Skocz do zawartości

nossy

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 187
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez nossy

  1. Tak spytam tylko co to za pacjent do zmiany kół. SR2 wchodziły raczej do niższych modeli gianta więc, czy to nie jest jakiś Contend na clarisie lub sorze??? Czy tak jest nie wiem, ale pytam bo jeśli tak to raczej nie widzę sensu pakowania 2k w koła na niestety starym już systemie hampli. Co do samych sr2 to zmiana na cokolwiek ww będzie bardzo odczuwalna. Jeśli to coś na clarisie/sorze to raczej nie pakowałbym kasy w droższe koła. Wszystko co będzie w miarę sztywne, na przyzwoitych hamplach z wagą poniżej 1700gram będzie bardzo odczuwalne w zmianie. Tak więc obie tańsze opcje będą oki. Lub coś takiego: https://www.centrumrowerowe.pl/komplet-kol-alexrims-alx440-pd26468/?v_Id=158195&gclid=EAIaIQobChMI9Pu_gvS3ggMVZwqiAx0iYgB5EAQYBCABEgKjyfD_BwE Ale pewnie wolałbym coś z DT. Możesz też poszukać używanych novatec'ów jetlfy u.2.2 waga 1445gram-trudno o coś lepszego w alu pod hample obręczowe. Z nowych: https://allegro.pl/oferta/kola-novatec-jetfly-sl-u1-0-700c-1369g-1-369kg-super-lekkie-szosa-szosowe-14623478754?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_term=test ...ale już się robi cena.
  2. To dawaj foty. Matów się nie poleruje bo wyjdzie połysk. Bez zdjęć to za dużo nie powiemy. Możesz też wrzucić foty na forum kosmetykaaut.pl, koledzy pewnie chętnie też pomogą. Natomiast widoczne plamy mogą wynikać z paru rzeczy jak np.: struktura karbonu (wątpię), tzw. waterspoty- czyli zacieki po twardej wodzie. Są środki do usuwania tego. Mogą to też być wyplamienia po błocie...walczyłem kiedyś z tym na matowym lakierze na karbonowej ramie mając dostęp do niemal wszystkich detailingowych środków i zabawek. Poległem...ipy, zmywacze do silikonów, środki do ściągania żywic, robaków, odchodów, piany z dodatkiem olejków cytrusowych (SG ciutrus oil), szampony kwaśne i zasadowe, środki do ściągania waterspotów, wd40 w akcie desperacji. Zapomnij wżarte w lakier i tyle. Niestety część matowych lakierów łatwiej przyjmuje pewne zabrudzenia i za cholerę nie chce ich oddać. Z połyskami łatwiej bo zawsze może wejść polerka. Ostatnio walczyłem na twardym lakierze bmw z plamami po liściach wierzby , które leżały na aucie 2 tygodnie. Skończyło się na polerce, lekkim padzie i paście lekko ściernej.
  3. Cena wporzo, ale nie jakaś rewelacyjna...na początku szło je wyrwać za 1300zł. To była super cena. Jak kupowałem kiedyś novatec jetlfy z wagą 1445gram to też się bałem , a okazały się najlepszymi kołami alu na jakich jeździłem. Super waga i super wytrzymałość. Ludzie się rzucili, towar się wyprzedał, teraz nie do kupienia. Czasami w życiu trzeba trochę zaryzykować...raz się wygrywa, raz przegrywa😀. A tak serio to bardziej obawiałbym się korelacji Twoja waga, waga kół plus zaplot 24h. Na szosie to jeszcze może oki, ale jak Ciebie pokusi założenie tego 35c i zjazd w teren to może być różnie. Mogę się mylić, nie jeździłem na tych kołach, ale być może sam je kupie w przyszłym roku. Może być też tak, że taki zestaw: https://lemonbike.eu/product/dt-rr511-straightpull/#configuration https://lemonbike.eu/product/dt-swiss-rr521-straightpull-2/#configuration będzie bardziej wytrzymały. U mnie ten pierwszy wytrzymuje naprawdę sporo w terenie no ale moja waga to 75kg (choć tłukłem je przy 83kg) Minus jest droższy i masz tarcze na centerlocka więc ze starych kół nie przełożysz. Alexrimy mają chyba na 6 śrub. Możesz jeszcze wysłać zapytanie o podobny set do daveo albo szobakbike. Sprawdzeni kołodzieje raczej.
