Skocz do zawartości

cervandes

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    5 863
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez cervandes

  1. No ale w kilku rowerach mam dętki, butylowe. I nie narzekam, kapcie się czasem zdarzą - norma. Za to w dwóch rowerach w których spróbowałem TPU Cyclami jest dramatycznie źle.
  2. Kółka Elite z Ali z naklejkami Enve 😁
  3. Tak, wodą się nie da namierzyć dziurki. Tzn się da, ale jest to bardzo upierdliwe i wymaga czasu. Dobrze się sprawdza woda z mydlinkami. Normalnie preparat doskonały, bo i rączki umyjesz, i oponę wstrzelisz na obręcz łatwiej, i dziurkę wytropisz... Od zawsze mam pod ręką.
  4. 200pln które wydałem na folię na 100% się zwróci, gdybym chciał rower sprzedawać. Okleiłem górną rurę, dolne golenie amortyzatora, rurę podsiodłową od strony tylnego koła i tylne dolne widełki. Jestem wybitnie zadowolony, oklejałem też pierwszy raz. I też było parę bąbelków, połowie pomogłem igłą, druga połowa sama zniknęła. A, ramiona korby też mam oklejone.
  5. A ja postanowiłem, że w tym roku jeszcze muszę kupić coś foxa. Plan zrealizowany, manka w kasie nie ma 😁
  6. No. Druga dziura. Inne miejsce, tym razem po stronie bieżnika. Lupa wykazała, że dętka ma wadę, tj w procesie ciągnienia był jakiś paproch najwidoczniej w maszynie, bo po całym obwodzie dętka ma w jednym miejscu rancik, takie załamanie, mniej materiału. W tym roweczku w dwóch miejscach sączy się powietrze. Odkładam tę dętkę na stos śmieci, obręcz obejrzałem, obmacałem - no jest jak nowa (bo jest nowa!). Obmacałem oponę, przetarłem ją szczotką od wewnątrz, odkurzyłem odkurzaczem i złożyłem koło na nowej TPU cyclami. To ma tylko postać do wiosny w piwnicy, do czasu obudzenia roweru z zimowego snu i zalania mlekiem kółeczek!
  7. Potwierdzona. Pierwszego dnia szukałem winy w wentylu, ale dziś rozebrałem koło. Dziurka od wewnętrznej strony, tj nie po stronie bieżnika a po stronie obręczy. Zdumiewające, koła nowe, taśma nowa, wszystko składane sterylnie do granic obłędu. Ja to nawet jak mam opony nowe to ściereczką przecieram wnętrze i dmucham moment kompresorem żeby ewentualne paproszki wywalić z opony przed montażem. No to żeby dowiedzieć się jak się klei łatki i dać szansę TPU zlokalizowałem dziurkę, wyczyściłem alkoholem, zakleiłem, koło złożyłem. Po godzinie od napompowania 2Bar - powietrze zeszło do 1Bar. Idę zaraz zdjąć oponę i obejrzeć pod lupą co w obręczy i taśmie może być nie tak. Jeszcze bym zrozumiał jakby coś po stronie bieżnika było wbite w oponę i kaleczyło dętkę - wtedy nie ma się co awanturować, moja wina - tzn montażu i opony. No ale litości, nówka koła, nówka taśma.
  8. @michalr75 - dwukrotnym. I ten sam scenariusz, koło stoi, rower stoi, kilka dni. Po czym dziura. I cieszę się, że zrobiłeś 11tys km i miałeś jakieś kapcie. Ja przejechałem ZERO i mam dwa. A na tubelessie zrobiłem ponad 40kkm i ani razu mnie nie zawiódł.
  9. W drugim rowerze włożyłem TPU. I to samo co w pierwszym - 2.0Bar w koło, przez 3-4 dni git a dziś patrzę w piwnicy - kapeć. Jeszcze jeździć na nich nie zacząłem a już wiem, że się nie polubimy. Mój pierwszy epizod wyglądał identycznie - ale dotyczył zapasowego roweru. Nowa opona, wszystko złożone zgodnie ze sztuką, tj wkładanie dętki lekko napompowanej, wstrzelenie opony na rant za pomocą odrobiny mydlin. I co? I też ani km nie przejechałem poza kilkoma metrami w kółeczko aby się opona ułożyła. Zielone cyclami, aliexpress. Syf jakich mało.
