Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    5 910
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    88

Zawartość dodana przez spidelli

  1. Ok, czyli ketony dla mózgu, a dla mięśni - kwasy tłuszczowe?
  2. No właśnie - pytanie - na ketonach czy na kwasach tłuszczowych? Ketony są paliwem dla mózgu, bo nie potrafi on spalić kwasów tłuszczowych - jeśli nic nie pokręciłem...
  3. Eric prowadzi też bloga, odświeżam właśnie: http://www.riderx.info/the-endurance-athletes-guide-to-fueling-and-weight-loss-introduction/
  4. Dokładnie, na kopnych piaskach to i 2" będzie mało. Pytanie, czy do tego służy rower trekkingowy. Gdzieś jest ten kompromis między "dzielnością" w terenie, a efektywną jazdą po asfalcie. Jak objuczysz rower sakwami to prowadzenie po asfalcie jest inne, a w piachu - słabo to widzę. Po prostu takie niespodziewane kopne odcinki się przepycha rower, bo zakładam, że nie będziesz się pchał z sakwami na terytorium fatbajka Sądzę, że częściej będziesz na asfalcie (różnej jakości), szutrze, polnych czy leśnych drogach i pod tym kątem szukaj opon (roweru).
  5. Zobaczcie, co mi odpisał admin ketoendurance (tłumaczenie z translatora):
  6. Dalej - jedziemy w strefie 2, po ketośniadanku. Ptaszki śpiewają, pszczoły bzykają, słonko świeci. Zbliżamy się do scianki - ładujemy glukozę, bo chcemy wjechać dynamicznie. Jeżeli dynamiczne pokonanie ścianki wymaga dostarczenia 20 g glukozy (liczba z kapelusza), a dostarczymy 10, to organizm sięgnie po glikogen, prawda? Jeśli nie mamy go w wystarczającej ilości, to odczuwamy odcięcie a ściankę pokonamy co najwyżej tempem spacerowym, na tłuszczu. Dobrze kombinuję? Chyba że nie dotyczy to osób jeżdżących na węglach, dla których będzie to wyczerpanie i mroczki przed oczyma. Może to ketowcy mają ten bonus, że przełączą się na tluszcz i pojadą dalej. Wolno ale pojadą. A węglarz będzie miał zjazd energetyczny...
  7. Sprawdź sobie na 110% ten bagażnik. Jakaś koleżanka kupowała Scotta i okazało się, że te punkty montażu to raczej byly pod błotnik, w dodatku we własnym "standardzie" Scotta czyli Syncros. Mogę się mylić ale radzę sprawdzić.
  8. Co do zasady masz rację ale tak się nad tym kiwałem trochę; diabeł tkwi w szczegółach. Konkretnie - w deficycie kalorycznym. Jeśli tej glukozy jest mało, mniej niż w jednym żelu, to - teoretyzując - wypalisz ją na ściance i organizm będzie zmuszony wziąć się za tluszcz. Zakładamy, że po sciance wracamy do strefy tlenowej. Być może objawi się to uczuciem opadnięcia z sił? Jeśli moje 300 km zostało okupione wydatkiem energetycznym ponad 7000 kcal (pal sześć dokładność) to nie dostarczyłem tego ani w śniadaniu, ani w przekąskach - a miałem i keto i masę węgli. Na ketoendurance piszą o niewielkiej podaży glukozy, rzędu kilku gramów. Założyłem nawet topik o tym: https://www.reddit.com/r/ketoendurance/comments/13hwpq8/topping_up_with_carbs_on_keto/?utm_source=share&utm_medium=android_app&utm_name=androidcss&utm_term=1&utm_content=share_button Jeszcze jedno - ścisła restrykcja jest wymagana w procesie ketoadaptacji, w stanie ketozy każdy z nas ma jakiś własny limit węgli, przyjecie ktorych nie wyrzuci z ketozy. Mam też świadomość, że ketoza a ketoza + sport to być może niekoniecznie identyczne dyscypliny...
  9. Żona używa kilka lat Treka DS 3, także pod sakwy. W starej specyfikacji napęd był budżetowy Shimano 3x9 ale chwali sobie ten rower. Dość trwały i bezawaryjny, a trochę przeżył.
