
lewocz
Użytkownik-
Liczba zawartości
1 886 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez lewocz
-
A na innych rynkach logika działa? Biznes rządzi się swoimi prawami. Kawałek gumy uformowany w jakiś kształt może kosztować kilkadziesiąt razy więcej niż wartość tej gumy. Ten kto to robi musi ustalić taką ceną aby ludzie to kupowali i jednocześnie aby on na tym zarobił satysfakcjonujące go pieniądze.
-
https://www.ceneo.pl/sklepy/sportpoint.pl-s8663;030f3#scroll=first-review&tab=reviews Raczej słabe oceny. To typowy sklep oferujący towar, którego nie ma na magazynie. Problemy zaczynają się gdy towaru nie ma u dystrybutora
-
Może raczej chodziło mu o system montażu. CL vs 6 śrub.
-
okulary [okulary] Czy tanie fotochromy za 50 zł to możliwe? RockBros - wrażenia.
lewocz odpowiedział Vendeur → na temat → Odzież rowerowa
Nie wiem jak te Arctici ale chińskie okulary lubią robić takie figle. Kiedyś miałem, nie pamiętam firmy, ale faktycznie "mąciło" mi się w głowie jak miałem je założone. RockBros przyznaję, nie używałem. Firma jako taka jest dosyć znana i wygląda na solidną wśród tego całego chińskiego szlamu, ale pozory mogą mylić. Używałem dwóch produktów z tym logo...jedna torebka na ramę bardzo fajna, ale nie tania. Zachęcony kupiłem sakwę...i tu nic nie wyszło . Strasznie drogo i badziewstwo. -
[zakupy cz5] co kupiłeś ostatnio z części rowerowych
lewocz odpowiedział Puklus → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Jak już pisać co kupione to warto wrzucić precyzyjną informację. Jak już tak upraszczać to można pisać, że kupiona opona ...i tyle Mnie osobiście interesuje co i ile ktoś kupuje. Kwestia zwijana czy nie jest bardzo istotna. I nie chodzi tu o wagę, ale jest kilka sporych różnic. Jeśli chodzi o Schwalbe to drutówki są z innej mieszanki niż zwijane, raczej gorszej. Zwijane łatwiej przewozić, może służyć jako rezerwa, mieści się do torby, sakwy itp. Nie wiem jak jest z zalewaniem mlekiem, przyznaję, że nigdy nie uszczelniałem drutówki, ale mam wrażenie, że to trudniejsze sprawa niż zwijanka. -
[Rower] na średnie przeprawy, co wybrać ?
lewocz odpowiedział pola_kraksa → na temat → Miejskie i trekkingowe
Otóż to, z postu założycielki tematu wynika, że poszukuje rowery typu cross lub trekking. Planuje przejechać na nim trasę z Białegostoku do Krakowa czy zapewne będzie to wyjazd z sakwami. Kwota 2 tys za cały rower to oznacza, że amortyzator nie będzie najwyższych lotów. Autorka nie sprecyzowała jakie nawierzchnie preferuje, a to jest dosyć istotne podczas wyboru. Zalety posiadania amorka - komfort jazdy Wady - amortyzator trzeba serwisować, kiepski amor, w dodatku pozbawiony regularnego serwisu traci sporo swych zalet - mocno utrudniona możliwość instalacji pełnych błotników - może zaistnieć sytuacja, że przebiegi będą generowane po trasach, które amora po prostu nie wymagają wobec czego będzie on tylko zbędnym gadżetem. - to nie jest ogromna wada, ale tani amor może ważyć dużo, dużo więcej od taniego sztywniaka Zalety i wady są powszechnie znane więc osobiście uważam, że w takim przypadku ważniejsze są osobiste odczucia. To nie jest rower MTB i raczej nie będzie wykorzystywany w terenie górskim, a przynajmniej nie zapowiada się na to wobec czego kwestia posiadania amora nie jest jednoznaczna.- 27 odpowiedzi
-
- unibike flash eq
- indiana x road 4.0
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
[Rower] na średnie przeprawy, co wybrać ?
lewocz odpowiedział pola_kraksa → na temat → Miejskie i trekkingowe
Koleżanka sama wybierze czy jej amor jest potrzebny czy też nie.- 27 odpowiedzi
-
- unibike flash eq
- indiana x road 4.0
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
[Rower] na średnie przeprawy, co wybrać ?
