Ranking

Bo zdjęcie

Bo Coll dels Reis again.

Bo ścieżkę było trzeba szukac pod liśćmi.

Bo ja tam na zimę nie narzekam

Bo Pomorze Zachodnie inauguruje 1120-kilometrową sieć szlaków rowerowych. Więcej: Szy.

No to widzisz, tu się niesamowicie różnimy, parę lat pracowałem tak, że stojak = real, ale gdzieś w połowie swej serwisowej kariery zacząłem każdy rower objeżdzać, a po takim objeździe wychodziły cuda (a teren był wyśmienity do testów zawsze w pobliżu). Często nawet hamulce działały na stojaku OK, a po dostaniu obciążenia ramy działy się cuda, tj dzwonienie/tarcie/szumy). Więc jak ktoś mi mówi że robi na stojaku tylko i wszystko jest OK, to stwierdzę jedno= biedni jego klienci, którzy nie wiedzą co się stanie po wyjściu...

Takie teksty to były dobre 10 lat temu i faktycznie takie słyszałem na mieście czy w lesie. Teraz widok kogoś na rowerze zimą nie jest niezwykły (przynajmniej w mojej okolicy). Bo czekając na białe szaleństwo, trochę wspominek (2013)

Bo jazda w race kingach po śniegu , to ciekawe doświadczenie.

Bo Wisła i klasztor na Bielanach.

Dzięki Pierwsza nowość, na tyle istotna że starym zwyczajem jednak jeszcze wrzuciłem w osobny wątek - tylko o drogach rowerowych: Tu artykuł na blogu, zarówno o nowych drogach rowerowych, jak i o miejscach do zobaczenia na trasie: https://www.znajkraj.pl/blue-velo-i-trasa-pojezierzy-zachodnich-pomorze-zachodnie-na-rowerze W skrócie - na Pomorzu Zachodnim ruszyła budowa ponad 1000-kilometrowej sieci dróg rowerowych o nazwie "Rowerem przez Pomorze Zachodnim". W tej chwili najwięcej robi się nad morzem, gdzie projekt Velo Baltica przynosi remontowane nawierzchnie i nowe drogi rowerowe na starym R-10, którym prowadzą też EuroVelo 10 i 13. Ale gotowy jest też odcinek Gryfino-Siekierki o długości 80+ kilometrów, na który mniej więcej po połowie składają się dwie trasy - Blue Velo i Trasa Pojezierzy Zachodnich. I to po nim i dojazdowym fragmencie do Kostrzyna nad Odrą można juz teraz zrobić sobie fajny, prawie że komfortowy, rowerowy weekend. Start ze Szczecina lub Gryfina, po drodze m.in. Trzcińsko-Zdrój, Moryń, most w Siekierkach i Rejon Pamięci Narodowej Cedynia-Gozdowice-Siekierki. Fotograficzna piguła: Zapraszam! :) Szy.

Bo mam podobnie :) (EuroVelo 13 na wybrzeżu Bałtyku, Łotwa, wiosna 2018) Szy.

Przeglądając ostatnio forum dostaję dreszcze od samego patrzenia. Wrzucam coś na podniesienie temperatury.

Bo na co dzień zima wygląda tak:

Aktualizacja był Flash jest F29.

Bo chyba koniec drogi.

Jak się człowiek przebija przez zaspy to wcale nie jest zimno

Bo dzień się kończy, a trzeba jeszcze do domu dojechać.

Powiem Ci, że pojawia tu się sporo fajnych zdjęć Twojego autorstwa. Myślę, że spokojnie mógłbyś wydać kalendarz rowerowy, jakbyś pomyślał nad treścią w tym kierunku

Bo biołe .

Bo zima.

W moim pickenflicku zagościła tytanowa szytyca. Ale po komforcie jaki zapewnia przyszla myśl żeby iść jeszcze dalej i kupić cane creake eesilk. Jednak to nie maly wydatek wiec postanowilem że sie zdecyduję na nią jak tytanowa znajdzie nowego wlasciciela. Wiec jak ktos chetny to 350mm x 27,2 mm offset 20mm do kupienia.

Bo pora szykować dwie deski. Jakuszyce wzywają.

Ja jednak wolę to drugie przesilenie.

Absolutnie świetny blog. Śledzę od dawna, a od najbliższego sezonu wreszcie mam zamiar jeździć po Twoich śladach. Kaszubska Marszruta i "Rzeczpospolita Ptasia" idą na pierwszy ogień

Bo złe dobrego początki.

Znam, śledzę, cieszę się że i na forum pojawił się wątek

Bo kamuflaż poziom zero.

...bo wieczorkiem...

Bo już nie mam wątpliwości - zima przyszła.

Bo może trochę zachodzącego sierpniowego słońca.

Bo ni to jesień, ni zima.

Bo przy takiej pogodzie to raczej tylko wspomnienia ;)

Bo dziś było wszystkiego więcej niż wczoraj: - błota, - deszczu, - km, - frajdy z jazdy

Bo trudno zapomnieć.

Bo niebieski mostek ugina się...

Bo dziś już musiałem zabrać rower do lasu Żaden deszcz, żaden wiatr, nic mnie nie powstrzymało

Bo w końcu wyszło śłońce.

Jedna z wielu muszelek w mojej kolekcji.

Bo Jamna wpada do Kłodnicy w industrialnych okolicznościach przyrody...

Bo wspomnień czar. MŚ w Innsbrucku.

Bo nie tym razem.

Bo kolejny mnie minął.

Bo się nie bali i zaorali.

Bo polskie drogi.

Bo aż uciekł w krzaki, jak zobaczył, co się dzieje na niebie.

Bo dziś po niedzielnym śniadaniu żona powiedziała: "Jest ciepło - idź na rower" (było +4 st C) I tak zrobiłem 71km z Poznania do Szamotuł i z powrotem - z czego powrotną drogę pod całkiem konkretny wiatr z południa, a pod koniec ledwo się wyrobiłem przed deszczem

Bo najpierw drogę przez las poszerzyli i utwardzili a potem znaków i szlabanów nastawiali...

Bo ostatkowo rowerowo, a żona przeimprezowała i rady nie dała ;-)

Bo bunkrów nie ma ... a nie, są !