Skocz do zawartości

[upadek]nasze biedne genitalia ! :P


papanf

Rekomendowane odpowiedzi

  • 5 miesięcy temu...

Coż, dość niedawno, wracając ze szkoły do domu pojechałem inną niż zwykle trasą. Jadę kamienistą ścieżką, patrzę, a tam dość stromy zjazd ze sterczącym pieńkiem. No to co - skaczemy! ... nie trafiłem na platformy ...leżąc płasko na ramie hamowałem butami, bo do hamulców nie mogłem dosięgnąć - tak płasko leżałem. Cud, że się nie wyłożyłem, ale na pachwinie wielgachny krwiak + obtłuczone klejnoty. Aż mnie dreszcz przeszedł, jak to teraz piszę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też pare razy uderzyłem w siodło jajkami ale zapamiętałem jeden i chyba dla mnie najgorszy. Wiec jechałem z górki i chciałem na końcu zahamować i wystawiłem noge i rower wpadł w nierównośc i odskoczył i ramą dostałem jak z procy prosto w wacka :P Mówie wam świetne uczucie że przez 20min siedziałem na trawce :)

 

joł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci jak się męczą żeby oberwać po klejnotach a mi udało się na rynku we Wrocławiu. Chciałem zmieścić się między latarnią i barierką odgradzającą mnie od jakiegoś remontu. I nie wiem jak to zrobiłem ale jakoś mną zatrzęsło, zachaczyłem kierą o latarnię i poleciałem jajkami prosto na mostek. Póki mogłem odjechałem kawałek za róg udając twardziela, gdzie mogłem już spokojnie przeczekać najgorsze chwile :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tylko raz siodelko potraktowalo po Ryszardzie: byl to pierwszy dzien na nowy Biku. Nowe hamule itd a wiec pierwsza jazda zakonczyla sie pieknym OTB :) Przelecialem caly czas trzymajac sie kierownicy a tylne kolo poleialo razem za mna. Gdy otworzylem oczy zobaczylem siodelko odpoczywajace mi na interesie B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Taaa

 

To koles na dropie robil no footera i hcial dokrecik x upa

 

Niestety sie nie wyrobil

 

Rozerwal sobie moszne a to ze akurat byl TDP to cale miasto bylo zablokowane :lol:

 

Teraz ma ksywe drewniane jajo :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argh ;D Ja kiedys jechalem sobie i na jakims zjezdzie zahaczylem klejnotami o tylne kolo... Niestety siodlo mialem nisko, wiec z opony polecialem od razu na dol siodla. Od razu puscilem kierownice i zeskoczylem do tylu... Potem sie z 5 minut pozbierac nie moglem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Ja też miałem taką historię:

Ostry, kamienisty zjazd, dość stromy. Rozpędziłem się i nagle noga zjechała mi z pedała. Poleciałem kroczem na ramę, zanim się zatrzymałem przejechałem w ten sposób jakieś 20m. Gdy już się zatrzymałem to tak bolało, myślałem ze zwariuje. Walnąłem się na trawę i leżałem tak ok 10 min, cały czas przeklinając :). Kumpel mało nie padł ze śmiechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja jakies 4 lata temu postanowiłem pojedźić sobie na rowerze moje ojca (którego nikt nie używał ze względu na hamulce) no wiec jade sobie spokojnie i wyleciał mi kot na drogę bo wiec ja mądry zahmowałem leciutko przednim hamulcem i mocnije tylnim. Efekt był taki, że rower stanął dęba ja poleciałem na rame i jeszcze całkiem sie przekrecił, a moje klejnoty został przyciśnięte z dwóch stron, do dziś pamiętam ten ból =/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

A to niby kobiety mają ciężej w życiu , tyle problemów.

My cierpimy czasami na rowerach. Bo co , należy nam sie ? :>

 

Tak wiec z tego wynika że najczęściej nasze klejnoty lądują na mostku. Może powinniśmy przykleić poduszkę ? albo powinny mięc gumowe zakończenie od strony rowerzysty ? ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieźle to niektórzy są naprawdę zdolni, żeby mosznę rozerwać to wkącu 7 warstw skóry, ja widziałem jak gość wisiał tylko na nichwiecie podwieszonyza nie ale to inna bajka bo on tak sam sobie,a mi osobiście nie zdarzyło się puki co, no może przysiad ale to nawet może się zdarzyć siadając na krzesle jak się bokserki nosi.

a co do wypatku to jechałem kiedyś drogą i nagle łancuch spadł na ramie wylądowałem z tym że nic mnie nie bolało odrazu oczywiście cięzko mi było utrzymać swój tor i mnie zniosło na lewo a z naprzeciwka samochód jechał. Na szczęście samochód minołem i na poboczu udało mi się już wyhamować.

