Skocz do zawartości

[szalone zwierzaki]kłopot bikerów


Rekomendowane odpowiedzi

http://www.dziennikw...artow/120709596

 

Oprócz tego, że się popłakałem ze śmiechu, to czy koleś ma jakieś szanse na odszkodowanie? Orientuje się ktoś?

Rolnicy mają obowiązkowe ubezpieczenia OC. W tym wypadku łatwo dojść odszkodowania - sprawca ustalony, przyjął mandat - nie ma wątpliwości co do odpowiedzialności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jadę wczoraj przez osiedle. Z przeciwka idzie człowiek, na niego szarżuje rozwścieczony pies. A sam mam psa, tyle, że go ułożyłem. Starszy człowiek nie wie co ma robić. Ja jadę w ich kierunku. Jak pies mnie zobaczył jadącego, wydałem mu się bardziej interesujący. Przebiegł z przeciwka i zawrócił z poślizgiem za mną jak amerykański radiowóz. Nie spieszyłem się, bo mógłby mnie jeszcze nie dogonić. Jak już był bliski chwycenia mnie zębami za nogę zainkasował pouczający uzdrawiający dotyk tej właśnie nogi, tylko inaczej niż sobie to wyobrażał. Zdziwił mnie bo był bardziej pojętny niż wściekły. Tyle mu na ten wieczór wystarczyło. Właścicielce spojrzałem w oczy bo i jej przydałoby się parę rzeczy uświadomić. Oczekiwałem wrzasku, ale i ona okazała się pojętna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem chyba najgorszy z was wypadek, to było pewien czas temu jechałem sobie na kolarce boczną drogą i nagle wbił przedemnie labrador nie miałem jak go wyminąć poprostu na niego wpadłem ale pech chciał że nowe koł z carbonu na stożku 58mm złamało się na pół od udeżenia dosłownie jak zapałka.

Piesek oczywiście wstał zapiszczał i uciekł a właściciela nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kiedyś na trasie dh podczas skoku wylądowałbym na starej babci w chustce która jak twierdzi ''zbierała suche gałązki'' po prostu z nienacka wyskoczyła mi z krzaków a raz to o mało z prędkości.ą 39 bym psa rozjechał ale tak zdarłem przedni v-brake że z 3 metry przez kiere do przodu leciałem.Bolało :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wczoraj dopadł pies na ścieżce. Takie małe pokraczne coś co wyglądało jak skrzyżowanie collie z corgie - małe, szczekliwe i piekielnie szybkie rasy ewidentnie pasterskiej. Niestety właścicielka ma paskudny zwyczaj puszczania swoich 3 pupilków bez smyczy i kagańca w okolicach ścieżkli rowerowej. Pisk opon i parę słów na razie zaskutkowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rudy spaniel (sam mam takiego tyle, że otyłego) gonił mnie wrzeszcząc przy 35 przez całkiem długi odcinek. Przejeżdżając tym odcinkiem drugi raz w ciągu 30 minut znowu mnie gonił, a że nie boję się takich psów to potraktowałem to jako zabawę i go popędzałem żeby sobie ze mną pobiegał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem to nie niestety byłem po drugiej stronie. Szedłem z psem na smyczy i zainteresowało go coś po lewej stronie chodnika, ja szedłem po prawej. Tak, że większość chodnika zajęliśmy nagle i niespodziewanie. A akurat z tyłu nadjeżdżał gość. Widać dla niego to jednak było trochę spodziewanie bo nie miał problemu z wyhamowaniem. Ale niestety, żeby sobie uprościć życie zjechał z chodnika na ulicę nie patrząc uprzednio, czy coś jedzie za nami. Chyba zrobił to wcześniej. Jakby go uderzył samochód, wyrzucałbym sobie to sobie, mimo, iż jeśli chodzi o przepisy nie byłem winien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

mnie dziś atakowały wiejskie gęsi ;D dojeżdżam na jednej z wiosek do skrzyżowania ustepuję pierwszeństwa a tu gęś chce mnie podskubać ;D a wczoraj niemiła sytuacja mnie spotkała, facet autem mnie wyprzedził że czułem jego lusterko na sobie, potem się zatrzymał i po wstecznym chciał skręcać jak jechałem oczywiście nie byłem w stanie już wyhamować, uwaliłem mu lusterko i się porysowałem, oczywiście Policja na miejscu, sprawca ukarany MKK , No co jak co ale takim "tępakom" bo inaczej ich nie nazwę nie ma sensu odpuszcać i się "dogadać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja odświeżę temat i opowiem wam o moich historiach..

