi o "ostre enduro", to cytując znanego mema: "bitch pleeease" :).

 

Szczerze koledze kibicuję, i życzę aby wersja 2.0 była jeszcze ciekawiej zbudowana. Może uda się rozłożyć masę baterii po całej ramie i zmodyfikować nieco napęd, aby koło nie było tak newralgicznym punktem. Przy pozbyciu się "bagażnika", lusterka, audio i 100kilogramów szpejów wyszedłby z tego elektroęduro bicykl :).

 

Heh, ale ja w żadnym razie nie sugeruję że rower z tematu nadaje się do Enduro, tym bardziej ostrego. Jak dla mnie rower do Enduro to rower radzący sobie w trudnym terenie i wiadomo że takie dłuższe, trudne trasy to przeważnie tylko w górach, ale w lasach też często można znaleźć krótkie odcinki, których pokonanie daje frajdę.

Sign z tematu za to nadaje się co najwyżej na jakieś lajtowe ścieżki parkowo/leśne głównie ze wzgl. na łysą oponę z tyłu i brak możliwości dociążenia tyłu, co wyklucza bardziej strome zjazdy.

Rower elektryczny to fajny patent na szosę i łatwy teren dla ludzi którzy używają roweru jako "woła roboczego" jak to Tobo określił, nie jako narzędzia do uprawiania sportu. Nie wnikałem jakie są ograniczenia w Polsce co do prędkosci rowerów elektrycznych, ale Spec oferuje rower na wyjściu dający szybkość 45km/h. niestety cena zabija:

Specialized Turbo – najszybszy elektryczny rower na świecie � Gadżetomania.pl

Napisano

Oto V2 roweru.

Ostatnia wzmianka o konstrukcji to 2012r, od tego czasu zaszło trochę zmian w konstrukcji począwszy od osprzętu w rowerze (np. kiera, korba,pedały,suport itp) a skończywszy na tym co najciekawsze czyli elektryka.
Postanowiłem przebudować rower aby dawał więcej fanu podczas jazdy i nie było czuć że to elektryk.
Pozbyłem się kilku gadżetów a sam aku przeniosłem do plecaka dzięki czemu rower teraz zachowuje się już prawie jak rower a nie ociężały elektryk, jest zwinny i dużo pewniej pokonuje się wszelkiego rodzaju zakręty, bandy, nierówności itp.  Wreszcie mozna teraz naprawdę poszaleć po lasach i polnych drogach.
Niemniej jednak nie da się ukryć że tylny napęd DD daje o sobie znać i czuć wagę tylnego koła ale i tak jest niebo a ziemia.
Dzięki przeniesieniu aku do plecaka rower stał się również bardziej stealth.
Oto kilka fotek:

20131012_131115_zpsd4c3566e.jpg
20131012_131048_zps07bfc035.jpg
20131012_131135_zps61db9c73.jpg

 

 

A to ostateczna V3 BOMBER

 

20141012_114055_zps0168dba5.jpg
20141012_113615_zps725fd63f.jpg
20141012_113707_zps76081ccf.jpg


20141004_153719_zpsdcb77d46.jpg
20141004_153731_zps7e3208b8.jpg

 

Zmianie uległą bateria, przesiadłem się z LiFePO4 48V na LiPo 66V nominalnie, 75V max. Baterię zamontowałem na ramię ponieważ w przypadku gleby bateria w plecaku się nie sprawdzała.

Sterownik Lyen edition 18FET 65A, zakres napięć 50-100V, programowalny, do tego Cycle Analyst 3 direct plugin Dzięki czemu mogę sobie w każdej chwili ustawić dowolny parametr.

Aktualnie rower ma moc 4800W( jest możliwość zwiększenia mocy do 6-7kW w parę chwil) i prędkość maksymalną 75KM\h, natomiast po przepięciu baterii na 100V jest w stanie prawdopodobnie poelcieć 90km\h+, prawdopodobnie bo nie mam zamiaru sprawdzać takich prędkośći rowerem, 75km to już jest dużo za dużo na rower.

Miałem wypadek, przy 55km\h wystrzeliła mi tylna opona dlatego postanowiłem spróbować zamontować felgę motocyklową.

20140710_195555_zps8bb0747f.jpg

Niestety jak widać nie zakończyła się najlepiej, przynajmniej dla roweru, mi się prawie nic nie stało, tylko dlatego że nic z przeciwka nie jechało bo by mnie już nie było na tym świecei.

20140710_195330_zps45022c8b.jpg
20140710_195340_zpsfc4567f6.jpg
20140710_195402_zps079b27a1.jpg
20140710_195447_zps2a1805ab.jpg
 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...