Skocz do zawartości

KrzysiekCH

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    480
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez KrzysiekCH

  1. Mogę doradzić odnośnie Oiz - mam 189cm, noga 89cm – i mam XL, więc uważam, że L dla Ciebie powinna być ok. Co do reacha – to tak jak zostało napisane to kwestia mocno indywidualna – ale na Twoim miejscu brałbym Mondrakera też w L. Generalnie to cały czas krótkie rowery w porównaniu do geometrii bardziej progresywnych. W Mondrakerze od razu bym też wymienił hamulce…
  2. Nie jeździłem na tych dwóch więc tutaj nie pomogę ale dwa punkty: * jeśli chodzi o mullet to jeździłem na dwóch rowerach tego typu (Evil Insurgent i Druid Forbidden) i faktycznie super mi się zjeżdżało, ale na podjazdach było słabiej niż na 29. Nie wiem na ile chcesz na tym podjeżdżać. * czemu akurat Trek czy Spec? W YT czy innym Propainie masz lepsze zawieszenie za niższą cenę
  3. Był tam może już ktoś? Chciałem tam pojechać ale pandemia mnie powstrzymała, teraz nie wiem czy warto, bo to w końcu kawałek trzeba jechać.
  4. Bierz tą Mete w M i będzie dobrze. Fajny rower, a widzę, że Ci się podoba a to najważniejsze.
  5. To czy Cię będzie wkurzać to już kwestia bardzo indywidualna :-). Jak jadę na mniej ambitne techniczne trasy, gdzie robię dystans to wolę jechać na moim down country niż brać enduro... ale jak nie masz porównania to może nie będzie Ci przeszkadzać :-). Ale też nie jest tak, że nie będzie się dało na tym jeździć, trasy ponad 100km i 3kkm pod górę można robić, tylko po prostu nie masz tej dynamiki pod górę jak na lżejszym rowerze. Co do opon - ciężko znaleźć obecnie lekkie opony o dobrym profilu. Kiedyś była masa opon około 850g np. magic mary, teraz wszystkie rozsądne opony pod trail/enduro ważą powyżej 1kg... Ja jeżdżę obecnie na Wolfpack Enduro - stosunkowo lekkie, dobrze trzymają nawet w poważnych górach i w miarę wytrzymałe, najlepszy kompromis jak dla mnie na takie codzienne jeżdżenie. Jak trzeba iść na całość to mam Michelin Wild Enduro ale one ważą już 1,4kg...
  6. Dodam od siebie, że jak masz ambicje w kierunku enduro to warto jednak mieć trochę mocniejszy amorek - fox36 będzie ok. Unikałbym foxa 34. Generalnie ta meta będzie trochę toporna pod górę, ale możesz kombinować z oponami. Co do rozmiaru to reach 490 byłby u górnej granicy dla mnie a mam 189cm, więc moim zdaniem też M.
  7. Jeździłem ostatnio na Forbidden Druid (MX), kolega ma Deviate Highlander II. Generalnie jeździłeś już na high pivot? Specyficzne doświadczenie – ale mi osobiście bardzo się podobało. Co do Druida – bardzo fajny rower, geo trochę „mniej progresywna” niż w Deviate. Jak dla mnie Deviate z reachem 510 to już jednak za dużo, za to Druid strasznie długi, na plus różna długość chainstay w zależności od rozmiaru...kwestia preferencji. Reszta zgodna ze standardem – stromy tył, plaski przód. Mnie trochę odstraszyła waga, która nie będzie najniższa. Jak szukasz lekkiej trailowki to obejrzyj Antidote – ja się zakochałem w ich ramach 🙂
  8. Bo "Made in Poland" w Szwajcarii
  9. A może YT Capra
  10. Bo tzw. testival w Lenzerheide - trzy dni można testować wszystkie rowery od ponad 20 producentów. Ogarnąłem Mondraker Raze, Evil Insurgent MX, Yeti SB140, Transition Smuggler, Bold Linkin 135, Forbidden Druid i Santa Cruz 5010
  11. "In 2018, Ofo announced massive reduction in operations, including withdrawing from most US cities and from several entire countries. By 2020, facing a large amount of unpayable debt, the company was no longer operating bike rentals." Wiec jakieś minimum trzyletnie rowery z masowej wypożyczalni ala Veturlio, pewnie na maks zajechane... komu chcesz to sprzedać?
  12. Jeżdżę od lat w 5 10 freerider i nic takiego nie doświadczyłem. Ale mam zwykle czarne skarpetki więc może po prostu nie widać... 🙂
  13. KrzysiekCH

