Skocz do zawartości

[Kask] Po co to komu? Jaki wybrać? Za ile?


Rekomendowane odpowiedzi

Te kaski -70% taniej na aliexpress, są potem sprzedawane 100% drożej na Polskich sklepach. Jak kupuje się hurtowo większe ilości to , na alibabie itp można zamówić kask z certyfikatem , nawet taki który likwiduje łupież.

Kas pomoże tylko przy lekkich uderzeniach, tak samo jak młotek stolarski służy do wbijania gwoździ a nie do fedrowania w KWK.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Monika1996 napisał:

Za te 200-300zł to nie oszukujmy ale żadnej rewelacji nie kupimy więc po co przepłacać

Kupisz podstawowy kask z systemem MIPS z prawdziwym certyfikatem, a to już sporo. Nie popadajmy też w kolejną skrajność, że kask musi kosztować 10000 zł. Wszystkie są wykonane z bliźniaczych materiałów. Kiedyś znalazłem stronę z testami niezależnej instytucji. Drogie kaski były na górze, ale między nimi pojawiały się pozycje za kilkadziesiąt dolarów.

W dniu 7.09.2019 o 00:51, Monika1996 napisał:

Jak dla mnie kask pierwsza klasa mimo że mam chińską podróbkę. Występuje w pełnej gamie kolorów nawet są limitowane edycje.

Dopiero teraz doczytałem Twój post na poprzedniej stronie. Rozumiem że w Twoim przypadku super kolor ma większe znaczenie niż bezpieczeństwo?

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Monika1996 napisał:

Od kiedy zacząłem jeździć rowerem to już miałem chyba z 10 kasków i nigdy się nie wywróciłem tak aby walnąć głową o asfalt. Czasem się zastanawiam na co mi ten kask tylko w lato gorąco :)

A wpadłeś na to, że zakłada się dlatego że nie wiesz kiedy będziesz miał wypadek? Możesz jeździć 1000 razy bez przygód, a za 1001 razem Ty albo ktoś się zagapi i będziesz szorował po ziemi. Pasów w samochodzie też nie zapinasz? Przecież nie codziennie ma się wypadki, w sumie rzadko się je widuje. Wybacz, ale Twoja postawa idealnie pasuje do powiedzenia "mądry Polak po szkodzie".

6 godzin temu, Monika1996 napisał:

Przy zderzeniu z samochodem to tylko kaski Full Face potrafią ochronić głowę :)

Bzdura. Tradycyjny kask chroni to co najważniejsze, górną część głowy i mózg. Lepiej mieć rozcięty nos lub złamaną szczękę, niż uszkodzenia mózgu.

6 godzin temu, Monika1996 napisał:

Lepiej mieć chiński kask na głowie niż go w ogóle nie mieć

Chińską to sobie można kupić baryłkę do przerzutki, a nie kask. To że coś wygląda tak samo ( a na 100% jest to tylko podobieństwo na pierwszy rzut oka), nie znaczy że działa tak samo.

Pachnie mi to podejściem niektórych użytkowników wszelkich pojazdów dwukołowych z silnikiem elektrycznych, na ogół w stanie agonalnym. Na głowie na ogół mają kask, który z kaskiem ma tyle wspólnego, że go przypomina. Zakładają tylko po to żeby Policja nie wlepiła mandatu. Polecam poszukać na Allegro, pełny kask można kupić już za 39 zł. A potem płacz, bo Stasio się wywrócił jak wracał z bazaru i nie żyje.

To co robisz to skrajna głupota, takie jest moje zdanie. Twoje zdanie że "lepszy jakikolwiek kask niż żaden" jest prawdziwe, ale tylko w przypadku gdy mówimy o produkcie z jakimkolwiek certyfikatem czy innym potwierdzeniem dopuszczenia do obrotu na rynku.

No ale jeżeli lans i napis "Kask" jest ważniejszy niż głowa, to droga wolna, nic mi do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wczoraj w ręku jakiś tani kask, ot pewnie taki za te 39zł - klient zostawił na kierownicy.