lewocz odpowiedział pola_kraksa → na temat → Miejskie i trekkingowe
A moim zdaniem amor w rowerze wyprawowym jest zupełnie zbędny, czasami wręcz przeszkadza. Kiedyś gdy miałem jeden rower, wyjeżdżając na wyprawy zmieniałem amor na sztywny sztuciec. Jak składałem wyprawowca też wybrałem sztywniaka. Każdy oczywiście dokonuje wyboru na podstawie własnych potrzeb, a osobiście uważam, że jazda z sakwami w większości po asfalcie nie generuje potrzeby posiadania uginacza.- 27 odpowiedzi
-
- unibike flash eq
- indiana x road 4.0
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
[Custom] Rower Elektryczny- nowy nabytek
lewocz odpowiedział Cyklista32 → na temat → Elektryczne - e-bike
Reklama, ale słabo wycelowana bo na tym forum to klienta na To COŚ raczej nie znajdzie. -
[Rower Elektryczny] Jaki polecacie z doświadczenia do 10 tyś. ?
lewocz odpowiedział szpartax → na temat → Elektryczne - e-bike
To jest przykład jak zrobić rower, którego nikt nie będzie chciał kupić -
Jednopowłokowce nadają się tyko w bardzo suche rejony. W polskich warunkach masz w nich gwarantowaną mega kondensację.
-
Niedawno znajomy wyciągał od niego kasę, którą wpłacił kilka miechów wcześniej. Gość nie wyrabia z robotą.
-
[odzież]robi się zimno - zestawienie tematów!
lewocz odpowiedział chrissbe → na temat → Odzież górna
Nivea to krem nawilżający. Na mróz to niezbyt dobry pomysł. -
Może taki patent https://www.camelmore.pl/pl/p/FixPlus-66cm-pasek-montazowy/713
-
Ja bym się bał w tym terminie na takim sprzęcie jechać. Na Cyprze nie byłem w zimie ale na dużo bardziej na południe wysuniętych Wyspach Kanaryjskich trafiła mi się w styczniu taka pogoda, że wyciągałem z sakw wszystkie ciuchy ratunkowe co to zakładałem, że przeleżą na dnie cały wyjazd bez ruszania. Namiot na szczęście miałem porządny ( Marabut Poligon) i ten uratował mi tyłek.
-
[Aliexpress] Sprawdzone zakupy
lewocz odpowiedział milosh → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Żadnych dyskusji ja tu nie widzę. Ludzie piszą tylko czy została oclona czy nie bo to jednak dosyć istotna kwestia. Jak dla mnie to te paczki mogę lecieć nawet przez Alfa Centauri. -
[Aliexpress] Sprawdzone zakupy
lewocz odpowiedział milosh → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Obawiam się, że mało kogo interesuje taka szczegółowa wiedza na temat historii paczek wypełnionych towarem kupionym na chińskich portalach. Ten temat dotyczy zakończonych transakcji i piszą go ludzie, którzy otrzymali już towar. I oni właśnie wiedzą najlepiej jak ocenić taki zakup. Jak sam napisałeś - wiem, bo dostałem paczkę. Oczywiście Twoja wiedza jest bardzo cenna jeśli być może pozwolić uniknąć pewnych opłat, ale to raczej osobny temat powinien być założony. -
Wszystko ok ale mam wrażenie, że nie jest ty wszystko powiedziane o mapach i planowaniu tras. Trzeba przede wszystkim rozróżnić jazdę po śladzie od routingu. Ślad można sobie zrobić na jakiejkolwiek mapie i wczytać go do urządzenia. Z routingiem jest inna sprawa. To nie urządzenie nas prowadzi, ale mapa jaką mamy do niego wczytaną. Prawie wszystkie apki i darmowe mapy do urządzeń GPS opierają się na open strret map. To darmowe mapy tworzone przez nas samych. Jeśli używamy takiej mapy to czy w Garminie, czy w komórce, czy też w jakimś innym szpeju będzie nas prowadził tak samo. Ja osobiście bardzo bardzo rzadko używam routingu. Nawet w bardzo długie trasy na wyprawy mam zaplanowane szczegółowo opracowane wcześniej ślady. Wychodzę z założenie, że jadę tam gdzie ja chcę, a nie tam gdzie chce algorytm. Wymaga to trochę pracy, ale na pewno jest bardziej efektywne bo nie oszukujmy się, że automat zastąpi duszę eksplratora. Wystarcy kilkumetrowy odcinek bez drogi aby routing uznał trasę za nieprzejezdną. Tymczasem wystarczy zerknąć na mapę i już wiem, że tam jest przejazd. Korzystam tylko wtedy gdy muszę, szybki powrót do domu itp.
