Skocz do zawartości

[ubezpieczenie] Co jest potrzebne


Rekomendowane odpowiedzi

Raczej od odpowiedzialności cywilnej, ale jak już troszkę poczytałem t jest na życie a w tym wypadku przy okazji i jak rowerem jadę. Wiec nic nie jest potrzebne czy tak? A casco się nie opłaca bo jak ktoś ci zwinie spod sklepu to i tak nic nie dostaniesz bo tego ubezpieczenie nie obejmuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma w Polsce firmy ubezpieczeniowej u której możemy sie ubezpieczyć od kradzieży roweru:/ Jedyne co możemy zrobić to wykupić OC razem z zabezpieczeniem utraty roweru w razie napadu na nas. Sam paragon do ubezpieczenia może nam nie wystarczyć, bywa że jest wymagana faktura Vat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mrmorty

 

UBEZPIECZENIE CASCO ROWERU

 

Przedmiot i zakres ubezpieczenia

§ 37. 1. Przedmiotem ubezpieczenia jest rower wraz z wyposażeniem

zamontowanym w sposób trwały w czasie jego użytkowania

przez ubezpieczonego.

2. Ochroną ubezpieczeniową objęte są szkody polegające na

uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie roweru, bądź jego wyposażenia

wskutek:

1) ognia, huraganu, powodzi, deszczu nawalnego, gradu, lawiny,

bezpośredniego uderzenia piorunu, zapadania lub osuwania

się ziemi, eksplozji oraz upadku statku powietrznego,

2) akcji ratowniczej w związku ze zdarzeniami losowymi wymienionymi

w pkt.1),

3) wypadku,

4) rabunku.

 

Wyłączenia odpowiedzialności

§ 39. Ubezpieczeniem nie są objęte szkody:

(...)

7) powstałe wskutek kradzieży roweru, jego części lub wyposażenia,

(...)

 

Żródło.

 

Rower można ubezpieczyć od kradzieży w ramach ubezpieczenia lokalu mieszkalnego lub pomieszczenia przynależnego, traktowany jest wtedy jako mienie ruchome.

http://www.ubezpieczenie.com.pl/ubezpieczenie_roweru_i_rowerzysty/119,1137.html

 

Wracając do ubezpieczenia casco, już widzę jak ubezpieczalnia zwraca pieniądze za składany rower na podstawie paragonów, gdzie połowa części widnieje jako "Akcesoria rowerowe".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Przepraszam - kradzieży - racja. Sorki za tę herezję. Coś mi się ubzdurało z tą kradzieżą a czytałem o rabunku w regulaminie. Niby jak mi łysy dresio da z buta, zwali z roweru i sobie na nim pojedzie to też mogę powiedzieć, że mi rower ukradli ale Ubezpieczyciel ukuł sobie na to termin rabunek(nie występujący w Kodeksie Karnym) choć powinni to nazwać poprawnie - rozbój.

Co do wypłaty ew. odszkodowania - rower kradną jako całość, a nie jako siodełko/sztyca/mostek/łańcuch/pedały/rama itd. Należy wykazać, że to wszystko zusamen do kupy złożone było i dało się na tym jeździć :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No ok Ale co w takim przypadku jak moj i pewnie nie jednego ludzia. Mam rower, nie dosc ze dla mnie cenny to jeszcze jego wartosc tez przekaracza znacznie 1000zł

Problem w tym ze to typowy składak, rama z allegro, amor poprostu kupiony na zasadzie "ja zaplace a ty wyslij" itd. NIe mam zadnego paragonu faktury ani dowodu ze jest moj. Co bym musiał zrobic??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No ok Ale co w takim przypadku jak moj i pewnie nie jednego ludzia. Mam rower, nie dosc ze dla mnie cenny to jeszcze jego wartosc tez przekaracza znacznie 1000zł

Problem w tym ze to typowy składak, rama z allegro, amor poprostu kupiony na zasadzie "ja zaplace a ty wyslij" itd. NIe mam zadnego paragonu faktury ani dowodu ze jest moj. Co bym musiał zrobic??

