Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 642
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Moim skromnym zdaniem tylne zawieszenie ma dwie funkcje - po pierwsze zapewnić trakcję oraz kontrolę nad rowerem na nierównościach po drugie umożliwić dłużej pedałowanie na siedzący po umiarkowanie nierównym terenie. Bardziej chroni plecy niż kolana i oszczędza mięśnie ud. Ogólnie jednak wolałbym porządny widelec w HT niż byle jakie zawieszenie FS. Na oszczędzanie pleców można dodać amortyzowaną sztycę.
  2. Na pewno docenisz dobry widelec. Ale to niestety kosztuje. Ja niedawno przeszedłem z najtańszego foxa 34 rythm na 36 z grip2 (i 10mm więcej skoku) i w takich miejscach w których mną miotało, a widelec bardzkiej się giął niż uginał teraz wybieram linię i idę jak po szynach. O zmianie ramy zaś pisałem z uwagi na ograniczony skok i wytrzymałość. Mi 125mm skoku z tylu nie przeszkadza, ale bardzo szybki to nie jestem. Enduro to jednak minimum 150mm z tylu jest.
  3. Nie ma sensu dostosowywanie. Do zmiany była by rama, widelec opony i hamulce, a w miarę postępów też koła. Aaa - rama . Pytanie, czy w kilka miesięcy nabyłeś już takiego skilla, że to rower cię ogranicza. Czy twoje skoki i prędkości przekraczają możliwości tego roweru? Jeśli tak to trzeba poszukać nowej maszyny. W podobnej jęk ten cenie (nowych) szukaj u Dartmoora albo Canyona.
  4. Akurat dziś byłem w Srebrnej Górze. 100% zgadzam się z opinią @zekker’a na temat tras D, A, F i E. Innych nie poznałem. Jednak „jakaś budka” powinna się obrazić. To świetny bar ze świeżą pizzą i hamburgerami. Do tego sklep, w którym są opony i podstawowe przydaśki i serwis, który pomoże od ręki. Fajna atmosfera. Ja skorzystałem ze szkolenia i to było najlepsze. Trener nie tylko fantastycznie sam jeździł, ale przede wszystkim potrafi uczyć, prowadzić ćwiczeniami do celu i dopasować się do potrzeb kursanta. Pytać o pana Mariusza.
  5. Może ten wątek się przyjmie. Proponuję, by dzielić się doświadczeniami z bikeparków, które wyrosły na prawdziwy przemysł. Ceny i liczbę tras znajdzie się w necie. Ale to jak jest oceniana trudność, jaka jest obsługa i infrastruktura, czy są kolejki - to tu możemy zamieścić. Na początek z dzisiejszego dnia FAMILY BIKEPARK ZIELENIEC. Dwa wyciągi, ale mniej niż 200m przewyższenia. Z pierwszego (nartorama) 3 trasy: Łatwy BOM-BEL - bardzo przyjemna trasa, oraz też nie trudny (choć odznaczony średni) ZIG-ZAG - główna różnica to to, że jest trochę szybszy i ma jedną fakultatywną ściankę i rock garden. Obie traski mają jakieś stoliczki, rollery. Bandy są różnej jakości - niektóre zakręty dość ciasne. Wszystko do przejechania na kołach i na spokojnie. Jest też trudna trasa Crazy Dad - naturalna, miejscami bardzo stroma - ale choć nie polecam początkującym - nie jest łatwo - to trasa nie wymaga umiejętności skakania, natomiast wymaga dobrego opanowania stromizn z zakrętami. Drugi wyciąg (Gryglówka) to łagodny i łatwy SZTOS - trochę nudnawy - dużo zakrętów w poprzek pola i bardziej skoczny PATATAJ z wyższymi bandami na zakrętach. Ten wyciąg jest wolniejszy. Na dole kilka drewnianych dropów, skinny i równoważnia. Bardzo miły personel chętnie wiesza i zdejmuje rowery, co pozwala jeździć w towarzystwie (bo na krzesło wchodzi 1 rower ale 3 osoby). Dużo miejsca na samochody. Kilka barów (zaskakująco dobra zapiekanka), wypożyczalnie, szkoła. Dla ostrych downhillowców i endurowców nie polecam, ale nazwa mówi wszystko - Family Bikepark - można spróbować jazdy i popatrzeć na piękne widoki - ktoś "sprawdzi" się na crazy dad, inny łagodnie zjedzie BOM-BLEM a jeszcze ktoś poskacze na tych średnich trasach. Z daleka i specjalnie bym nie jechał, ale będąc w okolicy warto odwiedzić.
