Skocz do zawartości

[Opona] Wybór opony na asfalt


Rekomendowane odpowiedzi

Od dawna jeżdżę na Vredesteinach i ogólnie nie narzekam. Najpierw miałem Perfect Xtreme, teraz Perfect 4 seasons i już niedługo czas na wymianę. Na dobre nawierzchnie -  i tak jeżdżę tylko po asfalcie, ewentualnie w miarę równy chodnik, myślałem o takich: https://allegro.pl/oferta/opona-szosowa-vredestein-superpasso-700x28c-czarna-14927492457?reco_id=74a1623a-cb11-11ee-9eb4-02652fd7516c

Jak myślicie, czy niższe opory toczenia będą odczuwalne w porównaniu do Perfect 4 seasons czyli takiej: https://allegro.pl/oferta/opona-miejska-trekking-vredestein-28x1-5-8x1-3-8-13928876135

Ta Superasso to już typowo szosowa, chyba powinna być różnica? Zastanwiam się czy kupić znów te co mam, czy może Superasso byłoby jeszcze lepsze. Pytanie jeszcze jak wytrzymałość

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy te Vredesteiny mają jakieś wyjątkowe właściwości, bo nie wyglądają ani na specjalnie tanie, ani lekkie..., ale to już wiesz Ty...

Używam https://www.bike-discount.de/en/continental-grand-prix-5000-folding-tyre a w komplecie nawet troszkę taniej https://www.bike-discount.de/en/continental-grand-prix-5000-folding-tyre-set Na trudniejsze warunki korzystałem z https://www.bike-discount.de/en/continental-grand-prix-4-season-32-622mm (choć u mnie była węższa wersja, a one kończą się chyba właśnie na 32), ale jak w ogóle rozważasz 720-gramowe drutowe kloce, to możesz spojrzeć na Contact Speedy - są podobno bardzo wytrzymałe https://www.bike24.com/p2199426.html?searchTerm=contact+spee&source=SBP&indexName=production_SEARCH_INDEX_EN&objectId=199426&queryId=623eefc54731d4ff7d686807b94b1fe1&userToken=e6d5c519-ad62-4293-a47c-5087e626dc77&sku=709408

Edytowane przez HSM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Czy są jakieś wyjątkowe nie wiem, za bardzo porównania nie mam. Wiem, że były bez porównania lepsze od seryjnych montowanych w moim rowerze. Po prostu były zawsze solidne i tyle. Niekoniecznie potrzebne mi 720-gramowe kloce tylko nie wiem jak z trwałością takich cieńszych? Zwłaszcza, ze nie zawsze jazda będzie po idealnym asfalcie, a waga tez robi swoje (ważę około 100 kg).

Ta co mam to są w sumie dedykowane do elektryków, więc na pewno wytrzymałość powinna być dobra.

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GP5000 jeździłem ważąc ponad 110kg. Przebiły mi się 3 razy, raz na szkle i 2 razy jak postanowiłem wjechać w drogę wysypaną tłuczniem z ostrymi krawędziami wiec to raczej pech i głupota użytkownika. Szczególnie, że słaby asfalt, chodniki, DDR zasypany gałęziami wytrzymały bez problemu. Niskie opory toczenia, świetne trzymanie nawet na mokrym. Jedyne opony jakie wydawały mi się lepsze to były Vittoria Corsa Speed ale 30% wyższa cena przekonała mnie do pozostania na GP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na to że sie nie przebiją na szkle to akurat nie liczę. Ale jeśli tłuczeń czy kamyk już może ją przebić to bym się mocno zastanawiał czy warto. Tych Vredsteinów na pewno coś takiego nie przebije, no chyba że naprawdę byłyby to kamyki zaostrzone jak szkło. No ale tak, to takie troche kloce drutowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w sumie jest banalne pytanie... oczywista oczywistość, że idąc w lekkie, zwijane, cienkie opony do szosy nie oczekuje się trwałości czy wytrzymałości na poziomie 720-gramowego drutowego kloca. Choćby marketing dwoił się i troił, to nie zdoła sprawić, że w tych konkretnych aspektach dowolna wyczynowa, czy nawet amatorska (do weekendowego bujania się po drogach) opona szosowa nie zbliży się do pancernego kloca. Takie opony kupujesz bo są szybkie, dobrze się kleją do asfaltu i jesteś gotowy na ich zdecydowanie szybszą wymianę niż opon przeznaczonych do długotrwałego katowania w kiepskich warunkach, gdzie nikt nie dba o wagę, a ważniejsza jest trwałość i odporność na przebicie. To chyba jest oczywiste...