-
Podobno w każdej bajce jest coś z prawdy. Telefon w pewnym stopniu zastąpi dedykowane urządzenie, ale ma więcej wad niż zalet i odbiera dużo przyjemności z używania satelit do rejestrowania parametrów z jazdy. Nikt nikogo nie zmusza do kupowania garminów, a jednak ludzie kupują. Dlaczego? No raczej nie ze snobizmu, bo akurat urządzenia te tak już spowszedniały, że ich posiadanie nie oferuje żadnego prestiżu. Po prostu są wygodniejsze i lepiej się sprawdzają w tej robocie.
-
[zakupy cz5] co kupiłeś ostatnio z części rowerowych
lewocz odpowiedział Puklus → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Zebrane z kilku miesięcy. Termos Asobu Central Park 500ml - w lecie fajnie trzymał chłodzik w środku. Jeszcze nie wiem jak będzie trzymał ciepło. Wykonany ze stali nierdzewnej, raczej trwały bo poleciał mi dwa razy po kamieniach i przeżył. Pojemnośc trochę mała, no ale jakiejś butli też nie chciał bym wozić. Pompka Lezyne Tech Drive HP - jak na razie super. Malutka, leciutka, wysuwany wężyk obsługuje wszystkie wentyle. Tłoczek malutki więc trzeba się namachać ale pompuje się leciutko i wygodnie. Suport Token 878 - na razie na półce leży ale dobre wrażenie sprawia, kręci się bardzo płynnie. Sakwa ROCBROS tylna, jedna sztuka - jeden z gorszych zakupów rowerowych w ciągu ostatnich kilku lat. Na zdjęciach bardzo fajna, w realu - mała, cienka, kiepski system montażowy. Motorex Brake Clean 750ml - odtłuszczacz do tarcz. Dużo go jest, czy działa..ciężko powiedzieć. Raz na jakiś czas lubię zrobić kosmetykę rowerową. Jakiejś kolosalnej różnicy w działaniu hamulców nie zauważyłem. No ale nie było źle przed myciem. Motorex Bike Grease 2000 100g - smar jak smar, jaki jest każdy widzi Koszyk na bidon Topeak Modula Cage II - 4 sztuki od razu. Moje ulubione koszyczki, regulowane więc można mniejsze butelki przewozić. I fajnie się prezntują. Opona Duro Stinger 700x25 - delikatny bieżnik, lekkie, niedrogie. Parametrów technicznych nie znam, ale śmigam już na takich 5 sezon i jakoś mi podeszły. Kilka śrubek tytanowych LBS - nie lubię zwykłych stalowych bo rdzewieją. Aluminiowe znów za słabe mi się wydają. Przechodzę we wszystkich bikach na tytan. -
Jest dużo więcej wad. Oprócz upału telefon źle reaguje również na wilgoć. Nie musi nawet padać. Można go chronić w jakieś drybagi ale nie oszkujmy się, że jego obsługa jest wygodna. Bateria - nawet mocne aku leci bardzo szybko gdy włączone apki, gps, transmisja, podświetlanie itp. Kilkugodzina wycieczka nie ma sprawy, ale całodzienna wyrypa to już różnie może być. Ja czasem robię sobie tak pokręcone trasy, że cały czas muszę kontrolować pozycję. Wymiary - nie lubię wozić talerzy na kierownicy, wolę zgabne EDGE Oczywiście, że będzie działać ale z GPS po prostu wygodniej. Są sytuacje, że zawsze biorę mapy, a są ( w ogromnej większości), że mapa jest normalnie zbędna.