  6. Bo nowa trasa Glacensis wchodzi na szczyt Trojaka.
  7. Przed południem kibicowaliśmy ma Mistrzostwach Polski w enduro w Czarnej Górze. Był Łukasik (więc wygrał) i było kilku innych fajnych rajderów do pooglądania. Były też ładnie jeżdżące dziewczyny i dzielny narybek. Piękna pogoda. Po południu sami pojeździliśmy i było ekstatycznie. Na zdjęciu Łukasik, nie ja
  8. Bo Łukasik dziś na Mistrzostwach Polski jechał jak gość z innego świata.
  9. Było jeszcze jedno lekarstwo na ból szyi omawiane na forum - mi pomogło - daszek w kasku - kaski z większym daszkiem wymuszają większe zadzieranie głowy. Typowo szosowe mają płaskie czoło i nie zasłaniają przy niskiej pozycji - nie trzeba się tak wyginać.
  10. Też mam Canyona i uważam, że ma dobry stosunek ceny do jakości, tylko nie ma fizycznych sklepów. Dobre ceny ma Decathlon. W pewnej kategorii - Dartmoor. Są niemieckie marki wysyłkowe typy Radon - też OK. Ale są takie naklejki, które same w sobie podbijają cenę - Scott, Specialized i królowie słabego osprzętu za duże pieniądze - Cannondale i Santa Cruz - ale rama to najtrudniejsza rzecz do wymiany w rowerze - więc może warto.
  11. U mnie się działo: Przyjechała kierownica ProTaper A50 - cel - podniesienie kokpitu o 20mm - efekt uboczny - 90g mniej niż fabryczna Canyon G5 i to przed przycięciem z 810 na 780. Dla żony jedzie tarcza SM-RT70 - pierwotna, jakaś podstawowa zjadła się do 1,2mm (wstyd, że dopiero teraz wykryłem) przez dwie pary klocków organicznych Shimano - myślałem, że tarcze wytrzymują więcej. No i kupiłem sobie buty 5-10, po pozazdrościłem żonie i córce. Są pod kolor ramy
  12. Kiedyś chodziłem do sklepu kupować dętki z wagą i wybierałem lżejsze egzemplarze danego modelu (przy dętkach jest rozrzut mas). Od tego czasu mi się już poprawiło i zaakceptowałem swoją wagę . Przyznam się też, że stosowałem pancerze z włókna szklanego, a nie stali (ride-on - chyba już niedostępne) i wybierałem łańcuchy według wagi (ale na tytanowego connexa się nie szarpnąłem). Objętość opony 40mm to ok 2,5 litra. Przy ciśnieniu 4bary to jakieś 10g różnicy na sztukę - ale hel silnie dyfunduje, więc słabo utrzymuje się ciśnienie. Przy wodorze zysk ciut większy.
  13. Do różnic trzeba jeszcze dodać zakres przełożeń - zwykle cross ma szybsze i może szybciej po szosie, ale nie pokona takich podjazdów jak MTB. No i w przypadku prawdziwych MTB konstrukcja powinna być wytrzymalsza, skok zawieszenia większy (cross full to rzadkie dziwadło). Zresztą MTB to cała masa rodzajów rowerów.
  14. Córeczka miała tarcze 180 i czterotłoczkowe Shimano - w każdych warunkach starczał jeden palec i to bez wysiłku (poza ekstremalnymi przypadkami typu kilometr zjazdu w pionie, gdy ciepło robiło swoje). Jak zepsuła klamkę i trzeba było coś na szybko, to kupiłem komplecik MT200 (tarcza została) - na tym nie była w stanie jeździć - cisnęła i rower tylko zwalniał (trasy na Mosornym) - a dziewczyna nie waży dużo. Możliwości wyboru hamulców są spore. Obecnie ma tarcze 200 i hamulce Code R - jeszcze więcej mocy i na razie bez oznak przegrzania. Zrezygnowaliśmy z zakupu MT7 Magury, bo producent pisze, że osoba poniżej 70kg nie jest w stanie ich prawidłowo dotrzeć - to coś dla ciebie.
  15. Wojcio