  10. Dubnital to nowość. Topowe wersje Schwalbe czy Vittorii też kosztują ponad 200pln więc 244pln za Dubnitale to jest kwota do przełknięcia. A z czasem zaczną się i na nie pojawiać promocje.
  11. No właśnie. Leciutka oponka jest fajna na wadze. A generalnie chyba każdemu z nas zależy na tym, żeby po zamleczeniu można było o oponach zapomnieć i tylko czasem napompować i tyle. Ja mam obecnie zestaw RaRa tył i RaRo przód, Super Race Speed. Zero problemów z kapciami (stans) i uciekaniem mleka, powietrza. Kolega z kolei na Stansie ma Race Kingi Protection. Całe mokre na ściankach, koła musi pompować dzień w dzień, dolewa uszczelniacza po 20-30ml co miesiąc. Dlatego ja powoli się zastanawiając co kupić, czego spróbować chyba odpuszczę półkę 5xx g i pokornie będę siedział na 650g i więcej. Dubnitale Trail Rapid na przykład, które są wzmocnioną i cięższą odrobinę oponą od Dubnital Race Rapid. Te kilkadziesiąt gramów może zaowocować kompletnie innymi doświadczeniami pod kątem niezawodności kół.
  12. Dziewczęta i chłopcy. A CST Jack Rabbit II PRO EPS 120tpi to bardziej jest pod względem oporów na twardym jak Race King czy jak Ikon?
  13. Drogi pamiętniczku. Bębenek się przestał obracać, łożysko mimo wyczyszczenia i wciśnięcia smaru odmówiło dalszej służby po przebiegu 6000km. Moim zdaniem do Newmenów Fade koniecznie należy dodać uszczelnienie w łożysku bębenka po stronie zewnętrznej.
  14. A ja wczoraj zważyłem zdejmowane z roweru koła, Newmen Evolution SL X.A.25 wg producenta 1485g. Waga pokazała 742g + 887g, razem 1629g z fabryczną taśmą.
  15. Ło matko, ależ poziom ostatnich zakupów... aż wstyd z jakąś drobnicą tu dziś wyskakiwać. Mimo wszystko spróbuję 🙃, Dandy Horse XC30 na 240tkach. 1214g z taśmą na obręcze 😍
  16. W sumie zabawne, bo mam i chińskie RT76 i japońskie MT800 i pod względem jakości i hamowania bardziej odpowiadają mi chinczyki. MT800 zagrzane zawsze mi dzwonią przez parę sekund po hamowaniu a RT76 nie zawiodły mnie nigdy i w żaden sposób od dnia montażu.
  17. A mi po główce zaczyna chodzić zakup Vittoria Peyote XC Race...
  18. To teraz ja. Nigdy nie skrzywiłem presty, mam ją we wszystkich rowerach w domu i wszystkie głowice i małe pompki mam pod prestę. Zatem ani myślę wymieniać na one click, które kusi bo niby wygodne i niezawodne. A jak już kiedyś połamię czy tam zegnę jakąś prestę to mam cały karton rdzeni do wentyli, kupionych na zapas bo się przecież presty niszczą na potęgę...
  19. Żem nawet nie wiedzioł że istniejo tytanowe klocki z żywicznymi okładzinami
  20. Zwykłą łatkę raz od wewnątrz wkleiłem i prześmigałem kolejne kilka tysięcy km z tak naprawioną oponą. Oczywiście klejenie staranne, tj przetrzeć papierem ściernym miejsce dziury, potem odtłuszczenie alkoholem i klejenie najzwyklejszą łatką tip top na klej, którym się smaruje łatkę i oponę, pozostawia na kilka minut do wyschnięcia a później ściska ściskami np stolarskimi.