 

W tej chwili wchodzimy w obszar gdybania... W takim przypadku sprawa jest oceniana przez biegłego. W interesie poszkodowanego leży wykazanie, że wszystkie części zostały nabyte w dobrej wierze, a jako potwierdzenie zakupu może służyć korespondencja ze sprzedawcą, wyciągi bankowe gdzie widnieją zapisy przelewów, archiwum allegro itd. Tutaj warto mieć szczegółowe zdjęcia roweru, by ubezpieczyciel nie miał możliwości próby podważenia naszych słów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że najlepiej się udać do jakiegokolwiek przedstawiciela PZU lub zadzwonić na ich infolinie i zapytać. Sam rozważam opcję ubezpieczenia roweru i chyba PZU ma najciekawszą ofertę. Też mam składaka tyle, że ja akurat założyłem sobie segregator i na każdą zakupioną część mam paragon/fakturkę. Minus jest taki ze całość, jak by policzyć z robocizną i dodatkami typu linki, pancerze, licznik, bidon etc. wychodzi lekko ponad 5000 wiec przekraczam max wartość ubezpieczenia.

 

A czy warto? Moim zdaniem tak. I mam tu na myśli przede wszystkim casco i NNW. Roweru NIGDY nie zostawiam przed sklepem/pracą/szkołą więc o kradzieże się nie boje (chyba że rabunek)! Ale nie raz miałem ekstremalne sytuacje na drodze z innymi uczestnikami ruchu (bo dużo poruszam się także po mieście) i wiem wówczas że w takim przypadku dobrze mieć jakieś zabezpieczenie. Nawet jeśli ktoś orzeknie, że doszło do kolizji z mojej winy to przynajmniej za straty w sprzęcie dostane kilka groszy. Wiemy przecież wszyscy, że to raczej kosztowne hobby i nie każdemu uśmiecha się bulić majątek z własnej kieszeni np. za nowe koła po jakimś drobnym dzwonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D aaaaaa tylko nie do PZU co wy chlopcy opowiadacie.....akurat jest to dzialka ktora sie zajmuje tzn. ubezpieczenia . Na taka ruchomosc domowa nie potrzebne sa zadne papiery o kupnie, jesli zdecydujesz ze twoj rower jest wart 15 000 zl to na taka sume go ubezpieczasz i nikt nie wnika czy tyle za niego dales czy nie (oczywiscie im wyzsza wartosc tym wyzsza skladka, a i jesli zginie siodelko to agent po zajsciu wycenia siodelko stosownie w procentach od tych 15000 ). Jesli dres zwali cie z roweru potrzebny swiadek zajscia a najlepiej dwoch. Podsumowujac zadne PZU zadna Hestia Warta itp. poszukaj przedstawiciela np. OVB, AZ finanse, itp. w twoim miescie i podyskutuj z nim a on dobierze Ci takie ubezpieczenie ( no i bedzie go pilnowal) aby potem ubezpieczania nie wykrecila sie zamkami w dwrzwiach( sa firmy ktore ubezpieczaja sprzet od wszystkiego i nie wazne gdzie on stoi do takiego upezpieczenia potrzebny jest dobry agent aby wypelnil papiery tak jak trzeba no i odpowiednia skladka.

...i moglbym jeszcze tak pisac i pisac o wielu wielu rzeczach ale jedno jest pewne to nie ubezpieczalnie potem robia ludzi w h... to agenci tak podpisuja umowy aby miec jak najwyzsza prowizje a klijent klient co ich obchodzi klijent klient....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Zgadzam się z Tobą, ale w żadnym ubezpieczeniu nie znalazłem oferty OC dla rowerzysty. Jest opcja wykupienia polisy OC ale ona dotyczy np użytkowania lokalu i życia codziennego. Rowerku już nie ma. Nie pałam miłością do PZU - choćby z tego powodu, że żegluję, a w kwestii bojkotu jesteśmy solidarni, ale na nowy sezon rowerowy warto już coś mieć. Może coś podpowiesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D hm...nie w tej chwili, ale za kilka dni jak znajde troche czasu badz spotkam osobe w tym obeznana bezblednie to postaram sie podpowiedziec dokladnie, na dzis wiem, ze OC to : [..] zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający, lub osoba na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia..",