To było jakiś roku temu, Pewnego dnia jadąc prostą drogą z dość sporą prędkościa około 40km/h nagle wyjeżdża mi z prawej strony samochód, ale to znienacka i nie pozostawało mi nic innego jak po prostu w niego wjechać, coś tam dałem po hamulcach, ale to wiele nie dało, przeleciałem przez maskę i się trochę porysowałem, a rower? Szkoda gadać.. Przednie koło było jak Literka "S" a amortyzator wyłamany z ramy, skutkiem tego wyłamania byłoteż pęknięcie ramy, Rower do kasacji, a ja się jakoś pozbierałem z asfaltu.. ;)

 

Następna historia też jest całkiem ciekawa, jadąc również prostą drogą do domu widzę na pasach Matkę z wózkiem, w którym było dziecko i obok kolejne dziecko, również jej, ale to szczegóły.. No i jadąc nagle te 2 dziecko wybiegło a ja lekkim slalomem wyminąłem je i odbiłem do lewej wjeżdżając w samochód stojący po 2 stronie ulicy (ulica była wąska), konsekwencje poniosła matka, ponieważ nie upilnowała dziecka i szkody również :)

 

Obie historie zakończyły się Happy-end'em :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Pewien facet na ścieżce leśnej wyprowadzał siedzem młodych bull terrierów(zero smyczy, zero kagańcy) było prawie ciemno. chcąc nie chcąc wiechałem w tą watahe. Pogryzły mi dość dotkliwe kostki. Koleś jakoś się tym nie przejął. Zażadałęm od każdego "kejtra" książeczki szczepień. Chciał mnie przegadać, że moja wina, że przestaszyłem psy itp. 997, mandat, a policemany jeszcze mnie namawiały żebym mu sprawę założył bo ponoć to jego niepierwszy wybryk jako opiekuna psiaków. Tak jak całe moje życie nie bałem się psów tak teraz jadąc rowerkiem i widząc psy potrafię zawrócić lub co najwyżej zatrzymac się lub wybrać inna trasę. Są jakieś sposoby na psy przy nogach? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na ja też jakieś 2 lata temu jak miałem 11 lat to jechałem chodnikiem jakiś facet z kundlem szedł. Jak byłem na wysokości tego pana to w psa coś wstąpiło skoczył mi do nogi i ugryzł w udo na szczęście adrenalina zadziałała i mnie tak na początku nie bolało więc odjechałem na jakieś 30 m w jakąś boczną uliczkę zobaczyłem nogę a tam podarte spodnie i 2 duże dziury po zębach.Same rany jakieś nie duże ale jakoś mocno złapał bo ogromnego siniaka miałem ze 2 tygodnie (jak odjeżdżałem to tylko od faceta słyszałem jak mówił do jakiejś pani z którą szedł że mnie nie widział czy coś w ten deseń) od tera omijam wielkim łukiem każdego psa :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z racji tego ,że lubię wytyczać nową drogę po np. polanach itd. to widok dzikich zwierząt nie jest mi obcy. Często napotykam na swojej drodze sarny itp. ale dziś jadąc ulicą w pewnym momencie wyskoczyły 2 jelenie - wspaniały widok tj. zwierze wielkości krowy ;d z wielgachnymi rogami ,a porusza się z taką finezją ,że ciekawi mnie w jaki sposób manewruje między drzewami z takimi "antenami" tym bardziej ,że owe osobniki poruszały się z niemałą prędkością (pewnie spłoszone widokiem samochodów). Na szczęście zwierzaki z reguły boją się bardziej niż my dlatego rzadko dochodzi do konfrontacji zwierze - człowiek.

Edytowane przez trupek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem ostatnio dość nieciekawą sytuację. Wtedy akurat jechałem motorem, no ale to też jednoślad :D. Jadąc wieczorem po dość ciemnej ulicy wyskoczył z któregoś podwórka pies. Tylko, że pies nie miał ochoty zejść z drogi i biegł przede mną, szczekając na przednie koło... Nie jechałem szybko - może 35 km/h, ponieważ droga byłą dziurawa. Trąbiłem ze trzy razy i nic. Pomogło dopiero wciśnięcie sprzęgła i przegazowanie dwa razy CB 500 :). Dopiero po tym szybko zniknął gdzieś w krzakach. Jadąc rowerem jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby jakieś zwierze weszło mi pod koła albo wystraszyło. No, nie liczę tych baranów, którzy wchodzą na jezdnię w niedozwolonym miejscu przed rowerzystą - "bo przecież on i tak wolno jedzie, więc zdążymy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...