Skocz do zawartości

[konserwacja i smarowanie] Jakie korzyści daje dbanie o napęd?


Rekomendowane odpowiedzi

Dbając o napęd, przedłużasz jego żywotność (zarówno łańcucha, jak i zębatek). Smarować można różnymi płynami (ja używam WD-40 ;D w aplikatorze, który podaje po kropelce płynu. Daję jedną kropelkę na 1 ogniwko). Dobrze jest również wtapiać smar grafitowy. Nie polecam smarować smarami, bo bardzo łatwo przykleja się piasek i pył, i zwiększa się zużycie łańcucha - już lepiej nie smaruj w ogóle ;]. Co do czyszczenia łańcucha to można wodą (ale nie pod dużym ciśnieniem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze WD-40 wypłukuje smar z miejsc gdzie powinien być, a wiec odpada na strcie. Smar grafitowy odpada bo to jest gęsta jak nie wiem, a co do mycia łańcucha wodą, to tez nie trafiłeś, bo zauważ że woda nie rozpuszcza smaru, wiec nie wymyje go z środka, chyba że będziesz czyścił pod bardzo dużym ciśnieniem, ale to tez bezsens bo woda długo odparowuje i byś musiał długo czekać aż łańcuch wyschnie.

 

Po drugie, łańcuch należy smarować, tylko trzeba to zrobić w odpowiedni sposób, bo smar ma być w środku łańcucha a nie na zewnątrz, tak zęby smarował łańcuch a nie łapał syfu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie polecam smarować smarami, bo bardzo łatwo przykleja się piasek i pył, i zwiększa się zużycie łańcucha - już lepiej nie smaruj w ogóle ;].

No to czym smarować jak nie smarem - może to właściwie olejem do łańcucha B)

W moim przypadku jakbym w ogóle nie smarował to by mi zaraz wszystko piszczało, trzeszczało i tylko na nerwy działało.

Tak jak wspomniał djwiocha - trzeba to robić roztropnie i tyle. Jak najwięcej smaru wew. ogniw, a najmniej na zew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smar grafitowy ? - nie mogę podać dlaczego się nie nadaje bo zapomniałem :icon_confused: , ale na pewno po moim poście ktoś odpowie na to pytanie.

 

Smar grafitowy byłby dobry, ale ze względu na jego konsystencję jest problematyczny w aplikacji. Jedyną metodą jaką znam, to gotowanie łańcucha w smarze grafitowym, polecana wiele wiele lat temu. Niestety jest to metoda - że tak się wyrażę - dość niebezpieczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Napędy o mniejszej ilości biegów są mniej wrażliwe na zabrudzenie linek, pancerzy, łańcucha, kasety itd. Większe przestrzenie między zębatkami pozwalają na większe tolerancje co do precyzji pracy przerzutki a mimo tego zmiana biegów funkcjonuje bardzo często bez zastrzeżeń. Ta sztuka z reguły się nie udaje z kasetami 9 sp i wyższymi. Możesz specjalnie nie odczuwać różnicy w jakości pracy gdyż problem narasta stopniowo. Za to z reguły mocno odczuwalne jest gdy wszystko jest serwisowane i czyste/nowe.

2. Zapaskudzony napęd pokryty jest mieszanką smaru nowego i starego plus tego co zebrałeś po drodze i ta mieszanka działa jak papier ścierny. Skutek jest chyba jasny. Dodatkowo tenże syf znajduje się na przerzutkach i ich wszystkich elementach ruchomych. Również działa to jak papier ścierny. Bardzo źle brud znosi śruba baryłkowa regulująca w przerzutce napięcie linki - jak ta śruba skona i nie będziesz mógł jej ruszyć to nie tylko polegnie możliwość regulacji przerzutki ale też przy próbie ruszenia śruby możesz ją ułamać. Jak przy manetce masz takową to ewentualnie możesz mieć szansę na regulację, choć wątpliwą ale są takie które tej regulacji nie mają. W takim przypadku jest spora szansa konieczności wymiany przerzutki lub spocenie się żeby resztkę gwintowaną tej śruby wydłubać.

3. Z innych skutków ubocznych zapaskudzenia napędu wymieniłbym: problem brudnych łap przy spadającym łąńcuchu, problem brudnych butów, spodni czy skarpetek gdy dotkniesz czegokolwiek choćby przypadkiem co znajduje się w strewie skażonej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
a co do mycia łańcucha wodą, to tez nie trafiłeś, bo zauważ że woda nie rozpuszcza smaru, wiec nie wymyje go z środka, chyba że będziesz czyścił pod bardzo dużym ciśnieniem, ale to tez bezsens bo woda długo odparowuje i byś musiał długo czekać aż łańcuch wyschnie.