  10. Byłem nieprecyzyjny, nie chodzi mi o ketoadaptację sensu stricto. Ja się zastanawiam, czy jest coś tskiego jak druga ketoadaptacja w przypadku uprawnienia sportu. Czyli przesunięcie momentu przełączenia zasilania z tłuszczu na węgle (upraszczam oczywiście, mówiąc o punkcie). Poeiedzmy, że jesteś w ketozie i na początku masz odcięcie na tętnie X, a po pół roku tskiej drugiej adaptacji - X+20%
  11. Erytrytol zamiast cukru. Węgle jakieś tam pewnie miała... Jest już niezła oferta z towarami dla ketolików, chociaż raczej są to półprodukty. Wprawdzie kolegom z UK/US możemy zazdraszczać, zwłaszcza odżywek sportowych ale wyobraźcie sobie, że nawet w sklepie z militariami można kupić mieszankę na chleb na pseudomące. Ja akurat tego ketochleba nie lubię, te płeszniki i inne dają takie suche pieczywo, które zapycha, źle się toto przełyka... W każdym razie u mnie żona gotuje i kupuje, bo dla niej keto to zalecenie dietetyka. Ja na doczepkę PS. W Deklu kupiłem elektrolity w pastylkach do rozpuszczania, bez cukru, moja żona zatwierdziła a ona czyta etykiety PS. 2 Może to przez moje ostatnie rozluźnienie z piwkiem i węglami ale nawet jadąc takim spacerowym tempem odczuwałem głód.
  12. Lepiej jednak mieć podkład w mapach. Twój gpx może prowadzić po zamkniętej drodze (remont) więc mapa da Ci ogląd sytuacji. Robisz oddalenie i patrzysz czy podążasz mniej więcej do celu. Można też ratować się mapą w telefonie w takiej sytuacji. Dobrze jest znać swoje urzadzenie, bo uczenie się na trasie bywa frustrujące. Trzeci rok smigam na gpx (Garmin eTrex) i dopiero ogarnąłem jako tako swoje.
  13. bliitz - 6455 km (szosa, gravel, trenażer) Zigfir - 6344 km (szosa, MTB, trenażer) provayder - 3916km (szosa, MTB) dfq - 2397 km (MTB, trenażer) SpinOff - 2229 km (szosa, gravel, trenażer) NerfMe - 2014 km (MTB) michalr75 - 1975 km (MTB) ernorator - 1918 km (szosa, gravel, trenażer) spidelli - 1728 km (MTB - 180 km, trenażer - 238 km, gravel - 1310 km) revolta - 1121km (MTB) TheJW - 1104 km (MTB, trenażer) Jacekddd - 1048 km (rower poziomy) szczupak56 - 1018km (cross 702/fitness 316) Greg1 – 889 km (szosa/gravel, MTB) marcesco - 880 km (gravel) Sansei6 - 838 km (MTB) Cross90 - 450 km (cross/szosa) Zbyszek.K - 335 km (cross/szosa) CoolBreezeOne - 101,8 km (MTB) iks - 100 km (MTB) Hulk14 - 94 km sznib - 52.8 km (MTB) PJ4cK - 41km JWO - 19.5 km (rower miejski)
  14. Bo nie ma bata w wiosce czyli dura lex sed lex:
  15. Kołatanie to mam po jakichś ekstremach typu 200 km albo szybka setka z niefajnym wiatrem, często zahaczam Góry Sowie, w okolicy Wałbrzycha też jest trochę podjazdów. Wiejski burek = czasami taki wyskoczy albo trzeba szybko kogoś wyprzedzić, chodzi o "sprint", bo nie tylko podjazdy wysysają glikogen. Właśnie skończyłem setkę lajtową, z żoną, może trochę za lajtową jak dla mnie ale żona jęczała i wcale nie z rozkoszy Jazda była po ketośniadaniu, na drogę kabanosy, migdały i czekolada ale keto.
  16. Właśnie po wyrypie wolę gorącą od zimnej, tę raczej w inne dni. Zwlaszcza, że teraz czasami człowiek jeszcze wraca zziębnięty. Ale może faktycznie spróbuję. Co do supli to biorę ale może rzecz w proporcji?