Plastikowa naklejka zaczynała już odłazić od skorupy - a rower kupiony na wiosnę więc pewnie służy od tego czasu... jeśli jest to tak samo dobre rozwiązanie jak in-mold to dobrze wiedzieć :D

Jeśli miałbym kupić tani kask to wybrałbym jakiegoś in-molda z Decathlonu, wiedząc jaki nacisk kładzie ta firma na bezpieczeństwo klienta (czasem aż do przesady).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, skom25 napisał:

Pasów w samochodzie też nie zapinasz? Przecież nie codziennie ma się wypadki, w sumie rzadko się je widuje. Wybacz, ale Twoja postawa idealnie pasuje do powiedzenia "mądry Polak po szkodzie".

Najczęstszy uraz w śród kierowców i pasażerów w wypadkach samochodów to uraz głowy. Ktoś zakłada kask w autobusie/samochodzie ? 

Pieszy potrącony przez samochód doznaje najczęściej urazu głowy i kończyn dolnych. Ktoś zakłada ochraniacze i kask idąc przez miasto ?

W wakacje utonęło mnóstwo ludzi, będąc nad Bałtykiem nie widziałem turystów pływających w kapoku.

Na rowerze najczęstszym urazem jest uraz kończyn. 

Można iść 1000 razy po piwo do sklepu osiedlowego, za 1001 można dostać w pysk. 

Najlepsze hamulce to hydrauliczne hamulce tarczowe. Czy ci co mają rolkowe to nie odpowiedzialni użytkownicy ?

Każdy nosi to co chce. 

Taki paradoks na koniec.

Siedząc w samochodzie który porusza się z prędkością 30km/h , chronią mnie przede wszystkim pasy bezpieczeństwa,  przed ewentualnymi urazami w momencie wypadku przy tej prędkości. To jak założę kas rowerowy i nie zapnę pasów dalej będę bezpieczny ? W rowerze nie ma pasów bezpieczeństwa. W jednym i drugim przypadku ciało zachowuje się bezwładnie.

Edytowane przez inforobert
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wakacje w Warszawie zginął facet na rolkach, bo się wywrócił i walnął głową o krawężnik. Był z tego co pamiętam też drugi podobny przypadek, na rowerze. W ostatnich dniach umarła 13 letnia dziewczyna jeżdżąca na rolkach, po tym jak walnęła głową o drzewo. Wieczorem bolała ją głowa, rano już nie żyła.

Różnica jest taka, że nogę Ci jakoś poskładają, z głową może być nieco gorzej. No ale tak jak pisałem, każdy robi co mu się podoba, nie moja sprawa.

9 minut temu, inforobert napisał:

Pieszy potrącony przez samochód doznaje najczęściej urazu głowy i kończyn dolnych. Ktoś zakłada ochraniacze i kask idąc przez miasto ?

A widzisz drobną różnicę między przemieszczaniem się z punktu A do B, a uprawianiem sportu w którym ryzyko urazu jest dość wysokie? 

Pisałem wyżej i napiszę jeszcze raz, kończąc swój udział w tym wątku. Noszenie kasku w niczym nie przeszkadza, a może uratować życie. Było dużo wypadków, gdzie ofiara nie miała innych obrażeń poza urazami głowy. Poczytaj o wypadkach które opisałem powyżej, wystarczyło założyć kask i pewnie skończyło by się na stresie lub znacznie mniejszym uszkodzeniu głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, skom25 napisał:

W wakacje w Warszawie zginął facet na rolkach, bo się wywrócił i walnął głową o krawężnik. Był z tego co pamiętam też drugi podobny przypadek, na rowerze. W ostatnich dniach umarła 13 letnia dziewczyna jeżdżąca na rolkach, po tym jak walnęła głową o drzewo. Wieczorem bolała ją głowa, rano już nie żyła.

Na Tour de Pologne, zginął młody Belg, miał kask. Kask który nie ochronił płuc, śledziony i wątroby. Ten kask pewnie droższy niż nie jeden rower zwykłego rowerzysty.

Jak pisałem wielokrotnie, każdy nosi to co chce.

Edytowane przez inforobert
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, inforobert napisał:

Na Tour de Pologne, zginął młody Belg, miał kask. Kask który nie ochronił płuc, śledziony i wątroby. Ten kask pewnie droższy niż nie jeden rower zwykłego rowerzysty

widzę, że na siłę próbujesz siać ferment czy kask jest potrzebny i czy tani za 30zł będzie dobry a twoje porównania są w niczym nie uzasadnione

- tak nie kąpie się w kapoku bo chodzę na plażę strzeżoną i na basen gdzie jest ratownik a ci co potonęli byli pod wpływem . Kąpiel w miejscu nie strzeżonym jest twoim ryzykiem jak jazda bez kasku a pisanie że kask za 30zł będzie tak samo bezpieczny jak ten z atestami. 

