Skocz do zawartości

[przestroga] kolizja rower vs rower


ShadoK

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że wszystkie te pomysły obwieszania każdego roweru, przeglądów, a co za tym idzie, tablic rejestracyjnych, można podsumować tym filmikiem:

Tak ma wyglądać każdy, prawidłowo wyposażony rower? A teraz wyobraźcie sobie rower szosowy lub enduro. Paranoja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym oddał rowery na przegląd to miałbym oddac najpierw jeden rower z lampkami, a potem przelozyc je na drugi i oddac ten?
W samochodzie by się to sprawdzilo - bo obydwa auta by przeszły przegląd, ale tylko jeden z nich mógł by jeździć po drogach, więc wracamy do egzekwowania lawety za brak świateł - to chyba wystarczająco duża kara by mieć oświetlenie w rowerze. Niemcy mają wymóg by światła były na dynamo - załatwia to sprawę demontażu i nie montowania świateł bateryjnych do klipsów, gdyż wymaga przerzucenia całej elektryki, a włączenie to tylko jeden pstryk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cenie sobie swoje bezpieczenstwo i na komplet lampki + baterie wydalem 300zl. Jezeli uwazasz, ze sensowne byloby wprowadzenie przepisow, ktore nakazywalyby mi wydanie nastepnych 3 stow, albo zalozenie dynama do roweru(ktore bedzie gorszej jakosc i nie nadaje sie do jazdy sportowej) w imie biurokracji(bo na pewno nie mojego bezpieczenstwa), to nasze poglady co do praw i wolnosci czlowieka roznia sie za bardzo, abysmy mogli osiagnac konsensus. Przeglady dla rowerow uwazam za kompletny absurd, wszystkie argumenty juz przedstawilem, wiec koncze sie tu udzielac.

 

A tak przy okazji to laweta dla roweru jest bez sensu, bo to nie forma kary, tylko srodek transportu pojazdu. Jak złapia cie w niesprawnym samochodzie to masz lawete, bo pojazd nie nadaje sie do ruchu drogowego, jak zlapia cie po pijaku- mozesz zadzwonic do znajomego, aby samochod zabral. Rower bez lampki mozesz zwyczajnie prowadzic, bo zgodnie z kodeksem drogowym nie poruszasz sie wtedy rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji to laweta dla roweru jest bez sensu, bo to nie forma kary, tylko srodek transportu pojazdu.
Odstawienie pojazdu na parking policyjny to jednak forma kary, a przy okazji gwarancja że niebezpieczny pojazd nie zostanie użyty 200 metrów dalej jak patrol się oddali.

 

Rower bez lampki mozesz zwyczajnie prowadzic, bo zgodnie z kodeksem drogowym nie poruszasz sie wtedy rowerem.
A gdzie gwarancja że za 200 metrów nie zostanie on użyty, tak jak napisałeś
Jak złapia cie w niesprawnym samochodzie to masz lawete, bo pojazd nie nadaje sie do ruchu drogowego,
rower bez świateł nie spełnia warunków dopuszczenia do ruchu drogowego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba lawet ci pod dostatkiem i nie ma zadnego problemu by zabezpieczyć na jakiejkolwiek rower. Bardzej niż na "moim malutkim tajwanskim zakładziku produkjącym lawety" zalezy mi na moim bezpieczeństwie. Podobno w Szwajcarii tak boją się Policji, że ludzie na skuterkach zamiast w korku wyprzedzać pomiędzy pasami lub poboczem, to cierpliwie czekają, bo kary są duże, ale przede wszystkim nieuchronne, więc może czas zacząć w Polsce egzekwować prawo, a nie tylko wybiórczo poszczególne przepisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzekwowanie złych i głupich przepisów nie daje bezpieczeństwa
Wymóg świateł w rowerze to głupi przepis? To znajdź rowerzystę jadącego pod prąd w "ośwetlonym centrum miasta"
druga sytuacja trochę naciągana bo rowerzysta jechał poboczem nie mniej jednak można go było zauważyć dopiero na odległość maski samochodu
ale tutaj masz realny przykład, jak bardzo istotne są światła - odblaski widać dopiero w momencie kiedy pada na nie światło
więc głupie jest podżeganie do ich łamania z powodu braku ścigania wykroczeń.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co można zrobić i co byłoby sensowne, to podnieść mandaty (wszelkie) o 300-400%. Na chwilę obecną wysokość mandatów to farsa i kpina, która nie daje efektu ani odstraszającego ani wychowawczego. Tworzenie nowych przepisów nie ma sensu. Jak za przejazd na czerwonym trzeba by było zapłacić z 800 PLN albo za niesprawny rower 200 PLN, to jeden batman z drugim zastanowiłby się czy opłaca mu się wyjeżdżać bez świateł. Wysokość mandatów zachęciłaby także policję do większej aktywności.

