Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 078
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    102

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Hydraulikę miałem tylko w MTB, którym jeżdżę od święta, nic tam nie tykałem. Zrobiłem konwersję w gravelu (w oparciu o forum i YT), sam zarabiałem przewody, pożeniłem klamki Tiagry z zaciskami Ultegry (niestety Post Mount, adapter nie pasował). Jazda próbna - hamulce zeszczane. Okazało się, że zacisk puszczał przy tłoku. Wymiana na nowy - sucho.
  2. Jeśli nie chcesz zwiększać budżetu to bierz szczęki, chociaż za 800+ przeskakujesz o dwa levele bo pomijasz mechaniczne tarcze 😉 Z hydrauliką jest wiecej zabawy jakbyś musiał odpowietrzać hamulce, odblokować tłoczek, wymienić zacisk czy przewód. Babrałem się z tym w tym roku, będąc zupełnie zielonymi. Roboty więcej, fakt. Ale to nie jest powiedziane, że będziesz musiał to robić od razu 😉
  3. Bo masz wiedzę i doświadczenie, wiesz czego chcesz, rowerów przemieliłeś multum pewnie, w razie czego uszyjesz sobie na miarę 🙂 Też czasami kwestionuję jakiejś tam "pewniki" chociaż bardziej w oparciu o własne, skromne doświadczenia (wiedzy brak) ale tu konkretnie ja bym dopłacił 👍🙂
  4. Nie biorę ze sobą kluczy do chaty Taką mam schizę, co poradzę W zamek możesz wpuścić kropelkę oliwy do łańcucha.
  5. Bo listopad też bywa ładny
  6. @kaido2 A jak zapytam wprost - uważasz, że nie warto dopłacić 800 zł różnicy pomiędzy sensą z 1 wpisu a 3? W innym wątku Kolega @nctrns słusznie zauważył, że nie jesteś zwykłym użytkownikiem Myślę, że trzeba dawać * z ostrzeżeniem dla nowych userów forum
  7. Ależ jeżdżą. Tylko za stosunkowo niewielką dopłatą można sobie kupić rower w lepszym standardzie. Przecież mowa o zwiększeniu budżetu o 25% a nie o jego zwielokrotnieniu... Sam do niedawna broniłem hamulców mechanicznych (mimo że zdarza mi się jeździć po górach), teraz dwa rowery przekonwertowałem do hydraulicznych, bo to jednak inny standard. Trochę mnie to kosztowało ale powiedzmy, że te 4, 5 lat wstecz hydraulika nie była tak powszechna jak dziś, standardem były mechaniki. A co Kolega zrobi ze szczękami, jak mu się zachce lepszych hamulców? Przekonwertuje czy raczej zmieni rower i przełknie umoczoną kasę? Nie lepiej od razu kupić coś lepszego? Nie dość że tarcze to od razu hydraulika.
  8. Generalnie prawda ale kod można zmienić na własny albo znaleźć sposób na zapamiętanie. Nie użytkuję roweru w mieście w sensie dojazdów do pracy - dla mnie to tylko relaks i rozrywka, mam więc znacznie mniej okazji, by używać zapięcia. Z reguły na niedzielnych wypadach pod jakimś wiejskim sklepem - prowizorka na czas zakupów. Druga okazja - sakwy, kiedy trzeba przypiąć rower na całą noc, czasami poza zasięgiem wzroku. Preferuję szyfr, bo z zapięciami na klucz zawsze miałem stres o zgubienie klucza. Mieliśmy z żoną każde po komplecie kluczy, zawsze się upewniałem czy są, czy nie zaginęły - może lekka paranoja ale tak było. Szyfry do zamknięć znamy oboje, jest tu pewna elastyczność z przypinaniem/odpinaniem roweru w znaczeniu, że fizycznie nie jest potrzebny klucz. Dla mnie to zaleta.