  4. No jak do tri to tylko szosówka, no bo po co Tobie gravel. Chyba, że użyłeś jakiegoś skrótu myślowego znanego tylko sobie i chcesz mieć rower bardziej uniwersalny, trochę do tri, trochę do lasu to wtedy obadaj sobie jakiegoś road+ w stylu giant contend ar, merida scultura endurance, superior xroad.
  5. Z opon to albo conti gp5000 albo schwalbe pro one. Jeśli chodzi o koła to oczywiście wagowo dobrze wypadają alexrimy, ale trochę mało o nich info. Sam bym pewnie spróbował. U siebie w contendzie który robi za lekkiego gravela mam zestaw od lemona obręcze dt r511 stożek 32mm, piasty dt 350 na podstawowym ratchecie, szprychy cx-ray. Zaplot 24/28h.Waga z opaską 1720gram. Nie za lekko, ale koła toczą się dużo lepiej niż giantowe, bardzo sztywne, bardzo odporne na uderzenie itp., fajnie się napędzają. Pewnie wybierałbym teraz między alexrim rxd3 (no bo waga kusi), a jakimś zestawem opartym na obręczach dt, piastach cxray i piastach albo dt albo evalnilite.
  6. Jak chcesz się pomęczyć to jedź sobie na Okraj, następnie do Pecu, a z Pecu pod Lucni Bouda. Tam możesz jeszcze dojechać sobie na Krakonosa ( to w lewo ), albo w prawo w stronę np.: Domu Śląskiego. Wyjdzie ponad 100km, nogi zapłoną, a będzie legalnie. Na legalu na Śnieżkę tylko dwa razy w roku...
  7. Gdyby w ten sposób trafiło ją auto to nie byłoby dyskusji tutaj- tylko kierowca pirat idiota do pierdla. A że trafiło na rowerzystę to się żale zaczęły. Wina pana na rowerze i po temacie, nie zachował ostrożności, po temacie...mam nadzieję, że babeczka wyjdzie z tego bez szwanku.
  8. Moim zdaniem wymiana Twoich kół na te chinole nie ma sensu. Oczywiście poza wagą zestawu liczy się jego sztywność, jakość piast, sam stożek też odczujesz na płaskim powyżej 30kmh, a im szybciej tym bardziej. Więc jeśli miałbym zmieniać zestaw to poszedłbym w coś ważącego 1350-1500gram- to już odczujesz (tak z własnego doświadczenia). Tak więc jak zmiana to na coś lżejszego, a na tą chwilę conti gp5000, pirelki, schwalbe pro one będą dobrym wyborem. Co do mleka w szosie- tak to fajna rzecz. Jeździsz na niższym ciśnieniu , jest wygodniej, nie czuje większym oporów na conti gp5000 przy np.: 3,5-4 bary. Ale w sprintach pod górę wolę mieć jednak 5 bar- oczywiście pytanie ile razy walisz sprinty itp. Jedyny minus mleka dla mnie to fakt, że jak nie jeździsz zimą regularnie to po miesiącu kałuża pod kołami murowana. Niby można zakręcić kołami raz w tygodniu, napompować, ale z mojego doświadczenia i tak nie zapanujesz nad wyciekiem. Od siebie polecam conti gp5000, nie rozkładają się już tak szeroko jak gp4000 (na obręczy lekko ponad 19 hookless conti gp5000 25c rozłożyły się na 25,5), żadnego "papcia", który by mnie unieruchomił w trasie od 2 sezonów. Kupiłbym je ponownie, ale 28c.