    [Amortyzator] Serwis amortyzatora

    Informacja aktualna jest tu https://www.ridefox.com/service.php?m=bike Ale stare informacje były, że co 30h wymiana oleju, a pełen co 100h - tu https://www.ridefox.com/fox_tech_center/owners_manuals/013/Content/Service_Intervals.html Poszukaj instrukcji dla swojego rocznika tu https://www.ridefox.com/fox17/help.php?m=bike
  16. Wojcio

    [Amortyzator] Serwis amortyzatora

    Dla nowych modeli tylko pełny serwis co 125h. Zalecenia zależą od rocznika.
  17. Wojcio

    [Amortyzator] Serwis amortyzatora

    Też jestem ciekaw jakie są opinie - sam robię zgodnie z zaleceniami Foxa, ale w tym sezonie zrobiłem dodatkowo lower leg service z uwagi na sporo kurzu i błota (na oko niepotrzebnie, bo było czysto).
  18. Tanie pedały z pinami (córka od razu wyszukała, że to podróba OneUP), klocki na zapas i butlę mleka - i to wszystko w fizycznym sklepie.
  19. Witaj Bracie! Nie wiem, czy to ten sam problem, ale mi przestawienie bloków pomogło - przesunąłem je w stronę pięty. Moje bloki mają spory float na boki, więc to nie miało chyba znaczenia. Ale co osoba to może być inny problem. Wcześniej na ból pomagało rozciąganie (w staniu na jednej nodze dociąganie do pośladka pięty drogiej nogi) - więc coś się napinało i kolano nie działało jak trzeba.
  20. W weekend dwie wycieczki po Suwalszczyźnie. W tym nasza ulubiona wycieczka 8 jezior - niezbyt imponujące 30km w terenie i trochę ponad 400m podjazdu (ścieżki w tym nasz tajny Sectret Enduro, dróżki, szuter), dające możliwość kąpieli w jeziorach: Konopisko (?), Czarne, Jaczne, Kameduł, Kluczysko, Jeglówek, Szurpiły, Kopane. To są te, które mamy sprawdzone kąpielowo, choć przy trasie jest więcej. Mieszanie roweru z pływaniem w ciepły dzień to pełnia szczęścia.
  21. Jak godzina autem nie straszna to Mosorny Groń. Są i łatwe single (ale kończą się nie pod wyciągiem i trzeba wracać drogą) i bardziej ambitne. Piękna trasa podjazdowa. Sprawdź czy czynne. To się nazywa Babia Góra Trails. Szczawnica - Palenica - ambitna. Ale są tez fajne wycieczki No i można wjechać na Turbacz.
  22. Najpewniejszym upgrejdem, a jednocześnie dość prostym jest zmiana tarcz na większe, w ramach możliwości ramy i widelca, nawet jeśli to ten sam model tarczy. Działa to dwojako - siła działa na większym ramieniu a do tego jest większa masa i powierzchnia na rozpraszanie ciepła. Druga możliwość to klocki, kolejna - zmiana przełożenia hydraulicznego przez wymianę zacisków albo klamek.
  23. Słaby pomysł. Obręczy 27,5 nie założysz, chyba, że zrezygnujesz z hamulców. Jak wyżej - zbieraj na nowy. Wydolność trenuj na tym, który masz.
  24. A jakich lokalizatorach GPS? Realnie skuteczny lokalizator GPS musi mieć odbiornik GPS oraz jakieś radio (np. GSM) aby przekazać sygnał z informacją o położeniu - a do tego potrzebuje dużo prądu, co skraca czas działania - trzeba ładować - czym większa bateria tym większe urządzenie. Tanie lokalizatory opierają się wyłącznie na bluetooth i korzystają z GPS i GSM telefonów. W przypadku find my apple (np, Apple AirTag i inne zgodne) są to wszystkie telefony Apple, zaś dla innych systemów (np. Noti One) telefony, na których jest zainstalowana aplikacja. Więc to nie znajdzie roweru ukrytego w lesie czy jakiejś szopie, jeśli wcześniej nie przejdzie tamtędy ktoś z odpowiednim telefonem. Stawiam, że zadziała to w Londynie i Nowym Yorku gdzie co drugi ma iPhone. Gorzej w Warszawie, a w lesie wcale.
  25. No tak, jak pisałem o elektrykach klasy tego Rometa, myślałem o modelach z silnikiem w kole. Albo jak ten Orkan. @Kettler - robiłeś to sam czy w warsztacie? Jest to trudne dla kogoś, jak ja, kto jest z wykształcenia elektrykiem (ale nie aktywnym w zawodzie) i ogarnia narzędzia rowerowe?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...