Skom25 nie ma sensu nikogo przekonywać co do swojego zdrowia. Jak dla mnie każdy ma mózg i potrafi myśleć ,,jeden szybciej inny wolniej,, ale jednak. Ale gadanie głupot że kask jest gadżetem tak samo jak okulary jest idiotyzmem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet usiłuje wam przekazać prostą (i prawdziwą) informację, że używanie kasku na rowerze nie jest konieczne. Oczywiście w świetle codziennej praktyki. Rycerze Niezbędności Kasku na Głowie, zręcznie to omijają pokrzykując;

Ale jak się dupniesz w głowę, to bez kasku nie da rady!

No, to może być prawdą, w niektórych przypadkach. Ale zupełnie nie zmienia faktu, że do codziennej praktyki wożenia dupska dookoła komina, kask nie jest potrzebny. Podobnie jak do chodzenia do kościoła. :D

 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Pietern napisał:

 

No, to może być prawdą, w niektórych przypadkach. Ale zupełnie nie zmienia faktu, że do codziennej praktyki wożenia dupska dookoła komina, kask nie jest potrzebny. Podobnie jak do chodzenia do kościoła. :D

 

BRAWO TY. Resztę pozostawię bez komentarza

Edytowane przez ostry2407
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kask tylko i aż zwiększa bezpieczeństwo głowy. Większość urazów na rowerze dotyczy innych części ciała. 

Stopień ochrony w poszczególnych dyscyplinach to pewna konwencja. Naprawdę na serio podchodzi się do tego tylko w DH. 

Z perspektywy przeciętnego i odpowiedzialnego motocyklisty strój kolarzy szosowych to żart - wystarczy uslizg przy prędkości 40-50 na asfalcie i z nogi, ręki czy tułowia robi się mielonka. A przecież na wyścigach World Tour widzimy czasami prędkości rzędu 90-100. Co się stanie z takim człowiekiem w chwili upadku? No właśnie...

Sam jeżdżę w kasku, ale często uśmiecham się pod nosem jak niektórzy toczą jakąś kaskowa krucjatę myśląc, że to zapewni pełne bezpieczeństwo. Nie, nie zapewni. Kask za 1700 nie zwiększy naszego bezpieczeństwa bardziej niż kask za 300pln. Zwiekszylyby za to ochraniacze na nogi, ręce i klatkę piersiową czemu nikt w tym nie jeździ? Bo niewygodne, bo bym śmiesznie wyglądał... Itd. Co ciekawe ludzie na rolkach mają ochraniacze łokci i kolan. No to jak to jest?

Edytowane przez Sabarolus
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od momentu jak zarejestrowalem sie na tym forum, 11 lat temu (sic), tego typu dyskusje pojawiaja sie dosc regularnie. Nowe pokolenie rowerzystow dorasta i jak widac, trzeba edukowac. Ale i tak, nawet po przedstawieniu argumentow, z ktorymi sie nie dyskutuje, bedzie grupa, ktora i tak wie lepiej.

Do tego, jak widac z powyzszych wypowiedzi, niektorzy maja problemy ze zrozumieniem anatomi czlowieka i funkcji poszczegolnych czesci ciala. Porownywanie obdarc skory, czy tez nawet lamanych kosci (tu najczeciej obojczyk) do potencjalnych urazow glowy i konsekwencji z tym zwiazanych, jest zdumiewajace.

I nikt tu nie prowadzi zadnej krucjaty. No chyba ze nazywasz propagowanie zdroworozsadkowego sposobu myslenia krucjata?

Kolejnym niezrozumieniem jest sugerowanie, ze noszenie kasku zapewnia komus jakies bezpieczenstwo. Nie, nie zapewnia! Zmniejsza tylko ryzyko ewentualnych powypadkowych konsekwencji. I to jest glownym celem zakladania kasku, no moze jeszcze aspekt mody ale to pewnie zalezy od danych okolicznosci spoleczno-obyczajowych.

