Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 02.05.2022 w Odpowiedzi
-
Bo dziś mój 8 letni superman, bez żadnego zająknięcia czy marudzenia pokonał z tatą 35km w terenie. Wczoraj natomiast udowodnił na placu zabaw, że potrafi wisieć na drążku przez DWIE MINUTY, a chłopak nic nie trenuje. Do dziś jestem w ciężkim szoku i próbuję powtórzyć to, co on zrobił. Jestem z niego bardzo dumny.13 punktów
-
10 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
Bo trzy najgroźniejsze drapieżniki w lesie. Jak któregoś zobaczysz dzwoń na 112!9 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
Bo obiecałem, że 1 maja ostatni wypad skiturowy. Od 3 maja już tylko rower. 🙂5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
@Brombosz W tamtym roku rozwaliłem tylną oponę, przejechałem jeszcze jakieś 50 metrów może mniej, na mieście skoczyłem z całych schodów ( nie wiem ile było wysokości pionowej ) może ze dwa metry ?, coś było na końcu schodów ostrego, opona nówka ( dwa dni na rowerze ) trzeba było założyć nową, rozerwanie było tak duże, że nie dało się nic zrobić. Nie wiem czy już było, coś dla świrów rowerowych na schodach ładnie pompuje jak ktoś zainteresowany od 8:10 Przy takich klimatach lubię wyłączyć dźwięk z filmu i zapuścić muzyczkę pod film ...2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Nie wiem, jaki masz rozmiar tej ramy, moja G2 w rozmiarze 17,5 waży 1760 gramów. To rama MTB 26, w dodatku o dość specyficznej geometrii genesis, rama jest dość długa, a główka ma kąt kojarzony bardziej z AT niż z łagodną geometrią rowerów crossowych, niby koło 28" z cienką oponą wejdzie w tylne widełki, w widelcu też jest trochę miejsca, ale opona 42 już tarła o podkowę. Według mnie konwersja Garego na crossa nie ma sensu, załóż sobie oponki 1,6-1,75, ewentualnie wyprostuj trochę pozycję używając innego mostka, kierownicy oraz sztycy bez offsetu i śmigaj bez grubszych inwestycji.1 punkt
-
A chcesz wozić ze sobą zapasowe koło? 🤣 Bez mleka jak przebijesz, to masz problem. Z mlekiem albo się samo uszczelni albo w prosty sposób zatkasz (nie wiem jak to się fachowo nazywa).1 punkt
-
@Nil Gdybym dzisiaj decydował, nie kupowałbym Convoya, tylko lampkę z odcięciem. Z tym, że jeżdżę głównie po drogach. Z pewnością zainteresowałbym się tym Luminotopem. Nie pytasz o to, ale dla mnie ciekawy jest jeszcze jeden aspekt - zasilanie. Ogniwa wymienne są bardzo wygodne, natomiast np. przy jeździe z z sakwami chyba lepiej mieć jeden typ ładowania na wszystkie urządzenia - duży powerbank i dwa kabelki (chyba ze lampka jest na ogniwa ale ma wejście na USB). A ja wożę ładowarkę do ogniw, do paluszków do nawigacji... Mimo zapasowych ogniw zawszę się boję, że mi nie wystarczy i przy każdej okazji ładuję. Zazwyczaj pewnie przy jeździe "wokół komina" wystarczy jedno zapasowe ogniwo - i to lepsza opcja niż ładowanie z powerbanka lampki na USB. Ale to takie moje refleksje - może Ci się przydadzą, może nie Edyta: wymienne ogniwo ma jeszcze taką zaletę, że lampka nie staje się bezużyteczna jak padnie akumulator. Chociaż nie wiem czy to jest faktycznie rzeczywisty problem czy raczej teoretyczny...1 punkt
-
Z praktyki serwisowej: jeśli mam wybierać żywotność układu mechanicznego a hydraulicznego, łatwość obsługi, prostotę czynności serwisowych czy konserwacyjnych obu opcji to , niestety hydraulika rowerowa to porażka. Mam na myśli tylko aspekty obsługowe, nie samo działanie czyli modulacja czy siła. W kwietniu miałem 3 szosy, jedna z ultegrą, dwie ze 105. W ultegrze zawieszający się jeden tłoczek. Metoda rewitalizacji zacisku czyli serwis, rozbiórka, smarowane dedykowanym środkiem do tłoczków, inne czary, które z reguły pomagają (włącznie z wymianą uszczelek czy tłoczków) skończyły się wymianą zacisku. W 105tkach, próba odpowietrzania jednego z nich skończyła się rzucaniem mięsem a i tak skok klamki był inny niż drugiego. Po 6 podejściach różnymi metodami i narzędziami przy 6tej