  9. W giancie masz napęd 2x10, w polygonie 1x11- chyba, że źle patrzę. Dla mnie plus dla gianta. W giancie masz też dość ciężkie opony- pewnie zmieniłbym na coś lżejszego i lepiej się toczącego. To bardzo odczuwalna zmiana jakby co...A co do rozkminy gravel vs.trekking/cross. Cały czas gadamy o odczuciach, indywidualnych preferencjach. Tłukę gravela ( a w zasadzie szosę road+ na oponach 35c) tylko w terenie, gdzie kiedyś jeździłem mtb/xc. Odkąd go mam to mtb/xc biorę już tylko w góry, większość tras w płaskopolsce na mtb robiłem i tak z wyłączonym amorem na oponach 2,1. Oczywiście ma tłumienie wstępne itp., ale dużo większą frajdę mam z szutrówki na singlach, krętych zjazdach, o zwykłych duktach leśnych nie wspominając. Tylko ważne słowo tutaj to "frajda". Nie mylić z komfortem. Korzenie przez które przelatuje mtb/xc to podskakuje gravel- taka to różnica. Gdyby ktoś przystawił mi pistolet do głowy i kazał założyć sakwy i jechać w jakiś trip to wziąłbym jednak gravela. Jak wspomniał @ravve...jak możesz to wypożycz. Nie ma lepszej opcji. Jak kasa nie gra roli to jest jeszcze: https://www.greenbike.pl/rower-gravel-cannondale-topstone-carbon-lefty-3-p-7017.html?gclid=EAIaIQobChMIwNaf79GUggMVBP6yCh1dOAWPEAQYAyABEgKfRvD_BwE Piszą, że lekki bo karbonowa rama, ale jednak waży prawie 11kg (pewnie przez amora)
  10. Nikt nie zna Twoich preferencji, stylu jazdy, wytrenowania, rozciągnięcia itp. To trochę dwa różne światy, ale jak lubisz pozycję "jak przy stole", szerokie siodła, amortyzację to pewnie treking/ cross. Jak lubisz nieco bardziej pochyloną pozycję, lubisz troszkę przycisnąć, chcesz mieć możliwość wyboru ułożenia dłoni to idź w gravela. A jeszcze lepiej to jedź do salonu gianta, przejedź się kawałek na roam i na revolcie...poczujesz różnicę, zobaczysz co sobą prezentują i na czym Tobie na chwilę lepiej. Nie uważam, że Trek, Scott, czy Cube to jakieś kiepskie marki, lekko prowokacyjna teza. Scott, Cube, Giant mają dobrą relację cena/osprzęt, Trek raczej pozycjonowany w topie więc dopłacasz za markę.
  11. nossy

    [rama] spec penkł ?

    Możliwe, że "pynkł", ale możliwe nie "pynkł" Panie. Jest możliwość, że to nie pęknięcie materiału, a samej powłoki lakierniczej. Nie twierdzę, że tak jest, ale że to możliwe. Dlaczego? Jak spojrzysz na linię pęknięcie to przebiega przez detal właściwy i spaw. Pęknięcie materiału nastąpiło by raczej wzdłuż lub w okolicach spawu. Oczywiście możliwe, że pęknięcie materiału jest pod powłoką, która straciła punktową adhezję i zapracowała sobie na swój sposób- ale to rzadko się dzieje.