Kazdy sam powinien ocenic ryzyko i przedsiewziac odpowiednie kroki. Np osobiscie jadac z rodzina po sciezce rowerowej, nie zakladalbym kasku ale przy sportowej jezdzie w terenie, czy tez na szosie, tu nie ma dyskusji. 

Nie da sie w pelni kontrolowac otoczenia w ktorym sie jezdzi. Do tego sami popelniamy bledy. Pisze to z perspektywy polamanych obojczykow, permanentnych blizn na konczynach i kilku wypadkow, gdzie w jednym nie majac kasku, nie wiem czy dzisiaj moglbym pisac tego posta.

Na szczescie te kaskowe powatpiewania sa marginalne. Jednostkowye glosy w internecie, ktore niczego nie zmieniaja. Zeby zrozumiec to o czym pisze, wystarczy pojawic sie na jakis zawodach rowerowych bez kasku ;)

 

W dniu 6.09.2019 o 23:51, Monika1996 napisał:

A ja polecam kask marki KASK :D A dokładniej model PROTONE. Zarąbiste kaski TOP półka. Niestety coś co jest najlepsze ma także podróbki i sam w takiej podróbce jeżdżę. Jak dla mnie kask pierwsza klasa mimo że mam chińską podróbkę. Występuje w pełnej gamie kolorów nawet są limitowane edycje. Nowy to koszt około 1000zł więc trochę kosztuje. Dlatego polecam chińskie podróbki 70-80% taniej :)

Co w koncu polecasz kaski KASK, czy ich podrobki?

Poza tym uczestniczysz w procedurze zlodziejstwa i jeszcze taki sposob postepowania polecasz innym? WOW! 

 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, skom25 napisał:

Pasów w samochodzie też nie zapinasz?

Mój kolega kiedyś jechał z ojcem kupionym samochodem marki BMW. Jako że te samochody mają dużą moc to postanowił ojciec pokazać synowi jak szybko się rozpędzi na prostej ulicy. Jakimś cudem na wzniesieniu wyrzuciło samochód i ojciec zmarł od poniesionych obrażeń, a syn wyleciał przez okno bo nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Wniosek pasy bezpieczeństwa nie zapewniają bezpieczeństwa B)
 

2 godziny temu, inforobert napisał:

Na Tour de Pologne, zginął młody Belg, miał kask

To jest już wyczynowy sport, a kaski noszą bo taki jest regulamin wyścigów. Tam są takie prędkości że ten kask to tylko sprawdza się jako element aerodynamiczny i reklama teamu. To tak samo jak z bolidami Formuła 1 jak się rozpędzi to co z tego że ma kask Full Face jak po zderzeniu wszystko się zgina jak papier i lata w powietrzu. Ostatnio też zginął jakiś niedoświadczony młodzik który przeliczył swoje umiejętności. Im więcej koni tym szybciej ale poziom bezpieczeństwa zanika do zera. Tak samo jak z rowerem im szybciej jedziemy to ryzyko uszczerbku na zdrowiu większe. Zobaczcie na wyścigach typu Downhill gdzie jest podobna prędkość jak na Tour De France i zawodnicy mają kaski FullFace pełno ochraniaczy i pancerzy tam to można mówić o bezpieczeństwie choć przy dużej prędkości różnie bywa.
 

2 godziny temu, Sansei6 napisał:

Okulary to nie tylko gadżet

Okulary są ważniejsze na rower niż kask. Okulary chronią przed słońcem, wysuszaniem oka przez wiatr no i przed owadami.
Kask to taki gadżet fakt tego jednego felernego dnia może się przydać ale na codzień to tylko taki balast na głowie. Głowa swędzi to ciężko się podrapać, słaba wentylacja w upalne dni, ludzie patrzą jak na wariata :D Jadąc w samych okularach nikt nie zwraca uwagi. Okulary są bardziej przydatne i cały czas są używane tzn spełniają swoją funkcję każdego treningu.
 

2 godziny temu, ostry2407 napisał:

Tu nie ma o czym dyskutować. Jak jeden z drugim roztrzaska głowę to wtedy zaczyna się lament. 

