Ranking

Bo czardrzewo. Chcąc nie chcąc - rozglądałem się z obawą czy jakaś czarownica na miotle nie porwie mi roweru.

Bo przejeżdżałam obok lotniska. Sorry, rower nie udało się zmieścić w kadrze

Kilka ładnych kilometrów od domu, a tu taki widok podczas powrotu... ... i od razu +15 do prędkości i mocy! Okolice Osieczan i Dobczyc.

Bo bez droppera mozna bylo dropnać w gacie

Na słoweńskim szlaku wraz z moja partnerką wyprawową.

Bo nie dla psa kiełbasa, czyli tor motocrossowy nie dla nas.

Bo tajemnicze światło było.

Bo rowery jeszcze były czyste a prawdziwa zabawa zaczęła się później.

Bo drzewo

bo pierwsze kilometry na szosie

Bo świeże powietrze

Bo deszczowa pogoda ma swoje zalety:

Bo piłka ...duża piłka

Bo jak wracam z trasy to mój pieseł zamiast się przywitać obwąchuje rower.

Bo tam na wprost, na górce, w domku, serwują najlepszą szarlotkę pod słońcem.

Bo łabędzie dwa

Bo to fontanna.

Za to u mnie jak na jesieni

Bo najwyższa latarnia morska w Polsce i falochron

Stare z nowym. Rower, drzewo i most(y) Sie infrastruktura buduje

Jako że pogoda dzisiaj dopisuje, przewietrzyłem swojego Yetiego i go nieco pobrudziłem.

Bo rzeczułka wpada do rzeczki...

Bo maki.

Bo droga kręta.

Dwa miesiące za mną, coraz lepiej się na nim czuję. Przesiadka ze "zwykłego" Stumpjumpera zdecydowanie na plus, zarówno w dół jak i (o dziwo!) pod górę

Bo zawsze jest dobry powód, aby wyskoczyć na rower do lasu.

desix I teraz zdradziłeś wielką tajemnicę! Czemu niektórych rowery w lesie wyglądają jak nówki, obaliłeś cześć teori z kartonami (ktoś jeszcze pamięta)... po prostu są noszone na rękach, a nie jeżdżone Black_Sunrise Odlot.... boskie... I żeby nie było, że bez foto OT

A bo mały strumyczek zmienił się w rwący potok.

Brodu tym razem nie znalazłem. ps. Wystarczyło zabrać dodatkowo przednie Ortlieb-y. Szczelnie je zamknąć i można byłoby oszczędnie przeprawić się "konno".

Bo też sobie znalazłem trochę zielonego błotnistego.

Pierwsza randka (o pardon, rundka) z Dżarminem

bo w lesie jest ładnie

Bo Marysiu miała wychodne

Bo wieża radości, wieża samotności. I Szklarska Poręba w dole. I Karkonosze z dobrze widoczną Szrenicą w tle.

Latarkę można mieć zwykłą albo modowaną, niektórzy robią takie mody i oferują latarki posiadające wyśrubowane parametry. I tak: podłoże diody zmienia się na miedziane, pigułę wkręca na pastę termoprzewodzącą, szkiełko zmienia się na takie z powłokami AR zamiast akrylowego, sprężynkę w dupce się mostkuje aby mniejsze dawała straty, zmienia się włącznik, wkłada sterownik w zależności od potrzeb oferujący różne funkcje. Możesz kupić chińczyka za 50pln, możesz koksa za 130. Ja swoje mam od Dariusz70 z forum 'światełka'.

50.136657, 20.023752

Mój gravelo-przełaj na stalowej ramie - pierwszy raz składałem; moja pierwsza styczność z barankiem; pierwszy taki projekt rowerowy, ale po pierwszych jazdach uważam to za udany pierwszy raz.

Bo do garażu potrzebowałem.

Pierwsza szosa Tegoroczny TCR na tarczówkach. Na starcie przerobiony na pełną hydrauliczną 105 (bez Giantowskiego systemu).

... bo wreszcie przestało padać ...

Trochę popadało ostatnio na południu ...

Jako rowerzysta plażowo-klifowy pedałując, zawsze lustruję teren uważnym okiem obiektywu. ps. Roweru na zdjęciu nie widać, ponieważ zaparkowałem go w środku.

Bo w Szczecinie nogi (bez fotomontażu )

Ujeżdżacz skał w swoim naturalnym środowisku, a konkretnie na szlaku przez hrobaczą łąkę.

tutaj krótki filmik z przejazdu po małych wertepach i praca manetki gripshift