  21. DandyHorsy wjeżdżają po zimie, więc te kilka g na plusie jakoś przeżyję. Dla wygody o której pisze @Eathan 😁
  22. Niech Was kule biją. Zobaczyłem i nie mogę przestać myśleć o tym, że mam lampki tylne mocowane na oringi. Przednie mam wszystkie z mocowaniem Garmina i jest to genialne rozwiązanie. Nawet nie wiecie jak mnie wkurza konieczność regularnego poprawiania lampki na sztycy żeby była prosto... Ktoś powinien wpaść na to, żeby robić obejmy rury podsiodłowej ze zintegrowanym mocowaniem I 200pln bym przebolał za takie cudo 😍
  23. Ok, do wiadomości przyjmuję - ale jak tylko będę miał okazję to sprawdzić - wnikliwie zmierzę osadzenia i postaram się kiedyś wrócić do zagadnienia czy faktycznie łożyska siadają mocniej na osi niż w gnieździe - co potem jest niwelowane kompresowaniem ośki. Tu w sumie ciekawostka i małe potwierdzenie tego zjawiska. Jak się zdejmie koło w DT, bębenek - to sama oś na łożyskach kręci się w sumie tak sobie. Czuć, że nie jest to miodek, płynność jaka jest wyczuwalna w nowym, dobrej klasy łożysku. Wcisnąłem dawno temu w 240tki łożyska SKF, koła kręcą się bajecznie od pierwszego dnia do teraz - mimo raczej trudnych warunków w jakich czasem bywają. Ale od razu po ich wprasowaniu byłem zdziwiony, że oś pracuje w rękach niezbyt optymistycznie.
  24. Papier wszystko przyjmie. Ten tekst, obrazki przypomina mi artykuł na stronie shimano z informacjami dlaczego w piastach nie można używać łożysk maszynowych, rysunki ze strzałkami działających sił. Shimano wolało napisać artykuł zamiast przejść na maszynowe jak reszta świata - co potem zresztą powolutku zaczęli robić. Cicho i bez przypominania, że przecież sami pisali, że to niedobrze jest. Z punktu widzenia konstrukcji maszyn. Masz pierścień zewnętrzny, masz pierścień wewnętrzny. Oba mają siadać na korpusie i osi z równym naciskiem. Siły działające na piastę są wyłącznie ściskające, bo zarówno zacisk osi jak i jazda powodują, że łożyska są wciskane głębiej w korpus. Dodatkowo przypominam, że w tylnej piaście pierścień ratchet po wciśnięciu nowych łożysk się dokręca z dużą siłą, co wywołuje dodatkowe wciśnięcie łożyska w korpus - a na koniec jeszcze zaczynamy pedałować i to jeszcze bardziej dokręca gniazdo ratcheta. Nie istnieje żaden sposób montażowy na określenie, czy łożysko zostało wciśnięte z luzem 0,05mm czy 0,01 mm a może 0,1mm. Pada natomiast stwierdzenie, że wciska się je prasą do pierwszego, najmniejszego oporu co oznacza, że siadło bieżnią jedną czy drugą na swoim miejscu. I tyle. To nie karabin wyborowy żeby pasowania musiały być czynione z dokładnością do tysięcznych mm. Reasumując - przepraszam, ale dla mnie to jest marketingowy bełkot. Pracownik DT Swiss wymienia łożyska, wali młotkiem i używa określenia "fully seated" dla obu stron. No ale to jest filmik, gdy koła miały się po prostu kręcić i nie trzeba było angażować w temat marketingowego bełkotu oraz magii. (Na forum nie działa odtwarzanie a link nie przenosi do właściwego fragmentu, zatem przewińcie do 7:55)
  25. O co chodzi z tym luzem roboczym łożysk w dt? Chyba każdy filmik i instruktaż jaki widziałem to pakowanie łożysk do pierwszego oporu na korpusie piasty, tj wciska się je tak głęboko jak pozwala kołnierz wytoczony w piaście. Jak zatem mam ocenić 'luz roboczy' i czym on jest, @Dokumosa?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...