 

Karcher dla mechanicznego wymycia piasku itd, potem psiknięcie wd-40, ew. płyn do mycia naczyń, karcher, szmatka i wd-40 do wyparcia wody z łańcucha, szmatka, oliwka, pare obrotów korbą, szmatka, oliwka itd. , by oliwka zastąpiła wd-40. W moim przypadku ciekła parafina z apteki, która jako smar spisuje się rewelacyjnie. Stosuję zarówno na szosie jak i w MTB. Na koniec z większej odległości śmigam karcherem, by zdjąć z zewnatrz oliwkę. Wtedy mi się tak piach nie klei do napędu, a na szosie pył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a są takie oleje dyspersyjne

czy ktoś to to próbował?

 

Wiesz, ja jeżdżę głównie po Warszawie, a tam słychać wieeeele rzeczy oprócz opon, zwłaszcza w dzień powszedni w godzinach szczytu smile.gif

 

Żarty żartami, ale napęd póki co chodzi u mnie cicho - tylko po ulewnym deszczu jęczy, wtedy psikam dokładnie preparatem Oilbike z marketu i problem znika.

 

Chociaż ostatnio zaczął wydawać jakieś dźwięki na miękkich i twardych przełożeniach, tylko na srodkowych (4 i 5) jest cicho (ale na tych głównie jeżdżę), więc może to początkowe oznaki zużycia.

tak to znaki zużycia

nie wiele już zrobisz, łańcuch wyciągnął się i scieło ulubione tryby.

teraz jeździć, smarować jakimś oleum

a na wiosnę nowy napęd *łańcuch i kaseta, czy co tam jest.

a czyste i nasmarowane łańcuchy to.

- szybsze płynne zmiany biegów = dynamiczniejsza i szybsza jazda

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cóż, u siebie psikałem tylko raz na parę miesięcy łańcuch i kasetę sprayem WD-40, o żadnych smarach, olejach itp. długo nie słyszałem, nie wiedziałem, że coś takiego istnieje. Niedawno zaczął u mnie przeskakiwać łańcuch, chociaż też nie za często, jak się go mocniej naciągnie to przeskoczy, ale nie jest bardzo źle, da się jechać. Przebieg szacuję w tej chwili około 6000km. Jednak gdyby ten napęd byłby smarowany poprawnie, napęd mógłby jeszcze dojechać pewnie trochę więcej bez objawów zużycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam Wasze posty i zazdrość mnie zalewa, jak piszecie o paru tysiącach przebiegu na jednym napędzie. Niestety od pewnego czasu borykam się z problemem wymieniania napędu co 1-2 tys. km, przy czym napęd zajeżdżam całkowicie aż łańcuch się ślizga na kasecie. Jeżdżę głównie w trudnym terenie, piach, błoto często w deszczu. Efekt jest taki: 1 tys. km. i nowa korba deore ma luzy na około 4 cm, blat 2 i 3 dawno musiałem wymienić, łańcuch rozciągnięty maksymalnie, kaseta dogorywa. smaruję rohloffem (35 zł) jak tylko usłyszę jaki kolwiek szmer. Myślicie że często mycie łańcucha w benzynie by mi pomogło? czy może jest jakiś sposób na wydłużenie żywotność łańcucha, bo wymiana całego napędu co roku boli (około 150-200 zł), jeżdżę na łańcuchu i kasecie alivio. Czy wymiana napędu na lepszą klasę( slx) wydłuży jego żywtoność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Cześć,

Ja wg własnych obserwacji zauważyłem, że smarowanie nie ma wpływu na zwiększenie osiągów roweru, tj. prędkość...

Ja posiadam u siebie 2 łańcuchy, które zmieniam równomiernie, co średnio 200km. Zużywają się one praktycznie w takim samym stopniu. Łańcuch najpierw osuszam jakąś suchą szmatą kręcąc pedałami (rower do góry "nogami":)) , potem rozkuwam i wrzucam zwinięty do słoika z benzyną. mieszam go w tym słoiku żeby benzyna szybciej działała albo macham słoikiem:) Następnie odstawiam gdzieś żeby te "syfy", które znajdowały się w łańcuchu osiadły na dnie słoika. I tak sobie stoi przez około godzinkę. Jak jest już w miarę to wyciągam i pryskam cały dużą ilością WD40 (żeby zmieść resztki osadu nieczystości) wycieram szmatką żeby się nie ufajdać i wieszam na gwoździu:) Jak dokładnie wyschnie to na każde ogniwo nakładam po kropelce oleju (jakiś taki pomarańczowy, dosyć rzadki:)). Osobiście nie polecam kupować jakichś super profesjonalnych olejów, bo tak samo nadaje się np. olej do piły spalinowej:P To jest moja procedura czyszczenia - trochę mi się zawsze schodzi ale zwylke robię to wieczorem kiedy już nie jeżdżę żeby rower był gotowy na drugi dzień:)

EFEKT? Bardzo i to bardzo cicha jazda, zero zgrzytów itp. Słychać tylko szum opon:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...