Po pierwsze to nie ma co liczyć kalorii w trakcie jazdy wychodząc z założenia, że trzeba je uzupełnić przed/w trakcie. Jazda 100km przez 6-8h to raczej nie jest wysoka intensywność, wiec tym bardziej nie ma potrzeby nadmiernego oszczędzania glikogenu tak jak np. na wyścigach. Dzień wcześniej zjedz dodatkową porcję węglowodanów (makaronu, ryżu etc.) i powinno być ok.
Po drugie BCAA, odżywki białkowe? Po co? To możesz sobie wypić po jeździe o ile masz niedobory białka w diecie. Zamiast zwykłego carbo używaj izotonika, być może mimo spożywanych płynów przyjmujesz za mało mikroelementów. Tym bardziej, że 2L na 8h jazdy to zdecydowanie za mało.
Po trzecie nic dziwnego, że niedługo po obfitym obiedzie wydajność spada - trawienie wymaga sporego zaangażowania układu krwionośnego, dodatkowo jedzenie bogate w tłuszcze wydłuża ten proces. Zresztą nie bez powodu najczęściej zaleca się jedzenie max godzinę przed wysiłkiem a im większy posiłek tym ten odstęp powinien być większy, chociaż to kwestia indywidualna. Podczas jazdy lepiej jeść małe ilości a częściej i tak jak koledzy piszą - lekkostrawne rzeczy.
Nie miałeś żadych innych dolegliwości po takiej bombie? Bóle głowy etc.?