próbie mimo że nie wygrzebałem ze środka ani bąbla nagle hamulec zaczął działać. Bo tak. W sumie z półtorej godziny. Drugi miał wpadającą klamkę, zacisk wymagał rozbiórki. (Rower 1 z 3 tego właściciela używany kilkanaście razy w roku). Próba odpowietrzania układu objęła 4 podejścia a i tak efekt nie był satysfakcjonujący. Na stanie mam 12 zacisków zapasowych, 3 komplety tłoków. W tym czasie (2 lata działalności) założyłem 4 zaciski mechaniczne. W każdym przypadku z powodu kiepskiej siły hamowania, nie z przyczyn materiałowych. Zakładamy że tarcza w w hamulcu mechanicznym się wygina. Pytanie o ile, jeśli zacisk jest ustawiony prawidłowo? 0.5 mm? Co w przypadku systemów hydro gdzie często tłoczki nie pracują równo. Tarcza nie jest wyginana? Od 2-3 lat ilość szos na tarczowych dramatycznie wzrosła. Praktycznie żaden hebel nie działa po kilku miesiącach poprawnie. Zakładając że rower jest do jeżdżenia (większość ludzi kupuje rowery do przyziemnych zastosowań, bez miziania się z nimi) to kultura pracy tych produktów jest ....irytująca. Mam kilkunastu klientów którzy mają szosy na mechanicznych heblach. Niektórzy z nich mają destrukcyjne podejście do eksploatacji. Ponieważ wracają tylko do mnie więc mam szansę ocenić jaka degradacja czy destrukcja miała miejsce od ostatniej wizyty. Zauważyłem że muszę zadbać o to by regulator(y) odległości klocków od tarczy nie przypiekły się między serwisami. Zaciski są różne, głównie tektro, Hayes i trp spyre. To jedyna czynność konieczna do zrobienia prewencyjnie. Moim zdaniem, moja subiektywna perspektywa, systemy hydro są wybitnie kiepskie jeśli chodzi o bezobsłuowość. Często pada argument, co się czepiasz, ilość problemów jest proporcjonalna do ilości produktów, żeby porównywać to trzeba widzieć ile jest awarii w porównaniu do ilości używanych. Można tak, oczywiście. Z mojego punktu widzenia jednak niekoniecznie. Jeśli jedynym punktem odniesienia do zrobienia porównania miałaby być skala osobistych doświadczeń to w moim przypadku statystyka byłaby również raczej kiepska. Ale, co dziwne, im starsze produkty tym wyższa była ich jakość. Od 2001 Do 2008 roku miałem 8 sztuk shimano i mimo braku czynności serwisowych innych niż wymiana klocków nie "zaliczyłem" ani jednego wycieku czy problemów z niecofającymi się tłoczkami. W 4 sztukach deore poza wstępnym zalaniem przy montażu nie doświadczyły one żadnych czynności serwisowych. W przypadku wypustów po 2012 te proporcje są dramatycznie inne. Przy czym sposób eksploatacji zdecydowanie stawia od tego momentu dużo niższe wymagania tymże hamulcom. Więc, gdyby o awaryjności decydował sposób użycia to przez ostatnie 10 lat miałbym zero problemów. Od 2017 roku miałem bądź mam też 3 sztuki sramów guide. Kupiłem je jako eksperyment, cztery tłoki, tanie jak przysłowiowy barszcz. Wymieniłem w guide r tłoki i uszczelki, jeden tłok w klamce. W guide re (klamka guide, zacisk code) wymieniłem komplet nieruchawych tłoczków. Efekt taki że w R klamka nadal puchnie a w obu mimo serwisu zacisku jedna strona pracuje nadal gorzej niż druga. Do tego chimeryczne klamki które po kilkunastu jazdach mają większy skok dźwigni, który przestaje się zwiększać po osiągnięciu magicznych 35 mm. Ktoś może oczywiście powiedzieć że: mam pecha; nie umiem obsłużyć serwisowo systemów hydraulicznych. Może podać jeszcze jakiś inny argument. Jednak, wg mnie, nie jest to kwestia czynnika ludzkiego. W przypadku gdybym nie przesiadł się na heble czterotłoczkowe pobiłbym się z myślami czy nie założyć avidów bb7 do roweru "do tyrania". Od 2009 roku gdy pracuję jako mechanik pamiętam tylko jeden przypadek gdy zacisk wymagał wymiany. To oczywiście moje osobiste preferencje klienci takiego wyboru nie mają bo ich szosy chodzą na systemach hydro. Na koniec tej przydługiej tyrady: prostota obsługi oraz bezobsłuowość to miażdżąca przewaga systemów mechanicznych. Wg mnie.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00