Teraz uprawiam trial, na razie po rurkach nie skacze ale mam nadzieję że nigdy nie wyląduje na żadnej po nie udanym skoku.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieźle to niektórzy są naprawdę zdolni, żeby mosznę rozerwać to wkącu 7 warstw skóry, ja widziałem jak gość wisiał tylko na nichwiecie podwieszonyza nie ale to inna bajka bo on tak sam sobie,a mi osobiście nie zdarzyło się puki co, no może przysiad ale to nawet może się zdarzyć siadając na krzesle jak się bokserki nosi.

a co do wypatku to jechałem kiedyś drogą i nagle łancuch spadł na ramie wylądowałem z tym że nic mnie nie bolało odrazu oczywiście cięzko mi było utrzymać swój tor i mnie zniosło na lewo a z naprzeciwka samochód jechał. Na szczęście samochód minołem i na poboczu udało mi się już wyhamować.

Teraz uprawiam trial, na razie po rurkach nie skacze ale mam nadzieję że nigdy nie wyląduje na żadnej po nie udanym skoku.

Pozdrawiam

 

so.pwn.pl + gramatyka.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jajkami połamałeś siodełko?

 

Respect.

 

....

a moze on jest jak w filmie "Od zmierzchu do switu" cyt: " I am the Sex Machine ... " <lol2> :):D:D no ale do wkrecajacych sie jajek to az mnie dreszcz przeszedl :)

 

- kiedyś kumplowi pękła skóra na ręce gdy uderzył nią o mój nos (gra w kosza)

Także cuda się zdarzają (choć mój nos też miał pamiątke po tym ;) )

 

 

Chyba sobie ochraniacze kupie:) klejnoty jeszcze sie mogą przydać, w tym kobietki mają lepsze warunki

 

- no właśnie panowi, chyba się WSZYSCY zgodzimy, że te strefu bardziej bolą męzczyzn (uderzenie o siodło czy rure), więc dlaczego do jasnej ciasnej anielki :P

rama typu "damka" ma niżej te rurę, skoro to nasze klejnoty wymagają ochrony!!!!

 

Może to z czasów, gdy kobiety jeździły w spódnicach ;) i nie mogły wysoko podnosić nóg, bo lasek było widac :P

 

http://www.dkpto.dk/publikationer/tidender...0548_301105.pdf

 

- badania duńskich naukowców dowiodły, że kilka uderzen mocnych w jaja, zmniejsza pewnisa o 1-1,5 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

U mnie klasyka gatunku:

Podczas wskoku na dość wysoki krawężnik spadła mi noga z pedała i jak przydzwoniłem prostatą (jak pragnę zdrowia, po raz pierwszy dokładnie wiedziałem gdzie toto jest :woot:) tak przez dwa tygodnie miałem problemy z siadaniem. "Jajka" jakimś dziwnym trafem rozłożyły się na siodełku i nic im nie było...

 

Ale jak się czyta wasze posty, człowiek się zastanawia, czy by tego wszystkiego nie rzucić i nie udać się w bieszczady....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę sobie po parku jest 30 km/H i ciągle rośnie pojawia się w miarę ostry zakręt, oczywiście nie hamuje i ______________________/\____________/\_________ ała !! dziury i wilgotna trawa i do tego sztywna rama i widelec. Przeleciałem nad rowerem i spadłem zamiast na ziemie to jajami walnąłem na ramę z rurkami o małej średnicy ( steel frame) AŁAJ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mnie boli jak Was czytam... :)

 

Ja tylko raz sie tak załatwiłem. Dawno to było, jeszcze na starym rowerze. Jechałem sobie Krakowskim Przedmiesciem w Warszawie. Sięgnąłem po bidon prawą ręką, pije i nagle... przed samym nosem blondyna wyjechała mi samochodem z parkingu. Zahamowałem lewą ręką, bidon wyrzucilem na ulice i nastepna scena to juz głębokie wdechy po spotkaniu klejnotami z mostkiem :)

 

Samą glebe juz chyba nawet opisywalem kiedys ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...