    [2023] Orbea Oiz

    Poglądowo u mnie rocznik 2020 - 189cm, noga 89cm i mam XL. Tyle, że jak patrzę teraz na aktualne geo to mój XL jest jak L teraz... Patrząc na liczby to brałbym teraz L.
  14. W Bimber można sobie bez dopłaty wybrać nadruk na plecach - ale nie obrazek, tylko napis. Wiec to pewnie Ciebie nie usatysfakcjonuje. Za to bardzo fajne ubrania, dobre jakościowo i fajnie wyglądają. Sam mam kilka bluz i spodnie. Przy własnych nadrukach jest często problem z ilością - jak się zamawia jedna sztukę to zwykle robi się bardzo drogo... BIMBER – Pędzimy w Beskidach. Pełne projekty na różne wyścigi robiłem w Verge https://www.vergesport.com/ Maja też luźniejsze bluzy – ale nie wiem czy one są rozsądne bo robiłem „normalne” tzn. obcisłe. Ale tam też jest tak, ze musisz zamówić kilka sztuk, żeby to się jakkolwiek liczyło…
  15. Podobają mi się te rowerki ARC8, mają fajną geo a do tego są lekkie, firma też wydaję się być rokująca, ale po tym chyba przemyślę sprawę 🙂
  16. To opiszę szczegółowo, może się komuś przyda, żeby tego problemu jakoś uniknąć. Start i meta wyścigu są w różnych, kiepsko skomunikowanych miejscach w Maroko. Są dwie opcje żeby tam dojechać - albo samemu (autem) plus osoba towarzysząca, która będzie przewozić auto, albo kupuje się pakiet u organizatora i on organizuje przelot charterem z Barcelony lub Madrytu na lotnisko a w Maroko i później transfer busem. Jednak do tego charteru nie można zabrać roweru - rower w tej opcji trzeba wysłać DHLem, jest to kolejna opcja za którą się płaci (500EUR). Na miesiąc przed wyścigiem DHL przywozi karton do domu, odbiera po kilku dniach i transportuje na miejsce. W drugą stronę podobnie, po wyścigu pakuje się rower do kartonu i oddaje DHL. Problem polega na tym, że po rozpakowaniu roweru na starcie, nie można tych foli ochronnych, których się użyło do pakowania, włożyć do kartonu i ponownie użyć na mecie. Karton, który transportują na metę musi być pusty, więc te folie musieliśmy wyrzucić, nie ma też za bardzo opcji wozić tych foli w głównym bagażu bo prostu nie ma miejsca... Na mecie oczywiście nie było nic czego można by było użyć do pakowania. Więc albo przekazujesz rower w kartonie DHL albo nie, ale wtedy rower zostaje w Maroko :-). Temat zaadresowany do DHL i organizatora i zakładam że zapłacą więc generalnie ok, ale szkoda nerwów. Generalnie wyścig polecam, fajne doświadczenie, ale z tą logistyką trzeba uważać.
  17. Pretensje do organizatora, że nie przemyślał sprawy i uniemożliwił mi zapakowanie tego w folie ochronne, które sam przywiozłem, a do DHL, że się na to zgodzili – bo teraz mają problem i ich ubezpieczenie będzie mi płaciło. Mógłbym rower tam zostawić – to była jedna alternatywa 🙂
  18. Dłuższa historia - efekt był taki, że po wyścigu musiałem włożyć go po prostu do kartonowego pudła (nomen omen to samo pudło w którym rower tam dojechał... więc już było mocno poturbowane 🙂 ) bez żadnych foli ochronnych itp. bo ich po prostu tam nie mieli, a swoich w których rower tam przyjechał mi nie pozwoli wziąć... Generalnie wyścig niezle zorganizowany jak na Hiszpanów, ale z tym transportem rowerów dali ciała, cała akcja była średnio przemyślana. Z drugiej strony wyścig jest na środku odludzia w Maroku więc samemu z rowerem się tam dojechać raczej nie da i trzeba korzystać z ichniejszego transportu...
  19. Moj rower w końcu wrócił z Maroka po Titan Desert Race i oczywiście DHL tak transportował rower, że mi załatwili ramę… Tak coś czułem, że tak się stanie, bo musiałem go włożyć do pudla bez żadnej ochrony… Mam nadzieje, że mi zafundują nową ramę w odpowiednim kolorze 🙂
  20. Fajne podsumowanie Skoda Titan Desert Morocco w którym brałem udział dwa tygodnie temu. Kolega z zespołu się nawet na filmik załapał – na początku drugiej minuty 🙂. Generalnie spektakularny wyścig, ale bardziej wycieńczający niż się spodziewałem 😉
  21. Testowałem wiele różnych butów – i faktycznie te 510 freerider (nie pro) są moim zdaniem najlepsze. Jak już napisał @Wojcio, super trzymają na pedałach. Jak dla mnie wygodnie się w nich chodzi, no chyba że mówimy o jakimś wspinaniu po skalach. Co jednak trzeba brać pod uwagę, to to, że w zależności od pinow podeszwa się ściera i robią się dziury. Można wydłużyć żywotność podeszwy używając shoegoo. Jak jednak jeździsz, tak jak piszesz „lekkie XC” to zastanów się czy faktycznie potrzebujesz aż takiej przyczepności, może wystarczy coś tańszego, bardziej uniwersalnego.
  22. No ten Marin to 150/160 Nukeproof 170/170 to już jednak trochę inna charakterystyka roweru. Podstawowa różnica w zawieszeniu to taka, ze w marinie masz sprężynę a megawatt powietrze, to już kwestia Twoich preferencji co Ci bardziej pasuje. Amortyzator w marinie w sumie ten sam tyle że bez kashimy. W megawatt masz najlepsza sztycę na rynku (BikeYoke), pelne XT i kola DT, w marinie w SLX i jakies kola marinowe... Ja tam bym brał nukeproof, nie za bardzo jest się tam do czego przyczepić w marinie jednak więcej niewiadomych. To czy warto dopłacić to już musisz sam sobie odpowiedzieć.
  23. RS jest pozycjonowany wyżej pewnie dlatego że ma AXS. Ja osobiście wolałbym bez AXS. I też zawieszenie foxa bardziej mi podchodzi. GRIP2 jest świetnym tłumikiem jak się uda go odpowiednio ustawić 🙂
  24. KrzysiekCH

    [2023] Nowy Scott Scale

    14kEUR za topową wersję🙂 nieźle jak za hardtaila od Scotta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...