spidelli Napisano 10 godzin temu Napisano 10 godzin temu (edytowane) Krótka refleksja z kolejnego urlopu na Suwalszczyźnie. Jest git. Absolutnie magiczne dla mnie miejsce. Krajobraz, historia, spokój, kuchnia i - ludzie. Miejscowi oraz przyjezdni, którzy szukają tego klimatu. Wigry i okolice to park narodowy więc nie ma tu apartamentów, wodnych skuterów i zapachu frytek. Jest cisza, spokój i woń jagodzianek. Miała być krótka refleksja, więc taka być musi. Oto zapis tras: Do polecenia oczywiście pętla wokół jeziora, do tego polecam wypad nad Jezioro Hańcza (obowiązkowo Bar pod Klonem) i Trójstyk – może mniej efektowny ale rowerowo wyzywający – sporo podjazdów (odpowiednio: fioletowy, granatowy i pomarańczowy na mapce). Trasy układałem z reguły z dala od leśnych duktów nie będących szutrami i dróg wojewódzkich (nie zawsze). Jak ktoś lubi tatara, to polecam Albatrosa w Augustowie Tak, tego z Beatą, fotka z Betką w gratisie Kilka obrazków: Najgorszy przystanek PKS w kraju - ni ma kebabu: Jezior Wigry i Mumrak Boy: Jeszcze kilka: Kościół w Kaletniku, zapamiętam dlatego, że jak pozowaliśmy do zdjęć, to podjechała autem młoda kobieta i naturalnie całkiem zagadała: "Dzień dobry, Państwo z daleka?" Kaletnik, intencja z bramy cmentarza vis a vis Kościoła: Nie wiem, skąd tu bursztyn, nie ten urlop Sejny, Synagoga: Słynny Jezior Wigry: I tenże: Garaże za blokami: Jezior Hańcza: Coś, czego już nie uważam za lokalny folklor (ani za folklor w ogóle, chyba coś tu do mnie dotarło): Ryby i przystawki: gruszka: Podsumowanie: nie bez powodu wspomniałem o towarzystwie, w tym przyjezdnych – dobra ekipa, nawet nierowerowa - to podstawa. Nocne rozmowy przy ognisku, saunowanie do północy z pływaniem w jeziorze – i kolejny urlop nad Wigrami zaklepany z rocznym wyprzedzeniem Edytowane 10 godzin temu przez spidelli 3 Cytuj
wojtasin Napisano 51 minut temu Napisano 51 minut temu Wszędzie byłem, wszystko widziałem, prawie wszystko mnie nudzi. No ale ten kierunek bardzo lubię, byłem trzy razy z rowerem i pewnie jeszcze będę wracał, choć może trochę później, bo równie fascynujące, ale bardziej dzikie jest Zachodniopomorskie. W Kaletniku jest witraż w bramie i wnęki w murze, które mają około 175 szerokości, tak że mieściłem się w nich na styk. Na trójstyku byłem w casach, że strażnik graniczny robił nam zdjęcie przy słupie i spaliśmy na parkingu nieopodal Cytuj
Wojcio Napisano 24 minuty temu Napisano 24 minuty temu Od prawie 40 lat tam jeździmy, żona kilka lat prowadziła pensjonat w SPK. To piękne i nie zatłoczone tereny. Spidelli wybrał fajne traski. Jeszcze warto Puszczę Romincką dorzucić. W tym roku byliśmy 2 tygodnie. Szkoda, że się nie spotkaliśmy. Polecam w Suwałkach serwis rowerowy Góra Rowerska , jakby co. Cytuj
RabbitHood Napisano 9 minut temu Napisano 9 minut temu 40 minut temu, wojtasin napisał: bardziej dzikie jest Zachodniopomorskie. Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, jak zaniedbane i "dzikie" są w Polsce województwa zachodnie. Jedyny minus, że dosyć nudne do jeżdżenia - płasko i monotonnie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.