 

Wymóg świateł w rowerze to głupi przepis?

 

To raczej było w kontekście wprowadzania pomysłów typu przeglądy dla rowerów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co można zrobić i co byłoby sensowne, to podnieść mandaty (wszelkie) o 300-400%. Na chwilę obecną wysokość mandatów to farsa i kpina, która nie daje efektu ani odstraszającego ani wychowawczego.
Przecież to już tyle kosztuje, tylko wystarczy zamiast samego mandatu dodać lawetę (kilkaset złotych za lawetę i parking do tych pięćdziesięciu z mandatu), bo przecież lampki się nie dorobi gdy się jej nie ma przy sobie, żeby pojazd mógł kontynuować jazdę.

 

Innym rozwiązaniem mogą być blokady na koła i ramy - w tym wypadku odpowiedzialność za sprzęt państwowy spływa na właściciela pojazdu, tak jak w przypadku klamry na źle zaparkowanych pojazdach. Pozostaje tylko się dogadać by funkcjonariusze w takim wypadku założyli klamrę w pobliżu wysokiej latarni, żeby było do czego zblokowany rower przypiąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tofi, co Ci da wysoka latarnia, skoro zostanie tylko rama i jedno koło, bo cały osprzęt Ci ukradną? Koledze kiedyś w 1h ukradli sztyce razem z siodełkiem, komplet szczęk v-brake, klamkomanetki i przednie koło ;) i to rower stał w bloku, a co dopiero, gdy go po zmroku gdzieś zostawisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, poziom absurdu przekroczył nawet absurdalność kawału o orle (który może ktoś zna). Powtarzam- nie jestem zwolennikiem jazdy bez świateł. Sam po zmroku jeżdżę zawsze ze światłami. Ale skupmy się na realnych zagrożeniach, a nie na wymyślaniu idiotycznych, wręcz debilnych i obrażających ludzki umysł rozwiązaniach, które na dodatek nie rozwiązują niczego w kwestii bezpieceństwa, a dają tylko satysfakcję osobom, o których pisałem kilka postów wyżej. Mam wrażenie, że Tofi się chce do nich zaliczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, odpuście sobie tą dyskusje o obowiazkowych przegladach, lawetach i dynamo dla kazdego roweru, tak jak ja to zrobilem wczesniej, bo osiaga coraz wiekszy stopien absurdu i do niczego nie prowadzi.

 

Sam juz nie wiem, czy Tofi naprawde pisze to co mysli, czy po prostu bawi go rozmowa z nami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tofi, ale pytam- co Ci to da? Lub co to da komukolwiek? Bezpieczeństwo rowerzystów prawie w ogóle nie zalezy od sprawności rowerów czy oświetlenia. Rozumiesz czy nie rozumiesz? Nie wiem czy masz dzieci, ale wiem, że nie chciałbym być jednym z nich. Sorry za argument ad personam, ale rzeczowa dyskusja z Tobą już nie jest możliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Pocztkiem tego lata wybrałem się ze znajomym w góry do których trzeba było najpierw dojechać. Droga rowerowa zbyt wąska i przy każdym mijaniu się trzeba było z niej zjeżdżać. No i tak jedziemy i jedziemy aż kolega zatrzymał się żeby coś tam sprawdzić (jechał pierwszy). No i tak stoje za nim i czekam i patrze na zbliżających się ludzi idących i jadących całą szerokością chodnika (jakaś grupka młodzieży). I NAGLE! wymija ich od strony krzaków pół nagi koleś z tatuażem prowadzący jedną ręką a w drugiej browar I PATRZĄCY GDZIEŚ TAM DO TYŁU lol. Zamachał jeszcze komuś tam po drugirj stronie 4-ro pasu jakby wznosząc toast i jak nie przy****e w kumpla. Kumpel dostał pedałem w kostkę, całe udeżenie wziął na siebie bo jeszcze ja stałem za nim i nie miał się jak wycofać. Koleś poleciał na klate kozlewając browar (grupka młodzierzy była już przy nas) ale cały cas trzymając go w uniesionej ręce i zagiętym ku górze nadgarstku. Miejsce w którym się zatrzymaliśmy było jakby epicentrum spotkania nas z grupką młodzierzy idącą wolnym tempem i tym mega alkocholikiem, hmmm... Koleś jak się wywrócił tak szybko wstał i pojechał bez słowa coś tam bełkocząc a młodzierz stała i patrzyła się jak kolega chce go uderzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...