Z drugiej strony, jeśli jeździsz na tych 720--gramowych drutówkach, to każda zmiana w obrębie markowych gum (nawet drutowych, nawet w tej samej miejsko-turystycznej kategorii) na nieco lżejsze będzie zauważalna. W tym kontekście przejście na takie Contact Speedy (które też są drutowe, pancerne, ale ważą 500 g a nie 720 g i kosztują niewiele) wydaje się warta eksperymentu. Zwłaszcza, że nie widzę w tych drutowych Vredesteinach niczego nadzwyczajnego. Kojarzą mi się z Marathonami od Schwalbe (też są pancerne, też ludzie przejeżdżają na nich kontynenty - na wyprawach albo nawijając kilometry w drodze do i z pracy, też są w cholerę ciężkie, choć w niektórych wersjach jak Racer już nie tak bardzo). W takiej sytuacji rzucenie linkiem z 28-mm szosową oponą jest jak zmiana paradygmatu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Kurde, zastanawiam się ile zyskam na inwestycji w zwijane szosówki ale na to nikt mi nie odpowie dopóki nie spróbuję. Te co mam faktycznie są pancerne, z tyłu wytrzymują spokojnie 2 lata, a ta z przodu to chyba już 4 rok idzie. A jeżdżę niemało bo średnio 7 tys km rocznie. W 2023 było prawie 9000 km, przez cały rok (zima też).

Nigdy niczym oprócz rzeczy typu gwóźdź/śruba czy kawałek szkła nie udało jej sie przebić. Dlatego waham się, bo może będzie niewiele lżej jeździć, a wytrzyma jeden sezon + jeszcze obręcz oberwie tak, że trzeba będzie prostować co tydzień. Albo jakiś ostry kamyk się wbije podczas jazdy, tego bym nie chciał.

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwóźdź, kawałek szkła przebiją każdą oponę. No może taką z mega wkładką antyprzebiciową przy większym pechu. W normalnych warunkach (czyli bez tych gwoździ, szkła) opony szosowe w typie GP5000 wytrzymują naprawdę tyle, ile trzeba. To nie jest tak, że jakiś żwir na drodze od razu spowoduje flaka... Co najwyżej niektóre szosowe opony (zwłaszcza z delikatniejszą mieszanką, która ma kleić się do asfaltu) będą się szybciej zużywały - nie tylko ścierały, ale będą łapać np. pęknięcia i będziesz musiał je wymieniać nie 2 -4 lata, ale np. raz na sezon... tyle. 

Za bardzo dzielisz włos na czworo. Po prostu spróbuj. Zawsze możesz wrócić do tego, co znasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

A to ciekawe co piszecie, myślałem że cieńsza tzn węższa opona zawsze ma mniejsze opory toczenia. Pewnie chodzi o powierzchnię styku z asfaltem? Szeroka to nie znaczy, że styka się całą powierzchnią .

Zakładałem tak dlatego, że rowery szosowe mają bardzo wąskie obręcze i cienkie opony.

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowery szosowe mają coraz szersze obręcze i opony. Oczywiście w granicach rozsądku. W zawodowym peletonie używa się opon 28-30C które na szerokich obręczach mają wymiar dochodzący nawet pod 32C. A tutaj masz testy GP5000 w różnych szerokościach:

https://www.bicyclerollingresistance.com/specials/grand-prix-5000-comparison

Natomiast olbrzymią różnicę robi mieszanka z której są wykonane. I tak topowe konstrukcje mają opór toczenia na poziomie 7-10W natomiast opony budżetowe ponad dwa razy tyle. A mówimy o identycznej szerokości.

Edytowane przez chrismel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, leon7877 napisał:

A to ciekawe co piszecie, myślałem że cieńsza tzn węższa opona zawsze ma mniejsze opory toczenia. Pewnie chodzi o powierzchnię styku z asfaltem? Szeroka to nie znaczy, że styka się całą powierzchnią .

