W kraju w którym nie ma opieki psychiatrycznej a depresja i inne schorzenia "umysłu i duszy" są piętnowane jedynym tanim ratunkiem dla narodu jest alko. Nie każdy może i chce pocieszać się endorfinami na rowerze!
A co do śmiecenia gdzie popadnie - winne sobiepaństwo, egoizm i głupota. Polak nie dba o swój kraj i robi tak, żeby było mu wygodnie. Co więcej - akcje takie jak "sprzątanie świata" są antywychowawcze bo taki Janusz z Grażyną zobaczą, że ktoś po nich sprząta i jeszcze bardziej czują przyzwolenie.