  17. Zobacz to: Marin Bikes | 2021 Gestalt 1 Może w sklepie znajdziesz poniżej ceny cennikowej. Rozmiarówkę masz w takiej tabelce po lewej stronie ekranu, kliknij niebieski znak "?" a rozwinie się więcej informacji. Sora może niczego nie urywa, ale masz sztywne osie. Ten rower geometrią jest zbliżony do Treka Domane (pewnie @Mihau_ ma inne zdanie ). W standardzie masz oponę 32, wprawdzie tu nie widzę informacji ale jak wyjdziesz na stronie Marina piętro wyżej, czyli tam gdzie są wszystkie Gestalty, to jest info o szczegółach technicznych: Ja mam model wyżej, Gestalt 2 i jestem z niego zadowolony, lubię nim jeździć po asfalcie, na dobrym szutrze też pójdzie. Na dzień dobry pewnie siodło do zmiany, bo fabrycznie jest taki kapeć, że Ci pieluchę wciśnie. Lepiej kupić coś twardego, polecam romans z Bontragerem i ich programem 30 dni na testowanie i wymianę siodełek (akurat Bontragera znajdziesz tam, skąd Cię odciągam, czyli w sklepach z Trekiem ). I najlepiej pójść osobiście, zmierzyć sobie rozstaw kości. Zakupy przez internet można robić po pomiarze - wtedy nie kupujesz w ciemno. Miłego bólu głowy
  18. Pogoda wygląda dobrze, może zrobię z żoną jakąś lajtową ketosetkę dziś. @graveloiksctrailowka Zakładasz, że brak ładowania węgli w trakcie zmusza organizm do korzystania z tłuszczu, a w razie potrzeby (ściana, wiejski burek) - z glikogenu. Po wysiłku jemy nieco węgli żeby odbudować glikogen i wspomóc regenerację, tak? I że jest to proces adaptacji. Takie podsumowanie, reasumpcja, parafraza A jak myślicie, skąd się biorą - mimo zmęczenia - problemy z zaśnięciem po takiej wielogodzinnej jeździe? Ja mam takie objawy jak (kolejność przypadkowa): - chłód, - poty i gorąco, jak się przykryję, - nerwowość, - kołatanie serca, - niemożność znalezienia wygodnej pozycji - przyspieszony i głęboki oddech. Ja stawiam na: - brak minerałów, - nadmiar kortyzolu, - pobudzenie kofeiną z żelów, - obolałe niektóre partie ciała. Oczywiście walę suple i wodę mineralną w trakcie i po, ale raczej przypadkowo. Pewnie oprócz magnezu chodzi też o sód i potas. A jak się wypije izotonik, mocno mineralizowaną wodę to nie ma tu kontroli co i jak. Brak węgli?
  19. Jest prąd, będzie dacza. Ciul z żurawiami.... @Cross90 te fotki z szosy jakby jeszcze lepsze niż z crossa 😁 Widać ten speeeed 👍
  20. Moje czy żony? 😉 Ja w tym tygodniu odpuściłem, wciąż czuję w nogach majówkę czyli 300 + 100 + 100. Robię tylko takie regeneracyjne jazdy, to znaczy miałem robić, bo mam wodną awarię w domu i walczę 2 dzień 🙃 i wczoraj nie pojechałem, dziś też nie .. Ciężko wyciągać jakieś sensowne wnioski, bo ładowałem węgle w czasie jazd, a po jazdach i browarek wpadał więc niezupełnie sportowo .. Jutro pogoda raczej nie pozwoli na wiele... Generalnie udało mi się w ostatnim roku swoją średnią wyciągnąć wyżej i jak jest względnie równo, a wiatr nie fałszuje, to udaje mi się w miarę równo i szybko (jak dla mnie) jechać - i to mnie cieszy 😉 A na ile to wynik diety, na ile nakręconych kilometrów - nie wiem 🙂
  21. Prawda. Zgodnie z definicją pow. 25 km/h ma odciąć silnik elektryczny 👍🙂
  22. Zrobiłem dziś pomiar glukozy i ketonów we krwi. Jestem wszędzie ale nie w ketozie 🤣 GKI 22 (ketoza jest od 9 w dół). Żona w drugim dniu postu (tylko kawa i woda) ma GKI 1,5...
  23. W tym wypadku nie chodzi o dozwoloną prędkość tylko o rozwijaną przy uzyciu wspomagania silnikiem elektrycznym. Prawo o ruchu drogowym definiuje rower w oparciu o ten element: Kwestia przekraczania prędkości to inna bajka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...