Właśnie ale kiedy to nastąpi i czy w ogóle ? Kiedy ostatnio się wywróciłeś na rowerze ?
Zależy kto się gdzie porusza w mieście to jednak warto mieć kask bo samochodów mnóstwo, tramwajów na każdym rogu niebezpieczeństwo. Co innego jazda rowerem na wsi po łąkach lub mało uczęszczanych drogach tu wywracają się tylko rowerzyści zataczający się jadący slalomem.
Na pewno szansa na wypadek jest większa niż szansa wygrania szóstki w lotto :D
 

38 minut temu, 1415chris napisał:

noszenie kasku zapewnia komus jakies bezpieczenstwo. Nie, nie zapewnia! Zmniejsza tylko ryzyko ewentualnych powypadkowych konsekwencji.

Zgadza się zmniejsza, a nie jak niektórzy myślą że można rozpędzić się rowerem do 100km i po wypadku głowa będzie cała.
Wszystko zależy od prędkości.
 

 

42 minuty temu, 1415chris napisał:

wystarczy pojawic sie na jakis zawodach rowerowych bez kasku

Taki mają regulamin że kask jest wymagany. Czy jak pojawię się na wyścigu na rowerze bez korby to mnie dopuszczą ? Powiedzmy że jestem fanem Flinstonów i będę odpychał się nogami :D
 

45 minut temu, 1415chris napisał:

Co w koncu polecasz kaski KASK, czy ich podrobki?


Polecam te kaski tej marki właśnie zamówiłem ten sam kask model PROTONE znalazłem go na włoskim Ebayu. Zależy mi tylko na tym kolorze z edycji limitowanej. Nigdzie w Polsce go nie ma bardzo unikatowa kolorystyka. Jak przyjdzie to się pochwalę i zobaczę czym różni się oryginał od podróbki. Choć są już filmy i jakoś specjalnie po za paroma szczegółami są oba kaski podobne.
 


 

51 minut temu, 1415chris napisał:

Poza tym uczestniczysz w procedurze zlodziejstwa i jeszcze taki sposob postepowania polecasz innym

Sam zostałem oszukany. Myślałem że kupując używany kask za 300zł kupuję używkę oryginału który kosztuje 900zł. Gdyby nie ten film wyżej to dalej bym myślał że mam oryginał na głowie. Jak to mówią człowiek mądry po szkodzie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pietern napisał:

Facet usiłuje wam przekazać prostą (i prawdziwą) informację, że używanie kasku na rowerze nie jest konieczne. Oczywiście w świetle codziennej praktyki. Rycerze Niezbędności Kasku na Głowie, zręcznie to omijają pokrzykując;

Ale jak się dupniesz w głowę, to bez kasku nie da rady!

No, to może być prawdą, w niektórych przypadkach. Ale zupełnie nie zmienia faktu, że do codziennej praktyki wożenia dupska dookoła komina, kask nie jest potrzebny. Podobnie jak do chodzenia do kościoła. :D

 

Już myślałem że nikt mnie nie zrozumie :)

 

2 godziny temu, Sabarolus napisał:

Co ciekawe ludzie na rolkach mają ochraniacze łokci i kolan. No to jak to jest?

Moje dzieciaki jeżdżą głównie w ochraniaczach. Ochraniacze są pokiereszowane mocno.

 

Ps. 

W domu mam śliską wannę. Dzieciaki ślizgają się na niej stojąc. Jak wychodzą z wanny to jest ślisko na kafelkach. 

Pytanie było proste. Albo będziecie uważać albo kąpiecie się w kasku. Co wybieracie ? Same rozkminiły która opcja lepsza.

Skończyło się na dywaniku w łazience, bo wycierać mi się nie chciało. Analogicznie na balkonie i w oknach nie mam krat pod sufit, bo wiedzą że jak wypadną to im nic nie pomoże.

 

 

Edytowane przez inforobert
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhhh ....

Zawsze znajda się tacy co wiedza lepiej. Do czasu. Tyle, że potem czasem trudno już zmienić zdanie i opisać to na forum ale cóż - tak działa selekcja naturalna : (

Dyrdymały o uważaniu to sobie można w kieszeń wsadzić jak na zakręcie na twardym z opony zejdzie powietrze i się pojedzie na obręczy. Dwa tygodnie temu na szczęście u mnie skończyło się na potłuczeniach, ale kask chyba będę musiał kupić nowy. 300 m od startu ! Ale piszcie dalej, piszcie ... deszcz pada, pogoda taka średnio rowerowa to się chociaż pośmiać można z tej domorosłej filozofii  :)

Piszcie póki możecie : ) Okrutne to ale tak mniej więcej to wygląda ... 