-
Mnie się spodobało, uwielbiam takie szutrówki prowadzące wysoko w góry. Sporo fajnych polanek z ładnymi widoczkami. Czy pod enduro to za mało tam widziałem żeby się coś wypowiedzieć. Niektóre szlaki są nieprzejezdne zarówno do góry jak i w dół. Właśnie Tomasowvy Vychlod jest dostępny właśnie takim szlakiem. Z obu stron jest bardzo stromo, kamieniście, trzeba się przeciskać przez skały. Nie ma mowy o jeździe rowerem, a od strony Hornadu to nawet trudno było by go wnieść.
-
[butla] na powietrze do opon bezdętkowych
lewocz odpowiedział Roballinho → na temat → Druciarstwo rowerowe
Kiedyś spotkałem się z manualem jak zrobić zbiornik wysokociśnieniowy ze zwykłej butelki PET 1,5L . Coś w tym stylu, ale to nie było dokładnie to. https://www.wykop.pl/link/2978037/zbiornik-na-sprezone-powietrze-z-butelek-po-napojach/ Co do przemysłowych rozwiązań to jak już wyżej pisano są same zbiorniki napełniane zwykłą pompką, które "strzelają" potem wysokim ciśnieniem https://allegro.pl/zefal-tubeless-tank-zbiornik-cisnieniowy-i7495325469.html Są też pompki ze zbiornikami https://www.bikeman.pl/topeak-pompka-podlogowa-joe-blow-booster-pompka,3,17896,20837 Zwykłą pompką z reguły też można to zrobić, ale jednak bywają szczególnie oporne opony lub wręcz całe "sety" które wymagają jednak dobrego strzału. Np. opony Hutchinson znane są z luźnego oplotu i lubią sprawiać problemy. -
Korzystając z kilku dni urlopu wybrałem się na krótką wycieczkę na Słowację i do Rumunii. W planach było spędzić dwa dni w Słowackim Raju i 3-4 dni w Górach Apuseni w Rumunii. Dojazd samochodem, noclegi zarezerwowane przez Booking. Gdy wyjeżdżałem w sobotę rano z Krakowa lało jak z cebra. Pucowało tak prawie przez całą drogę, dopiero gdy przebiłem się na drugą stronę Tatr zaczęło się przecierać. Pierwszy dzień postanowiłem zrobić z buta przełom Hornadu. Wyruszyłem z parkingu w Podlesoku. Pierwsza część leci korytem rzeki w głębokim wąwozie. Kilka odcinków pod podestach, jakieś drabinki itp. Cała trasa zajęła mi około 6 godzin. Dosyć wymagająca kondycyjnie, góry może nie jakieś wysokie ale okropnie ślisko, pełno luźnych kamieni, trzeba cały czas się pilnować, mięśnie muszą być cały czas napięte. W sumie fajnie ale cały szlak nie rzucił mnie na kolana. Drugi dzień było już lepiej, rower to jest to. Dużo szlaków rowerowych, szybko docieram do samego serca gór, jedzie się fantastycznie. No i wtedy zaczęły się problemy, najpierw jakieś dziwne odgłosy z tylnego koła, potem zauważyłem, że łańcuch jakiś taki dziwnie luźny. Dalej poleciało szybko - diagnoza nie mogła być inna. Dupnięty bębenek. Jeszcze chwyciłem się ostatniej deski ratunku, myślę - może jakiś syf wpadł , jakaś gałąź. Może jak odkręcę kasetę i założę z powrotem to wróci do normy. Jak pomyślałem tak zrobiłem, ale efekt był taki, że ledwo dotknąłem się przerzutki złamał mi się hak. Tak - przerzutka dyndała już na pancerzu. Pierwsza myśl - nic się nie stało, zawsze wożę zapasowy hak ze sobą. Był tam gdzie się go spodziewałem...ale nie od tego roweru. No to kicha !!! Stałem tak i dumałem co tu z tym zrobić gdy nadjechała polsko słowacka grupka rowerzystów. Zaoferowali swoją pomoc, zaproponowali podwózkę autem technicznym, które za nimi jechało. Zgodziłem się na to i kilka km przejechałem z rowerem na pace. Wyrzucili mnie gdzieś w górach i dopiero gdy odjechali uświadomiłem sobie, że nie wiem gdzie jestem. Nie miałem mapy bo była mi niepotrzebna, ślad w