Zakładałem tak dlatego, że rowery szosowe mają bardzo wąskie obręcze i cienkie opony.

Waga, zwinność i dynamika jazdy.

Im szersza opona, te czynniki się pogarszają, mimo że opory pozostają bez większych zmian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Ciekawi mnie jeszcze jak wpływa na to masa. Na logikę im twardsza opona tym lepiej, bo nie ugina się. Grube opony są przecież miękkie, może jeśli zawodnik waży 50 kg to nie ma znaczenia, ale jeśli ja mam 110 to ta jeśli rozpłaszczy się pode mną jak placek to raczej dynamiki zero i opory toczenia zwiększone. Jeśli miałaby toczyć się tylko czubkiem to na pewno tak nie będzie jeżeli mocno się będzie uginać.

No chyba że taka gruba co wytrzymuje np max 4 bar ciśnienia jest mimo to równie twarda jak ta cieńsza napompowana do 7 bar

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Czasami są dość wyraźne zmiany- odcinki asfaltu raz ideał a raz erozja, ziarnisty… na idealnym jazda na aerodynamicznych  kołach z dużym ciśnieniem to bajka, zjazd na „ średni” hamuje… opona szersza, wyższa, i z mniejszym ciśnieniem jest kompromisem,  efekt zgaszenia będzie mniejszy. Dużo zależy od mieszanki i konkretnej opony,  i ciśnienia w czasie testu 23,25,28 z tym samym dużym ciśnieniem 8,  gdyby ktoś mi zrobił ślepą próbę - może bym nie zgadł, dopiero zejście z ciśnienia poprawia komfort. Waga dobrych opon nie zmieniają się dramatycznie,  razem z rozmiarem , ale też jeśli ktoś chce na obręczy czuć 180g czy 200 g zostanie z oponą  20  czy 23 albo nawet z szytkami, każdy ma swoje preferencje.

Edytowane przez itr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są kalkulatory ciśnienia opon rowerowych, zarówno online (np. Schwalbe i SRAM mają takue na swoich stronach) jak i aplikacje na telefon - wpisujesz tam rozmiar opony, wagę kierownika i roweru, inne dane jak szerokość felgi, dętka czy bezdętka, itp. i pokaże Ci na jakim optymalnym ciśnieniu powinieneś jeździć 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Wysokie ciśnienie podawało się w 23 , z zasady,  uszkodzenie koła to był koniec jazdy,   I w zasadzie przed mocną jazdą była kontrola, czy za bardzo ciśnienie nie uciekło. Szersze gumy i obręcze , trochę nas rozleniwiają , ale też trzeba być czujnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
3 godziny temu, Greg1 napisał:

Są kalkulatory ciśnienia opon rowerowych, zarówno online (np. Schwalbe i SRAM mają takue na swoich stronach) jak i aplikacje na telefon - wpisujesz tam rozmiar opony, wagę kierownika i roweru, inne dane jak szerokość felgi, dętka czy bezdętka, itp. i pokaże Ci na jakim optymalnym ciśnieniu powinieneś jeździć 

Ale po co? Zakres jest napisany zawsze na oponie. Przy mojej masie zawsze pompuję max dozwolone a nawet trochę powyżej. Nie mam za bardzo czego liczyć, bo zasada jest prosta - im niższe ciśnienie w oponie tym ciężej jechać a dla mnie bardziej optymalnie to lżej. Innymi słowy, nigdy niższe niż max nie będzie optymalne. Może i kalkulator by tak samo wyliczył.

Zakładam, że skoro na oponie napisano że zakres od 3.5 do 5.5, to można 5.5, daję nawet 6.0 bo tego wentyl i tak nie trzyma, schodzi powoli. Chyba nigdy takie ciśnienie się nie utrzyma na dłużej.