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Zawsze znajda się tacy co wiedza lepiej.

Ale gdzie takich masz, co wiedzą lepiej? Po której stronie? "Argumenty z którymi się nie dyskutuje", to padło z "waszej" strony. :)

Dla mnie problem jest w zacietrzewieniu posiadaczy "prawdy, z którą się nie dyskutuje". Posiedli tajemnicę i już. 

A ja wcale nie uważam, że w kasku nie należy jeździć! Ba, nawet jeżdżę! :D

Czytaj ze zrozumieniem, będzie nam łatwiej rozmawiać. No chyba, że wiesz najlepiej, to wtedy nie ma tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej chroni głowę i resztę ciała bezpieczna jazda, przestrzeganie zasad ruchu drogowego i jakaś taka "ogólna uwaga na drodze", zdrowy rozsądek, umiejętność przewidywania. Problem w tym, że nie wszyscy tego przestrzegają i większość wypadków/stłuczek wydarza się nie z naszej winy (szczególnie na drodze wśród samochodów). Kask jest na głowie nie dlatego, że nie potrafimy jeździć tylko dlatego, że przewidujemy iż nie każdy kierowca potrafi bezpiecznie poruszać się samochodem (a na to są akurat statystyki wypadków). Można być najlepszym kolarzem, a zrobimy sobie kuku w głowę przez CZYJĄŚ głupotę.
Lepiej mieć kask i nie potrzebować, niż nie mieć i potrzebować. Proste.
Głupota zaczyna się gdy ktoś uprawia sport. Jedziesz na Enduro Trails bez kasku? Powodzenia. To nie jest jazda po bułki. Tam kask musisz mieć. Regulamin o tym mówi. Zdrowy rozsądek o tym mówi. Z tym nie ma dyskusji.
Jeśli ktoś żałuje wydać kilka stówek na PORZĄDNY kask i świadomie kupuję podróbę... to ten kask nie jest mu potrzebny, bo już i tak ma coś z głową. Ale sam kask nie jest wyznacznikiem bezpieczeństwa. To tylko dodatkowa pomoc w awaryjnych sytuacjach. Może uratować życie, ale nie musi. Czynników jest zbyt wiele. Ale mając na głowie chiński szajs można sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Tu nie ma dyskusji. Każdy niech jeździ jak sam uważa. Jedni mają MIPSy, a inni oczy dookoła głowy. Indywidualna decyzja. Ale jeżeli świadomie wybieramy podróby to chyba nie cenimy swojej głowy aż tak bardzo. To już jest głupota, a nie chęć oszczędzania, bo w sklepie jest to samo, ale drożej. Nie, nie jest to samo. Pukniesz głową w drzewo to sam zobaczysz. Niestety możesz puknąć dwa razy... pierwszy i ostatni. Wasze życie, wasze decyzje.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2019 o 14:43, Pietern napisał:

Ale gdzie takich masz, co wiedzą lepiej? Po której stronie? "Argumenty z którymi się nie dyskutuje", to padło z "waszej" strony. :)

Dla mnie problem jest w zacietrzewieniu posiadaczy "prawdy, z którą się nie dyskutuje". Posiedli tajemnicę i już. 

A ja wcale nie uważam, że w kasku nie należy jeździć! Ba, nawet jeżdżę! :D

Czytaj ze zrozumieniem, będzie nam łatwiej rozmawiać. No chyba, że wiesz najlepiej, to wtedy nie ma tematu.

Nie wiem co Ty sobie umyśliłeś z tym "wiedzeniem najlepiej", "waszą", "naszą", "prawdami jakimiśtam", "tajemnicami" ... niepotrzebnie antagonizujesz. "Czytanie ze zrozumieniem" ? dajże spokój, to poziom onetu czy pudelka ...  Zresztą ja nie pisałem w odpowiedzi na twój post - nie wiem skąd ta agresja : (

Opisałem swój przypadek - jeden z trzech jakie miałem przez ostatnich kilka lat. Przy pierwszym kasku nie miałem ale na szczęście poszedłem po rozum do głowy. 