Garminie prowadził mnie zaplanowaną wcześniej trasą. Na szczęście szybko się opamiętałem, najpierw zająłem się rowerem, zrobiłem z niego ostre koło, potem zlokalizowałem swoje położenie i powoli ruszyłem w dół. Jakoś dotarłem na kwaterę ale trwało to naprawdę długo. Byłem w kropce bo następnego dnia miałem lecieć do Rumunii, kwatera była już zapłacona...a ja bez roweru. Następnego dnia rano pożegnałem się z gospodarzami i poleciałem do Nowej Spiskiej Wsi. Miałem namiary na serwis. Byłem zdesperowany byle tylko uruchomić rower. Nie liczyłem na to, że uda mi się kupić bębenek do mojego Novateca, ale byłem zdecydowany na całe koło. Do tego nowy łańcuch i kaseta. Ale najważniejszy była hak bo bez tego ani rusz. Panowie w serwisie okazali się całkiem ludzcy, poszukiwania haka trwały pół godziny ale zakończyło się sukcesem. Gdy wyciągnąłem zacisk tylnego koła kaseta sama odpadła, a z jej wnętrza wysypały się metalowe okruchy. Tak jak myślałem, musiałem kupić nowe koło, kasetę oraz łańcuch. Okazało się też podczas dokładnych oględzin, że tylna opona jest pęknięta i wybulona dętka stworzyła już całkiem spory balonik. Kosztowało mnie to wszystko trochę kasy ale najgorszy był stracony czas. Cały dzień w plecy bo zeszło mi z tym do popołudnia. Przez chwilę myślałem cze jest sens jechać do tej Rumunii, ale kwatera była już zapłacona więc w sumie nie miałem wiele do stracenia. Zajechałem na miejsce około północy. Rano wybrałem się na wycieczką zapoznawczą z okolicą. Po asfalcie wjechałem na przełęcz na wysokość ok. 1200 m., a potem wjechałem na kamienistą drogę, która wprowadziła mnie na zarąbistą halę. Było super, piękna pogoda, wspaniałe, puste góry, dalekie widoki, cisza, spokój. Dalsza część trasy leciała po bardzo trudnym terenie, coś w rodzaju drogi, ale okropnie kamienista i stroma. Chociaż jechałem bardzo zachowawczo to nie uniknąłem gleby. Na szczęście niegroźnej. Ostatni fragment musiałem sprowadzać. W ten sposób spadłem na 500m i stąd najpierw szutrówką, a potem asfaltem przez typowo rumuńskie wioski dojechałem na kwaterę. Kolejny dzień miałem bardzo ambitny, zamierzałem zdobyć najwyższy szczyt tych gór...ale telefon z domu. Muszę wracać do Polski. Nic się nie dzieje, ale jestem potrzebny. Jak się pieprzy to się wszystko pieprzy. Jeszcze rano chciałem się chociaż na 2 godzinki wybrać, ale jak tylko rzuciłem okiem na mapy to szybko zobaczyłem, że objechał bym tylko płaski odcinek prowadzący do podnóża gór. Nie ma sensu. Trzeba będzie wrócić to za rok bo jest kilka trasek do zrobienia. Rower - Accent Peak , składak. Koła na piastach Novatec. Modelu nie pamiętam, ale ta co poleciała to był jakiś wyższy model. Noclegi - Słowacja - Ponzion Thamysy w Spiskie Tomassovice / Rumunia - JRB Hotel w Lunca Fotki https://photos.app.goo.gl/iNqVP923H2SSKBzx7 Przełoma Hornadu z buta https://www.strava.com/activities/1843624734 Słowacki Raj na ostrym kole https://www.strava.com/activities/1846300752 Góry Apuseni https://www.strava.com/activities/1849939039
-
[Aliexpress] Sprawdzone zakupy
lewocz odpowiedział milosh → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Ależ kupuj sobie gdzie chcesz i co chcesz , ja Ci niczego nie bronię. Na wertowanie internetu w poszukiwaniu informacji nie mam czasu ani ochoty. Jak na razie wszystko to co potrzebuję mogę kupić gdzie indziej i póki co jestem bardzo zadowolony. Temat ma tytuł - sprawdzone zakupy. Sprawdziłem, opisałem. Coś nie tak?