P.S. w czym przeszkadza za wysokie ciśnienie (ale z dozwolonego zakresu) przy jeździe po asfalcie? Nawet przy niższej wadze, oprócz przyczepności w trudnych warunkach ciężko mi znaleźć powód czemu nie pompować na max. Co innego jeżdżąc po czymś nierównym, gdy bardziej miękka opona może trochę amortyzować nierówności 

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukaj gdzieś to w sieci jest, pociąg nie ma opon i jest super ale kolarz nie jest pociągiem. Jest złoty środek pomiędzy amortyzacją , twardością oporem powietrza ciężarem, i nie rozwaleniem koła… 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, leon7877 napisał:

Ale po co? Zakres jest napisany zawsze na oponie. Przy mojej masie zawsze pompuję max dozwolone a nawet trochę powyżej. Nie mam za bardzo czego liczyć, bo zasada jest prosta - im niższe ciśnienie w oponie tym ciężej jechać a dla mnie bardziej optymalnie to lżej. Innymi słowy, nigdy niższe niż max nie będzie optymalne. Może i kalkulator by tak samo wyliczył.

Zakładam, że skoro na oponie napisano że zakres od 3.5 do 5.5, to można 5.5, daję nawet 6.0 bo tego wentyl i tak nie trzyma, schodzi powoli. Chyba nigdy takie ciśnienie się nie utrzyma na dłużej.

P.S. w czym przeszkadza za wysokie ciśnienie (ale z dozwolonego zakresu) przy jeździe po asfalcie? Nawet przy niższej wadze, oprócz przyczepności w trudnych warunkach ciężko mi znaleźć powód czemu nie pompować na max. Co innego jeżdżąc po czymś nierównym, gdy bardziej miękka opona może trochę amortyzować nierówności 

Bo asfalt to nie jest tafla szkła. Czasami warto lekko zejść z ciśnienia, żeby poprawić komfort i amortyzować uderzenia. Dodatkowo, z tego co piszesz, to na ogół używasz jakiś kartofli a nie opon. Gdybyś kupił coś porządnego, to byś się zdziwił jak szybko i komfortowo można jeździć.

Co do pompowania Max tego co jest na oponie. Przecież to jest właśnie maksymalne ciśnienie, żeby go nie przekraczać przy bardzo ciężkiej osobie. Jest też minimum, co tworzy jakiś zakres. Poruszając się w tym zakresie, chociaż poniżej minimum można spokojnie zejść, dobiera się odpowiednie dla siebie ciśnienie. Waląc Max, jaką oponę byś nie kupił, zabijesz jej wszystkie właściwości, bo sobie ubzdurałeś że tak jest najlepiej.

Swoją drogą, zakładałeś temat że obręcze Ci pękają podejrzanie często. Ja zaczynam widzieć pewien związek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

To wiem, dlatego producent opony pisze o tym, jaki zakres ciśnienia jest dopuszczalny. Jak będzie za niski to będziesz jechać na obręczy, więc rozwalisz obręcz, jak za wysoki to opona strzeli.

Tu chyba mowa o dobraniu ciśnienia z tego bezpiecznego zakresu, ale jeśli idzie o jazdę asfaltem to nie wiem czemu nie miałoby to być zawsze maksymalne dopuszczalne.

10 minut temu, Krypto.Szosowiec napisał:

Waląc Max, jaką oponę byś nie kupił, zabijesz jej wszystkie właściwości, bo sobie ubzdurałeś że tak jest najlepiej.

No to akurat nieprawda, jest najlepiej bo jest najlżej. Tego nie da się sobie ubzdurać, widzisz dokładnie kiedy jest lżej, w kiedy ciężej. Ciśnienie jest z zakresu zalecanego przez producenta przecież.

10 minut temu, Krypto.Szosowiec napisał:

Gdybyś kupił coś porządnego, to byś się zdziwił jak szybko i komfortowo można jeździć.

No trochę się zapędziłeś chyba. To są jak najbardziej porządne opony, kartofle to dostałem razem z rowerem. Są zapewne porównywalne z innymi w podobnej cenie. Gdybym kupił coś z mniejszymi oporami toczenia to by było tak jak piszesz, tego szukam właśnie.

10 minut temu, Krypto.Szosowiec napisał:

Swoją drogą, zakładałeś temat że obręcze Ci pękają podejrzanie często. Ja zaczynam widzieć pewien związek...

Może być tu pewien związek, bo amortyzacja mniejsza ale raczej porządna obręcz nie powinna pękać w miejscu wkręcenia szprych. Mój poprzedni rower z v brake - obręcze faktycznie wymagały centrowania, nawet zbyt często no ale żeby pękały w tym miejscu to nigdy nie widziałem 

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...