  12. Nie ma...spokojnie możesz sobie zamontować pedały typu spd jak te w linku i do tego kupić buty pod mtb (plus taki, że da się w tym w miarę normalnie chodzić). Możesz też wejść w system dedykowany do szosy looka, time, shimano spd sl- coś jak to: https://www.rowertour.com/p/164550/pedaly-rowerowe-shimano-spd-sl-pd-rs500?gad=1&gclid=EAIaIQobChMIvri0i5fwgQMViM13Ch06pw3NEAQYCCABEgIgO_D_BwE Do tego bloki , które są nieco szersze, buty dedykowane do szosy. Plusy-lepsze podparcie stopy, minusy- gorzej się w tym chodzi., w przypadku time to już raczej człapanie. W szosie/szutrówce mam do dzisiaj zwykłe spd i buty od xc. W normalnej szosie jeżdżę z pedałami i blokami time xpresso plus buty szosowe shimano. Jeśli chodzi o shimano spd (czyli zwykły niby pod mtb) to nawet kupując najtańsze modele to raczej można mieć pewność, że jest to trwałe. Im drożej tym lżej i niby lepiej. Jeśli chodzi o buty to pozytywne wspomnienia mam nawet z tańszymi modelami shimano- wiadomo waga większa, podeszwa nie jest tak twarda jak w drogich modelach z np.: karbonową wkładką więc jak mocniej ciągniesz nogą to czuć, że but pracuje, ale dla amatora bez mega sportowych ambicji ma to drugorzędne znaczenie. https://www.centrumrowerowe.pl/buty-mtb-shimano-sh-xc100-pd23902/?v_Id=147306&gclid=EAIaIQobChMItouI_pjwgQMVFNB3Ch2NdQjnEAQYBiABEgJ2c_D_BwE
  13. Nie wiem jakie masz problemy, ale dla mnie to zabieranie się od du...p strony. Dosłownie i w przenośni. Czas już jakiś temu po ponad 10 latach kickboxu i mma postanowiłem z tym skończyć przez kontuzję, pracę i wrócić do roweru. Oczywiście głowa i ciało ciągle wymagało reżimu i wycisku wiec pojawiła się zajawka na maratony mtb. Rzucony z jednego świata w drugi jak się domyślasz wywołałem kolejną falę kontuzji no i wraz z zanikiem jednak górnych partii mięśniowych pojawiły się problemy z kręgosłupem, kolanami itp. Z kolanami udało się szybko uporać, z kręgosłupem i spinającymi mięśniami grzbietu borykam się do teraz...choć odpowiedź na te problemy jest jedna, czyli nasze ciało i praca nad nim. Pomogło kolejno: -bikefitting, totalnie przestawiona pozycja i problemy z odcinkiem lędźwiowym i kolanami nigdy nie wróciły, -siłownia, trening górnych partii mięśni min. raz w tygdoniu (FBW) -rozciąganie mięśni klatki piersiowej, grzbietu, rollowanie kręgosłupa, rozciąganie kręgosłupa -ćwiczenie mięśni głębokich, core itp. -osteopata jeśli zaniedbam punktów 2,3,4- wtedy masaże, uciskanie, igły, bańki, lasery i inne pierdy. Było długo mtb, obecnie szosa i gravel. Lubię cięższe trasy, góry, bruki, tempo mocniejsze raczej. Tak jak napisałem, nie wiem jakie masz problemy, jakie dysfunkcje posiadasz, ale jeśli Twoje problemy wynikają z np.: złej pozycji na rowerze, pracy siedzącej, napięć mięśniowych, powięziowych, słabych mięśni głębokich, spięć mięśniowych, mikrouszkodzeń mięśni, przestawiającej się miednicy, ucisków to jesteś w stanie ogarnąć pracą nad własnym ciałem. I nie chodzi o to żeby było lepiej teraz na rowerze, chodzi o to żeby zacząć pracować nad tym teraz bo te zaniedbania wyjdą ze zdwojoną siłą za 10 lat i jeszcze większą za 20-30.
  14. W maratonie ludzie potrafią nadbiec ładnych parę metrów i nagle wychodzi, że przebiegli np.: 200-300 metrów więcej. Technologia Panie...u mnie jeszcze lepszy myk. Licznik Bryton pokazał określony dystans i średnią kmh, z automatu przerzucił dane do Stravy, a na tam nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak wyszedł inny dystans i średnia prędkość. Różnica mała bo po "przecinku", no ale zdziwienie nastąpiło. Druga akcja to licznik nie wiem why włączył się ( o zgrozo ) o 3h w nocy...zapisał ślad, dziwnego zygzaka..był w parku obok i na parkingu ulicę dalej....😀. Tak więc różnice między gps'em, a wskazaniami licznika, gdzie gps ma jakąś odchyłkę (plus pewnie jakiś błąd pomiarowy licznika) nie są niczym dziwnym.