  9. 800 zł ponad budżet ale rower sensowny, dajcie spokój z dramatyzowaniem. Lepiej dołożyć niż pluć sobie w brodę, że się 3000 źle wydało. Jak nie pyknie to też nie będzie problemu z odsprzedażą. Osobiście rower na starym osprzęcie rozważyłbym tylko do wpięcia w trenażer na dożywocie 😉
  10. No ale utarło się, że gravel = GRX, z czym i ja się do końca nie zgadzam ale powiedzmy, że mam już jakieś swoje doświadczenia.
  11. Rynek się całkiem szybko zmienia. Wg mnie na pewno istotne jest to, jak i gdzie ktoś chce jeździć - o czym pisałem wyżej. Pisałem też w innych wątkach kilkakrotnie (i może starszym stażem Kolegom się już flaki wywracają od moich wpisów), że ja np. mam dwa gravele do różnych zastosowań - jednym jeżdżę po szutrach i polach (chociaż to mnie naszło w tym roku, wcześniej gównie asfalty) i do turystyki sakwowej, drugi uszosowiłem i myślę zastąpić albo uzupełnić go w przyszłości szosą. Podsumowując - jak chcesz jeździć głównie szosą to GRX nie musi być koniecznie Twoim pierwszym wyborem, chociaż nie wiem czy trafiają się jeszcze gravele na grupach szosowych, kiedyś tak (moje oba takie są). Brak sprzęgła troszkę odczuwam odkąd zjechałem odważniej na wertepy. W drugim rowerze pasuje mi szosowa Tiagra 50/34, bo na szutry z zasady nim nie zjeżdżam, tym bardziej że opony mam tam szosowe. Generalnie trzeba mieć jakieś założenia wstępne, żeby wiedzieć czego szukać. A i tak z czasem może nam się odmienić - człowiek znudzi się asfaltem i chciałby rower na szutry..... W takim rowerze - wg mnie - GRX już jest zaletą, do tego szersze widełki, które pozwolą założyć szerszą oponę.
  12. Bo ameba. Znaczy, ta, no.... Ambona!
  13. Na Komoota trzeba bardzo uważać, zwłaszcza profil Gravel. W maju podczas objazdu Mazur zaczepiliśmy o Suwalszczyznę, zostaliśmy dzień dłużej i na pusto pojechaliśmy na Litwę. Trasy miałem przygotowane wcześniej, sam rysuję najczęściej w oparciu o Brouter. Wiadomo, że wszystkiego przed kompem sprawdzić się nie da. Np. na Litwie okazało się, że asfalt to rzadkość, a podstawa to szutry, dość paskudne bo środkiem wygniecione przez jakieś ciągniki na tarkę, a poboczem luźne. Środkiem więc trzęsło, a na poboczu koło uciekało w luźnym materiale. Do tego teren pagórkowaty, więc zamiast pędzić w dół przed podjazdem, trzeba było pilnować kierownicy. Pogoda była nieszczególna, burzowa, więc przerwaliśmy ledwo kilka km za granicą. W sierpniu mieliśmy długi urlop nad Wigrami (efekt zauroczenia Suwalszczyzną). Postanowiliśmy dokończyć wypad na Litwę. Kreskę wyrysował Komoot, w profilu Gravel trasa była tak udziwniona, byle tylko ściągnąć z asfaltu (a miałem punkt odniesienia). Niestety, nawet malownicze leśne ostępy potrafią zniechęcić jeśli trafi się na piach albo droga się nadmiernie wydłuży, kontynuacja była już ma orient asfaltem + stare gpx. Jeśli celem jest przejażdżka po lasach, to ok, ale jeśli jedziemy "zadaniowo", z konkretnym celem i zamiarem np. zrobienia zakupów, to lepiej jednak trochę się przyłożyć do planowania i nie polegać na automatach.