Fajnie, że jeździsz w kasku, to dobrze. Trzeba popularyzować rozsądne podejście - nowi rowerzyści powinni mieć skąd brać przykład.

Już nie piszę o ochronie przed gałązkami i wręcz gałężmi bo nie wszyscy jeżdżą po lasach ale w wielu przypadkach kask pomaga - właściwie to co chwila : ) 

I jeszcze jedno - lepszy tani kask - podróba niż brak kasku. Zdecydowanie. Jak ktoś nie wierzy - niech walnie głową w betonową ścianę przez kawałek styropianu a potem bez. Ale koniecznie w tej kolejności :D

 

Edytowane przez KrissDeValnor
gałęziami !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2019 o 13:13, Pietern napisał:

No i masz! Kolejny niekrucjatowy.

Ty w ogóle zrozumiałeś o czym pisałem?*

*to retoryczne pytanie 

Z tego co piszesz, wnioskuje, ze twoje czytanie jest bardzo wybiorcze i wyrywkowe. Wylapujesz tylko to co ci pasuje, ignorujac pozostala tresc. Do tego uzywasz jakis propagandowych ogolnikow i sloganow. Chyba nie jestes pieniaczem?

Powiedz mi czym jest dyskutowanie i kwestionowanie czyichs powaznych wypadkow (argumentow, prawd, z ktorymi sie nie dyskutuje), w ktorych kask uratowal zdrowie albo i nawet zycie, jak nie kompletnym aroganctwem i glupota?

O czym ty chcesz tu dyskutowac? Co tu jest do dyskutowania? Ciezko to tak pojac? Czy moze same stwierdzenie "argumenty z ktorymi sie nie dyskutuje" dziala na ciebie jak czerwona plachta na byka, bez wzgledu na to, czy wypada dyskutowac, czy tez nie? 

Odnosnie jazdy do kosciola, to nie jest kwestia gdzie sie jedzie ale jak i w jakich okolicznosciach. No chyba, ze jestes Jedi i masz moc kontrolowania otoczenia, w ktorym jezdzisz na rowerze (?) Kask nie jest ci potrzebny.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2019 o 15:14, wkg napisał:

I jeszcze jedno - lepszy tani kask - podróba niż brak kasku. Zdecydowanie. Jak ktoś nie wierzy - niech walnie głową w betonową ścianę przez kawałek styropianu a potem bez. Ale koniecznie w tej kolejności :D

Ja bym raczej powiedział - lepszy tani kask z Decathlonu czy Lidla (nawet za te 50 zł można dostać coś przyzwoitego z certyfikatami) niż jakakolwiek podróba, a co dopiero brak kasku.

W dniu 8.09.2019 o 14:23, Monika1996 napisał:

To jest już wyczynowy sport, a kaski noszą bo taki jest regulamin wyścigów. Tam są takie prędkości że ten kask to tylko sprawdza się jako element aerodynamiczny i reklama teamu. To tak samo jak z bolidami Formuła 1 jak się rozpędzi to co z tego że ma kask Full Face jak po zderzeniu wszystko się zgina jak papier i lata w powietrzu. Ostatnio też zginął jakiś niedoświadczony młodzik który przeliczył swoje umiejętności. Im więcej koni tym szybciej ale poziom bezpieczeństwa zanika do zera. Tak samo jak z rowerem im szybciej jedziemy to ryzyko uszczerbku na zdrowiu większe. Zobaczcie na wyścigach typu Downhill gdzie jest podobna prędkość jak na Tour De France i zawodnicy mają kaski FullFace pełno ochraniaczy i pancerzy tam to można mówić o bezpieczeństwie choć przy dużej prędkości różnie bywa.

Wiadomo, że przy wielu wypadkach przy dużej prędkości kask nie pomoże, ale nieraz w mediach społecznościowych zawodowcy wrzucają zdjęcia swoich kasków po kraksach (poobcieranych od asfaltu, rozbitych itp.), choćby Kwiatek po Mediolan-San Remo 2015. Kto wie, ile mielibyśmy więcej Kiwilewów, gdyby nie wprowadzono obowiązku jazdy w kasku na wyścigach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...