  15. Co do scultury to raczej wyścigowy góral niż endurance. Nowy Defy został mocniej zmodyfikowany względem poprzedniego Defiego, za 17k masz 105 di2 2x12...i koła które przy tej kwocie aż biją po oczach. Wolałbym już chyba kupić zwykłą mechaniczną, a resztę włożyć w dobre koła. Canyon ciekawy, Scott chyba jeszcze starsza 105 2x11.
  16. Ale spina dupy..."moja prawda jest najprawdziwsza", takie małe początki faszyzmu. Mam dwóch kumpli, jeden robi maraton w ok.3h, nie je i niemal nie pije, drugi robi maraton też w ok.3h...pije i żre na potęgę. Wyniki niemal te same, różnica taka, że ten pierwszy jest totalnie ujechany i dochodzi przez tydzień, wygląda już jak wrak człowieka, drugi wieczorem idzie na piwo, a następnego dnia rano wstaje do roboty. Każdy człowiek jest inny, każdy ma inne potrzeby w zależności od tempa, tętna, generowanej mocy itp, każdy ma inną fizjologię. Każdy niech słucha swojego organizmu. Kiedyś robiono Wyścig Pokoju na bułkach, czekoladzie i kiełbasie, wodzie, dzisiaj na TdP masz cały sztab medyczny, superfoody, żelki, ciasteczka itp. Sorki, ale uczestniczyłem w paru konferencjach odnośnie nawodnienia u sportowców, w badaniach na kolarzach gdzie badano wpływ nawodnienia na generowaną moc i tętno. Nauki i fizjologii człowieka nie oszukasz jeśli szukasz wydajności. Jak wspomniał @KNKS dwóch ludzi, rower, a jednak inne potrzeby w zależności od rodzaju jazdy. Ten dział powstał żeby wymieniać doświadczenia zależne od różnej perspektywy. Każdy wybiera swoją drogę więc poluźnić staniki i gacie...
  17. https://www.centrumrowerowe.pl/rower-szosowy-superior-x-road-team-elite-se-pd36745/
  18. Z nowych elite novo force + ew. czujnik misuro b+ ( mierzy kadencję, prędkość, moc estymowaną - do 250wat nawet dobrze , ale co ważne zawsze powtarzalnie). Ok.600zł wyjdzie za trenażer plus mata i podkładka pod przednie koło, misuro b+ 200zł więc zostanie jeszcze na oponę. Miałem, działał fajnie, sprzedałem bo też uważam, że spiningowy jednak lepszy...jak kolega wyżej.
  19. Po pierwsze myjnie samochodowe nie zawsze mają dobrze zmiękczoną wodę, lekko zmiękczona sieciówka na programie płukanie więc waterspoty zawsze murowane jak się nie użyje programu płukanie demi albo nabłyszczanie. Na samochodzie widać, na rowerze mniej-wystarczy przetrzeć do suchego i po temacie. Po drugie z tymi płynami do mycia naczyń to warto uważać, mają dość silne tenzyty, środki powierzchniowo czynne, które często stosowane mogą wpływać na jakość/wygląd lakieru. A czego użył producent, czy lakieru akrylowego, poliestrowego tego nikt nie wie poza nim samym. Wszystkie te środki przeznaczone specjalnie dla rowerów są przeważnie drogie. Lepsze są zwykłe środki do kosmetyki aut, szampon samochodowy o neutralnym pH, wytrzeć do sucha , na to jakiś qucikdetailer z udziałem wosku/qucikwax i przy następnym myciu błoto i syf lepiej schodzi. Oczywiście wszystkie te mazidła aplikujemy na fibre i wycieramy, a nie na rower co by na tarcze/klocki/obręcze nie poleciało.