czyli walniesz goscia na sciezce rowerowej, on zlamie noge i ty bedziesz musial mu placic z wlasnej kieszeni. Maja OC koszty te pokryje ubezpieczalnia. Tak jak napisales OC w zyciu codziennym i to wlasnie ono bedzie obejmowac rower, ba nie tylko rower, ale narty, deske, paralotnie... i wszystkie inne miejsca i sytuacje, gdzie z twojej winy ktos dozna uszczerbku na zdrowiu, ale aby OC dzialalo idealnie musi isc w parze w ubez. ochrony prawnej, ale to inna bajka.

Teraz wiec moje pytanie co tak dokladnie chcesz, zabezpieczyc sie przed kradzieza(ubez.majatkowe), czy przed nieplanowanymi wydatkami(OC+OP), czy przed np. urazem podczas jazdy (NNW, ale tutaj ubezpieczalnie nie chca zbytnio ubezpieczac sportow ekstramalnych, gdzie MTB nie jest takim sportem w porownaniu do DH to oni i tak nie chca nawet sluchac) ?

a assistance rowerowy hehehe juz to widze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy byłby pakiet. OC mam wykupione rodzinne więc najmniej mnie to interesuje. Ale NNW+Casco było by chyba najrozsądniejsze. Z tego co się zdążyłem zorientować na rynku, na razie tylko PZU oferuje pełny pakiet tzw. "Bezpieczny rowerzysta" OC+NNW+Casco - minusem jest tylko max wartość roweru 5 000zł. co dla niektórych może być za mało. Proponujesz coś lepszego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...

Podbijam, bo jakoś nic w temacie nie wynikło.

 

Co do sprawy wyboru - chyba lepiej kupić nowe koło do roweru niż płacić z własnej kieszeni za nowy zderzak lakierowany w kolorze nadwozia, więc OC+NW jak najbardziej by się przydało. O kosztach rehabilitacji pieszego czy renty inwalidzkiej nie wspominając.

 

Jak na razie oferowano mi OC+NW w PZU. Sam agent mi powiedział, że Casco to niezły wałek - płaci się składkę a potem zostaje na lodzie więc nie warto. To PZU.

A jak z OC+NW na rower w innych firmach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile się nie mylę to , OC i NNW dedykowane dla roweru ma tylko PZU. Jeżeli jakaś inna firma ma coś takiego to bym prosil o podanie nazwy.

Można wszak pokombinować z OC na człowieka ( take cuś jak np dzieciak sąsiadowi szybę piłką zbije ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, Polska to dzika kraja i d... zbita :(

Co do OC to ja się ubezpieczam w Allianz i tam nie ma znaczenia, czy zrobisz komuś krzywdę idąc, jadąc na wrotkach, czy jadącrowerem. Ubezpieczenie nie obejmuje szkód spowodowanych przy użyciu samochodu - ale to oczywiste.

 

W tym pięknym kraju nie ma ubezpieczenia roweru. Takiego normalnego, sensownego ubezpieczenia roweru. Tak samo jak sprzętu foto. Wszyscy przedstawiciele mnie pobłażliwie traktowali, myśląc pewnie, że chcę ubezpieczyć małpę za 300zł. Jak im mówiłem o sprzęcie oco najmniej dwa zera droższym, to lekko im się nogi uginały, ale ubezpieczenia niet. Tak naprawdę, mając firmę, sprzęt foto mam ubezpieczony jako sprzęt elektroniczny i jest to delikatne obejście tematu. A w UK człowiek z ulicy wchodzi i ubezpiecza. I tyle...

 

P.

 

PS. Tylko PZU ma ubezpieczenie, które może by było sensowne, gdyby nie jedno - rabunek. Nie ma o kradzieży (z innego miejsca, niż określonego w umowie, z zabezpieczeniami i komandosami SEAL pilnującymi roweru) ani słowa - jednym słowem - nie obejmuje. I o ile pamiętam, ten rabunek jest opcją dodatkową (słono płatną) A w związku z tym, zwykłe OC wychodzi taniej i ma większy zakres.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...