Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

Gadałem z gościem, który prowadzi sklep od lat, więc się znamy. Powiedział nt. łańcuchów to co napisałem wyżej. Na gorąco pokrywają jakimś mazidłem, nie pamietam nazwy technicznej tego specyfiku.

 

Może tak było jak kupowało się łańcuch od ruskich na bazarze do ukrainy. Śmiem jednak wątpić, że przedstawiciel Shimano wie lepiej czym są pokrywane ich łańcuchy i jak z nimi postępować. Jak znajdę ten artykuł, to podrzucę link.

 

http://www.bikerumor.com/2011/06/28/chainwear-challenge-quick-interview-with-shimano/

Edytowane przez mklos1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiedziawszy nie wiem jaki interes miałoby w tym Shimano, żeby rekomendować pozostawianie smaru na łańcuchu... Obniżenie trwałości produktu? (strzał w stopę). Produkują pod swoją marką także oliwki.

 

Ja nigdy nie kupowalem łańcucha od ruskich więc nie wiem jak z tymi sprawa wyglada.

 

To był akurat żart, bo z tego co pamiętam, praktycznie wszystko co metalowe sprzedawane przez nich na bazarze było mniej czy bardziej powleczone jakimś antykorozyjnym olejosmarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem specem od marketingu, ale można przyjąć, że każda firma musi mieć swój interes w tym co robi. Jeśli shimano coś rekomenduje, to nie po to abyś na tym zaoszczedził, tylko po to aby oni na tym zarobili. I uwuerz mi, pracuje w fabryce produkującej dobra konsumpcyjne, których zapewne używasz codziennie i widzę co się dzieje na produkcji. Ba, sam jestem autorem pewnych "pomysłów" aby firma mogła mieć mniejsze koszty produkcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mrkid1, zdejmij ten łańcuch, zrub mu pozadnego shake w benzynie i wtrzyj, poczekaj az przeschnie i obficie nasmaruj. Odczekaj, wytrzyj nadmiar smaru i zepnij do napędu. Na 100% zuważysz rżnice w prcy napędu. Nawet korby będą lżej się krecić. Teraz masz ten łańcuch sztywny jak cholera własnie przez ten syfny smar z fabryki. Karcher wypłukał kurz, ale prawdziwy syf siedzi między ogniwami. Za niedługo zacznie rdzewieć, bo nie wierzę, że masz łańcuch za 200pln.

 

Tak właśnie dzisiaj zrobię;) Ale najpierw basenik, sauna i masaż :D

NIe mam łańcucha za 200PLN. Nie mam pojęcia co do za łańcuch na pewno jakiś badziew. Będzie suber jak faktycznie poczuję róźnicę w kręceniu :) Bo pewnie następną różnicę w pracy napędu zauważę przy wymianie na Deore/Alivio.

 

Jeśli chodzi o pokrywanie lub nie to bardziej jestem skromny ku pokrywaniu łańcucha jakimś specyfikiem i myślę, że nie tyle sam producent tak chce robić tylko jest to po prostu wymuszone procesem technologicznym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra,

Jestem po myciu i smarowaniu... Jeeez zajęło mi to 2h ;/ rozkuwając łańcuch oczywiście bolce wybiłem całkowicie. Mordowałem się żeby zakuć go z powrotem. Nic z tego nie szło... więc już chciałem się poddać ale zobaczyłem, że na moim łańcuchu już była spinka od kupne. Nie spodziewałem się tego i nawet nie sprawdziłem. Bolców wsadzić mi się nie udało z powrotem więc zalożyłem spinkę, którą kupiłem nie wiedząc, że już mam. Tak więc po 2h mordowania się z napędem i z bolącym kręgosłupem mam czysty i nasmarowany napęd i na łańcuchu dwie spinki;/ :D myślicie, że to zaszkodzi to jakoś napędowi?

Łańcuch mam firmy KCM i spnki sram i kcm :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest.

Na nowym łańcuchu robię kilka- kilkanaście jazd a po wymyciu, od jednej do kilku. Nie napinam się specjalnie, żeby omijać kałuże, strumyki czy unikać deszczu. Jeśli woda nie wydaje się być głęboka po osie to ogień ;) . Warunki zawsze podobne - góry i las,i możliwie mało asfaltu. Zmęczyło mnie ciągłe rozpinanie i szejkowanie, więc obecnie tylko dolewam smarowidła (rohloff) a myję raz na kilkanaście jazd. Jeżdżę zwykle 30-50 km. Staram się w trudniejszym terenie. Dawniej, poza różnymi dziwnymi olejami, używałem FL czerwonego. Niestety, zostawiał dużo białego czegoś na zewnątrz łańcucha, co nie za bardzo chciało wycierać się szmatą. Teraz Leję Rohloffa, głównie dlatego, że ładnie 'wsysa' się do środka ogniw. W najbliższym jednak czasie, zamierzam zacząć dolewać jakiegoś zwykłego, taniego oleju, do pił albo silników, bo skoro i tak trzeba lać po/przed każdą jazdą to po co przepłacać za jakieś długoterminowe, ale nie działające zmary :)

Opisałem jak jest na fifnishline czerwonym, rohloffie i fabrycznym smarze. Miło byłoby, gdybyście również opowiedzieli, jak jest na oleju do piły czy silnika. Łapanie 'syfu' to szczegół, w obecnej porze roku :)

Edytowane przez zws
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolewasz rohloffa po każdej jeździe? :o

 

Raczej przed :)

Po jeździe, jeśli mokro, spłukuję błoto i zostawiam.