  20. Po pierwsze żeby móc rotować zestawami i nie bawić się za każdym razem w regulację hampli, przerzutek musisz mieć te same piasty i tarcze. Jeśli robisz to tak, że na sezon masz szosowe 28c lub 32c (pewnie poszedłbym jednak w 28c conti gp5000- realnie wyjdą pod 29), a na afterseason 35/38c to półbiedy, ale jak chcesz podejmować decyzje ad hoc to się może okazać, że czekają Ciebie regulacje. Niektórzy wolą szybko zmienić same opony i dętki no ale Ty wolisz mleko więc tu też lipa....to tak żebyś wiedział. Co do opon w contendzie to ja mam 35c i bardzo dużo miejsca więc 38c wchodzi, 40c chyba też na mniejszym bieżniku, ale miejsca na błoto może być już bardzo mało. Co do piast to do szosowego setu spokojnie można iść w piasty np.: od Lemona (evanlite), jak do jazdy po szutrach i błocie to lepiej dt350 ze względu na lepsze uszczelnienie. Co do opon to wszystko zależy od tego w jakim terenie chcesz jeździć...wagowo / cenowo dobrze wychodzą conti terra trail. Czy warto iść w karbon- z jednej strony tak, ale wg mnie nie jest to jakiś must have. Wiadomo wizualnie na karbonie zawsze lepiej, średnie prędkości na tym samym rowerze, na tej samej płaskiej trasie, podobna moc to ok. 1,5-2kmh średnio szybciej w stosunku do kół alu o wadze 1700gram i też lekkich oponach. Tylko jak dla mnie takie porównanie o kant tyłka...tyle wyszło różnicy średnio u mnie, ale wiadomo są jeszcze zmienne jak wiatr itp., których nie da rady uwzględnić. Karbon sztywniejszy, pow. 30-33kmh czuć różnicę że karbonowy stożek pow.40mm bardziej płynie, ale z kolei w górach na zjazdach jak dostaniesz nagle silnym podmuchem to się cieplej zrobi. Spokojnie mógłbym żyć bez kół karbonowych. Co do szerokości obręczy to Twoje koła pr2 mają wewnętrzną 19mm więc 32, 35, 38 z luzem przyjmą. Oczywiście erto 21 byłoby lepiej, ale w przypadku obręczy alu zaraz robi się troszkę ciężej.
  21. Każda z ww. pozycji to raczej sprawdzone sprzęty. Pytanie jakie modele masz dokładnie na myśli, z jaką grupą. Myślę, że przesiadka z 540 na jakiegokolwiek będzie mega odczuwalna. Ja dwa razy robiłem podchody pod Emondę i dwa razy wygrał TCR. Nowy TCR za 12500 wychodzi już na 105 2x12. Natomiast spójrz sobie na nowego Gianta Defiego Adv.2 na s.105 2x12. Nieco "usportowili" ramę choć to ciągle nie tcr, wciśniesz szersze opony max 38c w stosunku do max. 32c w tcr. Canyon Endurance cf7 wychodzi chyba dużo taniej, koła i opony nieznacznie lepsze niż gianty, s105 x11. Każdy z tych rowerów jest nieco inny w swoim charakterze. Emondę odebrałem bardziej jako rower na góry, Canyon Endu cf7 to bardziej endurance w stylu Defiego, TCR rower który z założenia jest rowerem sportowym/wyścigowym, jest szybki pod górę, szybki na płaskim, szybki w sprincie aczkolwiek spokojnie też idzie na nim nabijać kilometry w luźniejszym tempie. Pytanie czego oczekujesz. Klasycznie warto też spojrzeć na ofertę Sensy albo Superiora.