  14. Może Kolega jest po rozmowie z księgowym i musi być faktura?
  15. ... czyli generalnie gdzie zamierzasz jeździć - płasko czy przeciwnie, asflaty czy szutry, chcesz sobie ponawijać kilometrów na lekko czy może jednak przydadzą się oczka na bagażnik albo na błotniki, bo może chcesz do roboty na co dzień jeździć a w weekendy stawać się postrachem okolicznych szutrów I nie przejmuj się, ciężko kupić coś uniwersalnego albo Ci się zajawka zmieni - zawsze można dokupić drugi lub kolejny rower
  16. Skrzypienie na filmie słyszałem, ale przegapiłem opis za pierwszym razem, przykra sprawa z tym hamulcem...
  17. Spoko, jak jesteś zdecydowany, to trzymam kciuki 👍Roweru nie doradzę, bo w takich budżetach to ja auta kupuję Pewnie warto coś na jakiś sprzęt odliczyć, chyba że masz na to inną kupkę albo sprzęt już skompletowałeś - jakiś kask, lampki, czołówka, narzędzia, bidony, coś do spania, odzież itp. - tu warto kupić raz a dobrze. Pozdrawiam!
  18. Gdyby ktoś szukał budżetowych plastików (albo i czego lepszego) to militatria mają też w ofercie okulary "strzeleckie" (i strzeleckie też).
  19. Pojęcia nie mam o ultra ale bałbym się że uszkodzę taki rower, na zmęczeniu nie trudno o głupi błąd albo bałbym się, że mi go skroją na śpiocha Ewentualnie ktoś na niego zruci pod sklepem swoją stalową kozę i powgniata mi karbony Pierwsze swoje dłuższe, jednodniowe wypady albo kilkudniowe sakwy robiłem na Tribanie 100 za 999 zł, którego z 1x7 przerobiłem za ponad drugie tyle złotych polskich na 2x8 Ale stresu miałem zero z tym rowerem. O kolejny, taki ze sklepu, niemal za równowartość mojej ówczesnej pensji to się już trząsłem na pierwszych sakwach
  20. Bo tu bobry nie bytują
  21. Panowie, przenieście ten temat do nierowerowych
  22. @marvelo Pewnie bym się z Tobą na wiele tematów dogadał ale one są generalnie za ciężkie na to Forum, mam wrażenie, że wrzucanie ich tu jest wręcz przeciw skuteczne Ale skoro Ci się chce a ankieta pozwoli... C19 dało nam się wszystkim we znaki, trudno było nie komentować zakazu wjazdu do lasu i tym podobnych idiotyzmów, które nas dotknęły przede wszystkim jako rowerzystów (chociaż temat jest znacznie głębszy - bo zmierzamy w kierunku nakreślonym przez Orwella czy Huxleya...).
  23. bliitz - 15205 km (szosa, gravel, trenażer) Zigfir - 14364 km (szosa + Gravel, MTB, trenażer) TheJW - 13089 km (MTB, szosa, commuterogravel) / + 571 km trenażer, ale wirtualnych konsekwentnie nie wliczam. provayder - 11468 km (szosa, MTB) bashey_pl - 11091 km (Cross) dfq - 10939 (MTB, trenażer) SpinOff - 10049 km (szosa, gravel, trenażer) michalr75 - 8050 km (MTB) Cross90 - 6006 km (Szosa, MTB, Cross, trenażer) hulk14 - 5408 km (gravel, szosa, trenażer) jacekddd - 5231 km (rower poziomy - velomobil) spidelli - 4095 km (gravel - 4009 km w tym "szosowy" - 1476, MTB - 86 km, trenażer - nie liczony - 1562 km) szczupak56 - 3800 (3074 cross/ 224 mtb/ 381 fitness / 121 gravel) keltu - 3674 km (gravel) Strek - 2850km (MTB, Cross, Gravel, Trekking) NerfMe - 2817 km (MTB) Gang - 2795 km (Trekking, Szosa) Sansei6 - 2366 km (MTB) mpogor - 2351 km (MTB, jazda miejska) Zbyszek.K - 2008 km (trenażer/Cross 200 km) - na tę chwilę revolta 1902 km (MTB) Donayo - 288 km (MTB)
  24. @manfred1 Obejrzałem, fajnie skręcone 👍 Czego używasz do nawigacji? Jak wytyczasz trasę? Ad hoc czy masz wcześniej przygotowaną?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...