Przed jazdą kręcę korbą i słucham jak pracuje. Jeśli szumi, dolewam mniej niż kroplę na ogniwo. Więcej chyba nie ma sensu, gdyż zostaje na zewnątrz.

Latem, kiedy ciepło i sucho, starcza na dłużej, w warunkach jak wczoraj, trochę deszczu i masę błota, 1-2 jazdy.

 

A co ? że drogi ? - dlatego podpytuję o smary do pił :) . Oleje silnikowe i przekładniowe które próbowałem się nie sprawdziły - nie chcą wchodzić do łańcucha w rozsądnym czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszła mnie taka refleksja na temat wychwalanego FL WET (zielony), zmieniłem go po dwóch latach używania FL DRY (czerwony). Po dwóch dniach w trybie pilnym wróciłem do czerwonego ponieważ Wet w ogóle nie nadaje się na bezdroża, chwila w lesie i cały łańcuch w piachu. od razu piszę, że nie miałem smaru w nadmiarze, łańcuch był dwa razy wycierany przed jazdą. Moim zdaniem Zielony Finish nadaje się tylko do szosy :) Wróciłem do czerwonego i spisuje się o wiele lepiej.

 

I ja dołączam sie do tej opinii - zielony nie nadaje sie na bezdroża.

Rok temu walczylem z zasyfiającym sie łancuchem - czyscilem wzorowo w benzynie naped i lancuch, po czym smarowalem go minimalnie, kropla na ogniwo, zielonym FL wycierając jeszcze przed jazdą. Efekt byl taki, ze po jednym aktywnym wypadzie łańcuch się zasyfial i zabawa od nowa.

 

Po kilku bojach chwycilem za smar do lańcuchów Castrola - Chain Spray O-R. Ta zmiana rozwiązała wszystkie problemy z syfem na łańcuchu - teraz po omyciu, gdy jeszczcze łańcuch NIE JEST zalozony na rower, sprysuję w srodku ogniwa i po wyschnięcu dopiero montuję. Tak nasmarowanu łancuch nie brudzi zębatek, a po intensywnej jezdzie, w ktorej FL nie dawal rady, wystarczy (po ewentualnym wyschnieciu jesli bylo bloto) sam lancuch wyszczotkowac z piachu.

Edytowane przez bva
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze a jak odmierzasz "mniej niż kroplę na ogniwo"?

 

Jak to jak, ręką, okiem i tą oryginalną buteleczką ;)

Przyjmując, że kropla to ilość jaka oderwie się od dozownika pod własnym ciężarem, nie czekam aż się oderwie tylko nakładam mniej przeciągając przez całą szerokość ogniwa.

 

Chwilę czekam, obracam korbą zmieniając wszystkie przełożenia, wycieram łańcuch szmatą i jazda :)

 

Hm, może coś robię źle, że mi tak krótko 'trzyma' ... ale gdy nakładam więcej to więcej zostaje w szmacie, gdy wcześniej, nie widzę różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, stąd rozmawiałem już z kumplem. Powiedział że ten w sprayu może być ok, on bowiem jednak stosuje olej do łańcuchów na bazie oleju mineralnego (też Castrola) - jest nieco gęstszy. Ten wspomniany jest na bazie syntetyku - stąd może się nadać, w motorach podobno nieco za bardzo chlapie na felgę. Podjadę do niego i wypróbuję, najwyżej umyję łańcuch i po sprawie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

O, może tu spytam.

Ostatnio kupiłem buteleczkę czerwonego FL i jak zacząłem kropić, to wydał mi się taki jakiś rzadki. Wstrząsałem, wstrząsałem i wstrząsałem... i nic, wciąż rzadki. Jak? No przeźroczysty całkiem! Lekko może pobielona woda. Sprawdziłem, to co mam jeszcze w starej buteleczce... białe prawie jak mleko. Zresztą, jak sięgam pamięcią, taki był zawsze.

Nie wiem, czy to ze mną coś nie tak, czy naprawdę olej jest jakiś nie ten. Tak ma być?

 

Może ktoś mi to jakoś rozjaśnić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ciekawostka z tym czerwonym FL... Mój był tak gęsty, że miał trudność z wnikaniem w ogniwa. Widzę, że twoja sztuka jest chyba za bardzo rozcieńczona... Używam innych smarów tego producenta. Czasami nakładam dwie warstwy, ale drugą dopiero dobrym wyschnięciu pierwszej (inaczej to nie ma sensu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie wiem, zawsze był.. no taki był... w porządku, ale ta woda za 32zł to przeginanie i chyba udam się tam gdzie to "coś" kupiłem i zapytam do czego to służy.

 

Edit:

 

W wolnej chwili, żeby było obiektywnie: po lewej kupiony w poniedziałek, po prawej resztka zeszłorocznego.

 

fldrylewanowyprawastary.jpg

 

Tutaj obraz w dużym rozmiarze.

 

Robię z igły widły? Czy coś nie tak jest?

Edytowane przez Plastyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...