  22. Co kto woli...jeździłem na starym tcr na zwykłych hamplach, jeżdżę na nowym z tarczami. Mam też dla porównania rower na tarczach na alu ramie (...i miałem go co istotne kiedy jeszcze jeździłem na tcr na zwykłych hamplach więc porównanie jest dobre).. Alu jest sztywne i tyle, karbon jest sztywny tam gdzie ma być sztywny, a pracować/amortyzować tam gdzie jest to potrzebne. Tak więc dla mnie przewaga karbonu. Hample..cóż na płaskim tarczówki nie są jakimś must have, serio nie odczuwam aż takiej potrzeby posiadania...no ale różnicę czuć w górach, na zjazdach, mokrych zjazdach, mokrych i zimnych zjazdach. Tam czuć dużą różnicę...oczywiście kiedyś ich nie było, ludzie jeździli i było spoko. Świat jednak idzie do przodu. Kupując używkę karbonową na zwykłych hamplach jak ten giant kupisz lekki i szybki rower z wagą ok. 8kg, co poczujesz na podjazdach, mocniejszych depnięciach itp. Kupując rower na alu ramie z tarczówkami raczej wejdziesz w wagę 9,5-10,5kg więc nie ma co się spodziewać lekkości, szybkości karbonu. Ciągle będzie miło, ale nie będzie raczej tej dynamiki i lekkości...to tak tylko na własnym przypadku. Jeśli wchodzić w nowy, czy używany sprzęt na tarczach to od razu w hydraulikę. Niedawno Sensy chodziły za ok. 4500-5000 na tiagrze lub 105 i hydraulice.
  23. Wypowiem się tylko Giantach. Pierwszy TCR (ten czarno-czerwono-biały) wart uwagi. Rama robiona w latach 2016-2019. Jeździłem na modelu z 2017, bardzo fajny i ciągle współczesny sprzęt (pomijając hample bo teraz wiadomo tarczówki wymiotły wszystko). Opony jeśli Conti GP5000 to bardzo spoko, koła jakieś no namy, ale pewnie lepsze niż ori. Podobała mi się w nim uniwersalność. Drugi Giant tcr (biało-czarny) nie wart uwagi. Rama starszej generacji, aczkolwiek niższa cena. Stan roweru najlepiej ocenić na miejscu, szczególnie ramę- czyli wszystkie ew. rysy, przetarcia. Powyginaj ramę, czyli naciśnij butem na korbę, chwyć za siodło i kierę i rozepchnij trochę. Zobacz czy strzela itp. Oczywiście jak strzela to nic złego bo może być zabrudzenie w sztycy, w siodle. Wyjmij sztyce karbonową, zobacz jak wygląda, czy nie ma spękań na dole itp.
  24. Na szosie nie jem podczas 40km przelotu (na płaskiej trasie) bo wychodzi sporo mniej niż 1,5h (w zależności od tempa, czy tempówki, rozjazd itp.). Też nie ma co przesadzać, nie będę wcinał batona po 50min, jak za niedługo będę w domu i wjedzie odżywka. Podczas np.: 50km jazdy na szosie w terenie płaskim po 50min jem batona (dobra kaloria), druga przekąska wypada mi już na zakończenie treningu więc wchodzi w domu przeważnie jakaś odżywka białkowa z bananem i odrobiną dżemu własnej roboty. Najlepiej byłoby wpierw coś z cukrami prostymi, a po 30min białeczko, ale mi się nie chce pitolić. Podczas jazdy 50km zejdzie mi cały bidon 600ml z izotonikiem i około połowa bidonu z wodą 600ml , w górach na 50km wypije już wszystko. Podobnie z jedzeniem w górach, na 50km wcinam już 2 razy (żele, batony itp.). Wszystko powyżej mowa o rowerze szosowym. Tak jak wspomniałeś wiele zależy od trasy, nawierzchni itp. Wiadomo inne prędkości są na szosie, inne mam już na gravelu, a inne mam na mtb. Dlatego zawsze patrzę na czas, a nie na dystans.
  25. Nie ważny dystans, ale czas...ja staram się popijać co 15-20min, w upały co 10min. Szczególnie w górach. Jedzenie/baton czy inne słodkie pierdy co 45-1h mniej więcej. Dla jednego 40km będzie wyczynem, dla innego 50km będzie luźnym rozjazdem. Dla jednego średnia 25kmh będzie wyczynem, dla innego 30kmh będzie luźnym cofferidem. Najważniejsze żeby czerpać z tego przyjemność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...